Zdjęcie marnej jakości i o niskiej rozdzielczości, ale jednak warto umieścić, wszak nie często zdarza się psychodeliczny Piracki (?) statek upiększony latającą krową (!) i silnikiem odrzutowym (?).
Archive for Grudzień 2013
Nowy Rok!
Posted in Bez kategorii, tagged Nowy Rok on 31 grudnia, 2013| 9 Komentarzy »
2013 odchodzi powoli w zapomnienie, trzeba przyznać, że pod pewnymi względami oj był burzliwy. Choćby w naszym polskim fandomie miłośników klocków LEGO zdarzyła się sytuacja o której się przebąkiwało, ale której chyba nikt się nie spodziewał. Rozłam na forum LUGPolu spowodował utworzenie nowego bytu o nazwie Zbudujmy.To. Tak więc może ilu – 300, 400 aktywnych polskich klockomaniaków podzieliło się na dwa obozy. Nie dość że jest nas niewiele, to jeszcze dochodzi do rozłamów… to chyba nasza polska specyfika…
Nie ukrywam, sam miałem w tym udział, szczególnie że nie podoba (podobało) mi się to co się obecnie z LUGPolem dzieje. Kiedyś miałem na to forum wpływ, czy to jako administrator czy osoba odpowiedzialna za dział recenzje. Było dobrze, ale czasu nie starczało na wszystko, trzeba było administrowanie sobie odpuścić, i naiwnie wierzyłem, że mam jeszcze coś do powiedzenia… Mam język niewyparzony, tak więc straciłem VIPa, status moderatora, w ramach protestu zrezygnowałem z opieki nad działem recenzje. Do tego dostałem dwa ostrzeżenia, a moje posty podlegały cenzurze (kasowane/modyfikowane). Dodatkowo dostałem zapowiedź, że jak coś mi sie dalej nie podoba, to mnie usuną na stale…
Suuuper, uwierzcie mi, jak dostaje się takie rewelacje na bycie, w którego włożyło się wiele serca, czasu, nie wspominając o pieniądzach, to ma się uczucie jakby ktoś dał Wam mocno w ryj. Poważnie.
Kiedyś o LUGPolu mówiłem „moje forum” i to nie w aspekcie, że rościłem sobie do niego jakieś prawa, ale z powodu, że czułem się tam jak u siebie. Dziś wchodzę tylko do działu recenzje, publikuję co tam zdarzy mi się naskrobać, i w sumie tyle.
Na nowym bycie w sumie moja obecność tam także póki co kończy się na umieszczaniu tylko recenzji (ale MOCe oglądam, tym bardziej, że akurat jest tam obecnych dużo moich ulubionych budowniczych), zresztą forum to nastawione jest bardziej na budowanie – paradoksalnie, Zbudujmy.To stało się tym, czym parę lat temu miał być LUGPol… Śmieszne czy tragiczne?
Tym bardziej, że ten rok też pokazał, że wystawy LEGOwe może zorganizować także ktoś „niezrzeszony” – tak więc konkurencja na rynku wzrasta i obecnie jakieś tam forum (obojętnie jakie, nie piję teraz do LP) nie stanowi (tudzież nie dysponuje) już tak bardzo atrakcyjnej oferty…
Ale dobra, wystarczy, mam jeszcze tego swojego bloga, o dziwo, zagląda tu sporo osób, za wszystkie wizyty i komentarze bardzo Wam dziękuję. W tym roku nawet skusiłem się na informowanie o notkach na facebooku, jak macie ochotę, a jeszcze tego nie zrobiliście, zapraszam do polubienia czy co tam się na tym portalu robi (do mnie nadal portale społecznościowe nie przemawiają)…
Znowu straciłem do klocków trochę zapału, ale Ci co mnie znają wiedzą, że mam tak regularnie co jakiś czas, więc pewnie mi się niedługo odwidzi. Szkoda mi jedynie pracy na marne i faktu, że nie do końca było jednak chyba warto… (pogubiłem się, już nie wiem do czego piję 😉 )
W 2014 będziemy mieć film o LEGO, zapewne sprawi to napływ nowych fanów, choć większość z nich będzie zapewne fanami pod wpływem impulsu i na krótki czas. Ale choć część z nich zapewne poczuje łezkę w oku i powróci do zabawki z dzieciństwa. KMFL, LUGPol i Zbudujmy.To chętnie pomogą, przypomną, doradzą. I może kiedyś znowu będzie tu jak w małej, ale wesołej i zgranej rodzinie…
Czego Wam i sobie życzę!
PS. Wybaczcie, ale nie mogę też wspomnieć o pewnym niezwykle zabawnym, choć jednocześnie żałosnym, zdarzeniu z tego roku. Chodzi mi oczywiście o pewnego Pana który buduje mocno średnie (żeby nie powiedzieć marne) modele, umieszcza je na CUUSOO i z uporem maniaka informuje o tym fakcie wszystkie media jakie tylko się da. Oczywiście nikt mu nie zabrania, w końcu to wolny kraj, żałosne jest jednak to, że pojawiają się artykuły, w których autorzy (podobno dziennikarze) podają informacje niesprawdzone i niestety błędne! Pal licho domorosłe informacyjne portale internetowe, ale zdarzyło się to nawet tygodnikowi Angora! I gdzie ta przysłowiowa rzetelność dziennikarska?
Friends Collectables Series 5
Posted in Lego, Zapowiedzi, nowości, tagged 2014, Friends Collectables Series 5, LEGO, nowości, zapowiedzi, zdjęcie, zestaw on 30 grudnia, 2013| 5 Komentarzy »
Słodziutkich zwierzaczków ciąg dalszy, czyli kolejna, już piata! seria „Friends Collectables„!
41044 Macaw’s Fountain
41045 Orangutan’s Banana Tree
41046 Brown Bear’s River
Nie jest źle, choć niedźwiedź brunatny jako słodkie zwierzątko? Kogoś chyba trochę poniosło…
Mały rekinek w kolejnej serii?
Recenzja: 10229 Winter Village Cottage
Posted in Lego, Recenzje, tagged 10229 Winter Village Cottage, 2012, 2013, LEGO, recenzja, Winter Village, zdjęcie, zestaw, Zestawy Świąteczne on 29 grudnia, 2013| 3 Komentarze »
LEGO, Creator / Seasonal, Winter Village
10229 Winter Village Cottage
Seria: Creator / Seasonal, Winter Village
Rok premiery: 2012
Liczba elementów: 1490
Figurki: 8
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 47.5 x 37 x 6.5 cm
Cena: $99.99, £89.99, 99,99 €, 439,99 zł (na Shop@Home obecnie wyprzedane)
Oficjalny filmik:
Zestawy wchodzące w skład serii Winter Village wyjątkowo przypadły mi do gustu, o czym zresztą miałem przyjemność komunikować Wam praktycznie co roku przy okazji kolejnych ich recenzji. Wyjątek nastąpił w zeszłym roku, kiedy to, z dziwnych przyczyn (ktoś pamięta?), odpuściłem sobie recenzję zestawu 10229 Winter Village Cottage. O tym fakcie niedawno przypomniał mi Thietmaier na forum Zbudujmy.To, a jako że nie lubię niedokończonych spraw, czas tę zaległość nadrobić. 😉
Zapewne większość z Was dobrze zna serię Winter Village, dla przypomnienia tylko: zestawy wchodzące w jej skład ukazują się od 2009 roku i cechuje je duża dbałość o szczegóły, ciekawe konstrukcje, bardzo atrakcyjny dobór elementów i ich kolorów. O samych zestawach więcej możecie przeczytać w notce „Winter Village”, a recenzję najnowszego zestawu 10235 Winter Village Market miałem przyjemność popełnić nie tak dawno temu.
Co prawda śniegu za oknem się nie uświadczy (przynajmniej w Krakowie), a święta już minęły, jednak jak macie ochotę poczuć jeszcze trochę świątecznego klimatu: serdecznie zapraszam do odwiedzenia zaśnieżonej chaty.
Zestaw 10229 Winter Village Cottage już na początku zaskoczył mnie liczbę elementów, o ile wcześniejsze zestawy z tej serii nie przekraczały liczby 850 elementów, to na chatę przeznaczono ich prawie półtora tysiąca! Niestety taka liczba elementów musiała znaleźć odzwierciedlenie w cenie, ponad 400 złotych za zestaw klocków to już kwota niemała.
Pudełko prezentuje się bardzo ładnie, choć straszy nieco brzydki pasek ze studami – prywatnie bardzo nie lubię tego ozdobnika i całe szczęście że obecnie odszedł on już do historii. Przód pudełka to oczywiście prezentacja zestawu w całej okazałości, bardzo zgrabnie wkomponowanego w nastrojowe tło.
Z tyłu pudełka możemy bliżej przyjrzeć się, co też sam zestaw ma nam do zaoferowania.
Na jednej ze ścianek znalazło się miejsce na wyszczególnienie wszystkich klocków oraz przykład jednej z figurek w skali 1 do 1.
Na zawartość składa się całkiem spora liczba woreczków z elementami, w celu ułatwienia budowania, zostały one podzielone na trzy grupy.
Instrukcje oraz naklejki zostały zabezpieczone dodatkowym woreczkiem i kartonikiem – do znudzenia będę powtarzał: patent wprost genialny, szkoda jedynie, że zarezerwowany tylko dla największych zestawów.
Na arkuszu naklejek otrzymujemy gazetę, ozdobę na drzwi oraz strasznie kiczowaty obraz. Poniżej skan w 300dpi.
Instrukcja to dwie książeczki w formacie zbliżonym do A4, liczące w sumie aż 144 strony. Oprócz zbyt bardzo rozwleczonych planów budowy znajdziemy tu oczywiście reklamy, indeks elementów oraz, jako że w zestawie znajdziemy świecący klocek, aż dwie strony poświęcono „obsłudze” baterii (cel to oczywiście ochrona środowiska, ale ile papieru na to idzie to chyba nikt nie liczy…).
Jak wszystkie zestawy z serii Winter Village, także i ten dostarcza mnóstwo ciekawych i oryginalnych elementów w prześlicznych kolorach:
Oprócz tego otrzymujemy sporo drobnicy,
narzędzia i akcesoria,
dwa (niestety, tylko dwa) przeurocze zwierzaki,
oraz dwie choinki, wspomniany świecący klocek oraz nowy pomarańczowy rozdzielacz.
W kwestii ludzików zestaw dostarcza nam aż osiem figurek: pięciu dorosłych oraz trójkę dzieciaków. Przepiękne torsy, udane buźki, jedynie w doborze nakryć głowy i fryzurek nie ma jakiś rewelacji, ale i psioczyć absolutnie pod tym względem nie ma na co.
Budowę zaczynamy od malutkiego igloo na którym przycupnęła sobie sowa. Małym kuriozum tutaj jest piecyk z kominem, ale z drugiej strony, prezentuje się to całkiem ciekawie i oryginalnie.
Niegdyś zachwycałem się pocztową ciężarówka z zestawu 10222 Winter Village Post Office, i mimo że uwielbiam klasyczne samochody, to pług z tego zestawu zupełnie nie przypadł mi do gustu. I nie chodzi o to, że jest brzydki, jak dla mnie, brakuje mu jakiegoś wyrazu, przysłowiowego „tego czegoś”. Paradoksalnie, obiektywnie trudno mu coś więcej zarzucić, ma ładnie dobrane kolory, konstrukcyjnie także jest dość ciekawy.
Choć muszę przyznać, że im dłużej się „nim bawiłem” tym bardziej zaczynał mi „pasić”. Może po prostu trzeba mu dać trochę czasu?
Kolejną składową jest mały zadaszony schowek na narzędzia oraz na bele drewna do palenia w kominku. Dodatkowo znalazło się tu miejsce na mały stół oraz przepiękną piłę spalinową!
Dla dzieciaków niewątpliwą atrakcją będą sanki, najwidoczniej samoróbki, gdyż sprytnie wykorzystano tutaj dwie łopaty! Patent ciekawy, oryginalny i prezentujący się całkiem nieźle. Gorzej z konstrukcją, płozy niezbyt spełniają swoje zadanie, gdyż zawieszone są w powietrzu, ale kto by tam zwracał uwagę na szczegóły…
Budowę chaty rozpoczynamy od podłogi, a dokładnie z pieczołowitością wykafelkowanych dwóch pomieszczeń: kuchni i pokoju z kominkiem.
Powoli wznoszą się ściany, widać też już ozdoby świąteczne.
Nie mogło zabraknąć choinki! Mała, prosta, ale całkiem ładna!
Lampa – zauważyliście, że ten element występuje w każdym zestawie świątecznym i mimo że to niby jedna wioska, za każdym razem lampa jest inaczej skonstruowana?!
Na wyposażenie chaty wchodzi całkiem sporo mebli, m.in. szafeczka, fotel i łóżko.
Nie zabrakło zabawek, ładne, fajne, choć niestety bez większych zachwytów.
W chacie pojawiło się piętro, nad kominkiem zawisły dwie skarpety, nastrój tworzy także klasyczny żyrandol.
Kuchnia oczywiście została w pełni umeblowana.
Czas dobudować okienko,
połacie dachu,
nie należy zapomnieć o sznurze kolorowych lampek,
i chata gotowa!
Prezentuje się naprawdę dostojnie, od zewnątrz wygląda prześlicznie, w środku natomiast zachwyt budzi ogrom wyposażenia.
Oczywiście należy nie zapomnieć o dodatkowej atrakcyjności, a mianowicie wesoło palącym się w kominku ogniu! Pomoże w tym świecący klocek, wbudowany w odpowiednie miejsce w kominie. Wystarczy tylko przycisnąć przycisk i już rozpościera się czerwona poświata. By klocek świecił, należy cały czas trzymać wduszony przycisk, lub pomóc sobie jakimś prostym patentem.
Cały zestaw w pełnej okazałości:
i z dodatkiem w postaci zeszłorocznych promocyjnych sań.
Jak wrażenia? Moje jak najbardziej pozytywne! Owszem, jest tu parę rzeczy, które niezbyt przypadły mi do gustu: w tym samochód bez wyrazu, komin w igloo, niedopracowane płozy w saniach i zbyt wielkie zwały śniegu na chacie. Ale to subiektywne odczucia i raczej można spokojnie na nie przymknąć oko, tym bardziej, że igloo z kominem wygląda całkiem ciekawie, im dużej obcuję z samochodem, tym bardziej zdobywa moje serce, a chata przez te zwały śniegu wygląda bardzo dostojnie i klimatycznie. A płozy można olać.
Ogólnie, czuć klimat, konstrukcja jest bardzo ciekawa, bogactwo szczegółów bardzo cieszy. Nieco zdziwiła mnie liczba elementów, a przez to dramatyczny wzrost ceny w porównaniu do wcześniejszych zestawów z serii, wolałem, jak zestawy te nieco mniej obciążały portfel, jednak jakby nie było, otrzymujemy tu naprawdę sporo ciekawych i przydatnych elementów. Oczywiście polecam, wady wadami, zawsze się jakieś znajdą, ale w ogólnym rozrachunku zestaw zachwyca pod praktycznie każdym względem!
Disney Princesses na Shop@Home
Posted in Lego, Zapowiedzi, nowości, tagged 2014, Disney Princesses, LEGO, nowości, Shop@Home, zapowiedzi, zdjęcie, zestaw on 29 grudnia, 2013| Leave a Comment »
Nowy rok coraz bliżej, tak więc nic dziwnego, że asortyment na Shop@Home jest cały czas aktualizowany. Na serwerze można już wygrzebać dane dotyczące serii Disney Princesses: czyli piękne obrazki i oficjalne dane. Cen w złotówkach niestety jeszcze nie ma, pojawiły się tylko w dolarach. Na podstawie porównania z zestawami Friends pozwoliłem sobie dopisać, ile najprawdopodobniej te zestawy będą oficjalnie u nas kosztować.
41050 Ariel’s Amazing Treasures
liczba części: 77 | cena: $12.99 (59,99 zł ?)
41051 Merida’s Highland Games
liczba części: 145 | cena: $19.99 (89,99 zł ?)
41052 Ariel’s Magical Kiss
liczba części: 250 | cena: $29.99 (129,99 zł ?)
41053 Cinderella’s Dream Carriage
liczba części: 274 | cena: $29.99 (129,99 zł ?)
41054 Rapunzel’s Creativity Tower
liczba części: 299 | cena: $39.99 (179,99 zł ?)
41055 Cinderella’s Romantic Castle
liczba części: 646 | cena: $69.99 (299,99 zł ?)
The LEGO Movie na Shop@Home
Posted in Lego, Zapowiedzi, nowości, tagged 2014, film, LEGO, nowości, Shop@Home, The Lego Movie, zapowiedzi, zdjęcie on 26 grudnia, 2013| 5 Komentarzy »
W ofercie Shop@Home pojawiły się zestawy z linii The LEGO Movie: co prawda w polskiej wersji sklepu jeszcze ich nie widać, ale już można wyciągnąć ze strony polskie ceny. Poniżej zestawienie: czyli oficjalne (w dużej rozdzielczości i ładnej jakości) zdjęcia, polskie ceny oraz liczba elementów.
70800 Getaway Glider
liczba części: 104 | cena: 59,99 zł ($12.99)
70801 Melting Room
liczba części: 122 | cena: 59,99 zł ($12.99)
70802 Bad Cop’s Pursuit
liczba części: 314 | cena: 99,99 zł ($29.99)
70803 Cloud Cuckoo Palace
liczba części: 197 | cena: 89,99 zł ($19.99)
70804 Ice Cream Machine
liczba części: 344 | cena: 129,99 zł ($29.99)
70805 Trash Chomper
liczba części: 389 | cena: 129,99 zł ($29.99)
70806 Castle Cavalry
liczba części: 424 | cena: 129,99 zł ($29.99)
70807 MetalBeard’s Duel
liczba części: 412 | cena: 149,99 zł ($34.99)
70808 Super Cycle Chase
liczba części: 514 | cena: 229,99 zł ($49.99)
70809 Lord Business’ Evil Lair
liczba części: 738 | cena: 299,99 zł ($69.99)
70811 The Flying Flusher
liczba części: 351 | cena: 129,99 zł ($29.99)
70812 Creative Ambush
liczba części: 473 | cena: 179,99 zł ($39.99)
70813 Rescue Reinforcements
liczba części: 859 | cena: 299,99 zł ($69.99)
Rat Fink! by Misterzumbi
Posted in Lego, tagged Ed Roth, LEGO, Misterzumbi, MOC, Rat Fink, zdjęcie on 20 grudnia, 2013| 1 Comment »
Misterzumbi pojechał po bandzie! Kojarzycie Rat Finka? A Eda “Big Daddy” Rotha? Jeżeli nie, koniecznie chociaż wpiszcie w googlu jego imię i nazwisko i obejrzyjcie niezwykłe modele samochodów i motocykli które tworzył.
Misterzumbi uwielbia twórczość Rotha i to zarówno jego pojazdy jak i takie dziwolągi jak właśnie Rat Fink. Zresztą najlepiej oddać głos samemu Misterzumbiemu:
Ed Roth to mój największy z możliwych idoli. Największy, najlepszy, naj wszystko… On wymyślił cały świat, cala tą Kustom Kulturę, nie byłaby ani trochę jaka jest bez niego, i co za tym idzie pól mojego własnego życia. Jaki magazyn byś nie otworzył z Hot Rodami, znajdziesz albo wzmiankę o tym gościu, albo samochód inspirowany jego pracą, albo cokolwiek.
I on wymyślił sobie mysz. Mysz naprzeciwko Mickiego. Najgorszej z możliwych postaci. Durnego zbuka, który gówno potrafi i który już jak bylem dzieciakiem wkurzał mnie nieprzeciętnie. Z Disneya to tylko Donalda da się jakoś przełknąć, jak mam oglądać Mickiego to wole Teletubisie. Serio.
I tą mysz chciałem z LEGO. Ale tak na serio. 7 lat się z nim grzebałem. Czasami dzień, czasem tydzień pod rząd. Zawsze wracałem do tej jednej durnej postaci. Zaczątki jego główki miałem w szufladzie jeszcze przed Predatorem, przed Hellboyem, przed nie wiadomo czym. Te talerze które robią za jego uszy miałem pomalowane na zielono w dniu w którym mi pokazali w robocie gdzie się maluje klocki.
Różne zbiegi okoliczności sprawiły ze akurat cztery tygodnie temu znalazłem te półkulę, która robi mu za brzuszek i miałem właściwie tylko złożyć go na „mokro”, i tak klocek do klocka, kawałek po kawałku doszedłem do całego szczurka. Od czterech tygodni przyjeżdżam do domu z pudelkiem w którym jest szczurek, po kolacji jest ten sam rytuał: wyciągam i gapie się na niego, składam na brudno pyszczek, przedłużam, skracam. Gapie się, idę spać, wstaje, przerabiam co mi się przyśniło, kładę się, wstaje, zabieram pudełko, idę do pracy, wyciągam, stoi na boku, czasem coś zmienię, zabieram do domu. I tak dzień w dzień.
Jeszcze nic nie było dla mnie na tyle ważne żeby tak wariować. Jak byliśmy dwa tygodnie temu w Hamburgu u przyjaciół to miałem jego zdjęcia na telefonie, a wróciłem z 3 pomysłami.
Wczoraj w nocy skracałem zęby w przedzie o pol milimetra. Cztery dni temu krzyczałem Eureka jak skumałem ze głowa powinna być o płytkę niżej, a oczy tylko „na pół studa”, bo zbliżyły się do siebie o milimetr. Tak samo było z szyją, która jest właściwie tylko technic brickiem który pozwala „przekręcić” łepek.
Bo chciałem tego stwora. I nie takiego, czy podobnego, czy mniej więcej takiego, albo niby takiego, czy jakoś takiego, ani zielnego z czerwonym które by starczyło żeby rozpoznać właśnie jego, tylko DOKŁADNIE TEGO.
I dlatego miałem to kompletnie gdzieś, czy pomaluje cztery klocki. Od początku wiedziałem ze R.F. będzie malowane. Bo nie da się tego nakleić. Puryści pomiędzy Wami dostana ataku serca jak się dowiedzą, ile tych półkuli zużyłem aż miałem to R.F. na żółto na czerwonym na tyle czysto, żeby moc dalej malować.
Oczka namalowałem jak są, dlatego ze nie ma jeszcze tych klocków z Mikseli. Dlatego chciałem je maksymalnie inne niż te które wyjdą, żeby mi jakiś debil nie powiedział, że używam elementów które dopiero maja wyjść za 4 miesiące. Myślałem ze porobię zdjęcia i wymienię, ale nie wymienię, bo moje są ładniejsze.
Na swoja obronę mam najwyżej to, że malowałem tylko klocki które mogły by być drukowane.
Ale nie chce mi się bronic. Bo ja chciałem właśnie tego szczura, i nic więcej ani mniej. I chciałem teraz.
O ile np. Interceptor którego pomalowałem do zdjęć stoi sobie „wymieniony” na legalnego, takie coś w tym wypadku się nie zdarzy. Bo nie widzę powodu dlaczego LEGO miało by drukować R.F. na tym elemencie. Może kiedyś da się zrobić go legalnie. Te talerze mogłyby wyjść na zielono, błotnik zapewne wyjdzie, kulki bionikli były chyba na zielono, ta kopułka może wyjdzie na czerwono, choć nie wiedziałbym, po kiego groma…
Oglądajcie!
W temacie na 8s: Road Agent by Misterzumbi, Fioletowy zjadacz ludzi… by Misterzumbi.
21104 Mars Science Laboratory Curiosity Rover
Posted in Lego, Zapowiedzi, nowości, tagged 2014, 21104, Cuusoo, LEGO, Mars Science Laboratory Curiosity Rover, nowości, zapowiedzi, zdjęcie, zestaw on 18 grudnia, 2013| 2 Komentarze »
$29.99 za 295 elementów, czyli przed nami najnowszy model z linii LEGO CUUSOO. Zły nie jest, ale mnie na ten przykład w ogóle to nie rusza – spokojnie sobie daruję, wolę te 30 dolców przeznaczyć na zupełnie coś innego…
Więcej o oficjalnym modelu na Blogu CUUSOO, i dla porównania „prototypowy” Mars Science Laboratory Curiosity Rover na stronie CUUSOO.
Zdjęcie z Brickseta.
2014: Marvel Super Heroes na niezłych fotkach!
Posted in Lego, tagged 2014, 76014 Spider-Trike vs. Electro, 76015 Doc Ock Truck Heist, 76016 Spider-Helicopter Rescue, 76017 Captain America vs. Hydra, Avengers Assemble, Captain America, Green Goblin, hulk, LEGO, Marvel Super Heroes, nowości, spider-man, spiderman, zapowiedzi, zdjęcie, zestaw on 14 grudnia, 2013| 4 Komentarze »
Walmart zrobił nam prezent i udostępnił (nie wiadomo, czy całkiem oficjalnie 😉 ) niezłe fotki nadchodzących zestawów z serii Marvel Super Heroes!
76014 Spider-Trike vs. Electro
Jednak podpis na pudełku wskazuje na świat Ultimate, a nie na licencję filmową. Ciekawostka, ale Electro i tak w filmie wystąpi, więc w sumie jeden czort.
76015 Doc Ock Truck Heist
Także Ultimate. Ten zestaw z wszystkich najbardziej mi się podoba, Doktorek bardzo się udał, do tego sam pojazd prezentuje się całkiem nieźle. Ciekawe czy to z pajęczyną to wyrzutnia? 😉
76016 Spider-Helicopter Rescue
Green Goblina pamiętam z pierwszych komiksów Tm-Semica i ta przerośnięta wersja z zestawu jak dla mnie jest strasznie karykaturalna, ale jednak muszę przyznać, że coś w sobie ma. Albo po prostu lubię te większe figurki, Hulk w końcu jest rewelacyjny, Goblin też zapowiada się całkiem nieźle. Co do pojazdu to już się wypowiadałem, dla mnie pomyłka i głupota, ale dzieciaki to kupują, więc interes się kręci…
76017 Captain America vs. Hydra
Avengers Assemble nie oglądałem, Bard kiedyś to polecał – podobno całkiem niezłe. Wygląd tego pojazdu nie zachęca, jednak absolutnie nie można skreślać całego serialu z powodu jednego „czegoś na kółkach”.
76018 Hulk Lab Smash
Ponownie Avengers Assemble. Laboratorium jest bo coś być musi – figurki natomiast: rewelacja!
Zdjęcia: Walmart, info: BrickSet, just2good
40085 Teddy Bear & 21019 Eiffel Tower
Posted in Lego, Zapowiedzi, nowości, tagged 2013, 2014, 21019 Eiffel Tower, 40085 Teddy Bear, Architecture, LEGO, zapowiedzi, zdjęcie, zestaw on 13 grudnia, 2013| 6 Komentarzy »
Jeszcze dwie nowości z BrickSeta!
Pierwsza to walentynkowy misiak – uroczy i strasznie kiczowaty, dziękuję, nie skuszę się.
40085 Teddy Bear
Spodziewałem się, że Wieża Eiffla wcześniej pojawi się w serii Architecture, ale co się odwlecze… Model całkiem udany, choć kasku nie urywa, ale może to ja ostatnio albo nabrałem większej rezerwy w stosunku do klocków, albo ta seria zwyczajnie mi się przejadła…
21019 Eiffel Tower
Zdjęcia z BrickSeta.
4000013 A LEGO Christmas Tale
Posted in Lego, tagged 2014, 4000013 A LEGO Christmas Tale, BrickSet, LEGO, Winter Village, zapowiedzi, zdjęcie, zestaw, Zestawy Świąteczne, Święta on 13 grudnia, 2013| 3 Komentarze »
Nadal w świątecznym klimacie: na BrickSecie pojawiła się informacja o kolejnym zestawie utrzymanym w tym klimacie, niestety 4000013 A LEGO Christmas Tale składający się z prawie 500 elementów prawdopodobnie będzie dostępny tylko dla pracowników TLG (czyli będzie go można zdobyć za wygórowane stawki na e-bayu).
Zestaw prezentuje się nader intrygująco: najbardziej w oczy rzucają się ciekawie skonstruowane karykaturalne ludziki, oprócz tego otrzymamy garść uproszczonych, ale ładnych konstrukcji.
Czaszkowy Bałwanek w meloniku rządzi!
Recenzja: 10235 Winter Village Market
Posted in Lego, Recenzje, tagged 10235 Winter Village Market, 2013, Creator, Expert, LEGO, recenzja, Winter Village, zdjęcie, zestaw, Zestawy Świąteczne, Święta on 11 grudnia, 2013| 2 Komentarze »
Poczynając od 2009 roku TLG rok rocznie dostarcza nam przed świętami przyzwoitych rozmiarów zestaw, pozwalający na stworzenie prawdziwej Zimowej Wioski, oczywiście niepozbawionej wyraźnych świątecznych akcentów. Dotychczas otrzymaliśmy sklep z zabawkami, piekarnię, pocztę i wiejską chatę. Do tego sporo dodatków, pojazdów, mnóstwo akcesoriów. W tym roku naszą wioskę możemy uzupełnić o kolorowy jarmark.
LEGO, Creator, Expert / Seasonal, Winter Village
10235 Winter Village Market
Seria: Creator, Expert / Seasonal, Winter Village
Rok premiery: 2013
Liczba elementów: 1261
Figurki: 9
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 47.5 x 37 x 6 cm
Cena: $99.99, £79.99, 89,99 €, 399,99 zł, monopolistyczny serwis aukcyjny: od 450 zł z przesyłką, czyli znacznie drożej niż na S@H!
Oficjalny filmik:
Pudełko zachwyca. Sporych rozmiarów gruby karton zdobi zdjęcie prezentujące cały zestaw w pełnej krasie, umieszczone na idealnie dobranym, nastrojowym tle. Napis „Creator” w ogóle nie przeszkadza, czego już nie można powiedzieć o strasznie kiczowatym oznaczeniu „Expert”.
Na tyle pudełka ukazano zbliżenia na wybrane składowe zestawu, białe delikatne strzałki dodatkowo podkreślają aspekt bawialności.
Na zawartość pudła składa się w sumie osiem woreczków oznaczonych cyframi 1 i 2, dwie białe płytki wrzucone luzem,
oraz dwie instrukcje, wraz z arkuszem naklejek i elementami materiałowymi zabezpieczone dodatkowym kartonikiem. Patent z zabezpieczeniem jest już od dłuższego czasu dobrze znany, i sprawdza się wyśmienicie, szkoda jedynie, że został zarezerwowany tylko dla większych zestawów.
Naklejki to srebrny błyszczący arkusik na którym znalazło się dziewięć kółek i dwa paski z ornamentami – wszystkie te elementy posłużą do dekoracji karuzeli.
Elementy materiałowe dostępne w dwóch kolorach także wpłyną na wygląd karuzeli.
Instrukcje to dwie książeczki w formacie zbliżonym do A4, pierwsza liczy 40 stron i zawiera plany budowy straganów, druga na 76 stronach pokazuje jak złożyć karuzelę. To co mnie od dawna zastanawia, to zastosowanie różnego papieru na poszczególne okładki, przez co wyraźnie widać jakość odwzorowania zdjęcia zestawu w druku: na lepszym papierze zdjęcie jest zauważalnie lepszej jakości, a kolory są wyraźnie bardziej nasycone.
Jak każdy zestaw świąteczny także i ten dostarcza mnóstwa ciekawych elementów, w tym płytek w przepięknych „ciemnych” odcieniach (Dark Blue, Dark Red, Dark Red, Dark Tan),
dwóch sporych garści drobnicy,
oraz przyzwoitej liczby akcesoriów, w tym precla, ciasto, kotka, lizaków (okrągłe Tile 1×1 z premierowym spiralnym nadrukiem!) a także uroczego miśka który debiutował w szóstej serii Collectible Minifigures.
Niedawno, przy okazji recenzji małych promocyjnych zestawów świątecznych z tego roku (40082 Christmas Tree Stand & 40083 Christmas Tree Truck), rozpływałem się nad urokiem figurek pochodzących z tychże zestawów. Także tutaj nie należy szczędzić głosów zachwytu: niniejszy zestaw dostarcza aż 9 figurek, a wszystkie naprawdę są bardzo udane! Wśród „dorosłych” znajdziemy dwóch mężczyzn i aż trzy kobiety, przy okazji warto podkreślić, że tors ze szaliczkiem występuje tylko i wyłącznie w zestawach świątecznych!
Czwórka dzieciaków: dwóch chłopców i dwie dziewczynki, świetnie pasuje do tematyki zestawu i podkreśla rodzinny aspekt świąt. Do tego na licach wszystkich figurek królują uśmiechy, jaka to odmiana po wiecznie skrzywionych postaciach z serii licencyjnych.
Tylko dwie figurki mają podwójny nadruk na buźkach, no i już w tym przypadku wersje alternatywne do zadowolonych nie należą. Nie wiem czy warto wspominać, ale zauważcie, że obie te figurki są płci żeńskiej…
Czas na budowę! Z elementów pochodzących z woreczków oznaczonych cyfrą jeden składamy kolejno:
– trzy maciupkie stoliki,
– ławeczkę, na której zadomowił się kocur, oraz bardzo ładną stylową latarnię,
– stoisko z grillem, podczas zimnego dnia warto przegryźć udko czy kiełbaskę na ciepło,
– stoisko ze świątecznymi wypiekami,
– a dla milusińskich budka z łakociami.
Trzy budki oferują nie tylko różny asortyment, ale też każdą składa się zupełnie inaczej, do tego każda utrzymana jest w innej kolorystyce i posiada inne ozdobniki nawiązujące do okresu świątecznego. Wszystkie prezentują się nader udanie, są zgrabne, ładne, mimo małych rozmiarów, przyzwoicie bogate w ozdobniki i akcesoria. Ławeczka z lampą jest miłym urozmaiceniem, a na trzy proste stoliki zawsze koło stoisk znajdzie się miejsce.
Czas zabrać się zabudowę karuzeli!
Początek zapowiada, że także wyznawcy wielkiej zębatki znajdą tutaj coś dla siebie.
Powstaje budka skrywająca mechanizm sterujący, a dodatkowo wykorzystująca go jako obrotową platformę (koło zębate „Gear 40 Tooth„) na której nasze minifigi mogą trenować celność.
Niestety, było późno i musiałem najwidoczniej coś źle złożyć, gdyż w mojej budce pojawiła się niepokojąca szpara (nazwa zastrzeżona!). Rozłożyłem więc konstrukcję i spróbowałem ponownie.
Albo coś mocno pokićkałem, albo rzeczywiście coś tutaj nie gra. Po takim teście:
okazuje się, że połączenie Axle 5.5 with Stop + Axle Connector + Axle Pin without Friction Ridges Lengthwise jest z deka większe niż 5 cegiełek i jedna płytka! Fizycznie nie ma możliwości, żeby to się zgrało, co obrazuje wyraźnie poniższe zdjęcie.
Na szczęście już podczas budowy błąd projektantki można łatwo naprawić zamieniając Axle Pin without Friction Ridges Lengthwise na np.: Axle 2 Notched (element ten występuje w zestawie, niestety nie ma żadnego zapasowego, tak więc trzeba go skołować we własnym zakresie).
Muszę przyznać, że aż taki błąd konstrukcyjny bardzo mnie zaskoczył, sądziłem, że coś takiego nie ma szans pojawić się w oficjalnym zestawie – przecież od razu widać, że coś tutaj nie gra! Może w pierwotnym zamyśle miały być tutaj wykorzystany inny zestaw elementów, a błąd powstał podczas składania listy elementów?
Mając nadzieję, że dalej nie natknę się na podobne kwiatki, przystąpiłem do dalszego składania. Dokończyłem budkę, powstała podstawa pod obrotowy element karuzeli,
która szybko została wygładzona, a dodatkowo pojawiły się tutaj zielone łuki – jak się zaraz okaże, wykorzystane do naprawdę genialnego patentu!
Kolejne elementy karuzeli buduje się modułowo, składanie jest bardzo przyjemne,
choć przy dwóch zestawach po osiem ozdobników wkrada się mała monotonia, na szczęście dosłownie tylko na chwilę.
Na karuzeli pojawią się dwa… no właśnie, co to jest? Statki kosmiczne? Autka? Zabudowane wózki sklepowe? Ani to ładne, ani niestety ciekawe…
Rewelacyjnie natomiast prezentują się konie, wzór obecnie już nienowy, ale kunsztowne ozdobniki można bez wątpienia nazwać małymi dziełami sztuki!
Konie zostaną przyczepione do odpowiednio przygotowanych podstawek, które zamontowane w podstawie karuzeli spowodują, że kręcąc korbą nie tylko wprawiamy całą konstrukcję w ruch obrotowy, ale nasze konie dodatkowo wierzgają! Wprost genialne i sprawdza się wyśmienicie!
Jarmark w moim mniemaniu sprawdził się prawie perfekcyjnie, idealnie wpasowuje się klimatem w Zimową Wioskę, całość prezentuje się bardzo ładnie, kolorowo, jest bawialna.
Niestety, nie obyło się bez paru wpadek, z których największa to dziwaczny i niezrozumiały błąd techniczny w konstrukcji, który na szczęście łatwo jest naprawić, jednak duże zaskoczenie i niesmak pozostaje.
Za drugi minus uważam akcesoria – dokładnie – te same akcesoria które na początku recenzji wychwalałem. Owszem, jest ich sporo, i są naprawdę rewelacyjne, ale jednak mamy tu do czynienia z jarmarkiem! Jeden misiek jako nagroda w rzutkach? Kiełbaska i udko oraz dwa kubki na stoisku z grillem? Seria Winter Village zawsze słynęła z przepychu, paradoksalnie w przypadku jarmarku, w którym to ten przepych powinien być jeszcze mocniej widoczny, czegoś po prostu zabrakło!
Odnoszę też wrażenie, że zestaw był projektowany „na szybko” – stąd właśnie błąd techniczny, relatywnie mało akcesoriów (brak czasu na kombinowanie, co dołożyć i kosztem czego) oraz wpadki w postaci np.: dziwacznych i mało ciekawych dwóch „pojazdów” na karuzeli.
Na szczęście dziewięć świetnych figurek pozwala nieco zniwelować bolączki zestawu, a nastój świąteczny wprost od niego bije. Tegoroczny zestaw w moim prywatnym rankingu nie pobił może sklepu z zabawkami czy piekarni, ale (przymykając oko na błedy) sprawdził się nad wyraz dobrze.
Po budowie zostaje sporo elementów zapasowych w tym… dodatkowa broda! Oj, naprawdę, jakiś świąteczny troll tu chyba mieszał z elementami…
Zestawy Świąteczne: Kalendarze Adwentowe część 2
Posted in Lego, Przegląd, tagged 2013, 2014, Advent Calendar, Belville, Castle, city, Clikits, Fantasy Era, Friends, kalendarz adwentowy, Kingdoms, LEGO, Mikołaj, Pirates, przegląd, star wars, Winter Village, zdjęcie, zestaw, Zestawy Świąteczne, Święta on 10 grudnia, 2013| 4 Komentarze »
Kalendarze Adwentowe powiązane z seriami takimi jak Creator czy City świetnie się sprawdziły – można było w nich znaleźć zarówno bezpośrednie nawiązanie do świąt w postaci choinek, prezentów czy nieśmiertelnych czerwonych Mikołajów, jak i elementy nieco bardziej uniwersalne, w postaci np.: przedstawicieli popularnych zawodów. TLG poszło za ciosem, skoro kalendarze najwidoczniej są pożądanym towarem, czemu nie wprowadzić ich więcej na chłonny rynek? A do tego nawiązać tematycznie do aktualnie wydawanych popularnych serii tematycznych, wszak nie dość, że marka będzie już rozpoznawalna, to jeszcze otrzymamy dodatkową reklamę! Gdy spojrzy się na tematykę, pomysł wydaje się dość karkołomny, wszak o ile serię taką jak Friends jeszcze można bezproblemowo przedstawić w formie kalendarza adwentowego, jakby nie było, blisko jej klimatem do City, to czy może się udać z kalendarzami nawiązującymi do Piratów, Castle czy świata Star Wars?
Friends jest marką dość młodą, i podobno sporym hitem na rynku. Formuła minifigurki została zmieniona na minilaleczkę, kolorystyka zestawów z tej serii jest o wiele cieplejsza, wykorzystuje bardziej pastelową paletę barw, jednocześnie znajdziemy w niej akcenty które powinny spodobać się zarówno dziewczynkom, jak i chłopcom.
Serii bardzo blisko tematyką do City – zestawy przedstawiają budynki, pojazdy i wydarzenia z dzisiejszych czasów. Nic więc dziwnego, że przeniesienie takiej serii w formułę Kalendarza Adwentowego raczej nie nastręczało żadnych problemów: akcenty zimowe, proste konstrukcje, akcesoria z których seria słynie, zwierzaki, wreszcie minilaleczki. Dwa dotychczas wydane kalendarze są łakomym kąskiem i dostarczają całkiem przyzwoitej garści ciekawych i przydatnych elementów. Szkoda jedynie, że poskąpiono nieco figurek (tylko dwie na kalendarz) i przesłodzonych zwierzaków.
Advent Calendar Friends 2012 3316
Advent Calendar Friends 2013 41016
Friends to nie pierwsza próba TLG dotarcia do żeńskiego konsumenta, także nie pierwszy kalendarz skierowany stricte do dziewczynek. W 2007 roku pojawił się kalendarz powiązany z serią Belville, dostarczał on całkiem przyzwoitej gamy elementów (w tym zwierzaków), jednak ogólne nagromadzenie i przesyt różowej kolorystyki niezbyt mu raczej służył.
Advent Calendar Belville 2007 7600
Trochę inne podejście podejmowała seria Clikits, tutaj młoda dama (prawie) codziennie otrzymywała coś z plastikowej biżuterii: pierścionek, spinka do włosów, naszyjnik. Dla dziewczynek raczej całkiem spora atrakcja.
Advent Calendar Clikits 2004 7575
Advent Calendar Clikits 2005 7574
Pierwszy tematyczny Kalendarz Adwentowy skierowany do chłopców pojawił się w 2008 roku i nawiązywał do popularnej wtedy serii Castle, przez fanów ochrzczonej mianem „Fantasy Era„. Prywatnie Fantasy Era należy do moich „najulubieńszych” serii, tym bardziej, że zanim w plastikowym świecie zaistniał The Lord Of The Rings, wprowadzała już postacie krasnoludów, orków, magów, nie stroniła też od smoków. Do tego brak obwarowań licencyjnych powodował, że nie tylko zachwycała figurkami, ale też mogła pochwalić się bardzo udanymi konstrukcjami (nie żeby wszystko z TLOTR było słabe, ale niestety wiele zestawów spod tego szyldu w ogóle nie zachwyca. Niestety, jest to ogólna bolączka zestawów licencyjnych, którą na szczęście czasami udaje się zminimalizować – ale o tym więcej przy innej okazji, tym bardziej, że temat wart dłuższych dywagacji (zanudzę Was kiedyś…)).
Kalendarz spod szyldu Castle dostarczał paru charakterystycznych figurek, mnóstwa ciekawych i przydatnych akcesoriów, bardzo udanych małych konstrukcji. Zawartość każdego okienka stanowiła atrakcję samą w sobie, dodatkowo jednak niektóre łączyły się w spójną tematycznie całość. A że brakowało tutaj akcentów świątecznych? Komuś to przeszkadzało?
Advent Calendar Castle 2008 7979
Rok później święta zaatakowali Piraci! Formuła została powtórzona: kolekcja świetnych ludzików (w tym kapitan, piratka, szkielet, rozbitek i syrenka!), spora gromada zwierzaków (rekin, krokodyl, krab, małpka, wąż, szczur, papuga, rybka) mnóstwo akcesoriów, przyzwoite konstrukcje. Ponownie brak jakichkolwiek akcentów świątecznych, za to bawialność aż się wylewała (fotka całości)!
Advent Calendar Pirates 2009 6299
W 2010 roku powróciła tematyka Castle, niestety rewelacyjna seria Fantasy Era została zamieniona przez średnio (według mnie!) udane Kingdoms (choć trzeba przyznać, ze w ramach tej serii pojawiło się parę perfekcyjnych zestawów: wioska, kuźnia i pojedynek to prawdziwe perełki!). Kalendarz Kingdoms idealnie wpasował się w linię wyznaczoną przez poprzedników: ponownie więc dostaliśmy rewelacyjne figurki, zwierzaki (w tym świnkę!), akcesoria i nader udane małe konstrukcje.
Advent Calendar Kingdoms 2010 7952
Kalendarze Castle Fantasy Era, Pirates i Kingdoms ze szczerego serca polecam każdemu: jeżeli tylko macie okazję zdobyć je w przyzwoitej cenie – nie wahajcie się!
W 2011 TLG zamknęło krótką serię nielicencyjnych tematycznych perełek i zastąpiło ją światem Gwiezdnych Wojen. Obiektywnie trudno określić, czy zmiana taka wyszła na plus: zapewne fani Star Wars się ucieszyli, wszyscy pozostali natomiast kręcili nosem. Ja sam bardzo żałuję, że zniknęła ta radość którą można było znaleźć w pirackich czy zamkowych klimatach, a otrzymaliśmy roboty, kosmitów i stojaki na broń (taaaa, LEGO pacyfistyczne jest, nieprawdaż?).
Na szczęście ktoś wpadł na genialny pomysł: oprócz paru przyzwoitych figurek i wspomnianych stojaków, w kalendarzach zaroiło się od najróżniejszych pojazdów w mikroskali. Składające się zaledwie z paru elementów maciupkie cudeńka o dziwo są bez problemu rozpoznawalne i ukazują naprawdę ogromny kunszt projektantów TLG. Przyjrzyjcie się poniższym zdjęciom, poszukajcie dokładniejszych opisów i recenzji: dla tych maleńkich perełek wszystkie trzy (trzy do dzisiaj wydane) kalendarze Star Wars bezsprzecznie warte są zainteresowania, nawet przez osoby nie będące zagorzałymi fanami tego świata. Wisienką na torcie są zaskakujące akcenty świąteczne: Yoda, Darth Maul i Jango Fett w kubraczkach świętego Mikołaja? R2-D2 jako bałwan? Rewelacja!
Advent Calendar Star Wars 2011 7958
Advent Calendar Star Wars 2012 9509
Advent Calendar Star Wars 2013 75023
A Wy jak postrzegacie takie Kalendarze Adwentowe? Jest to tylko „jazda” na nośnej tematyce świąt, czy jednak produkty warte zainteresowania?
Walking Dead by Misterzumbi
Posted in Lego, tagged LEGO, Misterzumbi, MOC, Robert Kirkman, Taurus Media, Telltale Games, Walking Dead, Żywe Trupy on 9 grudnia, 2013| 1 Comment »
Zombiaki to fenomen ostatnich lat. Pchają się dosłownie wszędzie: do telewizji, do filmów, do książek, komiksów, do gier. Nawet LEGO zaserwowało nam NIE licencyjną (i dzięki Bogu!) udaną serię Monster Fighters, w której zombiaki wyraźnie zaznaczyły swoją obecność.
Walking Dead czyli po naszemu Żywe Trupy to seria komiksowa autorstwa Roberta Kirkmana (autora bestsellerowej serii Invincible) przedstawiająca losy grupy ocalałych w świecie opanowanym przez tytułowe Żywe Trupy. Co ważne w komiksie, same Zombiaki stanowią tylko tło, a na pierwszy plan wysuwa się reakcja i zachowanie człowieka w obliczu zagrożenia. Zdziczenie, łamanie zasad, kanibalizm i wiele innych problemów Kirkman pokazuje w bezpośredni i dosłowny sposób. Seria komiksowa debiutowała w 2003 roku, od 2005 wydawana jest w Polsce przez Taurus Media. Dotychczas ukazało się 18 tomów, tych których nakład się skończył, są systematycznie wznawiane, tak więc jak ktoś ma ochotę nie powinno być problemu ze skompletowaniem całości. Uwaga: tytuł przeznaczony jest tylko i wyłącznie dla osób dojrzałych!
Sukces komiksu spowodował, że zainteresowały się nim także inne media: Telltale Games odpowiada za udaną serię gier (przygodówki wypuszczane w odcinkach), pojawiło się słuchowisko (także w wersji polskiej!), oraz serial, obecnie składający się już z 4 sezonów. W przypadku serialu miałem okazję widzieć tylko pierwszy sezon, całkiem-całkiem, choć wg mnie niestety są to tylko popłuczyny po komiksie (z pewnych powodów zrozumiałe, niektóre sceny z komiksu raczej nie przeszłyby w telewizji)
Uff, trochę mi się rozpisało, a tak naprawdę to chciałem pokazać świetnego Kampera prosto ze świata Walking Dead, autorstwa miłośnika takich klimatów: Misterzumbiego. 😉