
Właśnie wystartowała tegoroczna edycja San Diego Comic Con – czyli raju dla każdego miłośnika popkultury, ze szczególnym nastawieniem na komiksy, oraz seriale i filmy, oczywiście odpowiedniego rodzaju. Fani wyczekują na zwiastun serialu The Flash, mimo że większość widziała już pierwszy odcinek, który „przez przypadek” wyciekł do internetu, oprócz tego czekają na plakaty takich dzieł jak Mad Max, Jurassic World, Avengers czy Strażnicy Galaktyki.




Taka zgraja fanów to także łakomy kąsek dla każdego producenta okołozajawkowych gadżetów, fani lubia figurki, plakietki, plakaty, najjróżniejsze bajery związane z ich ulubionymi Star Warsami, Star Trekami, SuperTrykociarzami, serialami, filmami itd itp.
Korzysta też TLG, a jak! Raz, że to świetna promocja – wszak LEGO obecnie to nie tylko produkt dla dzieci, ale tez zajawka „zdziecinniałych” dorosłych do których sam się zaliczam i cóż, nie ma co owijać w bawełnę, nadal mnie to bawi! Ogólnie: zabawa, mnóstwo atrakcji i okazji, by pozbyć się do cna zawartości portfela.
Są też minusy. Większość gadżetów oznaczona jest jako limited, ekskluziv itp. Więc pojawiają się spekulanci, którzy kupują, zdobywają, kombinują a później pozwalają na nabycie takich cudeniek na choćby e-bayu. Oczywiście za odpowiednią kwotę. Na SDCC już od dłuższego czasu ukazują się specjalne zestawy oraz unikatowe figurki, oczywiście z serii geekowskich, czyli główną tematyką jest Tolkien, Star Warsy oraz trykociarze. Sam zresztą parę lat temu skusiłem się na jedno cudeńko z Indiany Jonesa.
Skusiłbym się na więcej, tylko że wybrać się nie ma jak, a zakup samych figurek na rynku wtórnym to koszt niebotyczny. I to za sztukę, a trochę tego wyszło! Zresztą, różne praktyki, nieczyste zagrywki i inne dziwne i niejasne sposoby zdobycia tych perełek odbiły się szerokim echem w fandomie miłośników klocków LEGO – i niestety nie posłużyło to dobrze wizerunkowi TLG. Ale co z tego? Że paru geeków będzie psioczyć!? Lać na to! Promocja się liczy! W związku z tym w tym roku można będzie zdobyć następujące fanty:
Star Wars The Ghost Ship

Rocket’s Warbird

Batman Classic TV Series Batmobile

Ech, przygarnąłbym Adama Westa! Na SDCC zestawy te kosztują 40-50$ i są dostępne w ograniczonym nakładzie – w każdy dzień udostępniane jest bodajże tylko 200 sztuk każdego. Spora ich część trafi na rynek wtórny, i nabije kabzę spekulantom, a fani jak będą chcieć, to będą musieli wysupłać odpowiednie, niemałe, kwoty. Czy mi się wydaje, ale coś nie tak w tym jest? Jasne, to NIE wina TLG przecież, trudno odpowiadać za pazerność ludzi, ale kurczę, można było trochę inaczej to rozegrać, prawda? Mnie prywatnie strasznie to zniechęca – mam żyłkę kolekcjonera, i bez wątpienia jestem maniakiem, ale też mam jakieś resztki zdrowego rozsądki i po prostu nie dam 300 dolców za kawałek plastiku – jeszcze mnie nie porąbało do końca! Mały przykład: Minifigurek każdej serii kupowałem po minimum paczkę, dodatkowo dokupowałem luzem co bradziej ciekawe dla mnie ludki. Odkąd pojawił się motyw z Mr Goldem kupuję jedną serię i już. A zapas w końcu rozdam w konkursach jak choćby w tym jeszcze trwającym na blogu Adventurers (wiem, długo to trwa, ale obiecuję: po wynikach każdy biorący udział będzie zadowolony!)
No to popatrzmy co też z ludzików w tym roku można upolować:
Unikitty

Bard the Bowman

I coś na co leci mi ślinka:
The Collector

a przede wszystkim:
Batman of Zur-En-Arrh


Czyli Batman Granta Morrisona!!!!

Ech…
Oczywiście nie tylko LEGO wypuszcza unikaty, o proszę parę na szybko znalezionych przykładów:






Gadżety gadżetami, ale SDCC to także mnóstwo zapowiedzi, premierowych zdjęć, trailerów, nowości. Trochę tego się pewnie pojawi przez te cztery dni. Jak coś znajdziecie ciekawego, niekoniecznie tylko z asortymentu TLG – dajcie znać w komentarzach!
Read Full Post »