Feeds:
Wpisy
Komentarze

Posts Tagged ‘Marvel Super Heroes’

Byliście już w kinie na Czarnej Panterze? Kolejny obraz ze studia Marvela ostro namieszał w kinowym światku, a TLG jak zwykle korzysta z licencji, wypuszczając w tym przypadku dwa zestawy (jest jeszcze mało ciekawy polybag), które niestety pod pewnymi względami mocno rażą. Serdecznie zapraszam do łączonej recenzji. Uwaga, staram się unikać spojlerów, ale pomniejsze są niestety niewykluczone! Ostrzegam: będzie sporo marudzenia!

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther
76099 Rhino Face-Off by the Mine

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 0-76099

Seria: LEGO Marvel Super Heroes Black Panther
Rok premiery: 2018
Liczba elementów: 229
Figurki: 3: Black Panther, Okoye, Erik Killmonger jako Golden Jaguar
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 26 x 19 x 6 cm
Cena: $19.99, £19.99, 24,99 €, 119,99 zł

BrickSet, BrickLink

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther
76100 Royal Talon Fighter Attack

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 0-76100

Seria: LEGO Marvel Super Heroes Black Panther
Rok premiery: 2018
Liczba elementów: 358
Figurki: 4: Black Panther, Nakia, Ulysses Klaue, Erik Killmonger
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 35 x 19 x 6.5 cm
Cena: $29.99, £29.99, 34.99 €, 169,99 zł

BrickSet, BrickLink

Na stronie LEGO już bombarduje nas hasło „Odtwórz pełne rozmachu momenty z filmu Marvel Super Heroes Black Panther.„. I otrzymujemy tylko dwa zestawy? To chyba mało tych scen będzie można odtworzyć? No chyba, że TLG miło nas zaskoczy i przedstawi coś naprawdę specjalnego. Zobaczmy więc!

Zaczynamy od pudełek. W tym aspekcie nie ma żadnej niespodzianki: zdjecia zestawów na odpowiednio zmodyfikowanym komputerowym tle, niezbędne logotypy, ukazanie jakie minifigurki znajdziemy w danym pudełku. Z tyłu opakowań także standard, czyli ukazanie zestawu z nieco innej perspektywy, do tego zobrazowanie co ciekawszych elementów.

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 box 01

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 box 02

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 box 03

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 box 04

Na jednej z bocznych ścianek otrzymujemy pięknie wyeksponowane minifigurki.

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 box 05

Czyli w sumie jak najbardziej poprawnie, szata graficzna cieszy oko, jest przyjemnie i aż chce się dorwać do zawartości. Jednak przyjrzyjcie się jeszcze raz temu:

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 box 01

Zestaw nazywa się „Pojedynek z nosorożcem w pobliżu kopalni„, i sama nazwa jak i grafika zdobiąca pudełko sporo obiecują, prawda? A niestety, w środku znajdziemy owszem, wspomnianego nosorożca, ale kopalni już nie uświadczymy. Jest jedynie mały wycinek toru z jednym wózkiem. W sumie w pobliżu, co nie? Może AFOLa to aż tak nie razi, ale ewidentnie TLG nieco się zapędziło. Rysunkowa kopalnia jest zbyt wyrazista, potencjalnego klienta taka grafika na pudełku może wprowadzać w błąd i obiecywać nieco więcej, niż rzeczywiście znajdziemy w pudełku. Zresztą, najwidoczniej nie jest to odosobniony przypadek, zestawy z Avengers: Infinity War cierpią na podobną przypadłość, szczególnie 76102 Thor’s Weapon Quest i 76108 Sanctum Sanctorum Showdown (więcej o tym temacie w poprzedniej notce). Nieładnie LEGO, ciekawe, kiedy zaczną się marudzenia rozżalonych rodziców w tym temacie. Kiedyś zrezygnowaliście z alternatywnych konstrukcji, gdyż rodzice marudzili, że nie ma do nich instrukcji, tym razem jednak lecicie nieco po bandzie i ewidentnie wprowadzacie konsumenta w błąd. Zdziwiłbym się, gdyby przeszło to bez echa.

Zostawmy politykę dotycząca pudełek, przejdźmy do samej zawartości. A polityce jeszcze będzie, ale pod innym kątem.

W pierwszym pudełku mamy trzy woreczki z klockami, dwie książeczki z planami budowy i arkusz naklejek. Podział instrukcji jak zwykle jest irytujący, ale w tym przypadku mamy dwie konstrukcje i każda otrzymała swoją książeczkę. Czyli podział zrobiony z głową.

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 box 06

Drugie pudełko to ponownie trzy woreczki, arkusik naklejek i już tylko jedna, dość gruba, instrukcja. Czyli da się NIE dzielić.

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 box 07

Zawartość instrukcji standardowa, czyli oprócz jak zwykle rozwleczonych planów budowy mamy indeks elementów i reklamówki. Wśród elementów jest parę ciekawych klocków, ale teraz praktycznie każdy zestaw dostarcza coś nowego czy w nowym odcieniu, więc nie wydaje się to już taką atrakcją.

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 ins01

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 ins02

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 ins03

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 ins04

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 ins05

Zabieramy się za budowę. Pierwszy zestaw dostarcza nam trzy minifigurki, figurkę opancerzonego nosorożca, oraz kopalnię w postaci kawałka toru i przerośniętego wózka. Wózek wypełniony jest vibranium czyli zawiera w sumie TRZY klocki je udające. Co za rozmach!

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 76099

Drugi zestaw to aż cztery figurki oraz jedna konstrukcja, czyli myśliwiec Royal Talon Fighter.

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 76100

Oba zestawy oparto na tegorocznym filmie Black Panther, czyli kolejnym filmie o superbohaterach ze świata Marvela. Sama postać Czarnej Pantery zadebiutowała na dużym ekranie już w filmie Captain America: Civil War z 2016 roku, a niniejszy obraz jest zarówno przedstawieniem „orginu” postaci, jak i bezpośrednio nawiązuje do wydarzeń z Wojny Domowej. Film Black Panther z finansowego punktu widzenia okazał się niesamowitym sukcesem, tylko w pierwszy weekend wyświetlania film zarobił tyle, co Justice League w trzy miesiące! A to dopiero początek! Sukces ten tym bardziej jest wart podkreślenia, gdyż otrzymujemy widowisko z bohaterem raczej mało znanym szerszej publice!

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 movie poster 01

I tu dochodzimy do aspektu politycznego. O którym tylko wspomnę, absolutnie nie chcę się na ten temat bardziej rozpisywać, ta recenzja to nie miejsce na to. Większość obsady filmu jest czarnoskóra, co już wzbudziło kontrowersje, wynikające z zalewu dziwnie pozytywnych recenzji od największych portali. Wręcz doszło do takiego kuriozum, że pojawiły się głosy, iż recenzenci sztucznie zawyżają oceny filmu, gdyż nie chcą być posądzeni o rasizm! Wzbudziło to także negatywne opinie i spory hejt w komentarzach. Największe portale oświadczyły, że będą monitorować opinie i komentarze o filmie, i tam gdzie zajdzie taka potrzeba, będą działać. Pytanie, kto i jak określi, gdzie trzeba działać? Ale też należy zauważyć, że jeszcze przed premiera pojawiły się grupy, które za cel obrały sobie na siłę obniżenie oceny filmu, wśród nich znaleźli się także fani filmów z Uniwersum DC, którzy oskarżali największe portale o stronniczość i wpływanie na oceny!

Same bzdury jak widać, i niestety aż za głowę się można złapać, gdy widzi się takie przepychanki. Natomiast coś w tym jest, że film o mało rozpoznawalnym superbohaterze zarabia w trymiga tyle kasy, co ledwo może osiągnąć widowisko mające na pokładzie tak rozpoznawalne postacie jak Batman, Superman czy Wonder Woman. Marvel ma bez wątpienia okazje do świętowania, gdyż świadczy to o tym, że mają już ugruntowaną pozycje na rynku, a ich filmu posiadają spory kredyt zaufania u widzów. W przeciwieństwie do Warner Bros., która to korporacja nie potrafi wykorzystać tak niesamowicie rozpoznawalnych marek, którymi dysponuje. Oj, pewnie teraz lecą tam głowy…

Jak jest z samym filmem? Najlepiej przekonać się samemu i dołożyć od siebie do zysków i udać się do kina. Otrzymujemy ponownie widowisko, które doskonale ogląda się na dużym ekranie, i film posiada bezsprzecznie wiele zalet, jednocześnie nie uniknięto paru przywar. Momentami nawala scenariusz, motywy postaci, choć świetnie z początku zarysowane, z czasem nieco się rozmywają, jest tu sporo nielogiczności i zupełnie niepotrzebnych czy słabych scen. Występuje także przesyt efektami specjalnymi. Co za dużo, to niezdrowo. Ogólnie, Black Panther to film przyzwoity, ale też mocno przeciętny, którego można umieścić gdzieś w środku stawki wśród innych filmów z MCU. W zależności od gustu, nieco wyżej albo niżej.

Minifigurki! To co często w zestawach LEGO najlepsze, i niestety pisanie takich słów mocno boli. W sumie z dwóch zestawów otrzymujemy siedem minifigurek, nie ma tu żadnych powtórek, każda jest niepowtarzalna!

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 figures 01

T’Challa czyli sam Black Panther!

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 movie poster 02

Postać Czarnej Pantery ukazał się już w plastikowym świecie w 2016 roku, przy okazji zestawu 76047 Black Panther Pursuit opartego na wspominanym już w niniejszej recenzji filmie Captain America: Civil War. Na poniższym zdjęciu Pantera z tego zestawu stoi pierwsza od lewej i zauważcie jej uszka, a dokładnie nadruk na tym elemencie. Taki bonus występuje tylko w tej wersji, tegoroczne niestety nie posiadają takiej atrakcji. Kolejne dwie minifigurki to Czarna Pantera z aktualnych zestawów, nieco różnią się nadrukiem, otrzymujemy wersję w normalnym i naładowanym stroju. Na końcu Erik Killmonger jako Golden Jaguar, czyli TLG zaserwowało nam już spojler. Co nie zmienia faktu, że duży plus za to, że otrzymujemy w LEGO taką wersje tej postaci.

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 figures 02

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 figures 03

Teraz Panie, czyli od lewej: ochroniarz rodziny królewskiej Okoye

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 movie poster 03

i Nakia, do której T’Challa czuje mięte. W rolę Okoye wciela się Danai Gurira, znana z roli Michonne w komiksowym serialu The Walking Dead.

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 movie poster 04

W wersji LEGO otrzymujemy minifigurki bez może większych wodotrysków, ale bardzo udane i przyjemne dla oka. Warto zwrócić uwagę na obręcze którymi dysponuje Nakia, element przydatny gdy chcemy zrobić okulary w Brickhedach.

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 figures 04

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 figures 05

Antagoniści głównych bohaterów, nie do końca może źli, mający swoje przekonania, czyli Erik Killmonger

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 movie poster 06

oraz Ulysses Klaue. Bez spojlerów proszę.

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 movie poster 05

Trzeba przyznać, że aktorzy wcielający się w te role dają na ekranie prawdziwy popis, a ich postacie są ciekawie nakreślone. Michael Bakari Jordan wciela się w Erika, aktor znany jest także z roli Adonisa Johnsona z filmu Creed, który reżyserował Ryan Coogler, czyli reżyser także Black Panther. Ulysses Klaue to natomiast Andy Serkis. Tak, ten Andy Serkis który najbardziej znany jest z nadania cech i wyrazu takim postaciom jak Gollum z Władcy Pierścienii czy Caesar z Planety Małp.

Klaue w wersji LEGO to praktycznie zwykła minifigurka, z charakterystycznym zarostem i złością w oczach. Główka posiada dwie minki, ale druga, mimo braku pokazywania zębów, także ma złość w oczach. Erik natomiast jako akcesorium posiada niesamowitą i unikatową maskę – ogromny plusik za to, że TLG zdecydowało się dołożyć ten element do zestawu!

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 figures 06

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 figures 07

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 figures 08

Całkiem przyzwoity zestaw minifigurek, choć niestety jak zwykle, parę postaci zostało bez swojego klockowego odpowiednika. O choćby:

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 movie poster 07

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 movie poster 08

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 movie poster 09

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 movie poster 10

W sumie norma, LEGO zazwyczaj przy okazji zestawów opartych na różnych filmach prezentuje nam tylko wybrane postacie. Czy to wielki problem? W sumie raczej nie, ale jak ktoś ma żyłkę kolekcjonera, i stara się uzbierać wszystkie, to brak jakiejś postaci nieco boli. I tu pojawia się wielki problem LEGO, który najprawdopodobniej z czasem będzie urastał. Obecnie tematyka superhero i postaci popkulturowych jest na przysłowiowym „topie”. I wiele firm wykorzystuje ten fakt, tak więc mamy choćby zalew najróżniejszychh. I to bez ograniczeń, każda, nawet trzecioplanowa postać może doczekać się swojej figurki, a to ile chcemy uzbierać zależy już tylko od nas. I zasobności naszego portfela. Do tego figurki istnieją w najróżniejszej formie, bardziej lub mniej dopracowane, kolekcjonerskie, utrzymane w żartobliwej czy karykaturalnej formie. Do wyboru do koloru. Na tym polu TLG ewidentnie przegrywa, jeżeli ktoś chce zbierać figurki, to trudno szukać uzasadnienia, dlaczego zbierać je w wersji LEGO. Są dość drogie, kolekcja jest niepełna, posiadają sporo ograniczeń. Gdy mamy tak pełen rynek, wydaje się, że lepiej sięgnąć po produkt innego producenta. Minifigurki LEGO pozostają tylko i wyłącznie dla miłośników samych klocków, normalny Geek raczej sięgnie po nie w ostateczności.

Dobrze, zobaczmy, co też możemy tu zbudować.

Kopalnia! Tak, już się nabijałem z tego faktu, oto jak w zestawie LEGO który w nazwie ma słowo „kopalnia” ta kopalnia wygląda:

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 11

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 12

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 13

Bida Panie, bida! Trzy kryształy vibranium tylko potęgują ubogość tej pseudo konstrukcji. Jest tu niby akcent bawialności, który powoduje przewrócenie wózka, ale działa to mocno tak sobie.

To zbudujmy w takim razie nosorożca! I to opancerzonego, tak wiec wiele traci przez fakt nieoklejenia go naklejkami. Ale i tak zwierzak prezentuje się całkiem przyjemnie, choć nie wiadomo, czy to zwierze, czy transformers czy po prostu zbroja. Ta kierownica na grzbiecie to spora pomyłka! Do tego boczki lubią odpadać, gdy złapiemy zwierzaka zbyt mocno. I ograniczają ruch nóżek. Ogólnie, mocno mieszane uczucia, raczej niestety na minus, choćby przez fakt, że bez naklejek nie ma tu nawet oczek, choć sama głowa wypada najlepiej.

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 21

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 22

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 23

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 24

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 25

Trzecia konstrukcja, pochodząca z większego zestawu, to myśliwiec, kształtem mający przypominać maskę. I nawet mu to wychodzi! Ogólnie, myśliwiec absolutnie nie wygląda źle, buduje się go całkiem przyjemnie, choć momentami odczuwa się nudę, jednocześnie ewidentnie czegoś mu brakuje. W zupełności mnie nie porwał, i tylko utwierdził w przekonaniu, że minifigurki zostają, natomiast konstrukcje z tych zestawów idą na przysłowiowe „żyletki”. Jak komuś się podobają, zapraszam, oddam tanio. Bez najmniejszego bólu.

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 31

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 32

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 33

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 34

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 35

Jaka może być konkluzja? Zestawów oczywiście nie polecam. Wśród konstrukcji myśliwiec wypadł jeszcze w miarę przyzwoicie, ale i tak niestety zupełnie nie porywa, nosorożec jest przekombinowany, a kopalnia to pomyłka. Minifigurki jak zawsze na plus, choć szkoda, że zabrakło przynajmniej dwóch postaci, natomiast spory plus za maskę. I Golden Jaguara. Cieszą też dwie wersje stroju Pantery, tym bardziej, że ich obecność ma jak najbardziej uzasadnienie. To co natomiast niepokoi to maniera LEGO do manipulowania odczuciami potencjalnego konsumenta, i posuwania się wręcz do wprowadzenia go w błąd, poprzez obiecywanie więcej, niż w rzeczywistości znajdziemy w pudełku. Nie jest to jeszcze ogólna maniera, ale coraz bardziej daje o sobie znać, i to nie tylko w tym zestawie. Jest szansa, że zrobi się z tego większa lub mniejsza afera. Być może po paru pretensjach, TLG odejdzie od tego trendu i rozniesie się to po kościach. Póki co, jest jednak niepokojąco. Martwi także konkurencja, obecnie po internetach krąży wprost zatrzęsienie najróżniejszych modeli i figurek popkulturowych postaci, i na ich tle to co prezentuje LEGO zupełnie nie zachwyca. Szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę stosunek ceny do tego, co otrzymujemy. Wiadomo, klocki dają nam jeszcze ten aspekt, że dany model możemy sami zbudować. Ale co z tego, skoro konstrukcje serwowane nam przez TLG zbyt często są po prostu słabe, a i zdarzają się ewidentne wpadki? I największym atutem zestawów pozostają minifigurki. Chyba nie tędy droga LEGO…

Bonusowa fotka, czyli postacie z omarudzonych zestawów, plus Pantera z 2016 roku:

LEGO Marvel Super Heroes Black Panther 76099 & 76100 figures 99

Read Full Post »

W tym roku jako zestaw zimowy otrzymamy stację kolejową, czyli idealne dopełnienie zeszłorocznego pociągu. Listę zestawów wchodzących w skład serii Winter Village, znajdziecie na BrickSecie, oprócz tego jest jeszcze jeden, znacznie starszy, pociąg, i sporo zestawów w stylu polibag czy promocyjnych (jak temat Was interesuje, wpiszcie w wyszukiwarce bloga Winter Village, trochę tego wyskoczy, w tym parę recenzji).

LEGO Creator Winter Village Station (10259)

10259 Winter Village Station oprócz stacji kolejowej dostarcza nam skrawek torów, przejazd i autobus. Wszystko ładne, urokliwe, w miarę bogate w szczegóły, tyle, że nie porywa jakoś strasznie. Zresztą prywatnie odpuściłem sobie jakiś czas temu zbieranie tej serii i jedynie zostawiam sobie warsztat Mikołaja, z powodu jego specyfiki. I tego „czegoś”. Designer Video jest już dostępne na YT.

LEGO Creator Winter Village Station (10259)

LEGO Creator Winter Village Station (10259)

Natomiast w temacie ploteczek na 2018 rok, trochę tego obecnie krąży po internetach, także jakieś strasznie niewyraźne zdjęcia, na których nic nie widać. Ale podywagować można, a co?

Linia Juniors najwidoczniej nieźle się sprzedaje, gdyż w jej ramach otrzymamy takie ciekawostki jak zestawy oparte na licencjach Iniemamocni 2, Jurassic World czy Super Heroes. Ci ostatni wyglądają na chwile obecną tragicznie… Ale w innych seriach też będzie ich od groma, dostaniemy kolejną serię Mighty Micros (standardowo, będzie Gacek czy Pajączek, ale też pojawi się Thor i Loki, Sandman, Supergirl, Harley czy Nightwing), będą zestawy oparte na hitach filmowych Marvela, temat LEGO The Batman Movie nadal będzie rozwijany, a sam Batman będzie miał w planach wycieczkę w kosmos. Będą też trzy zestawy z Super Hero Girls, co jest zaskoczeniem, gdyż chodziły plotki, że TLG zamyka tę serię. Czyżby niedobitki?

Z City otrzymamy znowu policje, ale tym razem akcja przeniesie się w góry. Oprócz tego helikopter, traktor i parę domków. Niezbyt porywających. Będzie coś na dużych kołach, będzie wielki jeep z naczepą mieszkalną. Część z tych cudów formalnie przynależny do Creatora. A, jeszcze na deser kolejny jeep, paskudny i niezbyt urokliwy, oraz samolot do akrobacji. Także bez rewelacji.

W Star Warsach będzie chatka Yody! Minecraft to kolejna partia kwadratowych zestawów, tylko dla fanów, a tych jest sporo, więc seria trwa. Technic nadal słaby, ta seria potrzebuje dobrego kopa, bo póki co, schodzi na psy.

W Ninjago pojawia się kręciołki, będzie trochę pojazdów, a oko przykuwa mała świątynia wzniesiona na otwieranej kamiennej strukturze. Prezentuje się naprawdę bardzo ładnie!

W Friends parę dziwnych i nieporywających zestawów, Księżniczki Disneya oczywiście dostaną kolejne zestawy, w tym znowu zamek, jest oczywiście Kraina Lodu, na deser statek Arielki. Acha i wielka nowość, budowanie modułami i łatwa ich zamiana miejscami. Może fajny patent, ale obawiam się, że same konstrukcje trochę na tym stracą. Jeżeli chodzi o wygląd.

I tyle. Chyba, bo wiele nie widać, póki co, niezbyt to wszystko prezentuje się zachęcająco. Ale trzeba poczekać na przyszły rok i więcej informacji i oczywiście lepsze zdjęcia. Szkoda, że nic nie wypłynęło z jakiejś serii historycznej. Chciałbym jakiś normalnych rycerzy, Piratów, coś Przygodowego w latach 30., czy serie inspirowane takimi tematami jak Robin Hood, Zorro czy Asterix. Może kiedyś. Super trykociarzy coś tam zbieram, ale szczerze mówiąc, zaczynam mieć ich dość. Niestety, w tym temacie TLG idzie w ilość, zapominając o jakości.

Read Full Post »

Po dłuższej przerwie zapraszam do kolejnej części cyklu traktującego o komiksie superbohaterskim w Polsce. Dziś wydawnictwo które nadal istnieje i działa całkiem prężnie, a do tego w swojej ofercie posiada naprawdę wiele wspaniałych tytułów. Standardowo, nie jestem niestety na zdjęciach pokazać wszystkich wydań, po prostu części nie posiadam, albo z powodu pozbywania się dubli, albo po prostu niestety musiałem odpuścić sobie ich zakup… A o Elektrze, wstyd się przyznać, zapomniałem gdy pstrykałem fotki…

Komiks Superbohaterski w Polsce
część piąta:
Mucha Comics

W 2007 roku nagle na polskim rynku pojawiło się nowe wydawnictwo, o jakże uroczej nazwie: „Mucha Comics„. I sporo namieszało, wyraźnie zaznaczyło swój udział w rynku, i co najważniejsze, nadal istnieje, a w swojej ofercie posiada wprost zatrzęsienie naprawdę nieprzeciętnych komiksów, nie tylko spod szyldu SuperHero.

Wydawnictwo „Mucha Comics” posiada duński rodowód, jego szefowa, Pani Christine Jensen założyła także wydawnictwo G. Floy Studio, działające prężnie właśnie na tamtejszym rynku.

Od początku działalności „Mucha Comics” celowała w zbiorcze wydania, zaprezentowane czytelnikowi z ogromną dbałością o stronę techniczną. Stąd też doskonały papier, wysokiej jakości druk, a także często stosowane grube twarde oprawy. Albumy Muchy prezentują się bardzo porządnie i biorąc je do ręki, czuje się, że obcujemy z produktem klasy „premium”. Niestety, pociągnęło to za sobą dość wysokie ceny poszczególnych albumów, jednak Mucha oprócz dbania o stronę techniczną, posiada także dobra rękę do wyboru odpowiednich, często bardzo wysokich lotów historii.

W 2007 roku w sprzedaży pojawiły się pierwsze tytuły: wydany w powiększonym formacie album Elektra żyje! oraz pierwszy tom popularnej serii Astonishing X-Men, której w sumie wydano cztery tomy. W pierwszych latach swojej działalności Mucha Comics zaprezentowała polskiemu czytelnikowi sporo tytułów superbohaterskich z wydawnictwa Marvel:

Elektra żyje
Astonishing X-Men 1-4
Marvel 1602: Czwórka z Fantasticka
Marvels
Avengers Disassembled
Iron Man: Pięć koszmarów
Tajna Wojna
New Avengers 1-4
Wolverine: Wróg Publiczny 1-2
Thor: Wikingowie
Ród M
Wojna Domowa

Mucha - Avengers

Mucha - X-men

Od 2012 roku, Mucha współpracuje przy tworzeniu Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela, co bezpośrednio spowodowało ograniczenie tytułów z tego uniwersum w ofercie wydawcy. Za niejako minus można potraktować fakt, że sporo tytułów wydanych przez Muchę zostało zdublowanych w samej kolekcji, ale to problem głównie dla wszelkiej maści miłośników „pełnej panoramy”. 😉

wydania - wydania 1

wydania - wydania 2
W tym przypadku ujawnia się minus takich kolekcji: w WKKM otrzymaliśmy tylko dwa tomy Astonishing X-Men, Mucha dała nam ich cztery…

Mimo to w kolejnych latach ukazały się jeszcze takie tytuły  jak: Wolverine. Logan, Daredevil: Żółty, Wolverine: Origin II, Hulk. Szary,

Mucha - rozne

czy też słynny Kick-Ass.

Mucha - Kick-Ass

Jednocześnie wydawca postarał się także, by polskiemu czytelnikowi zaprezentować choć część uniwersum DC. I tutaj wstrzelili się wprost idealnie, prezentując tytuły z najwyższej półki. Bo jak inaczej nazwać już kultowy album Batman: Długie Halloween? Mucha do tego zaprezentowała nam całą trylogię, czyli także albumy Catwoman: Rzymskie wakacje oraz Batman: Mroczne Zwycięstwo. Oczywiście w najwyższej jakości, więc jak ktoś zastanawia się nad Długim Halloween z Kolekcji DC, niech dobrze przemyśli, które wydanie preferuje (dla mnie lepsze od Muszki 😉 ).

Mucha - Batman

Jeżeli zachwycacie się DC Deluxe od Egmontu, warto zaznaczyć, że i Mucha ma coś podobnego w swojej ofercie. Co prawda to tylko jeden album, ale wydanie wprost zapiera dech w piersi! Powiększony format, prawie 500 stron, dodatki, obwoluta… Słynna Sprawiedliwość doczekała się wydania godnego siebie, choć nie ukrywajmy, scenariuszowo może nie jest to arcydzieło, ale przeczytać warto, a w takim wydaniu to wręcz lektura obowiązkowa! No i rysunki Alexa Rossa… (o wydaniu już kiedyś na blogu wspominałem, jak coś, zapraszam.)

Mucha - Sprawiedliwosc

W ofercie wydawcy możemy znaleźć jeszcze inne perełki, jak choćby Legendy Mrocznego Rycerza, All-Star Superman (rewelacja!) czy Miracleman.

Mucha - Miracleman

Obecnie „Mucha Comics” wydaje także serię Jessica Jones: Alias. Jednak ich oferta nie ogranicza się tylko do komiksu superbohaterskiego, i znajdziemy tu także takie perełki ja serie Saga, Velvet, Fatale, Loveless czy Chew. Wszystkie te serie, może oprócz dwóch ostatnich, ale to kwestia gustu, serdecznie polecam. Warto także zainteresować się pojedynczymi albumami: Lwy z Bagdadu, Objawienia, Drogi Billy, Daytripper. Dzień po dniu (perełka!), Severed. Pożeracz marzeń, Przebudzenie i inne.

Mucha Comics” to specyficzne wydawnictwo, które odpowiednio dostosowuje swoją ofertę do aktualnie panującej sytuacji na rynku, jednocześnie cały czas dba zarówno o wysoką jakość swoich wydań, jak i odpowiedni dobór jak najlepszych historii, nie tylko superbohaterskich. I mimo, że nie obyło się bez mniejszych czy większych wpadek, to warto zainteresować się ich komiksami, zapewniają wiele niezapomnianych wrażeń!

Komiks Superbohaterski w Polsce poprzednie wpisy:

Read Full Post »

Chciałbym przypomnieć, że niniejsza notka stanowi część cyklu, którego głównym zadaniem jest przegląd naszego rynku, stąd też nie skupiam się dokładniej na pojedynczych tytułach czy seriach, nie ma tu na to miejsca. W notce starałem się wymienić wszystkie tytuły spod gatunku Superhero wydane przez Egmont (jeżeli coś pominąłem – dajcie od razu znać!), na zdjęciach jednak nie znajdziecie każdego z tytułów – po prostu nie wszystko niestety zbierałem lub zbieram, staram się także pozbywać duplikatów i zazwyczaj nie trzymam różnych wydań tego samego tytułu.

Komiks Superbohaterski w Polsce
część czwarta:
Supremacja Egmontu

Wydawnictwo Egmont obecnie jest potęgą wydawniczą, i największym graczem na polskim rynku, jeżeli chodzi o tytuły skierowane głównie do dzieci i młodzieży. Oprócz wielu pozycji, zarówno okazjonalnych jak i cyklicznych, wydawca działa też prężnie na rynku gier planszowych oraz jest największym wydawcą w Polsce jeżeli chodzi o komiksy. Pod tym aspektem w swojej ofercie posiada tytuły skierowane do czytelnika praktycznie w każdym wieku. W ofercie wydawnictwa pojawiają się komiksy praktycznie z każdego gatunku, oprócz wielu tytułów europejskich czy Mangowych, dysponuje także komiksem amerykańskim, w tym Superbohaterskim.

I oczywiście na tym gatunku w niniejszym opracowaniu się skupię. Podkreślam ten fakt, gdyż Egmont naprawdę jest sporą potęgą i wydał w Polsce dobrych parę tysięcy komiksów, a tutaj zajmiemy się tylko tak naprawdę „małym” wycinkiem z jego oferty.

Wydawnictwo zostało założone w Kopenhadze w 1878 roku. Na polskim rynku Egmont, pod uroczą nazwą „Egmont American Ltd.” pojawił się po zmianach ustrojowych w 1990 roku. Wraz z debiutującym w tym samym roku konkurencyjnym wydawnictwem, co ciekawe, także o skandynawskim rodowodzie, Tm-Semic, praktycznie zdominowali polski rynek komiksowy. Wydawnictwa nie wchodziły sobie w drogę, Tm-Semic skupił się na wydaniu komiksów Superbohaterskich głównie na licencjach Marvela i DC, natomiast Egmont głownie wydawał komiksy z bohaterami Disneya.

Pod egidą Egmontu w 1990 roku na rynku debiutował miesięcznik Mickey Mouse, w kolejnym roku dołączył do niego kolejny tytuł: Donald Duck. Na początku 1993 roku oba magazyny zostały przekształcone w jeden, ukazujący się co dwa tygodnie, tytuł Mickey Mouse, który w końcu zmienił w 1994 roku nazwę na Kaczor Donald. Magazyn do dnia dzisiejszego jest obecny na rynku, a przez wiele lat wydawany był jako tygodnik. Niestety, obecnie jego popularność nieco spadła, i choć nadal funkcjonuje, to wydawany jest jako miesięcznik.
Bohaterowie Disneya dodatkowo zawitali także w mniejszych formatem, za to znacznie grubszych, tomikach pod tytułami Donald i Spółka, Gigant, Gigant Poleca, Gigant Mamut, MegaGiga. Trzy ostatnie tytuły nadal obecne są na rynku. Oprócz tego były jeszcze komiksy z Kubusiem Puchatkiem, czy też wiele wydań okazjonalnych lub specjalnych. To tak naprawdę skrótowo, wszak nie mamy tu pisać o komiksach Disneya (ale jak będziecie chcieli, chętnie coś kiedyś na ten temat skrobnę), a komiksie Superbohaterskim.

A tym w latach dziewięćdziesiątych rządził Tm-Semic. Egmont w swojej ofercie w tym gatunku zaprezentował tylko dwa tytuły, oba dotyczące popularnych postaci żółwi: Teenage Mutant Hero Turtles wydawany był w latach 1991-1992, a Teenage Mutant Hero Turtles Komiks-Plakat rozpoczął i zakończył żywot w 1992 roku. Co do tego drugiego tytułu, była to spora ciekawostka, gdyż każdy numer można było rozłożyć. Na wielkiej płachcie papieru na jednej stronie otrzymywaliśmy komiks, na drugiej natomiast był tytułowy plakat. Jako ciekawostkę należy też dodać, że przygody żółwi publikował także Tm-Semic, jak widać, na rynku starczyło miejsca dla dwojga graczy.

Egmont - Turtles

Niestety czasy się zmieniały i komiksy z Superbohaterami borykały się z coraz większymi problemami. Powodów było wiele, w tym zapewne warto wymienić coraz większy wzrost popularności gier komputerowych i czasopism o nich piszących, a także wielką popularność Mangi. W 1998 Tm-Semic był zmuszony zamknąć swoje sztandarowe serie Spider-man oraz Batman & Superman. Wydawnictwo starało się dostosować do zmian, jednak w końcu w 2003 roku zostało zamknięte.

Egmont jednak trzymał się dobrze, i szukał nowych dróg rozwoju. W maju 1998 roku rozpoczął wydanie magazynu Świat Komiksu, skierowanego do czytelnika spragnionego komiksów, a który wyrósł już z Kaczora Donalda. W magazynie z początku były prezentowane głównie humorystyczne europejskie serie, z czasem drukowane komiksy przeznaczone były dla coraz starszych czytelników. Magazyn był swoistym poligonem doświadczalnym i sposobem na wybadanie rynku. Sam magazyn dotrwał do 2005 roku, i wydano w sumie 38 numerów, i to właśnie na jego łamach w 1999 roku zaistniał Klub Świata Komiksu. W sierpniu tegoż roku wydano pierwsze pełnoprawne albumy. Całe dwa. Kolejne trzy ukazały się w październiku, a następne w styczniu 2000 roku. Patrząc ile dzisiaj miesięcznie ukazuje się albumów, sytuacja z tamtych lat może wydawać się wręcz śmieszna. Jednak dla każdego miłośnika komiksu było to wielkie wydarzenie!

Egmont - KSK Reklama 1

Egmont - KSK Reklama 2

I to właśnie w październiku 1999 roku Egmont wydał swój pierwszy pełnoprawny Superbohaterski tytuł: Batman/Sędzia Dredd: Uśmiech Śmierci. Historia w sumie zamknęła się w dwóch, wydanych w formacie A4, albumach. Obecnie są plany wznowienia, i historia ta ponownie, wraz z paroma innymi z tymi bohaterami, pojawi się w 2017 roku w linii DC Deluxe.

Egmont - Batman Sedzia Dredd

W ramach Klubu Świata Komiksu pojawiało się coraz więcej tytułów, zarówno europejskich, w tym polskich i włoskich, jak i amerykańskich, choć niekoniecznie z Superbohaterami. Tutaj warto wymienić takie perełki komiksu amerykańskiego jak Kaznodzieja, Sin City, Hellboy czy Sandman i Baśnie.

W 2002 roku coś drgnęło i pojawił się Batman i to w wydaniu wręcz kultowym: Powrót Mrocznego Rycerza uważany po dziś dzień jest za jeden z najważniejszych tytułów, odpowiedzialny za ruszenie rynku amerykańskiego i pokazanie, że komiks nie jest tylko dla dzieci. Niestety polskie wydanie zostało po całej długości spierniczone przez wręcz tragiczne i nieprofesjonalne tłumaczenie, które skutecznie odbierało przyjemność z lektury. W 2012 roku ukazało się drugie wydanie Powrotu Mrocznego Rycerza, w nowym tłumaczeniu, dodatkowo wydane w twardej oprawie.

Egmont - Batman Powrot Mrocznego Rycerza

Warto nadmienić, że start Klubu Świata Komiksu uważa się za początek wielkiego boomu komiksowego przypadającego na lata 2000-2003, a Tomasza Kołodziejczyka, stającego za tą inicjatywą, za ojca odrodzenia rynku komiksowego w Polsce. Boom z tamtych lat spowodował nie tylko zwiększenie tytułów wydawanych przez Egmont, ale także pojawienie się wielu nowych graczy na rynku. Co koniec końców spowodowało przepełnienie rynku, i większość wydawnictw została zamknięta, lub wycofała się z tego segmentu, a wiele serii pozostało niestety niedokończonych. Oczywiście także Egmont musiał zareagować i zmienić nieco swoje plany wydawnicze, a taką dość wyrazistą zmianą było pójście w kierunku ograniczenia nakładów poszczególnych tytułów, a także zwiększenie ich jakości edytorskiej, co niestety pociągnęło za sobą zwiększenie ceny. Komiks stał się niejako towarem luksusowym.

Batman przez lata był ważną pozycją w portfolio Egmontu i praktycznie zawsze, w mniejszym lub większym stopniu, był obecny na rynku. W kolejnych latach ukazało się sporo opowieści z tym bohaterem, i mimo że trzymały różny poziom, to Egmont bez wątpienia miał rękę do doboru tytułów, i zaprezentował nam zarówno świetne czytadała pokroju Hush, Najlepsze Opowieści, Ego czy też prawdziwe arcydzieła jak Black & White II (część pierwsza ukazała się na naszym rynku nakładem wydawnictwa Tm-Semic), Rok Pierwszy, Azyl Arkham, Joker i Zabójczy Żart.

Batman: Mroczny Rycerz kontratakuje (2002, 2016)
Batman: Ego (2003)
Batman: Black & White II 1-2 (2003)
Batman: Rok Pierwszy (2003, 2015)
Batman: Zagłada Gotham (2004)
Batman: Gotham W Świetle Lamp Gazowych (2004)
Batman: Hush 1-2 (2005-2006)
Azyl Arkham (2005, 2015)
Batman: Rozbite Miasto (2007)
Batman: Batman I Syn (2008)
Batman: Co Się Stało Z Zamaskowanym Krzyżowcem? (2009)
Joker (2011)
Batman: Zabójczy Żart (2012)
Batman: Najlepsze Opowieści (2012)
Batman: Nawiedzony Rycerz (2012)
Batman: Człowiek, Który Się Śmieje (2014)

Egmont - Batman 2

Egmont - Batman 3

Egmont - Batman 4

Egmont - Batman 5

Komiksy z Batmanem w tych latach nie wychodziły regularnie, podobnie zresztą było z innymi tytułami Super Bohaterskimi, gdyż nie tylko Gackiem Egmont żył. Dobór historii, podobnie jak w przypadku Batmana, był bardzo udany i znajdziemy tu sporo naprawdę dobrych historii.

Spider-Man: Splątana Sieć Tom 1-3 (Złamane Serce, Zemsta Tysiąca, Dżentelmeńska Umowa) (2003-2005)
Green Arrow: Kołczan 1-2 (2003)
Green Lantern: Dziedzictwo. Testament I Ostatnia Wola Hala Jordana (2003)
Inhumans 1-3 (2003-2004)
Pro (2004)
Daredevil: Diabeł Stróż 1-2 (2004)
1602 1-2 (2004)
Wolverine (2004)
Fantastyczna Czwórka: 1234 (2004)
The Ultimates: Superludzie 1-2 (2004)
Kingdom Come: Przyjdź Królestwo (2005)
Superman: Na Wszystkie Pory Roku (2006)
Luthor (2015)

Egmont - Spider-man

Egmont - rozne 3

Egmont - rozne 2

Egmont - rozne 4

Egmont - rozne 5

Sporo pozycji zostało wznowionych później choćby w ramach Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela, w tym Wolverine, Diabeł Stróż, Ultimates i Przedwieczni. Rewelacyjne Top 10 zostanie wznowione przez sam Egmont w przyszłym roku jako wydanie zbiorcze, oczywiście uzupełnione o historie dotychczas u nas niewydane.

Egmont - rozne 1

W 2003 roku Egmont zaprezentował nam prawdziwą komiksową perełkę, Strażnicy to wszak jeden z najważniejszych komiksów, i to ogólnie w historii tego gatunku. Pierwsze wydanie ukazało się w trzech tomach o miękkiej oprawie, w 2013 roku natomiast zaserwowano nam wznowienie w jednym opasłym tomie, oczywiście już w twardej oprawie. Wznowieniu towarzyszyła seria Strażnicy Początek będąca odcinaniem kuponów od słynnego tytułu, i nie są to arcydzieła, ale czyta się fajnie, wiec sięgnąć z pewnością warto. Tak samo jak po Potwora z Bagien, którego niestety na naszym rynku ukazały się zaledwie dwa tomy.

Saga o potworze z bagien 1-2 (2007-2009)
Przedwieczni (2008)
Top 10 1-2 (2003-2004)
Strażnicy (2003-2004, 2013)
Strażnicy Początek 1: Gwardziści, Jedwabna Zjawa (2013)
Strażnicy Początek 2: Komediant, Rorschach (2013)
Strażnicy Początek 3: Nocny Puchacz, Dr Manhattan (2014)
Strażnicy Początek 4: Ozymandiasz, Karmazynowy Korsarz (2014)

Egmont - Straznicy

Egmont - Potwor z bagien

Ze starszych tytułów wydanych przez Egmont jest z czego wybierać, może nie ma tego zatrzęsienia, ale za to jakościowo są to pozycje praktycznie zawsze warte rozważenia. Dla miłośnika klimatów Super Hero praktycznie wszystko powinno leżeć w kwestii zainteresowania, a odpuszczenie sobie któregoś tytułu powinno być podyktowane jedynie faktem istnienia na rynku wznowienia.

Warto jeszcze wymienić dwie pozycje, skierowane do znacznie młodszego czytelnika. Pierwszą jest seria Transformers Armada (2003-2004), wydawana w formie zeszytówek, i raczej przeznaczona tylko dla miłośników tych klimatów.

Egmont - TransFormers

Komiksy dla dzieci (2008-2009), jak sama nazwa wskazuje, to komiksy których odbiorcą w założeniu miał być nieco młodszy czytelnik, jednak uwaga!, komiksy te wcale nie są zbyt bardzo infantylne czy dziecinne i zarówno pod względem scenariusza jak i rysunków stoją na całkiem niezłym poziomie! Lektura naprawdę warta rozważenia. Wszystkie tomiki są dość grube, niestety wydane w dziwacznych formatach – pierwsze tomiki wychodziły w dość małym rozmiarze, przy trzech ostatnich zmieniono format na A4 – co było nieco przesadą. Aha, serię zdominował Pajączek, który grał pierwsze skrzypce w siedmiu na osiem tomach, pozostały jeden poświęcono Iron-manowi.

Egmont - Komiksy dla dzieci

Czasy obecne

Po sporym sukcesie Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela i nagłym wzroście popularności postaci komiksowych na naszym rynku, zapewne i Egmont postanowił uszczknąć coś z tego tortu. Padło na leki restart w uniwersum DC i tak na polskim rynku w 2013 roku zawitała seria Nowe DC Comics (New52). Każdy tom od strony edytorskiej wprost zachwyca: twarda, gruba i sztywna oprawa, doskonały papier i jakość druku powodują, że mamy wrażenie obcowania z czymś naprawdę specjalnym. Oczywiście przekłada się to na dość wysoką cenę, w porównaniu do choćby WKKM tomy z linii Egmontu są znacznie droższe. Ogólnie Nowe DC Comics zbiera różne opinie, i jak można było się spodziewać, pojawiają się tu historie na różnym poziomie: znajdziemy tu zarówno perełki jak i ewidentne wpadki, na szczęście na naszym rynku Egmont serwuje tylko wybrane serie, zazwyczaj warte zapoznania. Obecnie Nowe DC Comics zbliża się powoli do kolejnego przełomu, czyli ponownego odświeżenia świata DC pod nazwą Rebirth. Warto się zainteresować, choć szczerze odradzam skupienie się tylko i wyłącznie na tej odnodze i pominiecie starszych, wartych poznania, tytułów.

Lista tytułów na okres 2013-2016, Egmont zamierza kontynuować serię i powoli dążyć do zakończenia poszczególnych serii.

Batman 1: Trybunał sów
Batman 2: Miasto sów
Batman 3: Śmierć rodziny
Batman 4: Rok zerowy. Tajemnicze miasto
Batman 5: Rok zerowy. Mroczne miasto
Batman 6: Cmentarna szychta
Batman 7: Ostateczna rozgrywka

Egmont - New52 01 Batman

Batman: Detective Comics 1: Oblicza śmierci #1
Batman: Detective Comics 2: Techniki zastraszania
Batman: Detective Comics 3: Imperium Pingwina
Batman: Detective Comics 4: Gniew
Batman: Detective Comics 5: Gothtopia

Egmont - New52 02 Detective Comics

Batman: Mroczny Rycerz 1: Nocna trwoga
Batman: Mroczny Rycerz 2: Spirala przemocy
Batman: Mroczny Rycerz 3: Szalony
Batman: Mroczny Rycerz 4: Glina

Egmont - New52 03 Mroczny Rycerz

Wieczny Batman 1
Wieczny Batman 2
Wieczny Batman 3

Egmont - New52 04 Batman Wieczny

Superman Action Comics 1: Superman i ludzie ze stali
Superman Action Comics 2: Kuloodporny
Superman Action Comics 3: U kresu dni
Superman Wyzwolony

Egmont - New52 06 Superman

Wonder Woman 1: Krew
Wonder Woman 2: Trzewia
Wonder Woman 3: Żelazo
Wonder Woman 4: Wojna
Wonder Woman 5: Ciało
Wonder Woman 6: Kości

Egmont - New52 08 Wonder Woman

Flash 1: Cała naprzód
Flash 2: Rebelia łotrów
Flash 3: Inwazja goryli

Egmont - New52 09 Flash

Liga Sprawiedliwości 1: Początek
Liga Sprawiedliwości 2: Podróż złoczyńcy
Liga Sprawiedliwości 3: Tron Atlantydy
Liga Sprawiedliwości 4: Trójka
Liga Sprawiedliwości 5: Wieczni bohaterowie
Liga Sprawiedliwości 6: Liga Niesprawiedliwości
Amerykańska Liga Sprawiedliwości 1: Najbardziej niebezpieczni

Egmont - New52 07 Liga SPrawiedliwosci

Harley Quinn 1: Miejska gorączka
Harley Quinn 2: Zamotana
Suicide Squad. Oddział Samobójców 1: Nadzorować i karać

Egmont - New52 10 Harley Quinn

Shazam! 1
Szpon 1: Utrapienie sów
Szpon 2: Upadek sów
Wieczne zło
Wieczne zło. Wojna w Arkham

Egmont - New52 05 Szpon Sazam!

All Star Western 1: Spluwy w Gotham
All Star Western 2: Wojna Lordów i Sów
All Star Western 3: Czarny diament

Egmont - New52 11 All Star Western

W 2015 roku Egmont wszedł głębiej w Marvela, a dokładniej w Marvel Now, czyli nie restart, a delikatne odświeżenie tego uniwersum. Inicjatywa spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem, i na rynku pojawiało się coraz więcej tytułów, na przyszły rok zapowiadane są takie perełki jak Hawkeye i Ms. Marvel. W odróżnieniu od Nowego DC Comics, Marvel Now wydawany jest bardziej budżetowo, co przekłada się głównie na rezygnację z grubych opraw na rzecz miękkich ze skrzydełkami. Odbiło się to oczywiście na cenie, która jest na o wiele „przyjemniejszym” poziomie. No i poza tym poszczególne tomiki zajmują mniej miejsca na półce, a oprawa nie przeszkadza w doskonałej zabawie z najpopularniejszymi Superbohaterami Marvela. Tu Egmont postawił na sprawdzone marki, stąd też otrzymaliśmy serie Spider-man, X-men czy Avengers, a także Strażnicy Galaktyki, Thor, czy zawsze popularny Deadpool. Co ciekawe, serię niejako rozpoczął one-shot Avengers: Wojna bez końca (i na sam początek mała wpadka, czyli w polskiej wersji spierniczona okładka – źle wystylizowana czcionka tytułu), który w sumie nie zalicza się do Marvel Now, ale tak naprawdę, jest to szczegół, i należy traktować go tylko jako ciekawostkę. Przy czytaniu w niczym to nie przeszkadza.

Seria jest nadal kontynuowana, obecnie ukazały się (lub ukażą w najbliższym czasie) następujące tomiki:

Avengers: Wojna bez końca
Avengers 1: Świat Avengers
Avengers 2: Ostatnie białe zdarzenie
Avengers 3: Preludium Nieskończoności
Avengers 4: Nieskończoność
New Avengers 1: Wszystko umiera
New Avengers 2: Nieskończoność
Uncanny Avengers 1: Czerwony Cień
Uncanny Avengers 2: Bliźnięta Apokalipsy

Egmont - Marvel Now 11

All-New X-Men 1: Wczorajsi X-Men
All-New X-Men 2: Tu zostajemy
All-New X-Men 3: Zagubieni
Uncanny X-Men 1: Rewolucja
Uncanny X-Men 2: Złamani
Wolverine i X-Men 1: Cyrk przybył do miasta
Wolverine i X-Men 2: Szkoła przetrwania
Wolverine i X-Men 3: Saga Hellfire

Thor Gromowładny 1: Bogobójca
Thor Gromowładny 2: Boża Bomba

Egmont - Marvel Now 12

The Superior Spider-Man 1: Ostatnie życzenie
The Superior Spider-Man 2: Mój własny najgorszy wróg
The Superior Spider-Man 3: Kłopoty z głową
The Superior Spider-Man 4: Nie ma ucieczki
The Superior Spider-Man 5: Zło konieczne

Egmont - Marvel Now 13

Guardians of the Galaxy – Strażnicy Galaktyki 1: Kosmiczni Avengers
Guardians of the Galaxy – Strażnicy Galaktyki 2: Angela
Guardians of the Galaxy – Strażnicy Galaktyki 3: Nieskończoność

Deadpool 1: Martwi prezydenci
Deadpool 2: Łowca Dusz
Deadpool 3: Dobry, zły i brzydki
Deadpool 4: Deadpool kontra SHIELD

Thunderbolts 1: Bez pardonu
Thunderbolts 2: Czerwony Postrach
Thunderbolts 3: Nieskończoność

Era Ultrona
Thanos powstaje
Nieskończoność
X-Men: Bitwa Atomu

Egmont - Marvel Now 14

Także w 2015 roku wystartowała inicjatywa DC Deluxe, czyli seria skupiająca się na najbardziej charakterystycznych i uznanych, zazwyczaj zamkniętych, historiach ze świata DC. Od strony edytorskiej określenie Deluxe jak najbardziej ma prawo bytu: tomy wydawane są w powieszonym formacie, każdy w twardej oprawie i dodatkowo w obwolucie. Bez wątpienia po historie tu zawarte wręcz należy sięgnąć, choć np.: Kryzys Na Nieskończonych Ziemiach odradziłbym nowemu czytelnikowi, który dopiero wchodzi w ten świat, a taki Azyl Arkham, mimo że to legendarna wręcz historia, to nie każdemu się spodoba. Ale już Batman Ziemia Jeden (dwa tomy, każdy to zamknięta historia) to opowieść bardzo przyjemna i doskonale poprowadzona, idealna dla każdego czytelnika. Cała seria stanowiąca wręcz zakup obowiązkowy!

Seria cały czas jest kontynuowana, obecnie ukazały się, lub ukażą w najbliższym czasie:

Kryzys Tożsamości
Batman Ziemia Jeden
Czerwony Syn
Batman Mroczne Odbicie
Lobo – Portret Bękarta
Azyl Arkham
Batman Narodziny Demona
Nowa Granica
Batman Superman Wonder Woman – Trójca
Batman – Rok Pierwszy
Catwoman – Na Tropie Catwoman
Kryzys Na Nieskończonych Ziemiach
Flashpoint
Batman Ziemia Jeden Tom 2
Batman: Rok setny
Batman Gotyk

Egmont - DC Deluxe 1

Egmont - DC Deluxe 3

Egmont - DC Deluxe 2

Egmont - DC Deluxe 4

Rynek póki co jest chłonny, tak więc w tym roku Egmont rozpoczął kolejną serię: Klasyka Marvela, będącą czymś w formie WKKM, tyle że bez panoramy i z poszczególnymi tomami dostępnymi w znacznie wyższej cenie. Obecnie ukazał się pierwszy tom: Doktor Strange. Początki i zakończenia i zapowiedziano kolejne: Elektra Assassin i Wojna Domowa (to będzie już 3 wydanie).

Egmont - Klasyka Marvela

Oprócz tego Egmont cały czas „coś jeszcze” w temacie Superhero wydaje. Choćby widoczny na powyższym zdjęciu tomik Zdumiewający, fantastyczny, niesamowity Stan Lee opowiadający losy legendy Marvela. Niestety w sposób bardzo wyidealizowany i pomijający wiele „niewygodnych” faktów z historii, stąd też komiks ten należy traktować tylko i wyłącznie jako ciekawostkę, a już zupełnie nie warto po niego sięgnąć, gdy chcemy coś więcej dowiedzieć się o samej firmie, tu znacznie lepszym i dosadniejszym, a przez to nieautoryzowanym, opracowaniem jest książka Niezwykła historia Marvel Comics (wspominałem już o niej w jednej z poprzednich części cyklu).

Miłośnicy Uniwersum DC mogą jeszcze zaopatrzyć się w takie serie jak JLA Amerykańska Liga Sprawiedliwości, Superman/Batman oraz Gotham Central i Jonah Hex.

Egmont - JLA

Patrząc tylko na ofertę Egmontu, bez wątpienia można stwierdzić: jest co czytać. Egmont jest potęgą i jako ogromna korporacja śledzi tendencje rynku i podąża za modami, jeżeli coś się sprzeda, nie ma się co dziwić, że znajdzie się to w ofercie tego giganta. Pamiętajcie, że wydawnictwo to z powodzeniem wydaje nie tylko komiks Superbohaterski, ale też w jego ofercie znajdziemy wiele wartościowych pozycji z rynku europejskiego czy też amerykańskiego, ale nie z gatunku Superhero. Swego czasu Egmont miął też przygody z Mangą, jednak obecnie nie wydaje tego typu pozycji.

Miłośnik Superhero ma w czym wybierać. Warto rozważyć tytuły wydawane od 1999 – Egmont wtedy wypuścił na naszym rynku wiele bardzo dobrych zamkniętych historii, głównie z Batmanem, ale sporo tego było także z innymi postaciami. Komiksy były wydawane zazwyczaj w bardzo wysokiej jakości edytorskiej, natomiast w zależności od okresu czy tytułu (serii), stosowano zarówno miękkie jak twarde oprawy. Jedynie czego należy unikać, to pierwsze wydanie albumu Batman: Mroczny Rycerz kontratakuje, ze strasznie złym tłumaczeniem, przywarę tę na szczęście poprawiono we wznowieniu.

Obecnie Egmont wręcz zasypuje rynek kolejnymi tomami, a serie Nowe DC Comics, Dc Deluxe, Marvel Now bardzo szybko się rozrastają. Zapewne podobnie będzie z Klasyką Marvela. A mamy jeszcze pojedyncze tytuły i serie wydawane poza w/w. Jest co czytać, i póki nasz rynek się nie przepełni, nie ma na co narzekać. No chyba że na krzyk naszych portfeli…

Read Full Post »

Komiks Superbohaterski w Polsce
część trzecia:
Hachette Polska: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela

Pod nazwą Hachette kryje się francuska grupa mediowa o zasięgu międzynarodowym, prężnie działająca także w Polsce. W jej skład wchodzą wydawnictwa, spółki dystrybucyjne, mają także udziały np.: w RadiuZet. Co ciekawe, jak na taką potęgę, i to działającą na rynku mediów, ich serwisy i strony internetowe stoją na dość niskim poziomie i to zarówno pod względem funkcjonalności jak i estetyki.

Kolekcje Hachette to „kolekcje książkowe, ilustrowane encyklopedie, kolekcje dla hobbystów, zbieraczy i modelarzy„, wydawane cyklicznie, składające się z wielu części i zazwyczaj tworzone w taki sposób, by jak najdłużej utrzymać przy sobie odbiorców. Stąd też proponowane są często preferencyjne formy prenumeraty, a pierwsze numery danych kolekcji sprzedawane są za symboliczne kwoty. W przypadku kolekcji dla modelarzy, sprawa z utrzymaniem odbiorcy jest dość prosta: w każdym numerze oferowane są jedynie pomniejsze części większego modelu, więc by złożyć cały, należy zakupić komplet. Łatwo jest wydać co np.: dwa tygodnie parędziesiąt złotych na kolejny numer, a tymczasem okazuje się, że cały model kosztuje już niemałą sumkę. Ot taka pułapka, i niezły wyciągacz pieniędzy. Ale czasem się opłaca. W przypadku kolekcji książkowych, wydawca zachęca do zakupu choćby jednolitą szatą graficzną i odpowiednim urozmaiceniem grzbietów poszczególnych tomów. Gdy uzbieramy całą kolekcję, na grzbietach ułoży się czy to stylizowany napis, czy też odpowiednia grafika.

promo6

I właśnie taka grafika, przedstawiająca superbohaterów i łotrów ze świata Marvela jest ozdobnikiem Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela. Kolekcja ta wystartowała na naszym rynku w 2012 roku, kiedy to rynek komiksowy działał dość prężnie, jednak komiks Superbohaterski nie był na nim tak wyraźnie zaznaczony jak obecnie. Można powiedzieć, że trafili idealnie w czasie. Co dwa tygodnie, zawsze w środy, do sprzedaży trafia kolejny tom, wszystkie utrzymane są w jednolitej, bardzo estetycznej, szacie graficznej, każdy tom wydany jest w twardej oprawie, a do tego cena, wynosząca niecałe 40 złotych za tom, jest dość atrakcyjna. Czarne matowe okładki, z zastosowaniem lakierowania miejscowego, potrafią przyciągnąć wzrok. Dobre wrażenie dopełnia dobry papier oraz nienaganna jakość druku. W każdym tomie znajdziemy wstęp, oraz materiały dodatkowe, zazwyczaj w formie galerii oraz / lub opisów danych postaci i twórców. Edytorem kolekcji jest znane na naszym rynku wydawnictwo Mucha Comics, samo wydające amerykańskie komiksy, nie tylko z superbohaterami.

W poszczególnych tomach znajdziemy ogromny przekrój najróżniejszych historii ze świata Marvela. Zazwyczaj każdy tom stanowi zamkniętą całość, choć zdarzają się historie rozbite na dwie części, co ciekawe, w takim przypadku część druga nie występuje w kolekcji zaraz po pierwszej. Co do zamkniętych historii, to niestety często istnieje problem z niedomknięciem wszystkich wątków danej opowieści, ale wynika to głównie ze specyfiki samych historii z Superbohaterami, gdzie w oryginale dane serie często składają się z dziesiątek czy nawet setek numerów, a w kolekcji dostajemy tylko ich wybrane wycinki. Zazwyczaj niedomknięte pozostają jedynie drugoplanowe wątki, acz niestety, w paru przypadkach wydawcy zdarzyły się wpadki z dość nieelegancko uciętymi historiami. Taką najbardziej spektakularną, jest historia z 63 i 67 tomu kolekcji, zawierająca po cztery numery oryginalnej serii Marvel Knights Spider-man, która to składała się w sumie z 12 numerów i stanowiła jedną, zamkniętą fabularnie całość. W kolekcji niestety nie przyjdzie nam poznać finału zawartego w 4 ostatnich zeszytach.

Warto po raz kolejny podkreślić, że Wielka Kolekcja Komiksów Marvela nie jest Wielką Kolekcją Najlepszych Komiksów Marvela! Obok bardzo dobrych, czy wręcz legendarnych tytułów, znajdziemy tutaj również albumy przeciętne czy po prostu bardzo słabe. Jednak na szczęście, poniżej pewnego poziomu kolekcja jednak nie schodzi. I oczywiście odbiór poszczególnych historii pozostaje kwestią indywidualnego gust, to co jednemu czytelnikowi się bardzo spodoba, niekoniecznie przypadnie do gustu innemu. Warto też zaznaczyć, że w kolekcji pojawiają się historie zarówno w miarę nowe jak i dość wiekowe, tak więc i pod tym względem Kolekcja zapewnia dość dużą różnorodność.

Kolekcja pierwotnie była zapowiadana na 60 numerów, jednak najprawdopodobniej z powodu dość dobrego jej przyjęcia, obecnie została rozszerzona do 120 numerów, i możliwe, że będzie wydawana jeszcze dłużej. Obecnie kolekcja przekroczyła już setny numer, i póki co, jest świetną ofertą dla wszystkich, którzy szukają różnorodnych historii z uniwersum Marvela, do tego ładnie wydanych i dostępnych w dość przyzwoitej cenie. Większość numerów archiwalnych dostępna jest już tylko na rynku wtórnym, i ceny co poniektórych są windowane przez spekulantów, ale przy odrobinie cierpliwości, większość numerów może zdobyć dość szybko i za relatywnie dobre pieniądze.

Poniżej szybki przegląd stu albumów Kolekcji, jako że cała notka ma formę przeglądu, nie umieszczam dłuższych opisów, a jedynie każdą dziesiątkę pozwoliłem sobie opatrzyć po jednym, skrótowym zdaniu.

Hachette - 01

Z pierwszej dziesiątki praktycznie każdy tytuł jest wart tego, by po niego sięgnąć, a takie perełki jak Ostatnie Łowy Kravena czy Mroczna Phoenix to wprost lektury obowiązkowe! Miłośnicy mutantów, Pajączka czy Avengers także znajdą tu całkiem łakome kąski.

1 The Amazing Spider-Man: Powrót do domu
2 Astonishing X-Men: Obdarowani
3 Iron Man: Extremis
4 Wolverine
5 The Amazing Spider-Man: Narodziny Venoma
6 Uncanny X-Men: Mroczna Phoenix
7 Hulk: Niemy krzyk
8 Thor: Odrodzenie
9 Avengers: Upadek Avengers
10 The Amazing Spider-Man: Ostatnie Łowy Kravena

Hachette - 02

Druga dziesiątka także obfituje w bardzo przyzwoite tytuły, w tym otrzymujemy Marvels, jeden z najciekawszych komiksów pokazujących temat Superbohaterów z perspektywy normalnych ludzi.

11 Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz (tom 1)
12 Avengers: Impas
13 Marvels
14 Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz (tom 2)
15 Punisher: Witaj ponownie, Frank (tom 1)
16 New X-Men: Z jak Zagłada
17 Tajna wojna
18 Iron Man: Pięć koszmarów
19 Kapitan Ameryka: Nowy porządek
20 Daredavil: Odrodzony

Hachette - 03

Marvel Zombies to wariacja, całkiem udana, na temat zombiaków, zainteresowani światem Ulimate w tej dziesiątce otrzymają aż dwa albumy traktujące o postaciach z tego uniwersum. Planeta Hulka to niezła kosmiczna rozwałka z Sałatą Marvela w głównej roli, natomiast miłośnicy klasyki powinni sięgnąć po Tajne wojny, gdzie dowiedzą się dokładnie, skąd wziął się czarny kostium Pajączka i jak wygląda historia, której głównym celem było… promowanie nowej linii zabawek.

21 New X-Men: Imperialni
22 Marvel Zombies
23 Hulk: Planeta Hulka (tom 1)
24 Ultimates, część 1: Superludzie
25 Ultimate Spider-Man: Moc i odpowiedzialność
26 Superbohaterowie Marvela: Tajne wojny (tom 1)
27 Thor: W poszukiwaniu bogów
28 Astonishing X-Men: Niebezpieczni
29 Iron Man: Demon w butelce
30 Hulk: Planeta Hulka (tom 2)

Hachette - 04

Spider-man Niebieski to nieco spokojniejsza, wręcz obyczajowa opowieść o Peterze, którą docenią bardziej Ci, którzy już w miarę dobrze znają postacie z otoczenia Pajączka. Wolverine: Geneza ukazujący młodość rosomaka zbiera różne opinie, ale bezsprzecznie, warto po ten album sięgnąć. Tak samo jak po Ród M czy Wojnę Domową, czyli jedne z ważniejszych ewentów Marvela. Do tego, całkiem udane.

31 Kapitan Ameryka: Wybraniec
32 New Avengers: Ucieczka
33 Spider-Man: Niebieski
34 She-Hulk: Samotna Zielona Kobieta
35 Ród M
36 Wolverine: Geneza
37 Fantastyczna Czwórka: Niepojęte
38 Thor: Ostatni wiking
39 Wojna Domowa
40 Superbohaterowie Marvela: Tajne Wojny (tom 2)

Hachette - 05

Mocny Punisher, klasyczna opowieść Broń X, która za czasów Tm-Semica namieszała nieco na rynku, do tego Przedwieczni, 1602 czy Diabeł Stróż. Ta dziesiątka zapewnia sporo wrażeń!

41 Fantastyczna Czwórka: Uzasadniona interwencja
42 Poległy Syn: Śmierć Kapitana Ameryki
43 Punisher: Witaj ponownie, Frank (tom 2)
44 Ultimates, cz. 2: Bezpieczeństwo ojczyzny
45 Wolverine: Broń X
46 1602
47 Daredevil: Diabeł Stróż
48 The Amazing Spider-Man: Wyznania
49 Przedwieczni
50 Czarna Pantera: Kim jest Czarna Pantera?

Hachette - 06

Hulk wraca z kosmosu i robi rozpierduchę. Logan w podeszłym wieku jeździ Spider-mobilem. Ghost Rider pokazuje, że uznany scenarzysta i przepiękne ilustracje nie oznaczają pewnego sukcesu.

51 Wielka wojna Hulka
52 Fantastyczna Czwórka: Koniec
53 Astonishing Thor
54 Wolverine: Staruszek Logan
55 Tajna inwazja
56 Doktor Strange: Przysięga
57 Thunderbolts: Wiara w potwory
58 Ghost Rider: Droga ku potępieniu
59 Syn M
60 Oblężenie

Hachette - 07

W tej dziesiątce otrzymujemy prawdziwe ramotki, tak więc możemy poczytać o początkach takich postaci jak Spider-man, Hulk czy Avengers, a także poznać początki drugiego składu mutantów. Wrażenia mogą być ciekawe!

61 Avengers: Na zawsze (tom 1)
62 Marvel Knights Spider-Man: Śmiertelna trwoga
63 Uncanny X-Men: Druga geneza
64 Venom
65 X-Men: Zmierzch mutantów
66 Avengers: Na Zawsze (tom 2)
67 Marvel Knights Spider-Man: Jadowity
68 Początki Marvela: Lata sześćdziesiąte
69 Kraina cieni
70 Avengers: Narodziny Ultrona

Hachette - 08

Nieco spokojniejsza dziesiątka, bez jakiś większych rewelacji, ot takie przeciętne czytadła…

71 Kapitan Ameryka i Falcon: Tajne imperium
72 Doktor Strange: Bezimienna kraina poza czasem
73 Fantastyczna Czwórka: Nadejście Galactusa
74 Pierwsi Avengers
75 Iron Man: Upadek i wzlot
76 X-Men: Rozłam
77 Życie i śmierć Kapitana Marvela (tom 1)
78 Hulk: Potwór na wolności
79 Secret Avengers: Misja na Marsa
80 Nick Fury: Agent SHIELD (tom 1)

Hachette - 09

Dwie niezłe historie z pajączkiem, jedna klasyczna, druga z uniwersum Ultimate. Do tego zawsze popularny Deadpool, choć tutaj nie w najlepszym wydaniu, i naprawdę dobry Daredevil.

81 Życie i śmierć Kapitana Marvela (tom 2)
82 Ultimate Spider-Man: Śmierć Spider-Mana
83 Thor: Opowieści z Asgardu
84 Avengers: Dziecięca krucjata
85 Daredevil: Naznaczony śmiercią
86 Deadpool: Wojna Wade’a Wilsona
87 The Amazing Spider-Man: Nigdy Więcej Spider-Mana
88 Sam Strach (tom 1)
89 Thor: Ragnarok
90 Avengers: Saga o Korvacu

Hachette - 10

Ponownie Daredevil przykuwa wzrok i ponownie Pajączek w dwóch klasycznych, bardzo ciekawych tomach. Jeden utrzymany w bardzo luzackim stylu, drugi w znacznie poważniejszym…

91 Imperatyw Thanosa
92 Spider-Man: Marvel Team-Up
93 Hulk: W Sercu Atomu
94 Hulk: Spalona Ziemia
95 Nick Fury: Agent SHIELD (tom 2)
96 Sam Strach (tom 2)
97 Fantastyczna Czwórka: Sądny Dzień
98 The Amazing Spider-Man: Śmierć Stacych
99 Daredevil: Wściekłość i Wrzask
100 Iron Fist: Poszukiwanie Colleen Wing

Zapowiedzi kolejnych tomów pojawiają się regularnie, w tym momencie już ukazały się lub niedługo zostaną wydane następujące tytuły:

101 X-Men: W cieniu Saurona
102 Blizny Wojenne
103 Silver Surfer: Początki
104 Defenders: Dzień Defenders
105 Avengers kontra X-Men (tom 1)
106 Iron Man: Początek końca

Dla kolekcjonerów sporym problemem takich kolekcji są tzw duble, czyli wznowienia opowieści które już zapewne posiada się w swojej kolekcji.

Hachette - Powtorzenia

Wznowienia czasami, jak np.: Ostatnie Łowy Kravena warto i tak nabyć, gdyż pierwsze wydanie w tym przypadku ukazało się lata temu nakładem Tm-Semica w formie zeszytowej i to na dość kiepskim papierze. Spider-man Straczyńskiego startował w Polsce już dwa razy, ale dopiero dzięki kolekcji otrzymujemy większy i w miarę spójny kawałek tej historii.

wydania - zeszyty TPB 3

Takie tytuły jak Punisher czy Ghost Rider pozostają kwestią prywatnego wyboru, wolicie wydania zeszytowe czy w zbiorczych tomach?

wydania - zeszyty TPB 1

wydania - zeszyty TPB 2

W przypadku np.: Wojny Domowej czy Tajnej Wojny także decyduje tylko nasz gust. I wybór ten tak naprawdę w tym przypadku nie ma większego znaczenia.

wydania - wydania 1

Natomiast przykład Astonishing X-men pokazuje, że jednak kolekcja ma swoje minusy jeżeli chodzi o ciągłość historii. Dwa tomy zaprezentowane w kolekcji można potraktować jako w miarę spójną całość, ale o wiele lepiej przeczytać jeszcze dwa kolejne. A te owszem, ukazały się na naszym rynku, ale nie w ramach kolekcji, a nakładem wydawnictwa Mucha. I tutaj decyzja należy już do czytelnika, zostać przy dwóch, dokupić dwa kolejne z Muchy, a może skompletować sobie całość w jednolitej szacie graficznej? A szkoda odpuszczać, gdyż sama historia warta jest przeczytania. Aha, informacja dla porządku: Mucha wydała Astonishing X-men w latach 2007-2008, natomiast edycja Hachette ukazała się latach 2012-2013.

wydania - wydania 2

Jak zawsze, ostateczna decyzja pozostaje tylko i wyłącznie do Was, jednak rozpatrując wszystkie za i przeciw, Wielka Kolekcja Komiksów Marvela jest jak najbardziej kaskiem wartym zainteresowania.

obecne 02

Setny numer Kolekcji Marvela i pierwszy DC.

Obecnie na rynku dostępna jest podobna kolekcja, tym razem z postaciami ze świata DC. Jej wydawcą jest Eaglemoss, a za stronę edytorską odpowiada sam Egmont! Edycja dopiero co wystartowała i póki co, karmi nas dublem za dublem… Dla nowych czytelników, kąsek także łakomy, dla posiadaczy już przyzwoitych biblioteczek – niekoniecznie…

PS. Jakby ktoś potrzebował, skany okładek poszczególnych albumów Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela umieszczam na bieżąco w galerii na flickrze.

Read Full Post »

Komiks Superbohaterski w Polsce
część druga:
Aktualna sytuacja na rodzimym rynku,
czyli wielki Boom końca 2016 roku.

Obecnie w księgarniach, zarówno tych stacjonarnych jak i internetowych, mamy wprost zatrzęsienie komiksów, i to najróżniejszych typów. Dosłownie każdy znajdzie tu coś dla siebie, zarówno miłośnik mangi, komiksu europejskiego, w tym polskiego, jak i rodem z USA. W tym Superbohaterskiego, który jest głównym, nomen-omen, bohaterem serii tych notek. We wcześniejszej części: Narodziny bohaterów starałem się przedstawić, jak sytuacja z tym typem komiksu wygląda w jego ojczyźnie, dziś przejdźmy już do naszego rynku. Dziś chciałbym skupić się na obecnej sytuacji i skrótowo przedstawić, jak to w naszym kraju się zaczęło, i na co powinien zwracać uwagę potencjalny miłośnik historii Superbohaterskich, który chce sięgnąć zarówno po nowości jak i starsze tytuły dostępne na rynku wtórnym. Jednocześnie nie będę opowiadał dokładnie o ofercie poszczególnych wydawców: na to przyjdzie jeszcze pora w kolejnych częściach cyklu. I tu mała zmiana, pierwotnie zamierzałem opisywać wydawców i ich ofertę chronologicznie, jednak nieco zmienię kolejność i choćby Tm-Semic zostawię sobie na później, a wcześniej będą notki poświęcone Kolekcjom i Egmontowi, czyli graczom obecnie nadal obecnym na rynku.

Dla wielu miłośników komiksów, tych nieco starszych wiekiem, najprawdopodobniej pierwszym spotkaniem z komiksem Superbohaterskim był artykuł w magazynie Komiks z 1989 roku. Wydawany w tamtych latach Magazyn Komiks oczywiście mocno polecam wszelkim miłośnikom historii rysunkowych, na jego łamach pojawiło się w naszym języku wiele wartościowych albumów, głównie europejskich, w tym oczywiście polskich. W magazynie pojawiała się też publicystyka, i tematem jednego z wielu artykułów była „Fantastyka Komiksowa” pióra słynnego Jerzego Szyłaka.

Komiks 1989-02 (1)

Komiks 1989-02 (2)

Komiks 1989-02 (3)

Dla przypomnienia, były to czasy, gdy klasyczne serie doby PRL-u takie jak Kapitan Kloss, Kapitan Żbik, Pilot Śmigłowca, Złota Maczeta itd zakończyły swój żywot, a do sprzedaży trafiało coraz więcej europejskich albumów, prezentowanych zarówno na łamach wspomnianego magazyny Komiks (wcześniej Komiks Fantastyka) (wydali m.in. albumy z takich cykli jak Valerian, Pelissa, Funky Koval, Burton i Cyb, Kryształowa szpada, Storm, Wiedźmin, Yans, Rork) jak i w formie pełnoprawnych albumów, wydawanych głównie przez oficyny Orbita (m.in. Thorgal, Szninkiel, Hugo, Cubitus) i Pegasus (m.in. Ian Kaledine, Tetfol, Marine). Zmiany ustrojowe nieco wpłynęły na różnorodność oferty rynkowej, ale wciąż było tego mało, a niestety wiele serii po paru albumach zostało zamkniętych. Na szczęście niektóre w końcu po latach doczekały się dokończenia w naszym ojczystym języku, wiele jednak nadal czeka w kolejce, a sam z niecierpliwością wyczekuję kolejnych albumów Tetfola, Marine czy Cubitusa. Tak sprawa wyglądała z komiksem europejskim, natomiast w kwestii amerykańskiego, przed 1990 rokiem na rynku mieliśmy zaledwie dwie pozycje o tej tematyce, w tym jedną zupełnie piracką (będzie o nich dokładniej w jednej przyszłych części). A polski czytelnik był wygłodniały, tym bardziej, że w kinie już zdążył poznać takich bohaterów jak Superman czy Batman, a na kasetach video brylował Punisher w którego wcielał się wtedy bardzo popularny Dolph Lundgren. I tak w 1990 roku na kioskowych witrynach pojawiły się dwa pierwsze zeszyty. Zapewne wielu osobom zakręci się teraz łezka wspomnień w oku.

Rok 1990 i kultowe wydawnictwo Tm-Semic, a w jego ofercie pierwszy zeszyt Spider-mana i Punishera.

Tm-Semic - 0A

Na okładce dumnie brzmiał napis „Witamy polskich czytelników w uniwersum Marwela„. I od razu wpadka, nazwa „Marvel” została błędnie zapisana przez „w” a nie przez „v”. Tm-Semic przez lata bytności na rynku miał jeszcze wiele wpadek, ale jednocześnie polskiemu czytelnikowi zaprezentował ponad 900 komiksów! Do Pajaczka i Pogromcy szybko zresztą dołączyli najwięksi herosi z uniwersum DC, czyli sam Batman i Superman:

Tm-Semic - 0B

A nieco później kolejne serie zeszytowe:

Tm-Semic - 0C

W ofercie Tm-Semic znalazły się także relatywnie grube wydania specjalne (Mega Marvel, Wydanie Specjalne, Top Komiks i inne), komiksy na licencjach (Aliens, Predator, Jurassic Park) oraz tytuły dla dzieci (Różowa Pantera, Goliat, Casper).

Przez lata to właśnie Tm-Semic wiódł prym na rynku komiksowym jeżeli chodzi o tytuły Superbohaterskie, co miesiąc dostarczając całkiem pokaźny pakiet zeszytów. Niestety, w okolicach 1997 roku pojawiła się zadyszka. Kolejne serie zaczęły być zamykane, a w 1998 roku zniknął, po 102 numerach, Spider-man. Na początku 2002 roku wydawnictwo zmieniło nazwę na Fun Media, i z nowymi siłami próbowało znów zaistnieć na rynku, niestety sztuka ta się nie udała i ostatecznie w czerwcu 2003 roku wydawnictwo definitywnie zniknęło z rynku. Pozostawili po sobie wiele wspaniałych historii, i mimo niemałej liczby wpadek, każdy miłośnik Trykociarzy KONIECZNIE powinien sięgnąć po wybrane tytuły z ich oferty. Oczywiście, zgodnie z zapowiedziami, do wydawnictwa i ich oferty jeszcze powrócę!

Tymczasem na polskim rynku komiksowym około 2000 roku rozpoczęła się prawdziwy „boom”. Jak grzyby po deszczu pojawiały się nowe wydawnictwa, a w księgarniach od albumów komiksowych zaczęło być naprawdę ciasno. Za rozbudzenie naszego rynku odpowiadało wydawnictwo Egmont, które wpierw wybadało sytuację magazynem „Świat Komiksu„, a następnie ruszyło z wydawaniem albumów w ramach Klubu Świata Komiksów. W 2000 roku jako album numer 01 ukazał się Slaine Skarby Brytanii, w tym roku do księgarń zawitał album o numerze 1000.

Boom komiksowy jednak jak szybko nastąpił, tak szybko się zakończył. W okolicach 2004-2005 roku nastąpiło przepełnienie rynku, wydawnictwa zaczęły upadać, a wiele serii zostało przerwanych. Głównie europejskich, gdyż wtedy, komiks Superbohaterski jakoś nie cieszył się zbyt dużą popularnością w naszym kraju. Mimo to, pojawiały się wydawnictwa, chcące zaszczepić na niego modę, tu należy wymienić:

Axel Springer wydawali komiksy w latach 2004-2005, w swoje ofercie mieli zeszytówki z takimi postaciami jak Spider-man, X-men, Superman i Batman.
Manzoku. Działali w latach 2007-2012. Rozpoczęli wydawanie uznanych serii Authority i Planetary.
Mandragora. Słynne i lubiane przez czytelników wydawnictwo działające w latach 2001-2008. Wydali w sumie wiele tytułów z najróżniejszych gatunków, w tym komiks polski, erotyczny a także mangę. Wydawali komiksy zarówno jako wydania zbiorcze, jak i zeszytówki. W swojej ofercie mieli komiksy z takimi Superbohaterami jak Punisher, Spawn, Lobo, Fury, Spider-Man, Punisher, X-men, Ghost Rider, Conan, czy Wolverine.

W 2007 roku przyleciała też Muszka, czyli wydawnictwo Mucha Comics, które namieszało w rynku i zdobyło serca czytelników (no i portfele). Mucha Comics nie pchała się w zeszytówki, a skupiła się na wydaniach zbiorczych, do tego przygotowanych na najwyższym poziomie: doskonały papier i druk oraz porządne, grube oprawy, co jednak przełożyło się także na niezbyt niskie ceny. Polskiemu czytelnikowi zaprezentowali m.in tak uznane działa jak: Astonishing X-Men, Marvels, Tajna Wojna, New Avengers, Byłem bogiem, Ród M, Wojna Domowa, Batman: Długie Halloween, Batman: Mroczne Zwycięstwo, Catwoman: Rzymskie wakacje, Sprawiedliwość, Daredevil: Żółty, a także parę tytułów nie SuperHero, o których wspomnę przy okazji notki poświęconej tylko temu wydawcy. Obecnie warto ich tytułów poszukać zarówno na rynku wtórnym jak i w księgarniach. Mucha Komiks cały czas pozostaje aktywna, a do swojej oferty wybiera często tytuły nieprzeciętne. Z obecnie wydawanych warto spojrzeć na serię Alias oraz album Miracleman, a także wiele innych tytułów, jak choćby uznaną już za kultową serię Saga.

obecne 07

Mucha Comics jest jednocześnie edytorem Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela.

Wielka Kolekcja Komiksów Marvela wystartowała w 2012 roku za sprawą Hachette Polska. Założenia są proste i dobrze znane z innych tego typów kolekcji: regularnie, w tym przypadku co dwa tygodnie (zawsze w środę) otrzymujemy kolejny tom prezentujący historię ze świata Marvela. Poszczególne tomy wydawane są w ujednoliconej szacie graficznej, dla osób zbierających wszystkie numery bonusem jest tzw „panorama”, czyli obrazek układający się z części drukowanych na grzbiecie każdego numeru kolekcji. Kolekcja pierwotnie była zapowiadana na 60 numerów, jednak z powodu najprawdopodobniej zadowalającej sprzedaży, została przedłużona. Oficjalnie do 120 tomów, ale nie wykluczone, że wydawana będzie dalej. Obecnie na rynku dostępne jest już ponad 100 numerów, a jubileusz zbiegł się z premierą konkurencyjnej kolekcji, traktującej o świecie DC i wydawanej przez Eaglemoss!

obecne 02

Pod względem edytorskim kolekcja Marvela prezentuje się bez zarzutu: dobry papier, niezłe tłumaczenie, doskonała jakość druku. Każdy tom jest wydany w twardej, dość grubej i sztywnej oprawie, okładki są matowe z miejscowo zastosowanym lakierowaniem. Do tego cena jest dość atrakcyjna i jest określona na stałe, każdy tom kosztuje zawsze tyle samo, bez względu na ilość stron. Zazwyczaj jeden tom stanowi zamkniętą historię, choć niestety zdarzają się od tego wyjątki, i pojawiło się parę historii, w których tylko jeden-dwa wątki zostały domknięte a reszta pozostała otwarta. Zazwyczaj wynika to ze specyfiki komiksu o Superbohaterach, w kolekcji jakby nie było często otrzymujemy wycinek danej opowieści. Jednak w paru przypadkach wydawca mógł bardziej zadbać o dodatkowe wyjaśnienie, czy wręcz dołączyć dodatkowe zeszyty. Tu warto wyraźnie podkreślić: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela to nie Wielka Kolekcja Najlepszych Komiksów Marvela! Owszem, znajdziemy tu wiele naprawdę doskonałych i na najwyższym poziomie historii, jednocześnie jest też sporo średniaków, a nader często zdarzają się też zwykłe zapychacze. W kolekcji otrzymujemy także bardzo rozległy przekrój przez wszystkie lata istnienia wydawnictwa, są tu tytuły relatywnie nowe, jak i dość stare, często też możemy poznać, „orginy”, czyli historie o powstaniu danego bohatera. Niektóre ramotki są bardzo ciężkostrawne, ale polecam nie zrażać się, znajdziemy tu też perełki ze starych czasów.

Wszystkie powyższe uwagi mają także odniesienie do Kolekcji DC, obecnie ukazało się już parę numerów, a patrząc na zapowiedzi, znajdziemy tu zarówno perełki jak i klasyczne wypychacze. Niestety, pod względem jakości wydania tomy z kolekcji DC prezentują się nieco gorzej niż Marvela, ale dotyczy to głównie oprawy, mimo że twarda, sprawia wrażenie „ubogiej”, jest dość cienka i mało sztywna, do tego całościowe lakierowanie nie wygląda zbyt estetycznie. Natomiast co do samej zawartości, to nie można mieć większych uwaga: jakość druku i papier stoją na najwyższym poziomie. Zresztą redaktorem kolekcji DC jest wydawnictwo Egmont, które na obecną chwilę jest największym graczem na polskim rynku komiksowym. Także pod względem Trykociarzy.

Egmont Polska to prawdziwy moloch, będący częścią międzynarodowego koncernu. W Polsce działają od 1990 roku, czyli debiutowali równo z Tm-Semicem, a swoją przygodę z komiksem rozpoczęli od tytułów ze świata Disneya. Oprócz szerokiego spektrum komiksów, wydają także książki, czasopisma oraz gry planszowe. Z albumami komiksowymi rozpoczęli przygodę na poważnie w 2000 roku startując z Klubem Świata Komiksu, wcześniej natomiast wydawali już albumy z takich serii jak Smerfy, Asteriks czy Lucky Lucke. W 2002 roku sięgnięto po komiks amerykański i oprócz uznanych nie superbohaterskich serii jak Sandman i Kaznodzieja polskiemu czytnikowi zaprezentowano zbiorcze albumy o Batmanie. W kolejnych latach w temacie Superhero Egmont prezentował albumy zarówno z uniwersum Marvela jak i DC.  Po sukcesie Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela Egmont znacznie rozszerzył swoją ofertę komiksową w tym gatunku i obecnie wydaje następujące linie:

Nowe DC Comics, czyli DC New 52. Polska edycja wystartowała w 2013 roku, każdy album zachwyca formą edytorską: świetna jakość druku, dobry papier, naprawdę grube i sztywne oprawy, co przekłada się także na odpowiednie ceny albumów. Egmont nadal wydaje wybrane serie z tego uniwersum, w planach jest w końcu przejście do Rebirth, ale żadnych stosownych umów jeszcze nie podpisano.
Marvel Now. Wybrane serie i albumy wydawane są od 2015 roku. Poszczególne albumy dostępne są w miękkiej oprawie, co przełożyło się na niższą cenę. Serie przyjęły się bardzo dobrze na polskim rynku, obecnie w planach jest kończenie już rozpoczętych oraz wprowadzenie paru nowych.
DC Deluxe linia w której ukazują się pojedyncze albumy wydane w ekskluzywnej formie: twarda oprawa, obwoluta, powiększony format. W serii prezentowane są uznane i docenione przez czytelników i krytyków historie.
Klasyka Marvela nowa linia, coś w stylu WKKM, każdy tom stanowi zamkniętą całość. Komiksy mają być wydane w twardej oprawie i w porównaniu do WKKM niestety w znacznie wyższej cenie.
Pozostałe. Egmontowi od czasu do czasu zdarzy się wydać jeszcze jakiś tytuł, ostatnio choćby dość dziwny twór o jakże wszystko mówiącym tytule: „Zdumiewający, fantastyczny, niesamowity Stan Lee”

obecne 03

obecne 04

Egmont - DC Deluxe 2

obecne 05

Tak wiec, co czytać?

Doskonałym wyborem są obie kolekcje, zarówno Wielka Kolekcja Komiksów Marvela, jak i Wielka Kolekcja Komiksów DC Comics dostarczają wiele uznanych i zazwyczaj zamkniętych historii, do tego komiksy zaprezentowane w kolekcjach pochodzą z różnych lat, co może być sporą atrakcją dla osób chcących poczytać komiksy z różnych okresów twórczych. Niezaprzeczalnym atutem kolekcji jest też bardzo atrakcyjna cena poszczególnych tomów. Kolekcja DC dopiero co wystartowała, więc nie ma problemów z numerami archiwalnymi, gorzej pod tym względem jest z Kolekcją Marvela – tu pozostaje rynek wtórny i trochę cierpliwości. Mimo to, z odrobiną zapału powinno udać się skompletować nawet całość. Najlepiej polować na pakiety, mimo że to większy jednorazowy wydatek, to w ogólnym rozrachunku powinna taka metoda być bardziej opłacalna. Kolekcje mają ten plus, że wcale nie trzeba kupować wszystkich numerów, nie są to serie, a jedynie można wybrać sobie to co nas interesuje. Oczywiście metoda dowolna: zainteresuje Was jakaś postać, poszukajcie gdzie jeszcze znajdziecie jej przygody. Zauroczy Was jakiś scenarzysta lub rysownik, tak samo, warto sprawdzić, co jeszcze stworzyli. W przypadku obu kolekcji minusem są wznowienia, tj w ich ramach ponownie będą wydane tytuły, które już kiedyś ukazały się na naszym rynku. W niektórych przypadkach dostaniemy edycje wydane na lepszym papierze, lub bardziej kompletne, ale też znajdą się pozycje, w przypadku których lepiej będzie zakupić starsze wydanie.

Mucha Komiks w swojej ofercie ma sporo bardzo ciekawych i wartościowych tytułów, do tego zazwyczaj stanowiących zamkniętą całość, lub składających się z maks paru części. Rewelacyjna forma wydania jest ich dodatkowym atutem, acz niestety wpływa to na cenę. Jednak i tak, większość tytułów można nabyć na rynku wtórnym. Sporo albumów wydanych przez Muchę znajdziemy jako duble w kolekcjach WKKM i WKKDC.

Linie wydawnicze Egmontu stanowią naprawdę łakomy kąsek, i to zarówno dla osób chcących przeczytać samodzielne albumy, jak i tęskniących do dłuższych serii. Sięgając po Nowe DC lub Marvel Now trzeba się nastawić na cykle i w zależności od naszego głodu komiksowego, potrzebę zakupu całkiem sporej liczby w miarę regularnie wydawanych albumów. Albumy wchodzące w cykl Nowe DC wydane są wprost perfekcyjnie, jednak swoje kosztują, natomiast Marvel Now jest ewidentnie bardziej budżetowy, a brak twardej oprawy nie przeszkadza w odbiorze historii czy dobrej zabawie. W linii DC Deluxe ukazują się prawdziwe perełki, bezsprzecznie warte poznania, choć należy uważać po co się sięga. Np. Batman Ziemia Jeden jest idealną lekturą zarówno dla doświadczonych jak i nowych czytelników, ale po Kryzys na Nieskończonych Ziemiach powinny sięgnąć już osoby mające całkiem niezłą wiedzę na temat samego Uniwersum DC. Klasyka Marvela to nowość, ukazał się na dzień dzisiejszy tylko jeden tom, i w sumie dla nowego czytelnika seria ta nie jest obecnie zbyt atrakcyjna. Za poziom zbliżony do WKKM należy zapłacić sporo więcej, co może się średnio kalkulować. Oczywiście historia historii nierówna, i zapewne pojawią się tu pozycje warte przeczytania nawet za wyższą cenę, ale to seria której stworzenie podyktowały prawa rynku. Jest popyt, będą pojawiać się kolejne tytuły. Oby załamanie rynku nie nastąpiło szybko. A na to się nie zapowiada. Póki co.

Z komiksów dostępnych na rynku wtórnym szczególnie atrakcyjnie prezentuje się to co wydał Tm-Semic. Zeszytówki co prawda wydawane były na niezbyt dobrym papierze, ale posiadają swój niezaprzeczalny urok. Do tego w Tm-Semic działali prawdziwi miłośnicy komiksów, i mimo że musieli liczyć się z prawidłami rynku i życzeniami zwierzchników, to jednak zaprezentowano nam naprawdę wiele bardzo dobrych historii. Warto poszukać co lepszych perełek, a i na całe serie można się skusić.

Dokładniej o byłej i aktualnej ofercie poszczególnych edytorów będzie w kolejnych notkach. Oczywiście spragnieni komiksów niech nie czekają, wystarczy wybrać się do księgarni czy wejść do którejś internetowej, coś poczytać o danych tytułach i wybrać najlepiej nawet na czuja. Słyszeliście o jakimś twórcy? Spróbujcie! Podobają Wam się rysunki? Spróbujcie! Bądźcie otwarci i zacznijcie czytać, nie ma na co czekać! I pamiętajcie, amerykański rynek komiksu to nie tylko Superbohaterowie, ale też wiele opowieści bez pierwiastka super, ale prezentujących wyborne czy to scenariusze czy rysunki.

Czasem może warto zważać na takie pułapki jak „Zdumiewający, fantastyczny, niesamowity Stan Lee„. Stan Lee to prawdziwa legenda, i twarz uniwersum Marvela, człowiek który nieprzeciętnie zaangażował się promocję tego świata, głównie na dużym i małym ekranie. Jednocześnie niniejszy komiks, będący uproszczoną biografią Stana Lee, jest napisany z perspektywy „zwycięzcy”, i niestety pomija wiele niewygodnych dla wydawnictwa faktów! Ogólnie, lekturę tego dzieła serdecznie odradzam, jak jesteście zainteresowani, co się dzieje w takich molochach jak Marvel, o wiele lepiej sięgnąć po książkę Niezwykła historia Marvel Comics, która jednoczenie nie jest autoryzowana przez wydawcę, i zawiera sporo momentami niezbyt wygodnych faktów dla wydawcy, ale za to czyta się to jak doskonała powieść sensacyjną! Jednak uwaga, po książkę najlepiej sięgnąć, jak już w miarę dobrze poznamy to uniwersum, i będziemy rozpoznawać już sporą grupę postaci oraz twórców.

obecne 06

Aha, i nie zapomnijcie o innych superbohaterach. Postacie takie jak Sędzia Dreed czy Slaine także obecnie coraz bardziej zaznaczają swoją obecność na naszym rynku, a ich przygody to momentami prawdziwa jazda bez trzymanki!

obecne 01

Read Full Post »

Komiks Superbohaterski w Polsce
część pierwsza:
Narodziny bohaterów

Witajcie w pierwszej części małego przewodnika po komiksie Superbohaterskim, szczególnie w odniesieniu do naszego rodzimego rynku. Zakładam, że każdy z nas wie co to znaczy „komiks”? I nie chodzi tu o jakąś wydumaną definicję. Bezsprzecznie jest to medium mające swoje charakterystyczne cechy oraz dość pojemne, i w swoim zakresie posiadające trzy główne nurty (to dość duże uproszczenie, ale akurat w tym przypadku, mające swoje uzasadnienie): manga, czyli komiksy z rodowodem z kraju Kwitnącej Wiśni, komiks europejski oraz komiks amerykański. Tak w skrócie: manga często jest kreowana jako zboczone historyjki, komiks europejski uważa się za najbardziej artystyczny, natomiast w Ameryce mamy sieczkę dla półmózgów. Oczywiście to jedna wielka bzdura, tak samo jak podejście co poniektórych osobników, którzy uważają dany gatunek komiksu za jedyny słuszny. A reszta to syf, dziadostwo i pożoga. No cóż, takie osoby powinny się walnąć mocno w łeb łopatą, przynajmniej na tyle, żeby ich organy mowy przestały funkcjonować, i by nie trzeba było słuchać takich dyrdymałów. Prosta analogia: popatrzcie choćby na kino. Czy uwielbiając film sensacyjny, ktokolwiek zabrania czy potępia nas, że sięgniemy też po komedię? Romans i przeintelektualizowane obyczajówki także stoją otworem. Czy oglądając dokumenty nie mogę doskonale bawić się na animacjach? Oglądać możemy co chcemy i raczej nikt o nasz wybór nie będzie się pienił. Dziwne więc, że w świecie komiksowym nadal pojawiają się przebłyski niezrozumiałej nietolerancji. A przecież nikt nikomu nie zabrania trzymania w biblioteczce zarówno mangi jak i komiksów europejskich czy amerykańskich. Najlepiej po prostu czytać to, co nam się podoba, a przynależności gatunkowe zepchnąć na dalszy plan.

I tu ważna uwaga: w każdym gatunku, obojętnie czy filmowym czy komiksowym czy jakimkolwiek, zdarzają się dzieła wybitne, pozycje bardzo dobre, z którymi obcowanie będzie prawdziwą przyjemnością, będą też mocne przeciętniaki jak i pozycje od których należy po prostu trzymać się z daleka. Tak jest w mandze, tak jest w komiksie europejski, jest i w komiksie amerykańskim.

Oczywiście, każdy z tych kawałków należało by dodatkowo podzielić. I to na różnorakie sposoby. Ot choćby komiks amerykański, który najbardziej nas w tym momencie interesuje. Owszem, bardzo mocno zakorzeniony w nim jest komiks Superbohaterski, ale ten rynek słynie również z choćby bardzo popularnego komiksu prasowego, dziecięcego czy też wyrazistego Undergroundu. Tak samo jest w drugą stronę. Superbohaterowie to nie tylko domena tego rynku, ale takowe postacie znajdziemy zarówno w mandze, jak i choćby w komiksie europejskim, a paru znamienitych przedstawicieli mamy nawet z polskim rodowodem.

Reasumując, obecnie skupiamy się na komiksie amerykańskim, a dokładnie na tym jego wycinku, którego przewodnią tematyką są Superbohaterowie. Temat ten jest obecnie dość dobrze zakorzeniony w popkulturze, głównie dzięki mocnej ekspansji filmów o tej tematyce. Tak zwani trykociarze szturmem zdobyli sale kinowe i od paru lat nieprzerwanie święcą triumfy w BoxOfficach, choć oczywiście zdarzają się także wpadki, czy wręcz artystyczny i/lub finansowe klapy. Co nie zmienia faktu, że obecnie mamy „bum” tej tematyki na rynku. Także u nas, o czym świadczy wprost zalew komiksów Supebohaterskich w polskich księgarniach czy salonikach prasowych.

 

Kim jest Superbohater?

SuperHero DC Superman

Człowiek, mutant, homo-superior, kosmita, zazwyczaj dysponujący nieprzeciętnymi umiejętnościami, które nierzadko zdobył w skutek nieprzewidzianego wydarzenia czy wypadku. Często działa dla dobra ludzkości ukrywając wśród bliskich swoje alter-ego. Peter Parker został ukąszony przez napromieniowanego pająka, dzięki czemu zdobył supersiłę, wyostrzenie zmysłów, zwinność, zdolność przyczepiania się do każdej powierzchni. Jako niebywale inteligentny nastolatek sam zbudował sobie urządzenie przyczepiane do nadgarstków i wystrzeliwujące szybko zasychającą substancję przypominającą w konsystencji sieć. Działa jako zamaskowany Spider-man, czyli Człowiek Pająk. Superman to kosmita u którego na ziemi wystąpiły niezwykłe umiejętności, jak możliwość latania, ogromna siła czy rentgenowski wzrok. Batman to znowu zwykły człowiek, który zawdzięcza swoją niezwykłą siłę i zwinność ciężkim i wytrwałym treningom, a swoje umiejętności wspomaga wieloma gadżetami.

 

Kiedy i jak to się zaczęło?

Dwa największe wydawnictwa komiksowe w stanach to Marvel i DC, należy do nich około 70% rynku! I mimo, że te procentowe wartości skaczą, także w zależności od czynników, które bierzemy pod uwagę, to bezsprzecznie są to wydawnicze potęgi, które miesiąc w miesiąc dostarczają wygłodniałym czytelnikom po parędziesiąt komiksowych zeszytów!

Logo DC

Wydawnictwo DC Comics zostało założone już w 1934 roku jako National Allied Publications, za oficjalną datę powstania natomiast uznaje się rok 1937. Obecnie wchodzi w skład imperium medialnego Time Warner. Skrót DC pochodzi od Detective Comics, tak więc zapis DC Comics jest nieco bezsensowny, jednak powszechnie stosowany, gdyż sam skrót DC funkcjonuje już jako samoistna nazwa. Dużą rzeszę fanów zyskał sobie imprint, czyli linia wydawnicza, zwany Vertigo, w ramach którego ukazywały się bardziej ambitne tytuły skierowane raczej do dojrzalszego czytelnika.

W swojej ofercie komiksowej posiadają takie super postacie jak (w nawiasach rok debiutu na rynku):

  • Superman (1938)
  • Batman (1939)
  • Wonder Woman (1941)
  • Green Lantern (1940)
  • Green Arrow (1941)
  • Flash (1940)
  • Aquaman (1941)
  • Justice League of America (grupa) (1960)
  • Joker (1940)
  • Lex Luthor (1940)
  • Catwoman (1940)
  • The Riddler (1948)
  • Penguin (1941)
  • Lobo (1983)

cover Action Comics 1

cover Detective Comics 27

cover Batman 1

Warto od razu wymienić parę bardzo udanych i docenionych serii nie do końca wchodzących w nurt Superbohaterski. Większość z nich ukazała się na naszym rynku: 100 Bullets, Daytripper, Doom Patrol, DMZ , Fables, Human Target, Lucifer , The Sandman, Preacher , Swamp Thing, Transmetropolitan, Y: The Last Man, Watchmen.

cover Preacher

cover Sandman

Logo Marvel

Wydawnictwo Marvel, pod nazwą Timely Publications, założone zostało w 1939 roku, od 2009 roku wchodzi w skład medialnej potęgi The Walt Disney Company. Wydawnictwo w ostatnich latach zyskało bardzo na popularności dzięki przemyślanej i skutecznej polityce marketingowej, która objawiła się także wieloma filmowymi hitami w większości wchodzącymi w skład Marvel Cinematic Universe (w tej kwestii jest trochę zamieszania, głównie z podziałem praw autorskich wśród rożnych studiów filmowych do poszczególnych postaci, więcej na ten temat w notce: Kino Super Przygody, czyli Superbohaterowie na ekranie, Marvel Cinematic Universe: 2008 – 2015). W swojej ofercie komiksowej posiadają takie super postacie jak:

  • Fantastic Four (1961)
  • Iron Man (1963)
  • Captain America (1941)
  • Hulk (1962)
  • Thor (1962)
  • Spider-Man (1962)
  • Wolverine (1974)
  • Ant-Man (1962)
  • Daredevil (1964)
  • Doctor Strange (1964)
  • Deadpool (1991)
  • Avengers (grupa) (1963)
  • Guardians of the Galaxy (grupa) (1969)
  • X-Men (grupa) (1963)
  • Inhumans (grupa, nacja) (1965)
  • Doctor Octopus (1963)
  • Magneto (1963)
  • Loki (1962)

cover Amazing Fantasy 15

cover Amazing Spider-Man 1 (1963)

Za Superbohatera można uznać także Stana Lee, czyli scenarzystę, producenta, prezesa zarządu, a przede wszystkim „twarz” Marvela, który maczał swoje palce w powstanie wielu bohaterów, a także doczekał się komiksów o samym sobie!

SuperHero Marvel Stan Lee

Inne serie od Marvela: Conan, G.I. Joe, Kick-Ass, Transformers, Star Trek, Star Wars, Tarzan.

O resztę udziałów w rynku walczy wiele pomniejszych wydawnictw, wśród których dwa są szczególnie dobrze znane polskiemu czytelnikowi: Image Comics i Dark Horse.

Logo Image

Image Comics zostało założone w 1992 przez siedmiu artystów mających dość pracowania dla wielkich wydawców i chcących tworzyć na własny rachunek, bez ograniczeń i na jasnych zasadach. W pierwszych latach działalności wydawnictwo zaprezentowało wiele serii z superbohaterami, jednak sporo z nich okazała się po prostu słaba, a głównym atutem wydawnictwa była wtedy jeszcze nieczęsto spotykana bardzo wysoka jakość wydania: dobry papier czy soczyste kolory „z komputera”. Obecnie wydawnictwo nadal posiada w swojej ofercie komiks superbohaterski, jednak stanowi on marginalną ofertę, a Image specjalizuje się w rożnych całkowicie oryginalnych seriach, bardzo wysoko ocenianych zarówno przez krytykę jak i fanów. Prawa autorskie do wszystkich dzieł wydanych w ramach wydawnictwa należą nie do niego, ale do twórców, co jest ewenementem na rynku amerykańskim. Image kontroluje około 8-9% rynku.

Komiks Superbohaterski: Spawn, Witchblade, Darkness, Invincible.
Ciekawe serie: Black Science, Chew, Elephantmen, Lazarus, The Manhattan Projects, Outcast, Saga, Sex, Thief of Thieves, Velvet, Fatale, The Walking Dead.

cover Spawn 200

cover Invincible

Logo Dark Horse

Dark Horse to niezależne wydawnictwo założone w 1986 roku przez właściciela sklepu z komiksami. W swoim portfolio posiada wiele licencjonowanych serii, a także sporo nieprzeciętnych i uznanych hitów. Przez wiele lat dysponowali prawami do marki Star Wars, która w końcu w 2014 roku wróciła do Marvela. Obecnie Dark Horse ma ok 3% udziału w rynku.

Wybrane serie: Hellboy, Usagi Yojimbo, Sin City, Star Wars (1991-2014), 300, Aliens, Predator, Terminator, RoboCop, American Splendor, Buffy the Vampire Slayer, Xena: Warrior Princess, Conan, Indiana Jones, The Mask.

cover Hellboy

cover Star Wars Dark Horse

Logo IDW

IDW Publishing (IDW to skrót od Idea + Design Works) wydawnictwo założone w 1999 roku, początkowo zasłynęło z komiksu grozy, obecnie swoją ofertę rozszerzyło głównie o wiele licencjonowanych marek. Pod względem udziałów w rynku prześcigają już Dark Horse i zabierają z rynku około 4%!.

Wybrane serie: 30 Days of Night, CSI, Teenage Mutant Ninja Turtles, Doctor Who, G.I. Joe, Godzilla, Ghostbusters, My Little Pony, Silent Hill, Star Trek, Transformers, Locke and Key.

cover Teenage Mutant Ninja Turtles

Wydawnictwa mające jeszcze mniejszy udział w rynku:

Boom Studios: Fall Of Cthulhu, Planet of the Apes, Do Androids Dream of Electric Sheep?
Dynamite Entertainment: Army of Darkness, Terminator, RoboCop, The Lone Ranger, The Green Hornet, The Shadow, Painkiller Jane, The Boys.
Top Shelf Productions: From Hell, Korgi, Blankets.
Avatar Press: Uber, Lady Death, No Hero, Scars, Crossed, Chronicles of Wormwood, The Goon, swoje autorskie serie publikowali tu: Alana Moore, Warren Ellis, Garth Ennisa.
Archie Comics: Archie, Sonic the Hedgehog, Sabrina the Teenage Witch.
Oni Press: Clerks , Queen & Country, The Sixth Gun, Whiteout.
Valiant Entertainment, Inc.: Turok, Eternal Warriors.

Patrząc na samych wydawców i ich oferty, większość prawdziwych SuperBohaterów należy do dwóch bezpośrednio ze sobą konkurujących potęg. Marvel i DC pod tym względem zdominowali bezsprzecznie rynek. I jeżeli zamierzacie czytać komiksy Superhero, to właśnie na tych światach powinniście się skusić.

SuperHero DC JLA1

DC w swojej ofercie ma postacie które można określić jako kultowe bądź ikoniczne. To m.in Superman, Batman, Wonder Woman. Jednocześnie obecnie DC niezbyt dobrze radzi sobie na rynku filmowym, a mimo produkcji wciąż nowych tytułów, nie zbierają one zbyt dobrych ocen, a często można słyszeć głosy zawodu zarówno krytyków jak i fanów. Co ciekawe, na rynku filmów animowanych DC ma dość mocną pozycję i może poszczycić się wieloma doskonałymi zarówno pełnometrażowymi animacjami jak i serialami. Niestety, zdarzają się także wpadki, a ostatnio pojawia się ich niepokojąco dużo.

SuperHero Marvel1

Superbohaterowie świata Marvela są częściej zwykłymi ludźmi, z normalnymi problemami dnia codziennego. Często ich drugie życie wiąże się z trudnymi decyzjami czy też ważnymi wydarzeniami z ich życia. Obecnie Marvel ma mocno ugruntowaną i niezwykle mocną pozycję na kinowych ekranach, choć sporo marek zostało sprzedanych różnym studiom (np.: Avengers należą do innego studia filmowego niż X-men), to ogólnie większość filmów opowiadających o bohaterach ze świata Marvela okazuje się dużymi kinowymi hitami, co bezpośrednio przekłada się na popularność samych postaci.

Pod względem komiksu Superhero, wśród pozostałych wydawców na rynku amerykańskim wymienić należy przede wszystkim Image Comics, Dark Horse, IDW Publishing, Dynamite Entertainment i Avatar Press. Image zasłynęło główne za sprawą, wydawanego także u nas, Spawna, a także doskonale przyjętej serii Invincible. Dark Horse w tym temacie to przede wszystkim doskonały Hellboy. IDW skutecznie przypomniało o serii Teenage Mutant Ninja Turtles. Dynamite Entertainment w swojej ofercie ma serię The Boys, czyli opowieść o tym, że trykociarzy wręcz należy pilnować. Avatar Press także zaprezentowało parę wariacji na temat Superbohaterów w tym serie No Hero, Absolution czy The Goon.

cover The Boys

cover Absolution Rubicon

 

Losy Superbohaterów na przestrzeni lat

Niektórych Superbohaterów można nazwać już dość wiekowymi, wszak Superman debiutował w 1938 roku, a Batman zaledwie rok później! Prawie 80 lat temu! Wiele najpopularniejszych postaci Marvela, w tym Spider-Man, debiutowała w latach 60. ubiegłego wieku! Jak więc to możliwe, że postacie te nadal ubierają się w obcisłe trykoty i nadal potrafią zachwycić niezwykłą zwinnością? Rozwiązanie jest wręcz banalnie proste: to świat komiksów, a on rządzi się swoimi prawami. I tak samo jak Struś Pędziwiatr zawsze ucieka, tam samo Superbohaterowie wiecznie są na swoim stanowisku. Zazwyczaj.

 

Multiświaty, Restarty i Śmierci

Dla potencjalnego nowego czytelnika wejście w ten świat okazuje się dość trudne, szczególnie, gdy weźmie do ręki pierwszą z brzegu serię, a tam na okładce widnieje niemały numer zeszytu, często wręcz składający się z aż trzech cyfr! Można się przerazić, i to mimo faktu, że pierwsze przygody tej samej postaci zazwyczaj niewiele mają wspólnego z aktualnymi. Lata płyną, czasy się zmieniają, widać to szczególnie w rozwoju technologicznym czy w stosunkach społecznych. A wydawcy nie mogą pozwolić sobie na przestarzałość, gdyż czytelnik wręcz wymaga, by w przygodach ich ulubionych postaci pojawiały się wątki i przedmioty, które kojarzy z innych mediów, głównie z telewizji i internetu. Więc wydawcy kombinują i regularnie co jakiś czas odświeżają wizerunki najbardziej popularnych bohaterów, często w sposób niezbyt inwazyjny, po prostu w komiksach czas płynie znacznie, znacznie wolniej, dzięki czemu postacie nie starzeją się w zauważalny sposób, i znajdują czas, by być ze wszystkim na bieżąco.

SuperHero Marvel Spider-Verse

Bardziej radykalne podejście to odświeżenie wizerunku przez choćby tworzenie nowych, alternatywnych światów. Najlepszym przykładem takiego podejścia jest świat Ultimate w Marvelu, czyli linia wydawnicza, w której na nowo opowiedziano losy Superbohaterów, często dostosowując ich wizerunki i przygody do naszych czasów. I tak np.: Peter Parker, czyli Spider-man w świecie Ultimate jest nadal uczęszczającym do szkoły nastolatkiem, borykającym się ze wszystkimi dla tego wieku charakterystycznymi problemami, a jago ciocia nie jest poczciwą starowinką jak w normalnej serii, ale przebojową i pewną siebie dojrzała kobietą. Oprócz całego pakietu nowych tytułów, w ofercie wydawcy pozostały także normalne serie, odświeżane w mniej radykalny sposób, i przeznaczane dla stałych czytelników, lub tych, którzy „wyrobią się” na Ultimate. I wszystko byłoby proste, gdyby nie to, że wydawcy zazwyczaj ponosi fantazja i rozmnażają alternatywne rzeczywistości bez umiaru, a co najlepsze, losy bohaterów z różnych światów mogą się nawet przeplatać! W Marvelu poszczególne światy noszą nazwy Ziemi z przyporządkowanym numerem, i tak ten normalny, najpopularniejszy świat to Ziemia-616, Ultimate to Ziemia-1610,i tak dalej, gdyż różnorakich światów jest naprawdę wiele! Można podać jako przykład niewydaną póki co u nas serię Spider-Verse, w której przeplatały się losy Pająków z wręcz parudziesięciu alternatywnych światów! I mieliśmy takie przypadki jak Manga Spider-man, Spider-małpa, Spider-świnka, Spider Gwen (Stacy), Spider-Cyborg, czy Spider-man z pasków komiksowych! Mieszanie straszne, ale o dziwo, da się w tym, mniej więcej, połapać.

Co nie zmienia faktu, że nagromadzenie najróżniejszych serii i bohaterów, a do tego dodanie alternatywnych wszechświatów, spowodowało na rynku komiksowym dość duży chaos.

cover Crisis on Infinite Earths

Pierwszym dość bezkompromisowym sposobem który zyskał sobie ogromną sławę była opublikowana w latach 1985-1986 historia Kryzys na Nieskończonych Ziemiach, w której to pojawia się Anty-Monitor który zaczyna niszczyć poszczególne światy uniwersum DC! Oczywiście nasi Superbohaterowie jednoczą siły, by ocalić swoje istnienia, jednak i tak przyjdzie całemu uniwersum zapłacić ogromną cenę.  Kryzys na Nieskończonych Ziemiach okazał się genialnym sposobem na wręcz hurtowe odświeżenie wizerunków większości postaci, i całkowite przedefiniowanie zasad całego uniwersum. To fabularny sposób na odcięcie się od przestarzałych formuł i narastającego przez lata chaosu i zaczęcie niejako na nowo, z czystą kartą.

cover Flashpoint

Podobne odświeżenia świata pojawiały się jeszcze parokrotnie. W uniwersum DC nie tak dawno, w 2011 roku opowieść Flashpoint także zmieniła rzeczywistość, acz nie do końca odcięła się od starych wydarzeń. Flashpoint zapoczątkował erę nazwaną New 52, a u nas niefortunnie określaną jako Nowe DC Comics. Niefortunnie, gdyż za sprawą kolejnego (wielkiego) wydarzenia: Rebirth era New 52 się kończy. Więc jak to nazwać u nas? Jeszcze nowsze DC Comics? A może Powrót do korzeni? Sam Rebirth okazał się zresztą wielkim strzałem w dziesiątkę dla wydawcy. Po wielu kontrowersjach wzbudzanych przez New 52, Rebirth łączy niejako stare uniwersum (sprzed Flashpointu) z wydarzeniami z New 52, a robi to w tak sprytny sposób, że odnajdą się tu zarówno starzy jak i nowi czytelnicy. Do tego historie stoją na naprawdę wysokim poziomie, a cały event (czyli wydarzenie, za chwilę będzie słowniczek) zbiera bardzo ciepłe oceny, co przekłada się na rewelacyjną sprzedaż. Czytelnicy zadowoleni, wydawca tym bardziej. Przynajmniej na chwilę obecną, w końcu sprzedaż się unormuje, i znowu będzie trzeba coś wykombinować.

cover DC Rebirth

Marvel zasłynął szczególnie restartem nazwanym jako Marvel Now, który tak naprawdę był raczej kosmetycznym odświeżeniem w 2012 roku poszczególnych serii, i mimo zrestartowania niektórych wątków czy numeracji, sporo wydarzeń z przeszłości nadal w uniwersum Marvela ma rację bytu. Całkiem mądre posunięcie, które zachęca nowych czytelników odświeżeniem tematu, jednocześnie nie zniechęca starych wyjadaczy faktem wyrzucenia sporego skrawka historii do śmietnika. Wszyscy w sumie są zadowoleni. Najbardziej wydawca, który liczy zyski. Macie wrażenie deja-vu? Jak tak, bardzo słusznie. Jak coś sprawdza się u Marvela, często pojawia się w DC i vice versa.

SuperHero Marvel2

Jak można jeszcze odświeżyć wizerunek postaci? W odniesieniu do poszczególnych osobników, można ich… zabić. Śmierci Superbohaterów zdarzały się od zawsze, jednak zazwyczaj były symboliczne i występowały np.: w snach lub alternatywnych światach… Pierwszą śmiercią, która odbiła się ogromnym echem nie tylko w świecie komiksowym, była opowieść rozpoczęta w 1992 roku, w której to ginął sam Superman! O tym wydarzeniu pisały nawet gazety i mówiono w telewizji! Superman zginął, ale świat komiksowy rządzi się swoimi prawami, a wydawcy nie mogą pozwolić sobie na stratę tak ikonicznej postaci. Tak wiec w końcu powrócił do życia, a nowe komiksy sprzedawały się wprost rewelacyjnie. Nie było to przekreślenie wszystkich starszych historii, ale skutecznie zachęciło nowych czytelników do sięgnięcia po odrodzonego bohatera, a i sama historia poprzez rozgłos sprzedała się rewelacyjnie. Dziś śmierci bohaterów nie robią już na nikim wrażenia. Stały się zbyt powszednie, a są postacie, które nawet ginęły niejeden i nie dwa razy. Cóż, komiksy…

cover Death of Superman

Wszystkie restarty, śmierci itp mają też ogromną zaletę. Pozwalają wydać pierwsze numery „nowych” serii. A nie jest czymś niezwykłym, że pierwsze numery zawsze sprzedają się przynajmniej bardzo dobrze. I znowu, wydawcy widząc okazję, nadużywają tego procederu, co tylko wprowadza dodatkowe zamieszanie na rynku.

A by dolać jeszcze oliwy do ognia, dodam, że istniej coś takiego jak Elsewordy, czyli historie zupełnie oderwane od kanonu i przedstawiające zazwyczaj zamknięte opowieści w których zupełnie zmieniają się założenia dotyczące czy danej postaci czy całych sytuacji. Np.: w opowieści Czerwony Syn, statek kosmiczny z Kryptona ląduje nie w Kansas a w Związku Radzieckim… Elsewordy to określenie tego typu opowieści z uniwersum DC, swoistym ich odpowiednikiem w Marvelu są historie „What If…?„, czyli odpowiadające na pytanie „co by było, gdyby…”.

SuperHero DC Kingdom Come

 

Zeszyty, trejdy, HC & SC, czyli co można umieścić w biblioteczce.

Bieżące przygody Superbohaterów poznajemy dzięki seriom zeszytów, każdy z takich zeszytów (issue) liczy zazwyczaj 32 strony (z czego komiks to tylko część, sporo też zajmują reklamy, czy materiały redakcyjne) wydanych w formacie 17×26 cm. Zeszyty z danej serii najczęściej posiadają miesięczny tryb wydawniczy, ale jest tu jeden dość ważny myk. Jeżeli dany bohater cieszy się sporą popularnością otrzymuje swoją serię wydawniczą. Gdy seria dobrze się sprzedaję, a rynek chce więcej, wydawca widząc dobry interes, wypuszcza kolejne serie. A najpopularniejsze postacie mogą dorobić się nawet paru regularnych serii! I teraz dochodzi do takich sytuacji, że pojawiają się historie, których poszczególne części rozbite są właśnie na parę niby niezależnych serii! Ot choćby Spider-man i znane także na naszym rynku Kraven’s Last Hunt.

cover Spider-man Kraven's Last Hunt regular

cover Spider-man Kraven's Last Hunt collection

Historia ta pierwotnie w formie zeszytowej ukazała się w zeszytach:  Web of Spider-Man #31-32, The Amazing Spider-Man #293-294 i The Spectacular Spider-Man #131-132! I co ma robić biedny klient? Jeżeli chce poznać całą historię, musi kupować wszystko, mimo, że to niby osobne serie. Zabieg prosty i kiedyś dość mocno nadużywany, teraz pod tym względem na szczęście znacznie się uspokoiło. Choć przy większych historiach, łączących losy paru postaci, z kolejnością może być namieszane, ot choćby przykład Spider-Verse, należy czytać to tak:

1. Guardians of the Galaxy: Free Comic Book Day #1
2. Superior Spider-Man #32
3. Edge of Spider-Verse #1
4. Amazing Spider-Man vol. 3 #7
5. Edge of Spider-Verse #2
6. Superior Spider-Man #33
7. Amazing Spider-Man vol. 3 #8
8. Edge of Spider-Verse #3
9. Edge of Spider-Verse #4
10. Edge of Spider-Verse #5
11. Spider-Verse Team-Up #1
12. Spider-Verse #1
13. Spider-Verse #2
14. Spider-Man 2099 vol. 2 #5
15. Amazing Spider-Man vol. 3 #9
16. Amazing Spider-Man vol. 3 #10
17. Spider-Woman vol. 5 #1
18. Amazing Spider-Man vol. 3 #11
19. Spider-Verse Team-Up #2
20. Scarlet Spiders #1
21. Spider-Man 2099 vol. 2 #6
22. Spider-Woman vol. 5 #2
23. Amazing Spider-Man vol. 3 #12
24. Spider-Woman vol. 5 #3
25. Spider-Man 2099 vol. 2 #7
26. Scarlet Spiders #2
27. Scarlet Spiders #3
28. Amazing Spider-Man vol. 3 #13
29. Spider-Verse Team-Up #3
30. Spider-Man 2099 vol. 2 #8
31. Amazing Spider-Man vol. 3 #14
32. Amazing Spider-Man vol. 3 #15
33. Spider-Woman vol. 5 #4

Lista za Marvel Comics

Na szczęście sytuacja taka dotyczy głównie rynku amerykańskiego, u nas obecnie praktycznie nie uświadczymy wydań zeszytowych, za to mamy sporo trejdów. Trejd inaczej określany jako TPB, TP, Trade Paper Back, a po naszemu tom, to po prostu wydanie zbiorcze, zbierające parę zeszytów. Wydanie takie ukazuje się zazwyczaj po zakończeniu danego rozdziału wydawanego w zeszytach, lub też danej miniserii. Wśród czytelników są zarówno miłośnicy zbierania zeszytów, jak i wydań zbiorczych, to już kwestia tylko i wyłącznie gustu i prywatnych preferencji. Na plus trejdów przemawia fakt, że w jednym, zazwyczaj ładnie wydanym, tomie mamy całość, lub większy wycinek historii, ich minus, to niestety potrzeba poczekania na nie dłużej, gdyż wydawane są później niż zeszyty. Oczywiście na rynku Amerykańskim, u nas zeszytów mamy jak na lekarstwo, za to obrodziło Trejdami. W zależności od formy wydania, mamy trejdy HC, czyli wydane w twardej oprawie (Hard Cover) i SC, czyli dostępne w miękkiej oprawie (Soft Cover). Tu uwaga, poprawnie w teorii określenie Trade Paper Back dotyczy wydania w miękkiej oprawie, natomiast wydanie w twardej oprawie określa się jako Hardcover. Jednak nie należy bezsprzecznie wierzyć tym określeniom! Często jest z nimi zamieszanie, szczególnie np.: w księgarniach internetowych. Zawsze szukajcie jasno określonej informacji, jaką oprawą dysponuje pozycja, którą jesteście zainteresowani.

W trejdach mogą być zebrane nie tylko kolejne zeszyty z regularnej serii, ale też miniserie itp. Główną serię określa się On-going, zazwyczaj jest wydawana „póki jest na nią zbyt”. Popularne serie otrzymują często wydania dodatkowe, i tak Tie-in to seria poboczna, podobnie jak Spin off, który zazwyczaj traktuje o postaciach / wydarzeniach będących na drugim planie w serii głównej. MiniseriesMaxiseries to  zamknięte opowieść rozłożona na paru, czasem większej liczbie zeszytów. Używa się także określenia Limited series, najczęściej dla serii autorskich / oryginalnych. Jest jeszcze One shot, czyli pojedynczy zeszyt / album, stanowiący zamkniętą całość. Annual to one-shot bezpośrednio powiązany z główną serią, wydawany zazwyczaj raz do roku.

Parę przykładów wydań z naszego rynku:

wydania - zeszyty TPB 1
Ghost Raider: Droga ku potępieniu, wydanie zeszytowe Mandragory i Trejd HC z WKKM.

wydania - zeszyty TPB 2
12 zeszytów przygód Punishera (Mandragora) i dwutomowe wydanie zbiorcze z WKKM.

wydania - zeszyty TPB 3
Run J. Michaela Straczyńskiego startował w Polsce parokrotnie. Pierwszy raz w 2003 roku, nakładem wydawnictwa Fun Media ukazał się jeden zeszyt zbierający dwa oryginalne wydania. I na tym się zakończyło. W 2004 roku ukazało się w sumie pięć zeszytów, każdy zawierający po dwa zeszyty wydania oryginalnego, w sumie opublikowano numery 471(30)-476(35),478(37)-483(42). Wydania w twardej oprawie z WKKM zbierają odpowiednio oryginalne numery 30-35 i 37-45.

wydania - wydania 2
Seria Astonishing X-Men miała w Polsce dwie edycje. Nakładem Muchy ukazały się cztery zbiorcze tomy, w WKKM wznowiono dwa pierwsze, niefortunnie pominięto pozostałe – to niestety ogólny problem tej kolekcji. Wszystkie wydania ukazały się w twardej oprawie.

wydania - wydania 1
Przykładowe dwa wydania tych samych tytułów, tutaj w podobnej formie edytorskiej.

wydania - HC SC
Te same zbiorcze wydania, w edycji odpowiednio miękko i twardo okładkowej. Różnice zazwyczaj na tym się nie kończą, np.: drugie wydanie w HC śmierci zawiera sporo dodatkowych historii, znanych jednak z regularnej serii Sandmana. W przypadku Batman: Powrót Mrocznego Rycerza pierwsze wydanie miało pełne błędów tłumaczenie, co poprawiono w drugiej, twardo-okładkowej edycji.

wydania - obwoluta
Obwoluta to popularny dodatek w świecie książek, w przypadku komiksów nie zdarza się zbyt często.

wydania - skrzydelka
Okładka ze skrzydełkami to termin także doskonale znany z książek, dotyczy nieco przedłożonych i zagiętych okładek, wygląda to właśnie jak „skrzydełka”.

W odniesieniu do serii często pojawia się określenie Run, które przyjęło się także w naszym języku, nie tylko w odniesieniu do komiksów.  Najczęściej używa się go do określenia wydań, które są pod opieką danego zespołu twórców, lub też określonego scenarzysty czy rysownika. Określenie Volume czy też Vol. jest nieco zwodnicze. W odniesieniu do tomów / trejdów oznacza ono po prostu kolejny tom. Natomiast w odniesieniu do serii oznacza jej edycję, czyli gdy seria jest restartowana i numeracja zaczyna się od nowa, dostaje kolejny numerek Vol. Obecnie często także jest to nadużywane, raz że pierwsze numery dobrze się sprzedają, dwa, że często dany run dostaje swój własny Vol. Do tego określenie Vol. często nie funkcjonuje w oficjalnym odniesieniu do danej serii, a jest bardziej nadawane przez fanów, by rozróżnić poszczególne serie.

Reprint to po prostu wznowienie, w przeciwieństwie do dodruku, może się różnić nieco formą wydania (nowe kolorowanie, wprowadzona/usunięta cenzura, zmieniony format, dodane posłowie itp). Handbook to wydanie dodatkowe, zazwyczaj w formie poradnika lub przewodnika po danej serii, świecie, postaciach. Opis postaci to Bios, zawiera w sobie zazwyczaj jak  dany bohater / antybohater powstał, jakie ma moce, co porabia, kogo ma w rodzinie itp. Pierwsze pojawienie się danej postaci określa się jako First appearance.

wydania - Handbook
Amerykański przewodnik po serii Amazing Spider-man i polskie wydanie przewodnikach po postaciach ze świata Spider-mana – w tym przypadku to lektura przeznaczona raczej do młodszych czytelników. Obecnie takie poradniki / przewodniki tracą nieco rację bytu na rzecz internetowych serwisów informacyjnych, które siłą rzeczy zawsze będą mieć najbardziej aktualne dane.

Alternate cover czy też Variant cover to alternatywna okładka, czyli ten sam zeszyt wydawany jest w paru wariantach, różniących się właśnie okładkami. Niektóre wydania mogą posiadać nawet do parunastu wersji! Jest to forma promocji i wabik dla fanów, którzy chcą skompletować każdą wersję, więc kupią parokrotnie ten sam towar, tyle że inaczej zapakowany. Nierzadko też różne okładki posiadają zeszyty które trafiają do różnych miejsc sprzedaży – inną okładkę otrzymają sklepy specjalistyczne (atrakcyjną dla znawców tematu, może być symboliczna), a inną zeszyty sprzedawane np.: w normalnych księgarniach (tu od razu musi być widać, z czym mamy do czynienia). Zdarza się, że niektóre wersje okładek posiadają specjalne bonusy, jak zastosowanie specjalistycznych farb (fluorescencyjnych, metalicznych), hologramów, czy nawet elementy 3D, zazwyczaj plastikowe…

Graphic novel, po naszemu powieść graficzna, to ładniejsze i brzmiące dostojniej określenie na komiks. Zazwyczaj używa się go do grubszych i stanowiących zamkniętą całość tomów, często utrzymanych w nieco poważniejszym tomie. Samo określenie jest obecnie mocno nadużywane i wydawcy czy sprzedawcy chętnie nim określają choćby Trejdy.

wydania - Graphic novel
Przykłady wydań, które w pełni zasługują na określenie Graphic novel.

Określenie Event dotyczy już samej treści i znaczy „wydarzenie”, czyli coś co ma ogromny wpływ na bohatera / bohaterów / świat. Oczywiście głośno reklamowane i często nadużywane.

Crossover – opowieść w której krzyżują się losy / wydarzenia z paru serii. Może być zakrojony na mniejszą skalę, np.: łączący tylko serie ze świata Spider-mana, ale też może mieć wpływ na całe uniwersum i obejmować wszystkie serie wchodzące w ofertę danego wydawcy. Są też Crossovery które przedstawiają wspólne losy postaci z różnych uniwersum, choćby Marvel i DC wielokrotnie współpracowali na tym polu.

Podsumowując.

Amerykański komiks superbohaterski to wiele, naprawdę wiele lat historii, a przez ten czas nagromadziło się niezliczone ilości serii, zeszytów i postaci. Wsiąknąć w to może wydawać się trudne, ale jest na to prosta metoda.

Po prostu zacząć. I to w taki najbardziej normalny sposób, czyli sięgnąć po dosłownie dowolny tytuł i go przeczytać. Na naszym rynku obecnie praktycznie nie ma zeszytówek, w księgarniach dostępne są cieńsze i grubsze wydania zbiorcze, więc najlepiej wybrać się do takiego przybytku i coś sobie wybrać. Zapewne kojarzycie choć trochę te postacie, choćby z popularnych obecnie filmów, więc jeżeli któreś postacie czy grupa Wam szczególnie przypadła do gustu, sięgnijcie po tom z ich przygodami. Jeżeli jest to seria, co będzie pewnie sugerował numerek na grzbiecie, najlepiej jest oczywiście wybrać pierwszy tom. Możecie wybierać na chybił-trafił, lub kierujcie się np.: opisem na okładce, czy samą okładką. Wiadomo, książki nie należy oceniać po okładce, ale w tym przypadku metoda często się sprawdza, wszak komiks to połączanie treści z obrazem. Zacznijcie, bo im dłużej będzie się obawiać startu w tym świecie, tym więcej będzie pozycji na rynku i tym bardziej Wasze obawy będą się zwiększały. A tak z każdym kolejnym tomem będzie nabierać doświadczenia, będziecie określać, co Wam bardziej pasuje a co mniej, i losy których bohaterów chcecie dokładniej poznać. Obecnie dysponując dostępem do internetu bez problemu można sprawdzić, o co chodzi w danej serii, z danym bohaterem i jak czytać dany Crossover. I nie bójcie się korzystać z tych zasobów wiedzy!

Do tego pamiętajcie, że nie ma szans przeczytać wszystkiego, a do tego w tak rozległym wydawniczym świecie, dążenie do tego byłoby wręcz bezsensowne!

Dotyczy to także opowieści o danym bohaterze: opowieści sprzed parudziesięciu lat obecnie często są ciężkostrawne, i po prostu mało ciekawe. Oczywiście zdarzają się perełki, i po te jak najbardziej sięgnąć warto. Zresztą oczywiście wśród tak wielu tytułów pojawiają się historie o rożnym poziomie. Są przeciętniaki, historie tak słabe, że nigdy nie powinny wyjść na światło dzienne, są i perełki, czy wręcz dzieła zachwycające. Jak w każdej dziedzinie nie tylko popkultury.

I pamiętajcie, jak ogólnie zaczynacie przygodę z komiksem, to świat nie kończy się na Super Hero, bądźcie otwarci na każdy gatunek! Czytajcie to co Wam się podoba, a by wiedzieć co Wam się podoba, po prostu musicie czytać. To zamknięty krąg!

wydania - poczatki
Pierwsze przygody danych super bohaterów, komiksy liczą już sobie sporo lat, i mogą być obecnie nieco ciężkostrawna lekturą.

W kolejnej części rzut oka już na nasz lokalny rynek, czyli co w temacie Superbohaterskim można znaleźć obecnie w polskich księgarniach. Czyli będzie o DC w wydaniu New 52, Marvel Now, oraz dywagacje na temat dwóch kolekcji. Dwa słowa chciałbym poświęcić sytuacji rynku na przestrzeni ostatnich lat, a temat ten rozwinę w kolejnych notkach, już skupiających się na historii tego gatunku i różnych, często już nieistniejących, wydawnictwach, które pozostawiły po sobie całkiem sporą i wartą poznania spuściznę.

Wszelkie uwagi mile widziane!

SuperHero Marvel Spider-man

Read Full Post »

Komiks Superbohaterski w Polsce – wstęp

W 1990 roku zapewne wielu z nas, wtedy w dość młodym wieku, pierwszy raz zetknęła się z kolorowymi zeszytami, których bohaterem był nie Milicjant, Pilot Śmigłowca czy Oficer, a ubrany w kolorowy strój młody chłopak oraz posępny twardziel z wielkimi spluwami robiący niezłą rozpierduchę. Po mniej więcej pół roku do tej dwójki dołączył koleś znany z tego, że nosi majtki na spodnie, oraz biedna sierotka z problemami emocjonalnymi i przez to ubierająca się w ciemne barwy i piorąca po nocach przestępców po pyskach.

promo5

Spider-man, Punisher, Superman i Batman – pierwsi Superbohaterowie, którzy odcisnęli znaczące piętno na komiksowym rynku w Polsce, i wzbudzający wiele emocji: niektórzy uważali, że wpłynęli na rozwój rynku, inni znowu, że go psuli prezentując sztampowe i mało ambitne historie.

promo3

Lata później komiks Super Hero cieszy się ogromną popularnością, którą zresztą napędza mu ogromna maszyna marketingowa, opierająca się głównie na rynku filmowym i zabawkarskim. Filmy i zabawki to zapewne obecnie o wiele bardziej intratne biznesy niż same komiksy, które sprzedają się nieźle, ale wciąż słychać o niezbyt zadowalających nakładach, a przez to wydawcy non-stop kombinują. Stąd też różne restarty, cross-overy, nagminne śmierci i zmartwychwstania, klony, multiuniversa i co tam jeszcze do głowy wpadnie zarówno scenarzystom jak i marketingowcom…

promo4

Jest z tym trochę zamieszania, także na naszym rynku. Obecnie mamy Wielka Kolekcję Komiksów Marvela, teraz wystartowała Wielka Kolekcja Komiksów DC Comics, wychodzą tytuły w ramach DC New 52, Marvel Now, jest jeszcze DC Deluxe, a co jakiś czas otrzymujemy pojedyncze albumy…

promo1

Patrząc na Wasze pytania, można odnieść wrażenie, że dla osoby która by dopiero chciała zacząć czytać taką literaturę, sporym problemem jest określenie się, gdzie tak naprawdę zacząć? No i oczywiście o co w tym biega, bo nie każdy wie, czym się różni HC od SC, Vertigo od Image, i czy spotkanie Batmana z Supermanem może odbyć się na podobnych zasadach jak spotkanie Supermana ze Spider-manem. Pytań jest sporo, pojawiają się na tym blogu, na PW, w mailach. A że lubię różne zestawienia, może warto zrobić mały przewodnik po Komiksie Superbohaterskim w Polsce?

promo6

Tu wiec pytanie do Was, dodam, że już od jakiegoś czasu siedzę nad tym projektem, i obecnie planuję poruszyć kwestie takie jak:
– Rynek w Ameryce, różni wydawcy (Marvel i DC, ale także Dark Horse, Image, IDW) i kiedy to się zaczęło. Kwestie związane z restartami, odświeżeniami serii i bohaterów, śmierciami i zamieszanie z numeracją. Do tego jakiś krótki opisowy słowniczek, czyli czym różnią się choćby zeszyty od SC i HC i co to jest Annual.
– Przegląd aktualnej sytuacji na naszym rynku, czyli czy WKKM się sprawdziła, czy warto zbierać WKKDC, i czemu DC Deluxe są lepsze/gorsze.
– Historia komiksu Superbohaterskiego w Polsce, od czasów sprzed 1990 roku i wydań nie do końca autoryzowanych, poprzez przegląd oferty Tm-Semic/FunMedia, spojrzenie na ofertę Mandragory, Muchy, Dobrego Komiksu, kończąc na hegemonii Egmontu. Oczywiście przy wszystkich wydawcach będą zaznaczone tytuły, po które wręcz należy sięgnąć, a od których lepiej trzymać się z daleka.

promo2

Czy warto coś takiego zrobić? Jeżeli tak, jakie kwestie jeszcze poruszyć? Dodam od razu, że poruszać się będę tylko po naszym lokalnym rynku, nie chcę też robić poradnika co, gdzie i za ile kupić, a głównie pomóc osobom, które nieco gubią się w tym SuperBohaterskim świecie, lub po prostu chcą poczytać coś dobrego. Bo z komiksami z trykociarzami jest tak samo jak z każdym innym medium czy gatunkiem: znajdziemy tu opowieści zarówno głupkowate jak i prawdziwe arcydzieła, które po prostu warto poznać.

Read Full Post »

Zdjęcie mogłoby wyjść lepiej, ale i tak chyba nadaje się do Cyklu Fotki Super Trykociarzy? Recenzja zestawu z mostem będzie, bo zestaw całkiem ciekawy, a póki co, mały konkurs. Potraficie wymienić WSZYSTKIE postacie które na tymże (lub obok) moście się znalazły? Dla ułatwienia dodam, że większość należy bezpośrednio do uniwersum Pajączka, czyli pojawiała się głównie w komiksach traktujących o jego przygodach. Choć jakiś wyjątek, ale uzasadniony, może się znaleźć. 😉

76057 Spider-Man Web Warriors Real Ultimate Bridge Battle

Read Full Post »

SDCC to wielki festyn popkulturowy, więc nie ma się co dziwić, że obrodziło i zapowiedziami i nowymi teaserami / trailerami. Jak jeszcze nie widzieliście: koniecznie obejrzyjcie, jest fajnie a będzie jeszcze lepiej! Jak coś przegapiłem, podeślijcie koniecznie linka!

UPGRADE – dołożyłem trochę niezłych zapowiedzi!

Doctor Strange Official Trailer

The LEGO Batman Movie Official Comic-Con Trailer

(więcej…)

Read Full Post »

Komiksowa Warszawa skutecznie w tym roku wpłynęła na rynek: takiego zatrzęsienia komiksowych albumów dawno nie mieliśmy. Zresztą komiksowy rynek w Polsce znacznie się ożywił, szczególnie jeżeli chodzi o supertrykociarzy. Nie ma się co dziwić, wszak na ekranach co rusz królują ekranizacje komiksów, na czym zresztą korzystają także inne gałęzie popkultury, że choćby wystarczy wspomnieć o LEGO.

Ostatnio pisałem sporo o polskiej klasyce, dziś krótko o światach DC & Marvela. Oto co obecnie z gorących nowości możecie znaleźć w księgarniach (oprócz oczywiście WKKK i DC NEW 52):

DC & Marvel Maj 2015

Avengers: Wojna bez końca to początek Egmontowskiej ofensywy Marvel Now, mimo, że ten album bezpośrednio do Marvel Now nie należy. Ale jest odrębną historią, ładnie narysowaną, z mnóstwem popularnych bohaterów, więc na początek się nadaje. Szkoda jedynie, że scenariusz jednak jest przeciętny, a Egmont spierniczył okładkę (literki w kole układała osoba o zerowym pojęciu o perspektywie! A każdy kto czytał Tytusa zna choć podstawy! 😉 ).

Daredevil: Żółty to kolejny album duetu Jeph Loeb i Tim Sale – zapewne znacie ich z Batmana (tak, tego, czyli Długie Halloween!) czy Niebieskiego Spider-mana. Daredevil może stać się niedługo bardzo rozpoznawalną serią, serial z nim okazał się wielkim sukcesem, a do sklepów u nas ma trafić całkiem sporo komiksów z tą postacią. A żółtego warto przeczytać, choć to historia w stylu Blue, czyli sprawnie i fajnie opowiedziana, z wieloma smaczkami, ale bez większych wzruszeń.

Tyle z Marvela, jest fajnie, ale w tym miesiącu i tak to DC rządzi!

W ramach Egmontowskiej linii DC Deluxe (więcej o Batmanie i Kryzysie) właśnie ukazał się Superman: Czerwony syn. Historia opiera się na bardzo prostym założeniu: co by było, gdyby statek z ostatnim Kryptończykiem wylądował nie w USA, a gdzieś w ZSRR, i to za czasów Stalina? Opowieść za która stoi utytułowany Mark Millar należy do imprintu Elsewords, czyli wychodzi poza ramy określone przez regularne uniwersum. Samo wydanie zachwyca: doskonały papier, twarda oprawa z obwolutą (prywatnie nie lubię obwolut, ale tu ładnie się prezentuje), powiększony format, sporo dodatków.

DC Deluxe 11 Syperman Czerwony Syn

DC Deluxe 12 Syperman Czerwony Syn

DC Deluxe 13 Syperman Czerwony Syn

DC Deluxe 14 Syperman Czerwony Syn

Sprawiedliwość.

Legendarny album. Za scenariusz odpowiada Jim Krueger, który stworzył historię bardzo ciekawą, acz momentami nieco przeładowaną postaciami, wątkami i można odnieść wrażenie, że czasem sam się pogubił w jej prowadzeniu. Jednak są to małe niedociągnięcia, skutecznie zatuszowane przez rysunki. Alex Ross. To nazwisko jest marką samą w sobie, i mimo, że można nie lubić jego stylu, to jednak szata graficzna Sprawiedliwości bezsprzecznie powoduje przysłowiowy opad szczęki. Przy tym albumie pracował wraz z Dougiem Braithwaitem i panowie nie zawiedli.

Brawa należą się wydawcy: Mucha dostarczyła nam album wprost monumentalny!Na prawie 500 (!) stron składa się pełna, 12 odcinkowa historia, oraz wprost zatrzęsienie dodatków! Do tego powiększony format (dokładnie jak DC Deluxe od Egmontu) obwoluta (pod spodem dodatkowa piękna okładka) powoduje, że jest to lektura obowiązkowa dla każdego miłośnika supertykociarzy. Oczywiście pozostaje kwestia ceny. Wydanie cudne, więc i cena niemała. Oficjalna to 169 złotych, ale spokojnie album można wyrwać ze zniżką 25-27%, a i 30% powinno się znaleźć (Aros póki co nie ma, ale ma być).

Sprawiedliwosc 01

Sprawiedliwosc 02

Sprawiedliwosc 03

Sprawiedliwosc 04

Sprawiedliwosc 05

Sprawiedliwosc 06

Sprawiedliwosc 07

Sprawiedliwosc 08

Opis wydawcy:

Oto najpotężniejsi bohaterowie na Ziemi…

Luthor. Riddler, Brainiac, Cheetah, Goryl Grodd, Bizarro, Czarna Manta, Poison Ivy, Strach na Wróble, Kapitan Chłód.

Nie są to herosi, których się spodziewaliście? Członkowie Amerykańskiej Ligi Sprawiedliwości byli równie zaskoczeni, gdy ich najwięksi wrogowie nagle zaczęli masowo popełniać dobre uczynki. Jednak łotrzy knują cały czas i tylko prawdziwi bohaterowie mogą ich powstrzymać. Czoło przestępcom stawią: Superman, Batman, Wonder Woman, Green Lantern, Flash, Aquaman, Marsjański Łowca Ludzi, Hawkman, Atom, Green Arrow. Liga Sprawiedliwości jest ostatnią nadzieją na ocalenie świata przed mającym się wkrótce rozpętać chaosem. Nie będzie to łatwe zadanie, ponieważ kolejni członkowie Ligi są po kolei unieszkodliwiani.

Alex Ross (Kingdom Come – Przyjdź Królestwo, The World’s Greatest Superheroes) razem ze scenarzystą Jimem Kruegerem i rysownikiem Dougiem Braithwaitem (Punisher, Universe X, Paradise X) przedstawiają wyjątkowe spojrzenie na klasyczne postaci DC Comics.

Album zawiera materiał opublikowany pierwotnie w Justice #1-12.

Read Full Post »

Z cyklu „fotki supertrykociarzy„, dziś przed Państwem Hulk. A nawet dwa! Pierwszy, z przepiękną klasyczną i znaną doskonale z komiksów zieloną skórą i w gustownych fioletowych portkach pojawił się rok temu w zestawie 76018 Avengers: Hulk Lab Smash, oraz w roku 2012 w zestawie 6868 Hulk’s Helicarrier Breakout (w piaskowych portkach). Drugi to tegoroczna nowość, którego znajdziemy w identycznej formie w aż dwóch (rzadkość jak na LEGO!) zestawach: 76031 The Hulk Buster Smash i 76041 The Hydra Fortress Smash i oparty jest na licencji filmowej.

Hulk New vs Old 01

Zmieniło się prawie wszystko: Hulk otrzymał nowy kolor skóry, nowe portki, nową fryzurkę i, co jest sporym zaskoczeniem, zupełnie nową „formę!” Jak przyjrzycie się dokładnie zdjęciom, zauważycie, że ciało Hulka składa się z zupełnie nowych części, składanych w zupełnie zmieniony sposób (ciekawe dlaczego?). Od razu popatrzcie też na… nogi Hulka. Jego gacie w nowej wersji zostały strasznie uproszczone, a detale dodano poprzez nadruki, a palce u stóp nie są już wymodelowane, ale namalowane!

Hulk New vs Old 02

Nie zmieniono natomiast rączek, a raczej ich filozofii wykonania – nadal są puste od środka, co wygląda okropnie i przypomina tanią chińską zabawkę…

Hulk New vs Old 03

Hulk New vs Old 04

Figurka nadal prezentuje się bardzo fajnie, choć gdybym miał wybrać tylko jedną, to jednak zdecydowałbym się na starszą wersję. Byc może po filmie zmienię zdanie, ale póki co, zielony hulk rządzi! To teraz czekamy jeszcze na czerwonego i szarego (oryginalnego LEGO, bo chińskie już dawno w tych kolorach są, TLG – obudź się!)!

Read Full Post »

W najnowszych zestawach z Super Bohaterami można znaleźć rozpiski „do odhaczania” poszczególnych figurek, czyli coś w sam raz dla kolekcjonerów. Rozpiskę dotyczącą świata DC wrzuciłem na bloga już w styczniu, teraz dla fanów Marvela analogiczna, na której znajdziecie Ultrony, Iron-Many itd. UWAGA: Rozpiska dotyczy TYLKO regularnych zestawów, brak tu figurek z polybagów czy modeli UCS! Ile już uzbieraliście?

Super Heroes Figures 2015 Marvel

Read Full Post »

Do zestawu 76031 Avengers: Age of Ultron The Hulk Buster Smash dołączają kolejne, czyli mamy okazję dokładniej zobaczyć, co też TLG w tym roku zaserwuje nam w temacie Supertrykociarzy z uniwersum Marvela. Jak dla mnie: jest niestety słabo. Uwielbiam Super Herołsów, i czasem skuszę się nawet na słabszy zestaw, o ile jest w miarę sensowny i ma fajne ludziki, ale z poniższej listy pewnie wart zakupu będzie tylko najmniejszy – reszta w ogóle nie porywa. Podkreślam, to tylko moje zdanie! Autka na pierwszy rzut oka są całkiem fajne, ale jednak wydają się trochę pokraczne. Quinjet  może i robi wrażenie, ale wygląda jak świnka bez ryjka, do tego towarzysząca mu ciężarówka to jakaś pomyłka. Wieża pod względem wyglądu jest nawet ładna, ale to głównie panele, za taką cenę niestety odpuszczę sobie. Na Hulk Bustera na pewno się skuszę, reszta odpada, trzeba będzie polować na ludziki na rynku wtórnym…

76029 Iron Man vs. Ultron

LEGO Marvel Super Heroes Avengers: Age of Ultron Iron Man vs. Ultron (76029)

LEGO Marvel Super Heroes Avengers: Age of Ultron Iron Man vs. Ultron (76029)

76030 Avengers Hydra Showdown

LEGO Marvel Super Heroes Avengers: Age of Ultron Avengers HYDRA Showdown (76030)

LEGO Marvel Super Heroes Avengers: Age of Ultron Avengers HYDRA Showdown (76030)

76032 The Avengers Quinjet City Chase

LEGO Marvel Super Heroes Avengers: Age of Ultron The Avengers Quinjet City Chase (76032)

LEGO Marvel Super Heroes Avengers: Age of Ultron The Avengers Quinjet City Chase (76032)

76038 Attack on Avengers Tower

LEGO Marvel Super Heroes Avengers: Age of Ultron Attack on Avengers Tower (76038)

LEGO Marvel Super Heroes Avengers: Age of Ultron Attack on Avengers Tower (76038)

zdjęcia za Allen Tran

Read Full Post »

Marvel Super Heroes
76014 Spider-Trike vs. Electro

LEGO Marvel Super Heroes 76014 Spider-Trike vs Electro 00

Seria: Marvel Super Heroes
Rok premiery: 2014
Liczba elementów: 70
Figurki: 2: Spider-Man, Electro
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 15.5 x 14 x 4.5 cm
Cena: $12.99, £11.99, 14,99 €, 69,99 zł

BrickSet, BrickLink

SuperHerołsi ostatnimi czasy święcą triumfy praktycznie na każdym polu. Serie komiksowe, mimo wielu lat na karku, nadal schodzą całkiem nieźle, także dzięki takim inicjatywom jak Marvel Now czy DC New 52, które potrafią przyciągnąć nowych miłośników „amerykańskiej sztuki rysunkowej”. Z popularności czerpie, jednocześnie świetnie ją napędzając (piękny przykład błędnego koła, ale o pozytywnym w sumie wydźwięku) kinematografia, gdzie szczególnie bohaterowie Uniwersum Marvela non-stop dominują w Box Office’ach. Po prostu doskonały biznes, więc po swój kawałek tortu sięga (nie od dziś) także chętnie rynek zabawkarski, w tym dobrze nam znany potentat: TLG. Plastikowe minifigurki superbohaterów już od paru lat mają swoich miłośników, kolekcjonujących bądź same ludziki, bądź całe zestawy z nimi. Mimo że uwielbiam różnorodne zestawy, i kupowanie figurek na rynku wtórnym ma się nijak do otwierania nowego zestawu, to momentami skupienie się na zdobywaniu tylko ludzików wydaje się rozsądniejsze. Szczególnie jak mamy do czynienia z takim koszmarkiem jaki zaraz Wam zaprezentuję.

Pudełko małe, zgrabne, z przyjemną dla oka szatą graficzną. Warto zwrócić uwagę na wyraźne zaznaczenie, iż mamy do czynienia z uniwersum Ultimate!

LEGO Marvel Super Heroes 76014 Spider-Trike vs Electro box1

Z tyłu zaprezentowano aspekty bawialności, w tym „wystrzeliwanie” jednej z figurek z dziwnego pojazdu. Grafików najwidoczniej poniosła trochę wyobraźnia, albo im dział marketingu zrobił z mózgów wodę, gdyż wystrzeliwanie jest taką samą utopią, jak platforma z piorunami wydająca dźwięki „bzzt„. Swoją drogą ciekawe, czy jakieś amerykany dzwonią do TLG z pretensjami, że platforma jednak NIE robi „bzzt„?

LEGO Marvel Super Heroes 76014 Spider-Trike vs Electro box2

W środku pudełka znajdziemy dwa woreczki z klockami, naklejkę,

LEGO Marvel Super Heroes 76014 Spider-Trike vs Electro box3

oraz instrukcję.

LEGO Marvel Super Heroes 76014 Spider-Trike vs Electro in1

LEGO Marvel Super Heroes 76014 Spider-Trike vs Electro in2

LEGO Marvel Super Heroes 76014 Spider-Trike vs Electro in3

Minifigurki, czyli to co w zestawach z Super Herołsami często jest najlepsze, a przynajmniej tak jest w tym zestawie. Dwa ludziki, pierwszy to znany już z paru zestawów, m.in recenzowanego jakiś czas temu 76016 Spider-Helicopter Rescue sam Pajączek. Figurka ładna, z niezłymi nadrukami, ogólnie niezwykle udana. Także dość popularna, gdyż w identycznej formie na obecną chwilę występuje w sumie siedmiu zestawach.

LEGO Marvel Super Heroes 76014 Spider-Trike vs Electro fig1

Drugim ludzikiem jest superzłoczyńca (wiadomo, konflikt sprzedaje się najlepiej) w postaci Electro! Ci co pamiętają komiksy Tm-Semic zapewne kojarzą tego jegomościa w takiej postaci:

LEGO Marvel Super Heroes 76014 Spider-Trike vs Electro Electro1

Strasznie kiczowaty, prawda? Ale jednak ma w sobie jakiś „urok”. A przynajmniej w takim kolorowym stroju pasowałby idealnie jako LEGOwa minifigurka. Niestety, Electro w takiej wersji nie uświadczymy w niniejszym zestawie, zamiast tego otrzymujemy jego wersję ze świata Ultimate:

LEGO Marvel Super Heroes 76014 Spider-Trike vs Electro Electro2

No fajnie. Niebieska łysa pała w otoczeniu piorunów. Nie wygląda ani groźniej, ani lepiej. Mnie się prywatnie ta wersja nie podoba, ale ja ogólnie póki co unikam jak mogę świata Ultimate, coś do mnie nie przemawia.

Swoją drogą, to podobny wizerunek Electro możecie także kojarzyć z ostatniego filmu pełnometrażowego z pajączkiem w roli głównej: „The Amazing Spider-Man 2” w reżyserii Marca Webba:

LEGO Marvel Super Heroes 76014 Spider-Trike vs Electro Electro3

Tak więc LEGOwy Electro w całej okazałości prezentuje się tak:

LEGO Marvel Super Heroes 76014 Spider-Trike vs Electro fig2

LEGO Marvel Super Heroes 76014 Spider-Trike vs Electro fig3

Trzeba przyznać: nie jest źle. Figurka całkiem fajna, zwraca uwagę wyraz twarzy – łotr jest z siebie bardzo zadowolony, najwidoczniej kolejny skok się w pełni udał, o czym także świadczy trzymany w dłoni klejnot. Uzupełnieniem figurki jest podstawka (nie wydająca dźwięków, przykro mi) z obowiązkowymi w tym przypadku piorunami.

Oczywiście to normalny zestaw, więc musi tu być coś do budowania. Ktoś wymyślił trójkołowca z czterema kołami, z logiem pajączka, który ma wyrzutnie pocisków, a dodatkowo niby potrafi wystrzelić naszego bohatera. Odnośnie wystrzeliwania, już to wcześniej sygnalizowałem: nie działa to do końca jak powinno. Po prostu, ewidentnie ten pojazd jest tu wsadzony na siłę, i wszystko jest w nim wymuszone. Pociski? Bo to zawsze jakaś atrakcja, ale że to za mało, to trzeba wsadzić dodatkową funkcjonalność w postaci wystrzeliwania. Ale zabrakło klocków, pomysłu, dopracowania i wyszło jak wyszło. I już chyba terminy goniły, bo całość tego pojazdu to wizualnie potworek straszliwy.

LEGO Marvel Super Heroes 76014 Spider-Trike vs Electro 01

LEGO Marvel Super Heroes 76014 Spider-Trike vs Electro 02

LEGO Marvel Super Heroes 76014 Spider-Trike vs Electro 03

I już nawet nie należy się pastwić więcej nad tym i zadawać choćby pytania: po co Spider-Manowi taki pojazd? Naprawdę, kiedyś miał (w komiksach) pewne autko, które do dzisiaj pozostaje obiektem żartów. Ale tamto autko jeszcze jakoś wyglądało (więcej o tym samochodziku będzie w jednej z przyszłych recenzji), a to to coś co tu znajdziemy? Ohyda!

Zestaw mogę polecić tylko osobom, lubiącym klimat Super Trykociarzy i tylko pod warunkiem, że natrafią na niego na jakiejś wyprzedaży – tak by cena zestawu była na poziomie ceny zakupu samych figurek na rynku wtórnym. W każdym innym przypadku zestawu NIE POLECAM: figurki niezłe, ale konstrukcja jest już wielką pomyłką.

LEGO Marvel Super Heroes 76014 Spider-Trike vs Electro 04

Read Full Post »

Older Posts »