Feeds:
Wpisy
Komentarze

Posts Tagged ‘Taurus Media’

Czytelnicy komiksów w Polsce są mocno rozpieszczani, i nic nie wskazuje, by wydawcy mieli zwolnic tempo. Obecnie otrzymujemy wprost zatrzęsienie komiksów i to najróżniejszych. Szczególnie mocno stoją Superbohaterowie, choć w tym przypadku, mimo że sam bardzo lubię, da się odczuć nieco zmęczenie tematem i z coraz większa uwaga należy wybierać wartościowe tytuły. Ale na szczęście pozostałe gatunki także wyraźnie zaznaczają swój udział w rynku. W dzisiejszej notce wybór paru tytułów, które szczególnie mnie zainteresowały. Oczywiście zapewne pominąłem jakieś perełki – jak coś szczególnie polecacie, koniecznie dajcie znać! Zresztą dzięki Waszym polecankom zainteresowałem się bardziej oferta choćby Non Stop Comics. Przypominam też, że zdjęcia poszczególnych zdobyczy (a także wiele więcej) na bieżąco wrzucam na Instagrama (dzięki za wszystkie polubienia i śledzenia!)

Zaczynamy od naszego poletka, czyli wariacje na temat prac dwóch geniuszy polskiego komiksu.

2018-01_Wroblewski Baranowski

Jerzy Wróblewski i aż dwa wspominkowe albumy, oba wydał oczywiście Ongrys. Czterej pancerni i pies wchodzi w ramy serii Z archiwum Jerzego Wróblewskiego, i jest niejako albumem specjalnym, o czym świadczy może nieco zbędna twarda oprawa. Komiks pierwotnie ukazywał się w latach 1968-1969 (w postaci rysunki + tekst, w niniejszym wydaniu tekst przeredagowano i umieszczono w dymkach). Lektura to leciwa, i niestety, nieco ciężkostrawna.

2018-01_Wroblewski1

Album Binio Bill: Rio Klawo zbiera trzy historyjki z polskim Luckiem: Rio Klawo, Na szlaku bezprawia, kontra trojaczki Benneta. Ja bardzo lubię Binia, pamiętam go doskonale jeszcze ze Świata Młodych, choć to historyjki przeokropnie naiwne. Pierwsza z nich, Rio Klawo, wypada bardzo słabo i ciężko się ją pochłania. Ale dalej jest o wiele lepiej, na szlaku czyta się bardzo przyjemnie, choć niestety zbyt szybo się kończy, a trojaczki to już w ogóle rewelacja. Choć oczywiście razi nawiązanie do braci Daltonów, no ale cóż…

2018-01_Wroblewski2

To rozśmiesza, to porusza, czar komiksów Tadeusza! to swoisty hołd złożony Tadeuszowi Baranowskiemu i jego opowieściom. Hołd stworzony przez jednego autora, więc nie jest to zbiorek luźnych grafik i krótkich form, które zazwyczaj wypadają dość słabo, a dłuższa opowieść w której pojawia się cała plejada postaci doskonale nam znanych z kart niesamowitych albumów Baranowskiego. Autor hołdu bawi się konwencją i słowem i mimo, że do mistrza sporo mu brakuje, to czyta i ogląda się to doskonale. Pozostaje tylko żałować, że takie to krótkie. Wydanie także Ongrysa.

2018-01_W Baranowski

Sędzia Dredd: Tytan (Studio Lain) bo Dredda bardzo lubię, Urban wyjątkowo przypadł mi do gustu, świetna szata graficzna idzie w parze z niezłym scenariuszem. To już 4 album: Nieruchome śledztwo (Taurus Media). Smerf Dzikus (Egmont) to album stworzony przez następców Peyo, a niestety następcy zazwyczaj nie dorównują mistrzowi, jednak Dzikus to całkiem niezła i przyjemna lektura, z paroma niezłymi pomysłami.

2018-01_Sedzia Dredd Urban Smerfy

2018-01_Sedzia Dredd

Wspomniany we wstępie Non Stop Comics, czyli kontynuacja Paper Girls, oraz dwa tytuły które mocno polecaliście: Head Lopper & Wyspa albo Plaga Bestii i The Black Monday Murders 1: Chwała mamonie. Każdy z tych trzech albumów prezentuje zupełnie inna szatę graficzną, we wszystkich jest ona niezwykle intrygująca i zachęca do lektury. Jak przeczytam, pewnie się podzielę wrażeniami.

2018-01_Non Stop Comics

Na Marvel Now coraz bardziej kręcę nosem i takie serie jak Avengers są pierwsze do rezygnacji z listy zakupowej. Póki co, czekam na Axis, co będzie dalej, zobaczymy. Natomiast mocno polecam, i to nie tylko fanom Supertrykociarzy, perełkę w postaci Moon Knighta spod pióra Warrena Ellisa. Doskonała rzecz! A jak chcecie coś lżejszego, to pajączek gwarantuje całkiem przyjemna lekturę.

2018-01_Marvel Nov Moon Knight Spider-man Avengers 1

2018-01_Marvel Nov Moon Knight Spider-man Avengers 2

Wolverine by Jason Aaron ląduje póki co na kupce wstydu. Za to Spider-Man i Czarna Kotka Zło, które ludzie czynią to tytuł który połyka się na raz i potrafi zaskoczyć. Nie sugerujcie się okładką ani początkiem: niby prosta i lekka historyjka nagle odkrywa drugie dno i zaczyna poruszać niełatwe tematy. Lektura warta polecenia. Scenariusz spod pióra Kevina Smitha. Czarny Młot to zaskoczenie i to pozytywne, oby drugi tom utrzymał poziom pierwszego.

2018-01_Wolverine Spider-man Czarny Mlot

Był Marvel, czas na DC, czyli Rebirth – Odrodzenie. Supek jest fajny, Zielony zdobywa moje serce, Gacek w odrodzeniu wypada słabiej, ale to Gacek. Ogólnie, lekko i przyjemnie, choć nie znaczy, że banalnie! Dobra lektura.

2018-01_DC Odrodzenie DC Rebirth

Kolekcje. Ze superbohaterskich obecnie kupuję tylko wybrane numery. Co się pojawi bardziej czy ciekawego, czy intrygującego.

2018-01_Kolekcje 1

Silvestri rysuje Hulka!

2018-01_Kolekcje 2

Star Wars Kolekcja to obecnie straszne ramotki, czyli historie sprzed lat, które dla osoby znającej filmy i nowsze pozycje, potrafią być doskonałą zabawą. Choć oczywiście należy podchodzić do nich z odpowiednią rezerwą! Właśnie ukazał się trzeci tom, też się jeszcze skusiłem. Wytrzymam jeszcze może numer lub dwa.

2018-01_Kolekcje Star Wars 1

2018-01_Kolekcje Star Wars 2

Kolekcja Conana to dla mnie wydarzenie i lektura obowiązkowa! Świetne opowieści, do tego zaprezentowane w doskonałym wydaniu. Nic tylko pochłaniać!

2018-01_Kolekcje Conan 1

2018-01_Kolekcje Conan 2

A Wy co obecnie czytacie?

Read Full Post »

Małe uzupełnienie ostatniej polecajki komiksowej, a jednocześnie zachęta, byście się podzielili także swoimi ostatnimi nabytkami komiksowo klockowo growymi! To co znajdziecie pod choinka, też się liczy!

Monika to dwutomowa i przepięknie wydana w naszym kraju przez wydawnictwo Scream Comics opowieść określana jako erotyczny techno-thriller science-fiction. Dodatkowym atutem są rewelacyjne rysunki! Pozostaje sprawdzić scenariusz, lektura akurat na święta.

2017-12_Monika

2017-12_Monika2

Paczka kontynuacji, czyli kolejne tomy rewelacyjnych i bardzo różnych serii. I od czterech wydawców. Chłopaki to już szósty tom serii której scenarzystą jest Garth Ennis. Czyli będzie szokować, czasem nieco to wymuszone, ale seria warta grzechu. Polskie wydanie Planeta Komiksów. Ekho to lekka i przyjemna lektura w świetnej otoczce graficznej. Coś dla pokrzepienia ducha. Wydaje Taurus Media. François Bourgeon i jego Cyann, czyli trzeci tom zbiorczy utytułowanej serii fantastycznej. Wydaje Egmont. Saga tom siódmy, od Mucha Comics czyli Brian K. Vaughan i Fiona Staples. Jedni lubią inni nienawidzą, ale oryginalności i klimatu odmówić nie można.

2017-12_mieszanka

Kolejne tomy Marvel Now, czyli trochę już jestem zmęczony, ale Śmierć Wolverinea warto, Ms Marvel także, a Spiderverse jest naprawdę fajne. Dodatkowo tytuł, który polecił jeden z Was, Zabij albo zgiń zapowiada się całkiem nieźle. Wydaje ostatnie objawienie polskiego rynku komiksowego czyli Non Stop Comics.

2017-12_marvelinonstop

I na deser wybrane tomy z kolekcji. Wybrane, gdyż już nie zbieram, WKKM to obecnie w większości powtórki, ale jeszcze zdarzają się perełki, jak choćby dwóch Kapitanów, a Superbohaterowie także wypadają słabo, ale jak ktoś strzela z palców, to nie ma siły, trzeba czytać. I oglądać, bo w Scarlet Witch jest John Byrne!

2017-12_kolekcje

Niestety, parę tytułów nie dojechało przed świętami, będą w styczniu. Co u Was ciekawego pojawiło się na kupce wstydu? Co pojawi się pod choinką?

Spokojnych Świąt, przede wszystkim zdrówka i pogody ducha!

Read Full Post »

W tym tygodniu, brzydko mówiąc „nie wyrobiłem” się z kolejną notką z cyklu „Kino Super Przygody, czyli Superbohaterowie na ekranie„, a nie chciałem robić dodatkowych podziałów, ani opisywać paru ciekawych tytułów (w sumie ponad 30!) „po łebkach”. Tak więc temat powróci, ale zapewne dopiero za tydzień.

To dzisiaj krótko o czterech komiksowych seriach, do których, z różnych powodów, czuję specjalny sentyment.

Smerfy Dylan Armada Sprycjan

Smerfy wprost uwielbiam, pewnie też dlatego, że za dzieciaka z niecierpliwością wyczekiwałem niedzielnej wieczorynki, i kolejnych przygód niebieskich stworków na małym ekranie. Kreskówkę do dzisiaj serdecznie polecam, pod względem poziomu i sensowności bije na głowę większość obecnie produkowanej animowanej papki. Na komiksowym rynku Smerfy niestety nie miały zbyt dużo szczęścia, o ile oczywiście mówimy o naszym kraju. W latach 1990-91 nakładem wydawnictwa Nasza Księgarnia ukazało się pięć albumów (gorąco je polecam – są rewelacyjne!), następnie w latach 1997-98, tym razem nakładem Egmontu, wydano kolejne pięć albumów i seria znów znikła z rynku. Wreszcie rok temu ponownie do tematu powrócił Egmont i obecnie wydany album Dzieciak u Smerfów jest znów piąty z cyklu, mam nadzieję, że nie ostatni. Najnowsza edycja, to opowieści tworzone już nie przez Peyo, ale przez jego spadkobierców, co na szczęście wychodzi całkiem znośnie. Czego najlepszym przykładem jest choćby Dzieciak, spodziewałem się albo głupiej albo zbyt moralizatorskiej opowieści, a otrzymałem naprawdę niezłą, zabawną i mądrą lekturę, którą jak najbardziej można polecić do czytania przez rodziców i dzieci.

Znowu się rozpisuję, więc teraz krótko: Armada to zgrabna seria Sciencie Fiction łącząca w sobie przepiękne rysunki z niebanalnymi scenariuszami. Najlepsze były pierwsze tomy, ale na szczęście, cały czas wysoki poziom i tak jest zachowany. Epidemia to już 18 album serii, i najlepiej czytać je w kolejności chronologicznej.

Dylan Dog to włoski komiks opowiadający o perypetiach detektywa mroku, w sposób często bardzo niestandardowy. Bardzo lubię tę serię, choć nie każdemu zapewne podejdzie. Na polskim rynku wcześniej przygody Dylana wydawał Egmont, w tym momencie ślamazarnie zajmuje się tym Bum Projekt. Poszczególne tomiki wydane u nas w większości przypadków można czytać w dowolnej kolejności.

Sprycjan i Fantazjusz swego czasu (dokładnie to w 1998 roku) pojawili się w magazynie Świat Komiksu – wtedy to mogliśmy przeczytać jeden, dzielony na części, album o ich przygodach: Sprycjan i Fantazjusz w Nowym Jorku. Jak dla mnie, była to rewelacja, humorystyczne przygody dwóch reporterów poznawało się z ogromną przyjemnością. Niestety, seria nie doczekała się wydań albumowych, natomiast Egmont wprowadził na runek Małego Sprytka, czyli albumy składające się zazwyczaj z jednoplanszowych humoresek opowiadających o młodości jednego z bohaterów. Moje egzemplarze praktycznie zaczytałem, uwielbiam wracać do tych opowiastek co jakiś czas. Teraz za sprawą wydawnictwa Taurus Media na rynku wreszcie pojawił się pełnoprawny album serii: Sprycjan i Fantazjusz: Australijska przygoda, i muszę przyznać, nieco się zawiodłem. Wręcz momentami czytało mi się to bardzo źle! Ale zamierzam serii dać szansę, przypomnę sobie Nowy Jork, a i kolejny zapowiedziany album: „Sprycjan i Fantazjusz: W Moskwie” pewnie „łyknę”.

Read Full Post »

A to Ci niespodzianka! Prawdziwa klasyka komiksu doczekała się wreszcie powrotu! Valerian to tytuł w Polsce już znany, coś (bardzo pociętego) ukazało się kiedyś w Świecie Młodych (dokładny tytuł: Kosmiczne Fanaberie), cztery albumy zostały wydane w ramach magazynu Komiks (Miasto niespokojnych wód, Cesarstwo Tysiąca Planet, Kraina Bez Gwiazd i Witajcie Na Alflololu), a Miasto otrzymało jeszcze reedycję w twardej oprawie za staraniami wydawnictwa Amber (które chciało się nachapać na swego czasu trwającym boomie komiksowym, szybko wydało sporo marnych tytułów (choć perełki były, jak choćby Valerian) i niestety dało sobie spokój,  pozostawiając wiele niezakończonych serii).

Teraz wydawnictwo Taurus Media powraca do tej serii, i ponownie niestety rozpoczyna ją od początku, choć trochę premierowego materiału jednak otrzymamy. Pierwszy zbiorczy tom zawierać będzie:
– Album 0 – „Koszmarne sny” (dotychczas niepublikowany w Polsce)
– Album 1 – „Miasto Wzburzonych Wód” (wersja rozszerzona 56 stron, dotychczas publikowana była w Polsce wersja 48 stron)
– Album 2 – „Cesarstwo Tysiąca Planet”
+ 13 stron dodatków

Valerian Wydanie Zbiorcze 1

Premiera pod koniec listopada, 156 stron, cena 85 zł.

Read Full Post »

Zombiaki to fenomen ostatnich lat. Pchają się dosłownie wszędzie: do telewizji, do filmów, do książek, komiksów, do gier. Nawet LEGO zaserwowało nam NIE licencyjną (i dzięki Bogu!) udaną serię Monster Fighters, w której zombiaki wyraźnie zaznaczyły swoją obecność.

Walking Dead czyli po naszemu Żywe Trupy to seria komiksowa autorstwa Roberta Kirkmana (autora bestsellerowej serii Invincible) przedstawiająca losy grupy ocalałych w świecie opanowanym przez tytułowe Żywe Trupy. Co ważne w komiksie, same Zombiaki stanowią tylko tło, a na pierwszy plan wysuwa się reakcja i zachowanie człowieka w obliczu zagrożenia. Zdziczenie, łamanie zasad, kanibalizm i wiele innych problemów Kirkman pokazuje w bezpośredni i dosłowny sposób. Seria komiksowa debiutowała w 2003 roku, od 2005 wydawana jest w Polsce przez Taurus Media. Dotychczas ukazało się 18 tomów, tych których nakład się skończył, są systematycznie wznawiane, tak więc jak ktoś ma ochotę nie powinno być problemu ze skompletowaniem całości. Uwaga: tytuł przeznaczony jest tylko i wyłącznie dla osób dojrzałych!

Sukces komiksu spowodował, że zainteresowały się nim także inne media: Telltale Games odpowiada za udaną serię gier (przygodówki wypuszczane w odcinkach), pojawiło się słuchowisko (także w wersji polskiej!), oraz serial, obecnie składający się już z 4 sezonów. W przypadku serialu miałem okazję widzieć tylko pierwszy sezon, całkiem-całkiem, choć wg mnie niestety są to tylko popłuczyny po komiksie (z pewnych powodów zrozumiałe, niektóre sceny z komiksu raczej nie przeszłyby w telewizji)

Uff, trochę mi się rozpisało, a tak naprawdę to chciałem pokazać świetnego Kampera prosto ze świata Walking Dead, autorstwa miłośnika takich klimatów: Misterzumbiego. 😉

Untitled

Untitled

Untitled

11

Read Full Post »