Feeds:
Wpisy
Komentarze

Archive for the ‘Komiksy’ Category

Mały przerywnik w grafikach komiksowych, sklecony nieco na boku. Seria The Legend of Zelda pod wieloma względami jest niesamowitym produktem, a o niej, jak i każdej z gier wchodzącej w jej ramy, można by rozmawiać godzinami. Grafika jest oczywiście przedstawiona w sposób bardzo uproszczony, ale może kogoś zachęci do zapoznania się z tymi grami? Tym bardziej, że ostatnia odsłona Breath of the Wild była rewelacyjna, a już w maju pojawi się bezpośrednia kontynuacja: Tears of the Kingdom.

Link do grafiki w wysokiej rozdzielczości (plik ma około 14 MB)

WordPress ostatnio coraz bardziej głupieje, więc na wszelki wypadek, grafika do ściągnięcia w archiwum zip.

Pozostałe grafiki:

Klasyka Polskiego Komiksu: Janusz Christa, Tadeusz Baranowski, Szarlota Pawel

Marvel/DC: Marvel NOW, NOW2.0, Fresh, Kosmos, DC NEW52, Odrodzenie, Sandman

Read Full Post »

Miał być przerywnik, coś, co się skleci relatywnie szybko, a okazało się, że z najnowszą grafiką zeszło nam ponad trzy miesiące! I w sumie nic dziwnego, wszak twórczość Szarloty Pawel była obecna w szeregu wydań albumowych, ale jednocześnie artystka ta stworzyła wiele historyjek, które chociaż opublikowane były na łamach gazety „Świat Młodych” i do dzisiaj niestety nie doczekały się żadnego wznowienia. Jeżeli do tego doliczymy wprost niezliczoną ilość rysunków, żartów, krótkich form komiksowych, a także ilustracji książkowych, to uwierzcie, jest w czym grzebać! A do tego dochodzi jeszcze aspekt stosowny nie tylko przez Szarlotę, czyli przerysowywanie i ponowne wykorzystywanie swoich pomysłów. Sam magazyn „Uśmiech Numeru” stanowił sporą zagadkę, gdyż owszem, wydania z pierwszych lat publikacji są powszechnie znane, ale ostatnie numery już nie były tak popularne, i nawet Biblioteka Narodowa nie ewidencjonuje wszystkich!

Przy powstawaniu grafiki zebrała się bardzo fajna ekipa:

  • Łamignat, czyli Radosław Gieremek, działający w Fundacji Kreska, autor wstępu do piątego tomu Złotej Kolekcji Kajko i Kokosza.
  • Piotrek, współautor fanpejdżu Kultowe komiksy z czasów PRL-u wielki miłośnik i znawca komiksów z tamtych czasów.
  • Robert Radomski, kolekcjoner i znawca starego komiksu, o ogromnej wiedzy na temat komiksu prasowego.
  • Kapral czyli Krzysiek Janicz, miłośnik twórczości Janusza Christy, autor doskonałych opracowań zawartych we wszystkich tomach Złotej Kolekcji Kajko i Kokosza.

Mam nadzieję, że chłopaki nie mają mnie dość, i w takim gronie spotkamy się przy kolejnych grafikach. Bo oczywiście, temat zamierzamy kontynuować, parę kolejnych już się kleci, a jedna jest nawet już „na ukończeniu”. Co więcej, liczę, że ekipa jeszcze się rozrośnie, zobaczymy co z tego wyjdzie. 🙂

Dodatkowo chciałbym serdecznie podziękować: Wydawnictwu MAC za udostępnienie okładek swoich publikacji, Tomaszowi Kołodziejczakowi z Wydawnictwa Egmont za odpowiedź na parę pytań, Tomaszowi za wycieczkę do Biblioteki Narodowej i obfotografowanie brakujących pozycji oraz użytkownikom forum KomikSpec szczególnie Mertusoriowi i Rodriguesowi!

W kwestii samej grafiki, nie trzymamy się sztywnych ram i sam układ nieco się zmienia, w przypadku Szarloty Pawel zastosowaliśmy podział wg serii które stworzyła, a także nie mogliśmy się oprzeć, by dodać choćby rozdział poświęcony magazynowi „Uśmiech Numeru”. Z którym zresztą była niezła zabawa, gdyż w końcu udało się zdobyć większość okładek, ale brakowało… jednej. Tomik ten ma Biblioteka Narodowa, wysłałem więc zamówienie reprograficzne, ale z powodu praw autorskich Biblioteka nie może niestety powielać i udostępniać takich materiałów. Ale można udać się osobiście i zrobić sobie we własnym zakresie skan lub zdjęcie. Do Warszawy mi nie po drodze, jednak znalazła się osoba, która udała się na takową misję, ukończoną na szczęście sukcesem! Szarlota Pawel zastosowała specyficzną, do tego bardzo urokliwą, czcionkę na tytuł „Jonka, Jonek i Kleks”, niestety trudno znaleźć prawie identyczną, by sklecić w podobnej formie pozostałe nazwy. Koniec końców przerysowałem wszystkie literki, dorysowałem brakujące, i wszystkie tytuły są utrzymane w podobnym stylu. Co strasznie mnie cieszy. 🙂 Oczywiście nie można zapomnieć o książkach, do których ilustracje, a nawet krótkie formy komiksowe, Szarlota Pawel stworzyła całkiem wiele. O różnym stylu, i muszę przyznać, że polowanie na te publikacje było także niezłą zabawą. Podobnych niuansów było więcej, ale już nie przynudzam.

Serdecznie zapraszamy:

Link do grafiki w wysokiej rozdzielczości (plik ma ponad 20 MB)

Pozostałe grafiki:

Klasyka Polskiego Komiksu: Janusz Christa, Tadeusz Baranowski

Marvel/DC: Marvel NOW, NOW2.0, Fresh, Kosmos, DC NEW52, Odrodzenie, Sandman

Read Full Post »

Malutka aktualizacja, jako że Egmont upublicznił parę okładek zapowiedzianych tomów z serii Sandman i Sandman uniwersum.

Link do grafiki w większej rozdzielczości.

Read Full Post »

Boguslaw Polch. Kowal od komiksów„, a właściwie „Polch. Kowal od komiksów„, gdyż tak dokładnie brzmi tytuł książki poświęconej jednemu z klasyków polskiego komiksu, to najnowsza publikacja Daniela Koziarskiego i Wojciecha Obremskiego, znanych już z bardzo fajnego opracowania „Od Nerwosolka do Yansa. 50 komiksów z czasów PRL-u, które musisz przeczytać przed śmiercią„. Obaj autorzy mają także na koncie szereg innych publikacji, nie tylko komiksowych.

Książka oficjalną premierę będzie miała za parę dni, ale wydawca przywiózł parę egzemplarzy na Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie, gdzie publikację można było nabyć w promocyjnej cenie, dodatkowo w pakiecie z dziesięcioma pocztówkami (a i na zakładkę można było się załapać). Ale najważniejszą atrakcją było spotkanie z jednym z autorów! Wybrałem się więc na targi, książkę zakupiłem, miałem przyjemność zamienić parę słów z autorem, i nawet autograf dostałem!

Książka liczy niecałe 350 stron, zamknięte w twardej oprawie, a całość jest w poręcznym formacie. Najważniejsza jest jednak oczywiście zawartość, czyli przekrój przez życie i twórczość Bogusława Polcha.

Szereg rozdziałów to chronologicznie ułożone poszczególne etapy twórczości Polcha, z opisem zarówno publikacji, jak i wielu anegdot i zakulisowych smaczków, a często i perturbacji, które tym publikacjom towarzyszyły. Zaczynamy więc od pierwszych komiksów w „Korespondencie Wszędobylskim„, przechodzimy przez „Żbika” krótkie, ale ważne, przygody w „Relaxie” i „Pilocie Śmigłowca” by dojść do słynnej „Ekspedycji„. Kolejne etapy to „Funky Koval„, „Fair Play„, „Upadek bożków„, „Tomek Grot„, „Wiedźmin„, „Kron„, i kolejne, pojedyncze projekty.

Wszystko opisane jest bardzo zgrabnie, autorzy sięgają do wielu źródeł, porządkując wiadomości o Polchu i jego twórczości, przedstawiając całość w zwartej formie. Całość okraszona oczywiście wieloma przykładowymi stronami czy grafikami.

A to dopiero połowa książki! Czas więc na takie ciekawostki jak niezrealizowane projekty, szalenie ciekawe kulisy powstawania ilustracji i okładek do książek o „Wiedźminie” (i nie tylko), czy pracy w reklamie. Nie zabrakło rozdziału o twórczości innych autorów będących hołdem (choć nie zawsze…) dla Polcha. To co najważniejsze, wyraźnie wszędzie przewija się czynnik ludzki, a różne współprace, nie zawsze przebiegające w przyjemnej atmosferze, stanowią sporą ciekawostkę.

W książce nie zabrakło wypowiedzi i wspomnień rodziny, współpracowników, autorów, wydawców czy po prostu przyjaciół Bogusława Polcha. W przygotowaniu publikacji swój udział miały córki Polcha, tak więc znalazło się tutaj sporo zdjęć z rodzinnego archiwum, bezsprzecznie wartych zapoznania.

Oczywiście nie mogło zabraknąć dokładnej bibliografii.

Bogusław Polch należy do jednych z największych mistrzów polskiego komiksu, jednocześnie wzbudza szereg kontrowersji. Nie można odmówić mu niesamowitego kunsztu w tworzeniu najbardziej utytułowanych jego serii, czyli „Ekspedycji” i „Kovala„. Za perełki można uznać także „Rycerzy Fair Play” czy „Tomka Grota„, wszystkie te tytuły charakteryzują się niesamowicie dopracowanym rysunkiem, z dbałością o najmniejsze szczegóły, z których to Polch wręcz słynął. Do „Wiedźmina” kreska nieco się zmieniła, poznikała dbałość o detale, a sam rysunek stał się niejako jakby grubszą kreska ciosany. Ja strasznie tej zmiany nie lubię, i choć „Wiedźmina” dobrze mi się czytało, to niestety ta nieszczęsna maniera w kresce Polchowi została na dłużej.

Polch. Kowal od komiksów” to pozycja, która pokazuje autora jako twórcę, ale przede wszystkim jako człowieka, kochającego to co robił, i nie dającemu sobie w kaszę dmuchać, co czasem kończyło się dobrze, a czasem utrudniało kontakty ze współpracownikami. Czyli jak w życiu.

Mimo sporej liczby ilustracji, w publikacji zabrakło mi zestawienia wszystkich okładek, tych jest zamieszczonych wiele, ale jednak nie komplet. A okładki rysowane przez Polcha to dzieła same w sobie. Ale to takie moje „okładkowe” zboczenie. W oczy rzuciła mi się też jedna dyskusyjna kwestia, autorzy starają się być obiektywni, opierając się na wielu źródłach, jednak w jednym miejscu pada stwierdzenie dotyczące publikacji komiksu „Planeta robotów” w „Świecie Młodych„, która to niby została wstrzymana z powodu decyzji Szarloty Pawel. Pawel w jednym z wywiadów odniosła się do tej kwestii, i przedstawiła to nieco z innej strony, znając życie, prawda zapewne leży gdzieś po środku. Przyczepiłbym się także do bibliografii, jest bardzo dokładna, ale nieco nieczytelna, można było to sformatować w inny sposób. Ale to takie czepianie się, nieco może na siłę. Książkę czytało mi się bardzo dobrze, epizody ilustracyjne i okładkowe zaskoczyły mnie, nie miałem pojęcia o takich perypetiach, a zdjęcia z archiwum rodzinnego przepięknie dopełniły pozytywny odbiór całości.

Zapomniałbym! Pocztówki!

Bardzo fajny dodatek, niestety nie do każdego egzemplarza! Pocztówki można otrzymać zamawiając książkę przedpremierowo na stronie wydawcy, i z tego co przed momentem sprawdziłem, dzisiaj jest ostatni dzień, żeby je zdobyć! Książka oczywiście pojawiła się także już na Gildii i w innych księgarniach internetowych.

Read Full Post »

Tytuł nieco na wyrost, gdyż specjalnych wytycznych co do czytania serii Sandman nie potrzeba, aczkolwiek na polskim rynku pojawiło się sporo dodatkowych albumów, uzupełniających i rozszerzających ten świat, więc może mała rozpiska komuś pomoże w kompletowaniu i czytaniu całości. A warto, jeżeli ktoś nie znał tej serii wcześniej, a zachęcony choćby całkiem udanym serialem, i chciałby poznać pierwowzór, jak najbardziej zachęcam, choć seria nie jest łatwa w odbiorze, to jednak bezsprzecznie, gwarantuje niesamowite doznania. Dodatkowo na rozpisce znalazło się miejsce na inne komiksy autorstwa Neila Gaimana, twórcy Sandmana, także o niezwykłym klimacie i jak najbardziej, warte przeczytania. Opiekę merytoryczną, tak jak nad wszystkimi grafikami z DC i Marvela, objął niezawodny Michał.

Link do grafiki w większej rozdzielczości.

Read Full Post »

Tadeusz Baranowski należy do jednych z moich ulubionych twórców komiksowych, w którego historyjkach zaczytywałem się za dzieciaka, a i teraz uwielbiam do nich wielokrotnie powracać. Tym bardziej, że wiele niuansów będąc młodszym nie wyłapywałem. Nic dziwnego, Tadeusz Baranowski to mistrz absurdu i gier słownych, a do tego niestroniący od zabaw konwencją, układem kadrów, łamiący często w swoich opowieściach przysłowiową „czwartą ścianę”. Mamy to szczęście, że albumy Baranowskiego w ostatnich latach cały czas są wznawiane, oczywiście w odpowiedniej formie, czyli na lepszym papierze i w twardych oprawach. I nadal stanowią doskonałą rozrywkę, zarówno dla osób, które chcą sobie przypomnieć te historie dzieciństwa, jak i dla całkowicie nowych czytelników.

Szereg wydań, do tego nietuzinkowe tytuły i mnogość postaci może powodować małe zamieszanie w próbie połapania się w twórczości Tadeusza Baranowskiego. Już jakiś czas temu na blogu w formie opisowej starałem się usystematyzować ten temat, ostatnio opublikowana infografika poświęcona twórczości Janusza Christy, zachęciła, by i twórczość Baranowskiego ułożyć w podobnej formie.

Opiekę merytoryczną nad grafiką objął Kapral z bloga Na plasterki, mam szczerą nadzieję, że będziemy współpracować także przy kolejnych grafikach. Nad procesem tworzenia grafiki miał baczenie także sam Tadeusz Baranowski, co dla mnie prywatnie jest niebywałym zaszczytem, a możliwość porozmawiania z Mistrzem to ogromne przeżycie! Serdecznie dziękuję za współpracę!

Serdecznie zapraszamy:

Link do grafiki w wyższej rozdzielczości.

UWAGA, POTRZEBNA POMOC!

Temat grafik mam zamiar kontynuować, ale jako że staram się dotrzeć do najpełniejszej gamy materiałów, a niestety nie wszystko posiadam w biblioteczce, bardzo proszę o pomoc. Jeżeli posiadasz jakieś stare materiały, i jesteś chętny je udostępnić w dowolnej formie (skan, zdjęcie, ksero itp), bardzo proszę o kontakt. Obecnie szukam m.in.: Szarlota Pawel: Kolorowanka „Zaczarowany świat” 1979 rok, historyjki z Uśmiechu Numeru, Wioślarstwo? Ależ to proste! 1997 rok, A może szermierka 1998 rok. Świat Młodych: starych komiksów m.in: Don Kichot w Polsce, Pierścień senority Gonzales, inne historie z pierwszych lat publikacji gazety.

Read Full Post »

Jerzy Wróblewski od najmłodszych lat zafascynowany był Westernem, nic więc dziwnego, że także sięgał po ten gatunek w swoich komiksach, i już w 1959 roku, na łamach „Dziennika Wieczornego” pojawiła się westernowa historyjka „Jeździec w masce„. Mimo że Wróblewski specjalizował się w realistycznym rysunku, to przygody dzielnego szeryfa Zbigniewa Bileckiego, zwanego potocznie Binio Billem, tworzył w estetyce humorystycznej i kreskówkowej. Pierwsza historyjka powstała już w 1975 roku, jednak problemem okazała jej publikacja. Mimo prób, nie udało się w Wydawnictwie Sport i Turystyka, Binio Bill nie trafił także na łamy magazynu „Relax„. W końcu swoje podwoje otworzyła gazeta „Świat Młodych” i w 1980 roku Rio Klawo doczekało się odcinkowej publikacji. Binio Billa pokochali czytelnicy, i przez lata pojawiały się zarówno nowe historyjki, jak i wznowienia starszych:

Rio Klawo (1980)
Binio Bill na szlaku bezprawia (1980, 1988)
Binio Bill i 100 karabinów (1981)
Binio Bill i trojaczki Benneta (1982, 1988)
Binio Bill kręci western i… w kosmos (1983, 1987)
Binio Bill i ciocia Patty (1984)
Śladami Kida Walkera (1986)

W końcu także dzielny szeryf zawitał w pełnoprawnym wydaniu albumowym:

Binio Bill i skarb Pajutów (1990, Krajowa Agencja Wydawnicza)

Po śmierci autora, ukazał się jeszcze jeden album, czarno-biały, na podstawie odnalezionych w rodzinnych archiwach plansz:

Binio Bill i Szalony Heronimo (2009, BBTeam)

W latach 2015-2020 Wydawnictwo Kultura Gniewu wznowiło wszystkie przygody Binio Billa w kolekcji pięciu albumów, w odpowiednio odświeżonej formie, tutaj także Szalony Heronimo pojawił się wreszcie w kolorze.

Obecnie natomiast otrzymaliśmy wydanie zbiorcze wszystkich przygód, w jednym, przepięknym tomie, oczywiście w twardej oprawie i ze specjalnie przygotowaną okładką.

I trzeba przyznać, wydanie robi ogromne wrażenie, tym bardziej, że nawet po tylu latach historyjki te dostarczają wyśmienitej rozrywki. Owszem, pojawiają się pewne niekonsekwencje, niektóre opowiadania dziwnie szybko się kończą, inne znowu przewrotnie zaskakują rozwojem wydarzeń. Także wypomnieć można naszemu Szeryfowi, że z początku zatwardziały miłośnik wody sodowej, lemoniady i herbaty, w późniejszych opowiadaniach już bardzo chętnie sięga po piwo. W niczym to jednak nie przeszkadza, moje ulubione Trojaczki Benneta i opowiadanie o kręceniu filmu oraz podróży w kosmos nadal pozostają wyśmienitą lekturą. Zresztą reszta historyjek także jest rewelacyjna, no może oprócz jednej króciutkiej, ale jakoś nigdy nie przepadałem za pewną ciotką, i nadal nie zdobyła ona mego serca. A skoro wspomniałem o sercu, wypada nadmienić, że Binio potrafił rozkochać w sobie niejedną piękną niewiastę, choć najwidoczniej, nie był stały w uczuciach. Warto dodatkowo podkreślić, że Wróblewski potrafił rysować przepiękne kobiety, i to jak widać, zarówno w stylistyce realistycznej, jak i tej mniej poważnej.

Wracając do samego wydania, niestety, nie uniknięto paru potknięć. Wydawca zadbał o zestawienie poszczególnych tytułów, wraz z datami ich wcześniejszych publikacji, ale o samym spisie treści już zapomniano. Nie przeszkadza to bardzo, ale jednak w takim wydaniu można było coś fajnego wykombinować, choćby połączyć spis treści z listą wydań, i uzupełnić poszczególne tytuły o miniaturki plansz rozpoczynających poszczególne rozdziały.

Jako, że to wydanie zbiorcze, nie zabrakło tutaj dodatków. Najważniejszym jest opis ogólnie o serii i perypetiach autora, bardzo ciekawie napisany, ale niestety jest to praktycznie dokładna kopia tekstu, który znalazł się już w 2015 roku w albumie „Binio Bill kręci western i… w kosmos”. Zmieniono jedynie ostatni akapit. Na plus niniejszego wydania, jest nieco więcej materiałów graficznych, w tym jedno planszowa historyjka „Huczące Colty” z 1968 roku. Na deser dodano paręnaście stron rysunków, wykonanych przez różnych autorów i będących forma hołdu dla postaci Binio Billa.

Naprawdę fajne wydanie, choć jak ktoś posiada komplet pięciu kolorowych albumów, niekoniecznie musi po nie sięgnąć. Z pewnością na plus wypada sporo graficznych materiałów dodatkowych, a także forma wydania: okładka moim zdaniem jest przepiękna. A same komiksy nadal czyta się rewelacyjnie, i jak najbardziej warto raz po raz powracać na Dziki Zachód w towarzystwie Zbigniewa Bileckiego.



Read Full Post »

Dokładnie 50 lat temu, 10 sierpnia 1972 roku, na łamach lokalnej popołudniówki „Wieczór Wybrzeża” rozpoczęła się publikacja nowego komiksu Janusza Christy. Christa publikował już od lat na łamach tej gazety, ale tym razem wysłał na urlop swoje sztandarowe postacie Kajtka i Koka, a zamiast ich przygód zaprezentował perypetie ich praprzodków: Kajko i Kokosza. Zresztą pierwsze paski komiksowe tłumaczyły ten przeskok, a sami nowi bohaterowie zadebiutowali dopiero w ósmym odcinku z 18 sierpnia 1972 roku. I niezupełnie nowi, gdyż owszem, cały zamysł prezentowanej historii się zmienił, ale nasi przyjaciele to dokładna kopia swoich współczesnych wersji, a same komiksy nadal przepełnione były błyskotliwym humorem, a przy tym opatrzone rewelacyjną szatą graficzną, Christa już wtedy miał doskonale wyćwiczoną kreskę. Wkrótce Kajko i Kokosz trafili na łamy gazety „Świat Młodych„, magazynu „Relax” oraz do wydań albumowych. Cała Polska poznała i pokochała twórczość Janusza Christy.

Uwielbiam Kajko i Kokosza, także miłuję Kajtka i Koka. Przez ostatnie miesiące miałem przyjemność przeczytać, oczywiście po raz kolejny, wszystkie komiksy do których tylko się dorwałem, a które stworzył Christa. I nadal bawiłem się przednio. Wspaniały humor, praktycznie zawsze wysokich lotów, subtelny, do tego ta plastyczna kreska i kadrowanie. Oczywiście bałem się powrotu do najstarszych historii z Kajtkiem i Koko, i owszem, pierwsze historie dzisiaj nie zawsze wypadają najlepiej, ale i tak spokojnie się bronią. Nie lubiłem przepychanek Kajtka z Makarym, dość prymitywnych, ale odkąd Kajtek poznał Profesora Kapka Kosmosika, naprawdę poziom historii znacznie wzrósł. Stareńkiego Czarnego Rycerza (1959 rok!) już czyta się z prawdziwą przyjemnością, a ogrom pomysłów i prowadzenie akcji zadziwia. Tym bardziej, że to publikacja gazetowa, a Christa perypetie swoich bohaterów wymyślał na bieżąco.

Kajko i Kokosz to już klasa sama w sobie, każdy album po prostu zachwyca. W zeszłym roku wydawnictwo Egmont rozpoczęło publikację „Złotej Kolekcji” czyli wydań zbiorczych, zgodnych z pierwszymi publikacjami, ale odświeżonych i pokolorowanych tam gdzie wcześniej historie te były czarno-białe (lub czarno-żółte). Miałem nie kupować tego wydania, wszak po co mi kolejna wersja, ale głosy zachwytu wśród znajomych nad tą edycją spowodowały, że się skusiłem. I o jej, jakie to jest dobre! Pełne historie, wiele kadrów wcześniej nie widziałem na oczy, do tego w pierwotnej formie (ale z kolorkiem), pozwalało wyłapać wprost od groma smaczków. Do tego wydania te zostały zaopatrzone w nostalgiczne wstępy oraz niesamowite posłowia Krzysztofa Janicza, prawdziwego specjalisty w temacie twórczości Janusza Christy, znanego także z prowadzenia bloga „Na plasterki„, na którego serdecznie zapraszam, nie tylko miłośników Kajka i Koka i Kajtka i Kokosza.

Jako że uwielbiam także różne zestawienia, postanowiłem i także w tym temacie coś podziałać. Wcześniej już powstały grafiki z cyklu „jak czytać” prezentujące chronologię komiksów superbohaterskich (Marvel NOW, NOW2.0, Fresh, Kosmos, DC NEW52, Odrodzenie), dlaczego by więc na tapet nie wziąć polskiej twórczości? Oczywiście forma musiała się zmienić, i tak naprawdę to nie do końca grafika w tamtym stylu, ale mam nadzieję, że zawiera sporo przydatnych informacji i w miarę systematyzuje temat twórczości Janusza Christy. Zresztą, opiekę merytoryczną nad jej powstawaniem objął Kapral z bloga „Na Plasterki„, czyli sam Krzysztof Janicz, a wspólna praca i wymiana setki maili była prawdziwą przyjemnością i radochą.

Serdecznie zapraszamy:

Jak czytac Klasyka Polskiego Komiksu - Janusz Christa - Chronologia v10

WordPress ostatnio za bardzo zdziwia, gdyby był problem z wyświetleniem obrazka w dużej rozdzielczości, oto bezpośredni link do grafiki.

Jako, że tematyka superhero ostatnio nieco mnie zmęczyła i powróciłem do polskiej klasyki, mam zamiar temat kontynuować. I właśnie czytam sobie Kleksa.

Read Full Post »

Kolejna grafika z cyklu „jak czytać, chronologia” tym razem rozszerzona wersja grafiki, która już rok temu gościła na blogu. Komiksy z linii DC Odrodzenie i Uniwersum DC nadal są u nas wydawane, niniejsza grafika zawiera także zapowiedzi z katalogu Egmontu, które ukażą się jeszcze w tym roku. Jak widać na rozpisce, szczególnie z początku występuje tutaj sporo tytułów, a przez to wiele nawiązań pomiędzy poszczególnymi seriami. Z upływem czasu liczba serii malała, wydawnictwo Egmont niestety niektóre z serii kończyło. Prawa rynku. Co będzie dalej wydawane, póki co nie wiadomo, ale jak coś dodatkowego się pojawi, grafika oczywiście zostanie zaktualizowana. Tytuły oznaczoną fioletową ramką nie wchodzą do linii DC odrodzenie/Uniwersum DC, ale mają znaczenie dla wydarzeń przedstawionych w poszczególnych seriach, stąd ich obecność na grafice. Miłej lektury!

Dodatki:

Wersja w większej rozdzielczości.

Lista wszystkich grafik z cyklu jak czytać, chronologia.

Read Full Post »

Bezpośrednią kontynuacją Marvel NOW i Marvel NOW2.0! jest, obecnie u nas wydawany Marvel Fresh. Jako, że sporo tytułów z tej linii już się ukazało, ujawniono także parę zapowiedzi, można było już sklecić grafikę z cyklu „jak czytać, chronologia”. Jak widać, nie jest jeszcze zbyt rozbudowana, do tego niewiele tutaj zależności pomiędzy poszczególnymi seriami, ale powinna ukazywać, jak to wszystko sobie układać do czytania.

Egmont niestety standardowo nieco miesza, choćby w mało eleganckiej formie wydawania serii X-men, czy też oznaczenia Wojny Nieskończoności jako Fresh, gdy tak naprawdę to jeszcze był Marvel NOW2.0 i bezpośrednie zakończenie tamtejszej serii Strażnicy Galaktyki. Póki co, najważniejszym wydarzeniem Fresh jest właśnie opublikowana Wojna Światów, czyli swoiste zwieńczenie serii Thor, rozpoczętej jeszcze w Marvel NOW, i akurat Thora i serie z nim powiązane warto czytać od początku. Reszta serii nie ma zbyt mocnych powiązań ze starszymi historiami, nawet przygody pajączka zostały nieco zresetowane. Z poziomem poszczególnych serii bywa różnie, z pewnością warto zainteresować się Thorem czy rewelacyjnym Hulkiem, Deadpool jest całkiem przyzwoity, Doktor Strange także daje radę. Reszta wg gustów, Pajączek, Avengers czy X-meni mają zarówno lepsze jak i gorsze momenty. Zdarzają się także perełki w stylu Silver Surfer Czarny, a także bardzo przyzwoite czytadła jak Bez drogi do domu. Jessica Jones została wydana przez wydawnictwo Mucha Comics, jednak od razu znalazła swoje miejsce na grafice, niestety, Egmont nieco zwolnił z tempem wydawania, poszczególnych serii nie ma tak dużo, podobnie jak tomów. Standardowo, zobaczymy, co będzie dalej.

Read Full Post »

Na blogu znajdziecie już szereg grafik będących poradnikami w stylu „jak czytać” dotyczących takich linii wydawniczych jak Marvel NOW, Marvel NOW 2.0, DC NEW52, DC Odrodzenie/Uniwersum. Wszystkie te poradniki będą uzupełniane, oczywiście powstają także nowe (Marvel Fresh już niedługo). Dzisiaj jednak coś nieco innego, jednak nadal utrzymane w klimacie komiksu superbohaterskiego. Kosmos Marvela to ogromny temat, przez lata wielu bohaterów wybierało się na wycieczki poza naszą planetę, także w Uniwersum powstało wiele bytów, dla których naturalnym środowiskiem są gwiezdne przestworza. Poniższa rozpiska skupia się na głównych ewentach, obecnie mamy to szczęście, że na naszym rynku ukazało się tego całkiem sporo. Obejmuje historie od praktycznie początku do Marvel NOW. W seriach Marvel NOW, NOW 2.0, Fresh także motywy kosmosu są mocno zaakcentowane, ale wydarzenia z tych linii znajdziecie już na rozpiskach im poświęconych.

Klasyczny Kosmos Marvela to w większości przypadków pojedyncze tomy opowiadające o losach postaci, które w późniejszych seriach będą miały znaczny wpływ na losy kosmosu. Większość z tych historii mocno się postarzała, ale przynajmniej parę stanowi nadal wyśmienitą lekturę. Poznamy tutaj takie postacie jak Galactus i Silver Surfer (Nadejście Galactusa WKKM73, Silver Surfer WKKM103), Kapitan Marvel (SBM10, WKKM77, 81) Warlock (WKKM121, 123), czy członków Strażników Galaktyki (SBM13, 43, 44, Saga o Korvacu WKKM90). Ważnym tomem jest bezsprzecznie Avengers: Wojna Kree ze Skrullami WKKM107 przestawiający zarówno postać Kapitana Marvela jak i rasy Scrulli i Kree. Mroczna Phoenix WKKM6 to nadal jedna z najlepszych historii, w której sporą rolę odgrywa Imperium Shi’ar. Na deser Tajne Wojny WKKM 26, 40 czyli swoista reklama zabawek. Należy podkreślić, że tomiki z kolekcji Superbohaterowie Marvela skupiają się na danej postaci, stąd zazwyczaj zawierają różne historie, zarówno starsze jak i nowsze. Szczególnie dotkliwe jest to w przypadku tomów ze Strażnikami Galaktyki, gdzie tylko część zawartości dotyczy Klasycznego Kosmosu, a w albumach znajdziemy także historie, które rozgrywają się znacznie później i zazwyczaj zostały wydane także w innych wydaniach zbiorczych.

Saga Nieskończoności to dosłownie epicka epopeja napisana przez słynnego Jima Starlinga i doskonale zilustrowana m.in przez George’a Pereza, Rona Lima, Toma Raneya. Na sagę składają się trzy grube tomy wydane przez Egmont: Rękawica Nieskończoności, Wojna Nieskończoności i Krucjata Nieskończoności. Jako uzupełnienie można sięgnąć dodatkowo po tom Warlock SBM33 zawierający oryginalne zeszyty serii Warlock and the Infinity Watch 1-6, w Wojnie Nieskończoności znalazły się zeszyty 7-10 tejże serii. W ramach ciekawostki, kiedyś wydawnictwo TM-Semic wydało Infinity War w ramach linii wydawniczej Mega Marvel, jednak był to mały wycinek całej sagi, dotyczący głównie Fantastic Four. Jako, że w tym wydaniu pojawiło się jednak parę zeszytów, właśnie dotyczących tej grupy, których nie znajdziemy w wydaniu Egmontu, można się pokusić o lekturę tego tomu. O ile ktoś ma go pod ręką, bo na siłę nie ma co go kupować, tym bardziej, że pozostaje tylko rynek wtórny i przesadzone ceny. Już niezależnie od całej sagi warto jeszcze na deser przeczytać Misję Heroldów, bardzo dobrą historię, wydaną zarówno w Mega Marvelu 3 jak i SBM39.

Operacja galaktyczna burza przedstawia ponownie wydarzenia na skalę kosmiczną, tym razem poruszające kwestię konfliktu między Kree a Imperium Shi’ar. Z obowiązkową obecnością Avengers. Chronologicznie wydarzenia tutaj przedstawione dzieją się po Rękawicy, ale można spokojnie czytać Operację po skończeniu całej Sagi Nieskończoności. Warto jednak przed lekturą znać opowieść Avengers: Wojna Kree ze Skrullami.

Anihilacja to najważniejsza i największa współczesna saga Kosmiczna, a wydarzenia w niej przedstawione miały wpływ na wiele postaci z Uniwersum Marvela. Sagę (prawie) w całości wydał Egmont w pięciu tomach, pierwsze trzy to Anihilacja, ostatnie dwa to bezpośrednia kontynuacja Anihilacja Podbój. Niestety, w polskim wydaniu zabrakło tomu Nova Knowhere, niewydanego w ogóle u nas w żadnej nawet kolekcji, a w którym są dość znaczące wydarzenia dla sagi. Żeby nie było luki fabularnej, w polskim wydaniu znajdziemy jednostronicowe streszczenie. Spory minus polskiego wydania.

Planeta Hulka to swoisty przerywnik, owszem, porusza kwestie kosmicznych przygód Hulka, ale nie ma większego wpływu na pozostałe wydarzenia o kosmicznej skali. Oczywiście jak najbardziej warto przeczytać, to doskonała lektura. Całość znajdziemy w WKKM w trzech tomach.

Wojna Królów opiera się na wątkach z Anihilacji, i jest to kolejna monumentalna kosmiczna saga składająca się w sumie z aż ośmiu tomów! Polskie wydanie jest nieco dziwnie oznaczone, całość należy czytać w kolejności: X-Men: Mordercza Geneza, X-Men: Powstanie i Upadek Imperium Shi’ar, Strażnicy Galaktyki tom 1, Wojna Królów: Preludium, Wojna Królów, Strażnicy Galaktyki tom 2, Domena Królów, Imperatyw Thanosa. Dodatkowo, jako lekturę uzupełniającą, można sięgnąć po tomy Tajna Inwazja WKKM55 i Tajna Inwazja: Inhumans SBM29.

Po Wojnie Królów warto jeszcze sięgnąć po parę dodatkowych tomów, akcja niektórych toczy się jednak w rożnych okresach, szczególnie tych poruszających postać Silver Surfera.

Reasumując, Kosmos Marvela to ogrom naprawdę przyjemnego czytadła, najważniejsze sagi to Saga Nieskończoności, Anihilacja i Wojna Królów. Jako dodatki warto jednak sięgnąć także po opowieści z Hulkiem czy Galaktyczną Burzę, a także oczywiście po pojedyncze tomy zarówno te starsze, jak i nowsze.

Wydarzenia na skalę kosmiczną obiły swoje piętno także na kolejnych seriach, w Marvel NOW otrzymaliśmy serię Strażnicy Galaktyki, przeplatającą się z All-new X-men, a wydarzenia z serii New Avengers i Uncanny Avengers prowadziły do eventu Tajne Wojny. W Marvel NOW2.0 otrzymaliśmy dwa tomy Thanosa, oraz Przygody Strażników które wieńczyło wydarzenie Wojny Nieskończoności, będące także początkiem Marvel Fresh. Standardowo: jest co czytać.

Wiele osób prosiło o grafiki w większej rozdzielczości, eksperymentalnie, niniejszą możecie ściągnąć stąd, postaram się przygotować podobnie poprzednie rozpiski.

Read Full Post »

O ile zależności w Nowym DC Comics były w miarę jasne, to w przypadku Odrodzenia sytuacja zaczęła się nieco komplikować. Wydawca zaserwował nam na początek naprawdę wiele serii, za co oczywiście należą mu się ogromne brawa, szkoda jedynie, że z czasem część tytułów zaczęła znikać z oferty Egmontu. Ukazało się sporo najróżniejszych albumów specjalnych, i najróżniejsze zależności pomiędzy seriami nie ułatwiają sprawy. Ale absolutnie nie powinny przerażać! Ot, komiksy superbohaterskie tak mają, a by ułatwić połapanie się w tym wszystkim, powstają takie rozpiski jak poniższa. Sam niestety mam spore zaległości w czytaniu poszczególnych serii, na szczęście, podobnie jak w przypadku rozpiski do Nowe DC Comics, w ogarnianiu tego tematu ogromnie pomógł michał81 (koniecznie zajrzyjcie na jego Comixxy), za co serdecznie mu dziękuję!

Na rozpisce znajdziecie kultowy album „Strażnicy„, oczywiście nie należy on do DC Odrodzenie, ale przed lekturą niektórych albumów warto znać wydarzenia z niego. Poza tym to genialny album i lektura obowiązkowa, totalny „Musisz-Mieć”! DC odrodzenie z czasem naturalnie przechodzi w Uniwersum DC, postanowiłem nie rozdzielać tych okresów, tym bardziej, że Egmont część albumów wydaje w szacie graficznej Odrodzenia, a część w Uniwersum. Ważnym wydarzeniem jest Saga Metal, zapoczątkowana historią „Batman Metal” wydaną w trzech tomach, następnie opowieść toczy się dwoma wątkami: pierwszym, na który składają się dwa tomy „Batman który się śmieje” i drugim, w skład którego wchodzi seria „Liga Sprawiedliwości” począwszy od tomu „Bez sprawiedliwości”, następnie z tomów 1-4 tej serii i tomu 5, wydanego jako „Wojna Totalna Rok łotrów” (niezwykle grube tomiszcze, prawie 650 stron!). Zwieńczeniem sagi będzie zapowiedziany „Batman Death Metal”.

Jako, że kolejne tytuły nadal się ukazują, grafika oczywiście będzie aktualizowana. Podzielcie się swoimi wrażeniami i uwagami z lektury!

Pozostałe grafiki z cyklu Jak czytać, chronologia wydarzeń:
Jak czytać Nowe DC (New52) Chronologia wydarzeń
Jak czytać Marvel NOW 2.0! Chronologia wydarzeń
Jak czytać Marvel NOW! Chronologia wydarzeń

Read Full Post »

Na blogu znajdziecie już grafiki pomocne w czytaniu Marvel NOW i Marvel NOW2.0, czas zabrać się więc za podobne linie ze świata DC. Niestety, o ile Marvele czytam w miarę na bieżąco, to z DC mam ogromne zaległości, więc ciężko byłoby mi wszystko osobiście zweryfikować. Dzięki jednak ogromnej pomocy kolegi michał81 (serdecznie zapraszam na jego Comixxy) udało się sklecić, mam nadzieję przydatne, grafiki. Dzisiaj ta dotycząca linii Nowe DC Comics (znanej także jako NEW52) którą rozpoczyna wydarzenie Flashpoint. Podobnie jak w przypadku Marvel NOW, Egmont przygotował swoją grafikę, niniejsza wersja sporo ją uzupełnia i porządkuje. Grafika dotycząca DC Odrodzenie / Uniwersum DC także jest już praktycznie gotowa, powinna dosłownie na dniach trafić na bloga. Serdecznie zapraszam, i mam nadzieję, że schemat pomoże Wam w połapaniu się, w momentami dość pokręconych, zależnościach pomiędzy poszczególnymi seriami.

Read Full Post »

Powoli Egmont kończy wydawanie linii Marvel NOW 2.0!, ale poszczególne serie będą kontynuowane pod nowym szyldem  Marvel Fresh. Większość serii doczeka się zresetowania numeracji, pojawią się nowe tytuły, niektóre zostaną zakończone. Czyli sytuacja analogiczna do tej, jaką mieliśmy w przypadku przejścia z Marvel NOW na Marvel NOW 2.0!. Czas więc najwyższy, by zaktualizować grafikę „Jak czytać Marvel NOW 2.0! Chronologia wydarzeń„, mam nadzieję, ułatwiającą połapanie się, co i w jakiej kolejności czytać. Oczywiście pamiętajcie, że nie są to sztywne wytyczne, których należy bezsprzecznie się trzymać, a jedynie podpowiedzi, ułatwiające połapanie się w tym wszystkim. Zresztą w przypadku Marvel NOW 2.0! jest o wiele mniej zamieszania z różnymi eventami i zależnościami pomiędzy seriami, niż to miało miejsce w przypadku Marvel NOW.

Dla przypomnienia: Egmont niektóre pozycje wydawał nieco niechronologicznie. O ile w przypadku takich tytułów jak Moon Knight czy Mockingbird nie ma to większego znaczenia, to choćby w przypadku X-men już jest sprawa nieco problematyczna. Zdecydowałem się umieścić Śmierć X przed serią Extraordinary X-Men, gdyż w samej serii znajdziemy już odwołania do Śmierci, także opowieść ta wyjaśnia sytuację, która panuje w serii.

Należy pamiętać, że tomy Iron Man i II Wojna Domowa oraz Tajne imperium i Kapitan Ameryka 2 należy czytać odpowiednio razem, najlepiej przeskakując pomiędzy rozdziałami zawartymi między tymi tomami (stąd zależność zaznaczona na czerwono).

Wcześniejsze notki na temat Marvel NOW: Poradnik Jak czytać Marvel NOW! oraz grafika Jak czytać Marvel NOW Chronologia

Read Full Post »

Jak sam wspominał, planował dożyć setki. Niestety, nie udało się, w wieku 97 lat 21 stycznia 2021 roku zmarł Henryk Jerzy Chmielewski, znany także jako Dziadzio Chmiel oraz przede wszystkim Papcio Chmiel. Był jednym z nestorów polskiego komiksu, zasłynął dzięki serii komiksów „Tytus, Romek i A’Tomek” o przygodach dwójki harcerzy i człekokształtnej małpy.

Na pomysł pierwszych przygód nierozłącznej trójki przyjaciół wpadł już w 1956 roku, jednak redakcja Świata Młodych nie była przychylna publikacji i historyjka wylądowała w szufladzie. Romek i A’Tomek mieli w niej przez przypadek uruchomić rakietę i wyruszyć w kosmos, do tego okazało się, że w rakiecie znaleźli zwierzątko doświadczalne, małpkę o imieniu Tytus, jeszcze wtedy rysowaną z ogonem. Sytuacja zmieniała się rok później, gdy Rosjanie wystrzelili w kosmos pierwszego sputnika, a redakcja wydrukowała zachomikowanego tematycznego gotowca. Historyjka przypadła do gustu czytelnikom, i od tamtego momentu Tytus często gościł na ramach gazety. W 1966 roku ukazała się pierwsza książeczka, która momentalnie zdobyła uznanie czytelników. Ta jak i kolejne książeczki ukazywały się na rynku w zawrotnych nakładach, do tego często były wznawiane.

Historyjki ze Świata Młodych z Tytusem zostały zebrane w dwóch tomach wydanych przez Egmont. Księga Zero zawiera komiksy z lat 1957-1966, a wydana rok później Księga 80-lecia to historyjki z lat 1959-1969, dodatkowe paski humorystyczne oraz nowsze opowiastki Uteatralnianie Tytusa, TVN i Tytus Gorylem.

Pełnoprawna seria książeczek ukazywała się nieregularnie, często Papcio korzystał w nich z pomysłów, które pojawiły się już w historyjkach ze Świata Młodych, odpowiednio je zmieniając i rozwijając. Także same książeczki doczekały się różnych zmian między wydaniami, co najlepiej widać na pierwszych trzech, które to zostały po latach przez Papcia narysowane zupełnie od nowa.

Księga I – Tytus zostaje harcerzem (wyd. I 1966, wyd. od nowa narysowane 1988)
Księga II – Tytus otrzymuje prawko jazdy (wyd. I 1967, wyd. od nowa narysowane 1990)
Księga III – Tytus kosmonautą(wyd. I 1968, wyd. od nowa narysowane 1992)

W nowej wersji pierwszej książeczki zmienił się też sposób poznania Tytusa. Papcio zobrazował się sam na kartach komiksu, i przez przypadek rozlał słoiczek z tuszem. Plama coś mu przypominała, więc zaczął ją poprawiać i nagle… ożyła! Jako, że postać powstała z Tuszu, Papcio ochrzcił ją Tusz de Zoo. Jednak „noworodek” zaczął szaleć, a że Papcio nie radził sobie z nim, na pomoc wezwał Romka i A’Tomka. Chłopcy przybyli po 500 sekundach, i zaczęli kusić szympansa bananem. Romek zawołał go Ty, Tusz, na co mądrala A’Tomek, stwierdził, że imienia Tytusz nie ma, ale jest za to Tytus. Od tego czasu rozpoczęło się uczłowieczanie Tytusa, i mimo, że na końcu pierwszej księgi zostaje harcerzem, to sam proces trwał jeszcze przez wiele, wiele wypełnionych humorem książeczek.

Każda kolejna księga była bardzo wyczekiwana przez czytelników. Po IV Papcio nieco pokłócił się z wydawcą na temat cenzury, zagroził odejściem, co spowodowało, że otrzymał prawie wolna rękę w tworzeniu swoich historyjek. A działo się wiele, Tutus wskakuje do filmu, dzięki temu ląduje na Dzikim Zachodzie, poprawia zagrożenie z geografii, jest sportowcem, dba o zabytki, a nawet podróżuje w czasie! Księga IX to jeden z moich pierwszych Tytusów, na tej księdze uczyłem się czytać!

Księga IV – Tytus żołnierzem (wyd. I 1969)
Księga V – Podróż do ćwierć koła świata (wyd. I 1970)
Księga VI – Tytus olimpijczykiem (wyd. I 1971)
Księga VII – Tytus poprawia dwójkę z geografii Polski (wyd. I 1972, wyd. rozszerzone 1990)
Księga VIII – Tytus zdobywa sprawność astronoma (wyd. I 1973)
Księga IX – Tytus na dzikim zachodzie (wyd. I 1974)
Księga X – Ochrona przyrody (wyd. I 1975, wyd. rozszerzone 1991)
Księga XI – Ochrona zabytków (wyd. I 1977)
Księga XII – Operacja „Bieszczady” (wyd. I 1977)

Kolejne książeczki nadal doskonale bawiły, momentami serwując mocno absurdalny humor. Ale to się świetnie czytało, podróż na wyspy Nonsensu, przygody z dziennikarstwem, nowoczesne metody nauczania, krasnoludki. Znalazło się nawet miejsce na nieco muzyki i malarstwa! Dosłownie, bawiąc-uczy, uczy- bawiąc. Seria świeciła tryumfy aż do 18 księgi.

Księga XIII – Wyprawa na Wyspy Nonsensu (wyd. I 1979)
Księga XIV – Nowe metody nauczania (wyd. I 1980)
Księga XV – Tytus geologiem (wyd. I 1982)
Księga XVI – Tytus dziennikarzem (wyd. I 1982)
Księga XVII – Uczłowieczanie Tytusa przez umuzykalnienie (wyd. I 1985)
Księga XVIII – Tytus plastykiem (wyd. I 1987)

Księga XIX jeszcze wypadała całkiem przyzwoicie, jednak kolejne nieco mniej mi podeszły. Wcześniej humor wypadał bardzo naturalnie, tutaj nagle momentami czuć było, że żarty są wymuszone. Do tego Papcio chciał nawiązać do aktualnych trendów, co także nie wypadało momentami przekonująco. To nadal bardzo fajne historyjki, ale niestety, nieco słabsze niż pierwsze 18 ksiąg.

Księga XIX – Tytus aktorem (wyd. I 1991)
Księga XX – Druga wyprawa na Wyspy Nonsensu (wyd. I 1992)
Księga XXI – Tytus entomologiem (wyd. I 1994)
Księga XXII – Walka z przestępczością (wyd. I 1996)
Księga XXIII – Tytus tajnym agentem (wyd. I 1997)
Księga XXIV – Wstąpienie do NATO (wyd. I 1998)
Księga XXV – Tytus się żeni (wyd. I 2000)

Księga XXVI – Podróż poślubna Tytusa (wyd. I 2001)
Księga XXVII – Tytus graficiarzem (wyd. I 2002)
Księga XXVIII – Tytus internautą (wyd. I 2003)
Księga XXIX – Tytus piernikarzem (wyd. I 2004)
Księga XXX – Wyprawa po owoce chichotu (wyd. I 2006)
Księga XXXI – Tytus kibicem (wyd. I 2008)

W sumie ukazało się 31 ksiąg przepełnionych wspaniałym humorem! A to nie wszystko, na przestrzeni lat ukazywały się dodatkowe księgi jak Sztuka Muzyczna, Księga TVP, Elemelementarz czy seria kolorowanek.

Część ze starszych przygód Tytusa opublikował magazyn Super Boom, tam też pojawiały się jego nowsze przygody, będące jednocześnie reklamą lodów.

Od 2009 roku ukazywała się seria Z Tytusem przez Historię, znana też pod tytułem z wyobraźni Papcia Chmiela narysowani, pierwotnie wydana w ogromnym formacie w twardej oprawie, dodatkowo doczekała się wznowienia już w miękkiej oprawie i w formacie zbliżonym do A4.

Tytus, Romek i A’Tomek…
jako Warszawscy Powstańcy 1944 (wyd. I 2009)
w Bitwie Warszawskiej 1920 roku (wyd. I 2010)
w Bitwie Grunwaldzkiej 1410 roku (wyd. I 2011)
w Odsieczy Wiedeńskiej 1683 (wyd. I 2012)

w wojnie o niepodległość Ameryki (wyd. I 2013)
jako rycerze Bolesława Krzywoustego (wyd. I 2014)
poznają historię hymnu Polski (wyd. I 2016)
obchodzą 100-lecie odzyskania niepodległości (wyd. I 2018)

Księga 9 póki co ukazała się tylko w powiększonym formacie:
na jedwabnym szlaku (wyd. I 2019)
Natomiast Księga 10 Tytus, Romek i A’Tomek pomagają księciu Mieszkowi ochrzcić Polskę premierę miała planowaną na koniec stycznia 2021 roku. Niestety jej ukazania już Papcio nie doczekał.

Pacio Chmiel, mimo już nie najlepszego zdrowia i problemów ze słuchem i wzrokiem, do końca był aktywny twórczo. Od lat zarzekał się, że to już ostatnia książeczka, ale najwidoczniej nie potrafił usiedzieć w miejscu i musiał tworzyć.

A swoją przygodę z komiksem rozpoczął na długo przed powstaniem Tytusa. W roku 1947 trafił do redakcji Świata Przygód, gdzie zajmował się dosłownie wszystkim, w tym także przygotowywaniem komiksów do druku. Wtedy nikt nie przejmował się prawami autorskimi, i komiksy były często przedrukowywane z zagranicznej prasy, co wiązało się także zazwyczaj z ich przerysowaniem. W ten sposób Papcio zajmował się serią Sierżant King, niestety po którymś odcinku nie przyszły materiały z zagranicy, a że nie wypadało zostawić opowieści urwanej, Papcio sam stworzył zakończenie. Później zajął się innymi seriami, już w pełni autorskimi, przepełnionymi zazwyczaj humorem. Jego opowieści to m. in. Sadełko i Szczudełko, Barbarka Figlarka, Witek Sprytek i As, Cyrk Bum Tatata, Lis Chytrusek, Hipcio i Gapcio, Anka Telemanka, Kapitan Mewka, Roz i Bitek. Przez lata historyjki te ukazywały się w najróżniejszych wydaniach klubowych,

by wreszcie Wydawnictwo Ongrys zebrało większość z nich w przepięknym zbiorze Witek Sprytek i inne opowieści.

Papcio oprócz komiksów napisał także parę książek, głównie opierając się na własnych przeżyciach.
Urodziłem się w Barbakanie
Tytus zlustrowany
W odwiedziny do rodziny
Tarabanie w Barbakanie
Żywot człeka zmałpionego

Piękny wiek i piękna spuścizna. Papcio na zawsze pozostanie w naszych sercach, a każdy powrót do przygód Tytusa, Romka i A’Tomka zapewni nadal pojawienie się uśmiechu na twarzy. Tytus będzie żył wiecznie, a dzięki niemu także Henryk Jerzy Chmielewski.

Read Full Post »

Older Posts »