W tym roku jako zestaw zimowy otrzymamy stację kolejową, czyli idealne dopełnienie zeszłorocznego pociągu. Listę zestawów wchodzących w skład serii Winter Village, znajdziecie na BrickSecie, oprócz tego jest jeszcze jeden, znacznie starszy, pociąg, i sporo zestawów w stylu polibag czy promocyjnych (jak temat Was interesuje, wpiszcie w wyszukiwarce bloga Winter Village, trochę tego wyskoczy, w tym parę recenzji).
10259 Winter Village Station oprócz stacji kolejowej dostarcza nam skrawek torów, przejazd i autobus. Wszystko ładne, urokliwe, w miarę bogate w szczegóły, tyle, że nie porywa jakoś strasznie. Zresztą prywatnie odpuściłem sobie jakiś czas temu zbieranie tej serii i jedynie zostawiam sobie warsztat Mikołaja, z powodu jego specyfiki. I tego „czegoś”. Designer Video jest już dostępne na YT.
Natomiast w temacie ploteczek na 2018 rok, trochę tego obecnie krąży po internetach, także jakieś strasznie niewyraźne zdjęcia, na których nic nie widać. Ale podywagować można, a co?
Linia Juniors najwidoczniej nieźle się sprzedaje, gdyż w jej ramach otrzymamy takie ciekawostki jak zestawy oparte na licencjach Iniemamocni 2, Jurassic World czy Super Heroes. Ci ostatni wyglądają na chwile obecną tragicznie… Ale w innych seriach też będzie ich od groma, dostaniemy kolejną serię Mighty Micros (standardowo, będzie Gacek czy Pajączek, ale też pojawi się Thor i Loki, Sandman, Supergirl, Harley czy Nightwing), będą zestawy oparte na hitach filmowych Marvela, temat LEGO The Batman Movie nadal będzie rozwijany, a sam Batman będzie miał w planach wycieczkę w kosmos. Będą też trzy zestawy z Super Hero Girls, co jest zaskoczeniem, gdyż chodziły plotki, że TLG zamyka tę serię. Czyżby niedobitki?
Z City otrzymamy znowu policje, ale tym razem akcja przeniesie się w góry. Oprócz tego helikopter, traktor i parę domków. Niezbyt porywających. Będzie coś na dużych kołach, będzie wielki jeep z naczepą mieszkalną. Część z tych cudów formalnie przynależny do Creatora. A, jeszcze na deser kolejny jeep, paskudny i niezbyt urokliwy, oraz samolot do akrobacji. Także bez rewelacji.
W Star Warsach będzie chatka Yody! Minecraft to kolejna partia kwadratowych zestawów, tylko dla fanów, a tych jest sporo, więc seria trwa. Technic nadal słaby, ta seria potrzebuje dobrego kopa, bo póki co, schodzi na psy.
W Ninjago pojawia się kręciołki, będzie trochę pojazdów, a oko przykuwa mała świątynia wzniesiona na otwieranej kamiennej strukturze. Prezentuje się naprawdę bardzo ładnie!
W Friends parę dziwnych i nieporywających zestawów, Księżniczki Disneya oczywiście dostaną kolejne zestawy, w tym znowu zamek, jest oczywiście Kraina Lodu, na deser statek Arielki. Acha i wielka nowość, budowanie modułami i łatwa ich zamiana miejscami. Może fajny patent, ale obawiam się, że same konstrukcje trochę na tym stracą. Jeżeli chodzi o wygląd.
I tyle. Chyba, bo wiele nie widać, póki co, niezbyt to wszystko prezentuje się zachęcająco. Ale trzeba poczekać na przyszły rok i więcej informacji i oczywiście lepsze zdjęcia. Szkoda, że nic nie wypłynęło z jakiejś serii historycznej. Chciałbym jakiś normalnych rycerzy, Piratów, coś Przygodowego w latach 30., czy serie inspirowane takimi tematami jak Robin Hood, Zorro czy Asterix. Może kiedyś. Super trykociarzy coś tam zbieram, ale szczerze mówiąc, zaczynam mieć ich dość. Niestety, w tym temacie TLG idzie w ilość, zapominając o jakości.
Seria Winter Village od 2009 roku co rok na święta uracza nas przepięknym i dopracowanym modelem, oczywiście utrzymanym w specyficznym, nieco kiczowatym, ale bardzo urokliwym klimacie. Co prawda z roku na rok widoczny był spadek „formy”, ale rok temu rewelacyjny Warsztat Mikołaja znów zawiesił poprzeczkę niebotycznie wysoko.
Nic więc dziwnego, że miłośnicy tej serii wyczekiwali z niecierpliwością, jaki to wspaniały pomysł ziści się w formie zestawu w tym roku. No i się ziściło, otrzymamy świetny sklep z zabawkami:
Brawo TLG! Jaki to świetny pomysł by pójść na łatwiznę i puścić jeszcze raz coś co już było. Fakt, zdarzało Wam się to w przeszłości, ale raczej unikaliście takiego postępowania. Co się tym razem zmieniło? Naprawdę, nie mam bladego pojęcia.
Dla mnie prywatnie mały plus. Seria ta mnie nieco zmęczyła, a coraz słabsze zestawy zniechęcały. Już rok temu miałem zrezygnować z kolejnego zestawu, ale Warsztat Mikołaja był tak świetnym i w sumie oryginalnym pomysłem, że nie mogłem się mu oprzeć. W tym roku problemu tego nie będę miał. Drugi raz nie kupię przecież praktycznie tego samego.
Jest też duży plus ogólny: stare zestawy często osiągają niebotyczne ceny, a w przypadku wznowienia pojawia się okazja, by nabyć jakiegoś klasyka. Wyobrażam sobie, jak w tym momencie serce zaczęło mocniej bić wszystkim spekulantom. Czy to wznowienie to odosobniony przypadek? Czy też kolejnym zestawem z serii Modular Buildings będzie odświeżona wersja obecnie niebotycznie drogiego Cafe Cornera, z dodatkiem w postaci zaaranżowanego wnętrza? W sumie, dla miłośników po prostu klocków byłby to świetny prezent. A straciliby tylko handlarze i spekulanci. Jestem jak najbardziej za.
O pierwszym zestawie z serii Zimowej, możecie poczytać w recenzji: 10199 Winter Toy Shop, dużo się nie zmieniło, więc możecie sprawdzić, czego się spodziewać. wszystkie kolejne zestawy także miałem przyjemność recenzować, jak jesteście zainteresowani zapraszam na któreś z for dla dorosłych fanów LEGO (ZT, LP).
A poniżej parę zdjęć „nowości” (za Allen Tran), filmik (słaaaaby, nawet jakość siadła…) i notka.
10249 Winter Toy Shop Ages 12+. 898 pieces. US $79.99 – CA $99.99 – DE 69.99€ – UK £59.99 – DK 599.00 DKK
Enjoy the holiday season with the Winter Toy Shop!
Welcome to the Winter Toy Shop! The holiday season has arrived and the toymaker is busy finishing off his latest creations! Outside, children ski and snowboard, and a freshly built snowman sparkles in the light that shines from the toyshop tower. Help decorate the huge tree that stands at the center of the square, play with the curious kitten on the cozy wooden bench or join in with the carolers beneath the ornate streetlamp. This charming set also features a ladder, trees in various sizes, jack-in-the-box, a toy biplane, helicopter, rocket, train, race car, truck, robot, tugboat, teddy bear and a wrapped gift. Have fun building this enchanting winter wonderland! Includes a snowman and 8 minifigures with assorted accessories: a male caroler, female caroler, a woman, 2 men, 2 boys and a girl. • Includes 8 minifigures with assorted accessories: a male caroler, female caroler, a woman, 2 men, 2 boys and a girl • Features a toyshop, large Christmas tree with decorations, ladder, bench, ornate streetlight, carrot-nosed snowman and a cat • Toyshop features a LEGO® light brick, cash register, clock, chair, table, tools and a ladder • Accessories include a wrapped gift, snowboard, skis, 5 wreaths, 2 sets of strings lights, 2 top hats, 2 carol songbooks and 10 toys, including a jack-in-the-box, a toy biplane, helicopter, rocket, train, race car, truck, robot, tugboat and a teddy bear element • Also includes trees in various sizes and snow elements • Light up the toyshop tower with the LEGO® light brick! • Decorate the Christmas tree! • Enjoy the holiday season with this fun, festive model! • Winter Toy Shop measures over 6” (17cm) high, 7” (19cm) wide and 3” (10cm) deep • Christmas tree measures over 5” (15cm) high, 4” (11cm) wide and 4” (11cm) deep
Creator, Expert / Seasonal, Winter Village 10245 Santa’s Workshop
Seria: Creator, Expert / Seasonal, Winter Village Rok premiery: 2014 Liczba elementów: 883 Figurki: 6: Santa Claus, Mrs. Claus, 4 Elves Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 48 x 28 x 6 cm Cena: $69.99, £59.99, 69,99 €, 299,99 zł
TLG skwapliwie korzysta ze wszystkich okazji, do sprzedaży swoich produktów, tak więc nie ma się co dziwić, że zestawy w jakikolwiek sposób nawiązujące do najróżniejszych świąt stanowią spory odsetek oferty największego producenta klocków. Oczywiście pozostaje kwestia jakości tych zestawów, a z tym już bywa różnie. Jednak sporo na plus wychodzi wydawana od paru lat seria Winter Village, w ramach której ukazuje się co roku jeden, całkiem spory, zestaw – zazwyczaj niezwykle dopracowany, nastrojowy i bezsprzecznie wart zainteresowania. Dla zainteresowanych tematem, pozwolę sobie umieścić parę linków, nadmienię też, że sporo recenzji tych zestawów znajdziecie na polskich forach LUGPol i Zbudujmy.To.
W tym roku LEGO trochę zmieniło podejście do serii Winter Village i zamiast rozbudowywać „cywilną” wioskę, uderzyło z wielkiej, komercyjnej rury: sięgnęło po największy symbol świąt, czyli samego Świętego Mikołaja. Najpierw można było zdobyć promocyjny zestaw z małym warsztatem i dwoma elfami, więcej o nim mogliście poczytać w niedawno opublikowanej recenzji: 40106 Toy Workshop, a następnie do sprzedaży trafił pełnoprawny zestaw, o którym więcej przeczytacie właśnie w niniejszej recenzji. Warto dodać, że sama postać Mikołaja pojawiała się już wielokrotnie, ale zawsze zestawy z nim były dość małe i raczej symboliczne, po raz pierwszy otrzymujemy naprawdę spory zestaw o tej tematyce. Warto także nadmienić jeszcze istnienie takiego wybryku natury jak 4000013 A LEGO Christmas Tale, ale biorąc pod uwagę, że to coś było dostępne w ograniczonym nakładzie, a jego ceny na rynku wtórnym są absolutnie przesadzone, można traktować go tylko w ramach ciekawostki.
Niestety, premiera specjalnego zestawu z Mikołajem zbiegła się z tragiczną wiadomością: w tym roku, 31 października, w wieku 86 lat, zmarł John Moore, który pojawił się w wielu reklamach Coca Coli. Został zatrudniony ze względu na „swą pokaźną tuszę, charakterystyczną brodę i dobrotliwy uśmiech”.
Opakowanie i instrukcja
Pudełko nie zawodzi, jego szata graficzna cieszy oko, wszystkie składowe zestawu zostały odpowiednio wyeksponowane, a nastrojowe tło jest bardzo ładne i niezbyt inwazyjne. Jeśli już szukać minusów, to powinno się komuś w TLG oberwać za ohydny napis „Expert”, wyeksponowany zupełnie bez pomyślunku. Na poniższej fotce, dla porównania skali, dołożyłem pudełko od recenzowanego już zestawu 40106 Toy Workshop.
Tylna ścianka bez najmniejszych zastrzeżeń: duże zdjęcie pokazuje zestaw „od środka”, dodatkowo fajnym akcentem są sunące po niebie sanie zaprzęgnięte w renifery. W estetycznych ramkach umieszczono zdjęcia składowych zestawu. Jako ciekawostka: zauważcie, że pola w które należy „wsadzić palucha” by otworzyć pudełko, nakładają się na fotki reniferów, tak jakby narysowany palec głaskał te zwierzaki: jednego po karku, drugiego po zadku. Ciekawe, czy tak zostało zrobione z premedytacją, czy to najczystszy, dość śmieszny, przypadek?
Także całkiem nieźle prezentują się „boczki” pudełka. Na jednym wyszczególniono wszystkie elementy, oraz umieszczono standardową fotkę obrazującą wielkość klocków, na innym znowu znajdziemy kolaż z figurkami, jak widać, z elfy lubują się w psikusach!
Na zawartość pudełka składa się w sumie dziewięć woreczków ponumerowanych cyframi od 1 do 3 – podział jest bardzo sprawiedliwy, każdemu numerkowi przypada po trzy woreczki. Dodatkowo luzem latają rureczki – także trzy (w tym jedna zapasowa).
Instrukcje oraz naklejki, jak w większości większych zestawów, zabezpieczono dodatkowo foliowym woreczkiem oraz… Zaraz, zaraz, moment, coś tu nie gra! Nie ma kartonika! Czyżby TLG pokusiło się o dodatkową oszczędność? Na szczęście, samo zapakowanie w foliowy woreczek raczej dobrze spełnia swoją rolę, tym bardziej, że jest on dość dobrze dopasowany rozmiarowo do instrukcji (więc nic nie lata w środku), a z kronikarskiego obowiązku można dodać, że jest zgrzewany (wcześniej instrukcje pakowano w woreczki zaklejane taśmą).
Instrukcje to dwie książeczki, w formacie mniejszym nieco niż A4. Liczą odpowiednio 36 i 68 stron.
Od dawna mnie ciekawi, czemu gdy w danym zestawie otrzymujemy dzielone instrukcje, tylko jedna z nich ma okładkę wykonaną z lepszej jakości papieru? Czyżby mimo podziałów, lepsza okładka przypadała tylko jedna na zestaw? Nie jest to coś co bardzo przeszkadza, ale jednak trochę zalatuje fuszerką, tym bardziej, że wyraźnie widać różnicę choćby w jakości odwzorowania kolorów w nadrukach…
Co do samego podziału, nie jestem zwolennikiem dzielenia, zawsze wolałem jedną, ale grubszą instrukcję, jednak w tym przypadku podział ma nawet swoje uzasadnienie: dzięki planom z pierwszej instrukcji składamy renifery i sanie Mikołaja, natomiast za pomocą drugiej instrukcji powstanie zabudowanie. Gdy składamy zestaw w większym, np.: rodzinnym gronie, można dzięki patentowi z podziałem spokojnie podzielić robotę między poszczególnych budowniczych.
W książeczkach, oprócz planów budowy, znajdziemy obowiązkowy indeks elementów, reklamy oraz przewodnik wyjaśniający, jak naliczane są punkty VIP (dla płacących w dolarach, funtach lub euro, reszta została odesłana na stronę www).
W samych planach budowy znalazłem jeden malutki błąd: w dwóch kolejnych krokach instrukcja każe przyczepić dwa razy ten sam element (dokładnie błąd występuje na stronie 61 drugiej książeczki).
Naklejki! Czyli to, co wszyscy lubią i kochają! A na poważnie: Afole nie przepadają za naklejkami, ale dzieciaki lubią sobie coś od czasu do czasu przykleić, tak więc nie ma co przesadzać z psioczeniem! Poniżej skan w 300 dpi, nie wszystko widać, gdyż część elementów to biały nadruk na przezroczystej folii samoprzylepnej, i efekt widać dopiero po naklejeniu poszczególnych naklejek na klocki. I może kogoś zaskoczę, tym razem wyjątkowo pokusiłem się o wykorzystanie naklejek zgodnie z ich głównym celem.
Ludziki
Skoro głównym tematem zestawu jest Święty Mikołaj i jego przybytek, oczywiście nie mogło zabraknąć głównego bohatera. Święty Mikołaj już od dawna gości w zestawach LEGO, dawniej prezentował się w czerwonym ubranku, długiej białej brodzie oraz czerwonej bandance. W 2012 roku, za sprawą 8 serii Collectable Minifigures jego wizerunek nieco się zmienił: otrzymał nadruk pasa na torsie (odpowiednio wykrzywiony, podkreślający sporą tuszę), skrócił brodę, zamienił bandankę na czerwoną zimową czapkę z białym pomponem. I takiego właśnie, bardzo udanego wizualnie, Mikołaja znajdziemy w niniejszym zestawie! Ale, mimo że to nasz Mikołaj jest głównym bohaterem, to prawdziwą gwiazdą jest tutaj Pani Mikołajowa! Całkowicie nowym elementem jest spódnica – element z takim nadrukiem póki co jest dostępny tylko i wyłącznie w tym zestawie. Popularniejsza jest główka, a także tors który miała m.in księżniczka z serii Kingdoms. Wzór włosków także nie jest nowym elementem, tak upiętą fryzurę nosiła choćby inna księżniczka, jednak w kolorze białym, pojawia się pierwszy raz. Do tego czerwona peleryna, w ręku półmisek z łakociami i otrzymujemy naprawdę przeuroczą figurkę – z Mikołajem tworzą przepiękną parę. Dla porządku jeszcze dodam, że worek Mikołaja, mimo że także nie jest nowym elementem, to po raz pierwszy pojawia się w kolorze czerwonym!
Państwo Mikołajowie swoje lata już mają na karku, więc by ogarnąć ogrom prac jaki przed nimi stoi, nie obejdzie się bez pomocników. Cztery elfy, mimo że psotne, na swojej robocie się znają i potrafią wyczarować prawdziwe zabawkowe cudeńka. Niestety z modą u nich gorzej, i ubierają się bardzo przeciętnie. Praktycznie wszystkie wzory torsów czy buźki są zwyczajne i dość popularne (jedynie tors z muszką występuje rzadziej) oraz mimo że bardzo ładne, to szkoda że w tym zestawie Elfy nie otrzymały bardziej adekwatnego ubioru.
A takowy już zresztą w ofercie TLG się pojawił, przy okazji figurki Holiday Elf z 11 serii Collectable Minifigures. Poniżej fotka zbiorcza wszystkich Elfów, czyli już wspominanych i dodatkowo z zestawu „uzupełniającego” 40106 Toy Workshop.
A Wam który Elf najbardziej się podoba?
Sanie Świętego Mikołaja
Mimo obecności w zestawie naklejek, znajdują się tu także elementy z nadrukiem: m.in. są to składowe reniferów, czyli futerko oraz oczka.
Budowę rozpoczynamy od małych ale urokliwych i nadających klimatu konstrukcji: znaku informującego że trafiliśmy na Biegun Północny,
oraz maleńkiej choinki.
Czas przejść do rzeczy o wiele poważniejszej, czyli głównego środka lokomocji Świętego. Oto sanie utrzymane w czerwono – ciemno zielonej kolorystyce ze złotymi płozami. Warto zauważyć, że boki sań to odwrócone łuki – ciekawy i dość odważny sposób wykorzystania tych elementów – pasują praktycznie idealnie, choć widoczna szpara nie jest zbyt estetyczna.
Ale same sanie to nie wszystko, potrzebny jest jeszcze silnik w postaci reniferów. W sumie znajdziemy tu pięć osobników tego gatunku: cztery dorosłe oraz jednego młodego.
Renifery są całkowicie składane z klocków i prezentują się naprawdę udanie! Dzięki prostemu zabiegowi, czyli podmianie dwóch klocków w ich konstrukcji, mogą sobie albo biegać samopas, albo zostać zaprzężone do sań.
Nie mogło także zabraknąć prezentów! Niestety, tutaj TLG najwyraźniej poskąpiło już swoich środków: taki zestaw, a jako prezenty otrzymujemy parę pakunków i dodatkowo mdłą gitarę bez nadruków i różdżkę? Zresztą taka sama bolączka dotyczyła recenzowanego przeze mnie rok temu zestawu 40059 Santa’s Sleigh, gdzie także marudziłem na dobór prezentów i dałem przykład małych „poprawek”.
Warsztat Świętego Mikołaja
Warsztat Mikołaja składa się z dwóch cześć, budowę rozpoczynamy od „wieży”. Konstrukcję składa się bardzo przyjemnie, jest tu naprawdę sporo ciekawych pomysłów, jak choćby kolumny przy drzwiach, a całość cieszy oko. Zabudowa wygląda klasycznie, cieszy dbałość o szczegóły, a takie smaczki jak zalegający śnieg, stylowa lampa, zegar czy szyld (naklejka) tylko poodnoszą atrakcyjność budyneczku. Ciekawym pomysłem są czerwono białe laski, które jak rozumiem, pełnią funkcję ozdoby świątecznej?
Nieco z tyłu jest schowany nieregularny komin, szkoda jednak, że dach już go nie obejmuje. Zresztą do dachu można się przyczepić, a dokładniej do sposobu jego mocowania: jedna para elementów Hinge Brick 1 x 2 Base i Hinge Brick 2 x 2 Top Plate Thin to trochę za mało, szczególnie jeżeli chcemy podnieść konstrukcję właśnie za dach (co mi prywatnie zdarzyło się parokrotnie i często kończyło się odczepieniem elementów od siebie).
W środku budynku znajdziemy dwa piętra: na poddaszu, na które można dostać się po drabinie, może zasiąść w wygodnym fotelu Mikołaj i w spokoju poczytać listy. Na parterze znalazło się miejsce na kominek, pocztówkę z wakacji oraz wycieraczkę witającą gości. Wszystko fajnie i ładnie, jednak nasuwa się jedno pytanie: cze nie lepiej Mikołajowi byłoby czytać listy na parterze? Raz, że ma już swoje lata i wchodzenie po drabinie pewnie jest trochę męczące (tym bardziej, że drabina zbyt łatwo się odczepia, przydałyby się tutaj dwa „clipy”)? Dwa, że jednak przy kominku pewnie i cieplej i lepiej czyta się życzenia dzieciaków z całego świata?
Drugą częścią budynku, budowaną całkowicie niezależnie, jest „pomieszczenie gospodarcze”. Od zewnątrz prezentuje się bardzo ładnie, posiada swoje własne drzwi, oraz przestronne, ciekawie zaprojektowane okno. Dach przybrany został, miejmy nadzieję że zgodnie z zasadami BHP, kolorowymi świątecznymi lampkami. Na bocznej ścianie, pod okienkiem, znalazło się miejsce na zielone kwiatki, najwidoczniej odporne na mróz. Powyżej znajdziemy lampę wykorzystująca „słuchawkę”, która niestety prezentuje się niezbyt specjalnie i non stop potrafi się odczepiać. W porównaniu do prostej, ale stylowej lampy przy wieży, ta tutaj to porażka.
W środku miejsca niewiele, stąd też wiele nie znajdziemy. Na ścianie wisi tablica z lista obowiązków oraz hasłami propagandowymi, a w samym pomieszczeniu znajdziemy stół na którym można pakować prezenty (jak będzie potrzeba, to nawet młotek się znajdzie!).
Powstałe dwa moduły można ze sobą połączyć, co niestety nie jest najwygodniejsze i istnieje ryzyko, że podczas takiej operacji coś z konstrukcji odpadnie (obstawiam drabinę lub lampę ze słuchawki). Całość po złożeniu wygląda bardzo ładnie, co doskonale obrazują oficjalne zdjęcia:
To jeszcze nie koniec budowy, pozostało jeszcze złożenie maszyny do produkcji zabawek! Trzeba przyznać, najeżona kontrolkami, modułami sterującymi i rurami wydechowymi część centralna i pas transmisyjny prezentują się dość nowocześnie, i wyraźnie odcinają się na tle klasycznego domku, jednocześnie pokazuje, że Mikołaj oraz Elfy są za pan brat z najnowszymi nowinkami techniki i lubią sobie ułatwić ciężką prace.
Z linii produkcyjnej schodzą najróżniejsze zabawki, jak choćby pokraczny żółty samochodzik czy też kosmiczny pojazd, czyli całkiem udane nawiązanie do serii Classic Space oraz zestawu 70816 Benny’s Spaceship, Spaceship, SPACESHIP!.
I to koniec, czas rzucić okiem na całość:
Całkiem fajny zestaw, prawda? Jak w przypadku każdego zestawu, można tu wyszczególnić zarówno plusy jak i minusy, jako podsumowanie można pokusić się o małe zestawienie:
Plusy:
– rewelacyjne figurki Mikołaja i Pani Mikołajowej
– półmisek z ciastkami
– urocze renifery
– całkiem ładne sanie
– fajna choinka – konstrukcja eksploatowana wielokrotnie, a nadal można wymyślić coś nowego!
– Ładny wygląd zewnętrzny budynków, szczególnie wieży
– nawiązanie do Classic Space
– bardzo przyjemna budowa
Minusy:
– szpara w bokach sań Mikołaja
– marny dobór prezentów, TLG wyraźnie na tym polu poskąpiło
– torsy i buźki Elfów
– żaden renifer nie ma czerwonego nosa
– mało łakoci, a przecież Elfy je uwielbiają!
– fotel na poddaszu – zimno i niewygodnie!
– lampa ze „słuchawki” – brzydka i non-stop potrafi się odczepiać.
– tylko dwie zabawki na taśmie produkcyjnej
– maszyna do produkcji zabawek stoi na wolnym powietrzu?!?
Minusów może nazbierało się sporo, tym bardziej, że cześć jest naprawdę głupich i łatwych do usunięcia. Najłatwiej byłoby pozbyć się tej nieszczęsnej lampy ze słuchawki, szkoda też, że TLG musi wszystko wyliczać co do grosza i poskąpiło nieco na dodatkach w stylu zabawek czy łakoci – w takim zestawie aż prosi się, by była tego naprawdę spora garstka. Ale w ogólnym rozrachunku nie jest źle, i mimo że nawaliły szczegóły, to ogólnie zestaw można udać na udany. Tym bardziej, że buduje się go naprawdę przyjemnie, a i wizerunkowo cieszy oko. A jak jeszcze uzupełnimy zestaw o moduł promocyjny oraz dodatkowego elfa, to już w ogóle otrzymujemy całkiem rozbudowaną świąteczną scenkę.
I na koniec mała uwaga: LEGO żałowało na prezentach, ale już nie na elementach zapasowych, tych uzbierało się naprawdę sporo!
Seasonal – Christmas – Special – Promotional 40106 Toy Workshop
Seria: Seasonal – Christmas – Special – Promotional Rok premiery: 2014 Liczba elementów: 107 Figurki: 2: Elfy Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 14 x 12 x 6 cm Cena: gratis w październiku 2014 do zakupów na Shop@Home na kwotę minimum 200 zł
TLG, jak na porządnego biznesmena działającego na rynku zabawkarskim przystało, korzysta ze wszelkich mód i okazji, tak więc konsumenci mogą spokojnie wybierać wśród produktów licencyjnych, a także nawiązujących tematyką do najpopularniejszych świąt. Boże narodzenie to temat chodliwy, a że w dzisiejszych czasach spokój czy miłość schodzą na dalszy plan, a zaczyna coraz bardziej rządzić pieniądz i cała komercyjna otoczka, skwapliwie korzysta z tego także taki moloch jak firma LEGO. Różne okazjonalne, mniejsze bądź większe, zestawy, w tym kalendarze adwentowe, obecne są w ofercie TLG już od wielu lat. Swoistym ewenementem jest seria Winter Village, w ramach której w ostatnich latach co roku pojawia się większy, należy od razu nadmienić że całkiem udany, zestaw. Jednak nie może zabraknąć także zestawów mniejszych, a gdy do tego są dostępne całkowicie za darmo (oczywiście jakieś warunki trzeba spełnić, za zupełnie darmo to nawet w bajkach nic nie jest!), od razu zaczyna czuć się „świąteczny” klimat.
W tym roku także będą dostępne dwa zestawiki: niniejszy 40106 Toy Workshop, którego zdobyć jest banalnie prosto: po prostu należy złożyć na Shop@Home zamówienie na kwotę minimum 200 złotych. Nasz koszyk zostanie uzupełniony o tenże zestawik, a dodatkowo jeszcze będziemy mogli cieszyć się darmową wysyłką. Oferta ważna tylko w październiku! Drugi zestwik z tego roku: 40107 Ice Skating będzie dostępny na podobnych warunkach w listopadzie – tu uwaga – promocja najprawdopodobniej będzie trwać tylko jeden weekend!
Seria Winter Village kupiła mnie, dotychczas miałem przyjemność zrecenzować praktycznie wszystkie zestawy wchodzące w jej ramy (za wyjątkiem pociągu, który pasuje klimatem, choć bezpośrednio do serii nie zalicza się), łącznie z promocyjnymi. W tym roku miałem powiedzieć STOP, i sobie odpuścić kolejny zestaw. I wtedy TLG zrobiło niezłą niespodziankę: sięgnęło jeszcze bardziej po komercyjny aspekt świąt i zaserwowało nam kiczowatego Mikołaja à la Coca Cola, czyli zestaw 10245 Santa’s Workshop – i ponownie zostałem kupiony! Moje wrażenia już niedługo zaserwuję w recenzji tegoż zestawu, a teraz, po przydługim wstępie, zapraszam do krótkiej recenzji zestawu promocyjnego 40106 Toy Workshop, który także porusza Mikołajową tematykę.
Pudełko niezbyt duże, o bardzo schludnej i przyjemnej dla oka szacie graficznej. Miłym akcentem jest nadruk przypominający pieczęć lakową dumnie oznajmiający, że mamy do czynienia z „Edycją Limitowaną”. Dobre wrażenie psuje nagromadzenie napisów w wielu językach, ale w końcu kto może się domyślić, że mamy do czynienia z „zabawką do składania”?
Z tyłu pudełka inne spojrzenie na zestaw, oraz informacja, że w ofercie producenta znajdziemy wspomniany przed chwilą większy zestaw z Mikołajem. Jako, że zestawik dostępny jest także na rynku amerykańskim, koniecznie należy zaznaczyć, że chodzi o ofertę, a nie pudełko które trzymamy w rękach – co to to nie! Po co narażać się na proces? (Podpowiem: niech jakiś amerykaniec zaskarży, że ten napis jest tylko w języku angielskim, wszak to bez wątpienia jest tendencyjne!)
W moim egzemplarzu klocki dobrze zadomowiły się w pudełku i wcale nie chciały go opuścić:
Zawartość to dwa woreczki z elementami, trzeci zawierający komplet narzędzi, dwie płytki luzem, oraz instrukcja.
Kiedyś w LEGO panowały smutne czasy i mieliśmy elementy tylko w podstawowych kolorach. Dzisiaj panuje dobrobyt i mamy nawet wiele odcieni… brązowego? pomarańczowego? Co za dużo, to niezdrowo?
Budowniczych kamieniczek być może ucieszy nowy wzór cegły jako cegiełki 4×1, czyli połączenie znanych już wzorów cegiełki na cegłach 2×1 (zdanie potworek, z premedytacją). Ot, taka junioryzacja, chciałbym się kiedyś dowiedzieć, jaki jest sens opracowania takiego elementu, wszak ogranicza to możliwości przebudowy, czyli pośrednio nieco zaprzecza idei „Building Toy”? Może stąd ten napis na pudelku, może samo TLG już powoli zapomina, co produkuje?
Dziewięć narzędzi prezentuje się naprawdę fajnie i pozwoli wszystkim minifigurkom LEGO spokojnie wyżywać się w warsztatach samochodowych, bawić się w majsterklepki, naprawiać sprzęty, budować domy itp. Tylko ponownie, popatrzcie na zdjęcie poniżej, gdybyście tematu nie znali, powiedzielibyście że to klocki?
W zestawie znajdziemy parę elfów, i tu należy wyraźnie podkreślić określenie „para”, gdyż jeden z elfów to dziewczynka! Same elfy nawiązują do figurki Holiday Elf znanej z 11 serii Kolekcjonerskich Minifigurek – choć niestety wykorzystują tylko motyw zielonej czapki ze spiczastymi uszkami. Stroje, mimo że bardzo ładne, niestety są najzwyklejsze i dość pospolite. Tak samo buźki, owszem ładne, ale szkoda, że w ich kwestii (oraz torsów) nie pokuszono się o coś bardziej oryginalnego i klimatycznego. Warto też zauważyć, że dziewuszka najwidoczniej jest zmarzluchem, o czym świadczy szalik oraz rękawiczki, tymczasem chłopczyk ma rozpiętą koszulę. Czyżby tak mu się robota paliła w rękach, że nie zauważył mrozu?
Elfy specjalizują się oczywiście w produkcji zabawek, a nasza parka jest wybitnie uzdolniona i potrafi wyczarować takie cudeńka jak żółty spychacz, zielona ciuchcia, czy też przepiękny dziadek do orzechów!
Zabawki od razu są pakowane, w takie to zgrabne, dość małe (!), pakunki:
By praca sprawnie posuwała się do przodu, niezbędny jest odpowiedni warsztat. Mocna lampa, uporządkowane narzędzia, słoiki z farbą oraz imadło to niezbędne zaplecze każdego elfa! Może konstrukcja zalatuje trochę brakiem wykończenia, a tylko połowa dachu wygląda nieco komicznie, ale jednocześnie mamy bezproblemowy dostęp do wnętrza, a w ogólnym rozrachunku źle na pewno nie jest!
Zestaw jak najbardziej wart polecenia, wraz ze swoim większym odpowiednikiem, czyli warsztatem Świętego Mikołaja, wnosi sporo powiewu świeżości do serii Winter Village, równocześnie idealnie funkcjonuje jako autonomiczny produkt. Warto skusić się na coś z oferty Shop@Home, by zdobyć go w formie gratisa, gdy natomiast zakupy bezpośrednio w LEGO nam nie w smak, można zajrzeć na popularne serwisy aukcyjne, powinno się go udać zdobyć w cenie około 50-60 złotych (niezbyt mało, chyba warto jednak skorzystać z S@H).
Za wadę można potraktować brak oryginalnych strojów i buziek w przypadku figurek elfów, natomiast zaletą jest elfia dziewczynka – na chwilę obecną swoisty ewenement.
Wcześniej marudziłem na jajecznicę kolorystyczną oraz upraszczanie elementów, ale to akurat swoista wada (nie przez każdego może być traktowana jako wada, spore zaplecze barw może się podobać, choć nie da się zaprzeczyć faktowi, że jednak utrudnia to kreatywne budowanie własnych konstrukcji) większości nowych zestawów.
Po budowie zostało całkiem sporo zapasowych elementów, w tym dodatkowy pędzel!
A o tym, jak zestaw wypada na tle i w zestawieniu z warsztatem Mikołaja już niedługo w recenzji zestawu 10245 Santa’s Workshop.
Całkiem zgrabny zestawik 40106 Toy Workshop, możecie otrzymać zupełnie za darmo, pod warunkiem zrobienia zakupów na Shop@Home na kwotę minimum 200 złotych. Dodatkowo pamiętajcie, że w październiku punkty VIP naliczane są podwójnie, a zniżki które dzięki nim możemy zdobyć, wcale nie są takie małe. Ostatni bonus to przesyłka – ta jest darmowa przy takiej kwocie zamówienia.
Ja skusiłem się na 10245 Santa’s Workshop, miałem odpuścić sobie nieco kiczowatą serię zimową, ale warsztat Mikołaja przypadł mi na tyle do gustu, by jakiekolwiek plany porzucania przesunąć nieco w czasie. 😉 Recenzje, zarówno 10245 Santa’s Workshop jak i 40106 Toy Workshop, oraz być może drugiego promocyjnego zestawu (dostępnego najpewniej w listopadzie) zapewne będą.
O tym zestawie już wiadomo od dłuższego czasu, teraz jednak wreszcie pojawiły się oficjalne materiały, czyli komplet dużych i doskonałej jakości zdjęć, opis oraz Designer Video. Jak Wam się podoba? Ja miałem rezygnować ze zbierania serii Winter Village, ale chyba na ten zestaw jeszcze się skusze, także z tego powodu, że wychodzi niejako poza ramy tejże serii.
10245 Santa’s Workshop
Ages 12+ | 883 Pieces
US $69.99 – CA $89.99 – AU $119.99 – DE 69.99€ – UK £59.99 – DK 649.00 DKK *Euro pricing varies by country. Please visit shop.LEGO.com for regional pricing.
Have festive family fun building Santa’s Workshop!
Enjoy the magic of Christmas with Santa’s Workshop, a festive addition to the LEGO® Winter Village Series! Gather your family around the Christmas tree to build this enchanting winter wonderland. Help the elves make the toys, feed the reindeer and help Santa load up his magical sleigh. Santa’s wife has baked cookies and the clock tower shows it’s nearly time for Santa to deliver the presents—all at the most wonderful time of the year! Includes 6 minifigures: Santa with red gift sack, Mrs. Claus with cookie tray and 4 elves with pointy ears and hats.
The enchanting LEGO® Creator Santa’s Workshop model is full of festive magic and includes a beautiful sleigh, reindeer and a Christmas tree.
• Includes 6 minifigures: Santa with red gift sack, Mrs. Claus with cookie tray and 4 elves with pointy ears and hats • Features beautiful sleigh with red and gold detail and dark green padding, 4 reindeer and a baby reindeer, building with detailed interior, clock tower and Christmas tree • Building features stained glass window and Christmas lights on roof • Accessories include: 4 wrapped presents in assorted sizes and 4 toys including a blue classic spaceship, yellow car and a pink wand • Also includes North Pole sign, Santa’s Workshop sign and a summer holiday picture of Santa and his wife • Gather everyone around the Christmas tree! • Help Santa take off in his sleigh! • Family dual-building experience: includes separate brick sets with instructions for adults and children aged 8 and over • Santa’s Workshop measures over 6” (16cm) high, 3” (8cm) deep and 9” (24cm) wide
O proszę, w serii (zakładam, że zestaw ten wchodzi w ramy tej serii…) Winter Village w tym roku pojawi się coś naprawdę oryginalnego! Po piekarni, sklepie z zabawkami, chatce, poczcie i karuzeli (recenzje poszczególnych zestawów znajdziecie na polskich forach) otrzymamy warsztat samego Świętego Mikołaja! Model prezentuje się, jak zresztą wszystkie z tej serii, nad wyraz udanie! Ech, a ja właśnie miałem od tego roku odpuścić sobie zbieranie zimowej wioski…
Małe uzupełnienie recenzji świątecznego zestawiku 40059 Santa’s Sleigh, czyli wariacje na temat sań, prezentów oraz siwego dzieciaka i Mikołaja.
W przypadku sani marudziłem na płozy, ale tu można to wytłumaczyć faktem, że sanie suną po niebie, tak więc takie płozy z chmurkami najprawdopodobniej radzą sobie wyśmienicie. Ale i tak coś można by dodać: o np.: małe upiększenie przodu sań, jest tam miejsce, które niestety było puste, wystarczy dodać zielonego groszka i już jest bardziej klimatycznie. Do tego zmiana nosa renifera na czerwony (świecący), dokładamy jeszcze lejce – dosłownie trzy elementy a efekt o wiele ciekawszy.
Zestawik dostarczył nam paru pakunków „robiących” za prezenty, niestety bez jakiejś rewelacji, a przecież to nie żaden problem nieco bardziej tą gromadkę urozmaicić, ot choćby wybrać sensownie z tego, co oferuje nam ten zestaw i 40058 Decorating the Tree.
Ideałem natomiast byłyby takie prezenty, co prawda łamiemy tu zasadę opakowywania i niespodzianki, ale o ile ciekawszy i bardziej atrakcyjny byłby zestaw, gdyby dostarczał takie zabawki?
Ludziki! Mikołaj niech naprawdę będzie Mikołajem, a siwy dzieciak niech naprawdę będzie elfem (gdyż podobno nim jest, ale coś nie wygląda…). Tak więc nich pojawią się prawdziwe postacie w czerwieni i zieleni!
Ups, nie ta bajka, już poprawiam:
Byłoby lepiej?
Dobrze że to klocki, i jak coś nam się nie podoba, można bez problemu odjąć, dodać, przebudować!
Święta się skończyły, zaczął się nowy rok. Śniegu za oknem wciąż brakuje, choć przymrozki nawet w dzień dają znać. W takim nieco burym klimacie proponuję mały powrót do przeszłości, czyli łyk jeszcze świątecznych klimatów w króciutkiej recenzji nieco dziwacznego polybagu.
Seasonal – Christmas 40059 Santa’s Sleigh
Seria: Seasonal\Christmas Rok premiery: 2013 Liczba elementów: 77 Figurki: 2 Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 17 x 16.5 cm Cena: $7.99, £6.99, 7,99 €, 32,99 zł
Opakowanie niczym nie zaskakuje, ot komplet stałych elementów jak żółty pasek, ostrzeżenia, loga itp… Samo zdjęcie zestawu przedstawia zawieszone w powietrzu sanie Mikołaja oraz także zawieszonego (!?) małego chłopca.
Zawartość to całkiem przyzwoita liczba elementów (choć niestety mniej niż 100) w bardzo ładnych, raczej klasycznych, kolorach.
O instrukcji raczej nie ma sensu zbyt bardzo się rozpisywać, ot jedna kartka, o całkiem sporym rozmiarze, oprócz planów budowy zawiera indeks elementów, natomiast nie uświadczymy tu żadnych reklam.
Zanim przejdziemy do składania, jak zwykle warto przyjrzeć się figurkom. Ostatnio miałem przyjemność recenzować parę świątecznych zestawów, za każdym razem przychodziło mi wychwalać ludziki w nich zawarte. Tu niestety trudno to zrobić. Mikołaj? Klasyczny. Tylko dlaczego, skoro w Minifigures mieliśmy Mikołaja, o takiego:
ze świetną czapką, torsem, brodą, buźką, tak więc czemu tutaj otrzymujemy stary, eksploatowany do znudzenia, wzór?
A dzieciak? No w porządku, tylko ten dobór: rybaczki, buźka i siwe włosy?! Dlaczego siwe włosy? Z jakiego to powodu?
Choć muszę przyznać, dzieciak ma jeden plus. Plus w sumie dla mnie: sam noszę okulary, a na głowie siwizna dość mocno mi się rozgościła, i choć nie przywykłem do noszenia rybaczek, to jak będę chciał zrobić „swojego” ludzika, to mam przynajmniej już gotową główkę. 😉
Budowę zaczynamy od renifera. To znaczy tego czegoś, co w domyśle ma przypominać renifera. I w sumie nie jest to takie złe, parę klocków, trochę wyobraźni i mamy co chcemy – sama kwintesencja LEGO! Tylko szkoda, że nosek ma czarny, a nie czerwony…
Ach, z kronikarskiego obowiązku muszę wspomnieć, że pomysł na renifera nie jest wcale nowy, i w ofercie TLG zagościł już w 2010 roku przy okazji zestawu 40010 Father Christmas with Sledge Building Set.
Renifer odhaczony, czas na ładunek, trochę prezentów (w sumie trzy, w tym dwa rodzaje, nie mógł być każdy inny?), różdżka (w sensie: wyczaruj sobie sam? A może dzieciak to Harry?) i oczywiście krótkofalówka. Krótkofalówka musi być!
Sanie. Patrząc na płozy, to ciężko byłoby im śmigać po śniegu, ale to sanie Mikołaja, one szybują wśród chmur, a tam najwidoczniej takie płozy sprawdzają się idealnie! Kształt i kolorystyka miła dla oka. Sań, nie płóz.
Zaprzęgamy renifera (wyjaśniło się po co mu było to dziwne ustrojstwo na brzuszku), Mikołaj zasiada za lejcami (których zestaw nie zawiera), prezenty wsypuje na pakę, dzieciak dostaje krótkofalówkę i wioooo!
Lewitujący dzieciak z siwymi włoskami, sterujący za pomocą krótkofalówki mechanicznego renifera, który ciągnie kolorowe sanie oklepanego mikołaja, których płozy nie umożliwiają poruszanie się na czymkolwiek w stanie stałym. Dziwny to zestaw, naprawdę dziwny. Ale buduje się to fajnie, ma trochę przyzwoitych elementów, ludziki mogłyby być może lepsze, ale w ogólnym rozrachunku, jak traficie na poświąteczną przecenę i będziecie mogli nabyć go za przysłowiowe grosze, czemu nie?
Dodatkowy plus: całkiem przyzwoita garstka elementów zapasowych:
LEGO, Creator / Seasonal, Winter Village 10229 Winter Village Cottage
Seria: Creator / Seasonal, Winter Village Rok premiery: 2012 Liczba elementów: 1490 Figurki: 8 Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 47.5 x 37 x 6.5 cm Cena: $99.99, £89.99, 99,99 €, 439,99 zł (na Shop@Home obecnie wyprzedane)
Zestawy wchodzące w skład serii Winter Village wyjątkowo przypadły mi do gustu, o czym zresztą miałem przyjemność komunikować Wam praktycznie co roku przy okazji kolejnych ich recenzji. Wyjątek nastąpił w zeszłym roku, kiedy to, z dziwnych przyczyn (ktoś pamięta?), odpuściłem sobie recenzję zestawu 10229 Winter Village Cottage. O tym fakcie niedawno przypomniał mi Thietmaier na forum Zbudujmy.To, a jako że nie lubię niedokończonych spraw, czas tę zaległość nadrobić. 😉
Zapewne większość z Was dobrze zna serię Winter Village, dla przypomnienia tylko: zestawy wchodzące w jej skład ukazują się od 2009 roku i cechuje je duża dbałość o szczegóły, ciekawe konstrukcje, bardzo atrakcyjny dobór elementów i ich kolorów. O samych zestawach więcej możecie przeczytać w notce „Winter Village”, a recenzję najnowszego zestawu 10235 Winter Village Market miałem przyjemność popełnić nie tak dawno temu.
Co prawda śniegu za oknem się nie uświadczy (przynajmniej w Krakowie), a święta już minęły, jednak jak macie ochotę poczuć jeszcze trochę świątecznego klimatu: serdecznie zapraszam do odwiedzenia zaśnieżonej chaty.
Zestaw 10229 Winter Village Cottage już na początku zaskoczył mnie liczbę elementów, o ile wcześniejsze zestawy z tej serii nie przekraczały liczby 850 elementów, to na chatę przeznaczono ich prawie półtora tysiąca! Niestety taka liczba elementów musiała znaleźć odzwierciedlenie w cenie, ponad 400 złotych za zestaw klocków to już kwota niemała.
Pudełko prezentuje się bardzo ładnie, choć straszy nieco brzydki pasek ze studami – prywatnie bardzo nie lubię tego ozdobnika i całe szczęście że obecnie odszedł on już do historii. Przód pudełka to oczywiście prezentacja zestawu w całej okazałości, bardzo zgrabnie wkomponowanego w nastrojowe tło.
Z tyłu pudełka możemy bliżej przyjrzeć się, co też sam zestaw ma nam do zaoferowania.
Na jednej ze ścianek znalazło się miejsce na wyszczególnienie wszystkich klocków oraz przykład jednej z figurek w skali 1 do 1.
Na zawartość składa się całkiem spora liczba woreczków z elementami, w celu ułatwienia budowania, zostały one podzielone na trzy grupy.
Instrukcje oraz naklejki zostały zabezpieczone dodatkowym woreczkiem i kartonikiem – do znudzenia będę powtarzał: patent wprost genialny, szkoda jedynie, że zarezerwowany tylko dla największych zestawów.
Na arkuszu naklejek otrzymujemy gazetę, ozdobę na drzwi oraz strasznie kiczowaty obraz. Poniżej skan w 300dpi.
Instrukcja to dwie książeczki w formacie zbliżonym do A4, liczące w sumie aż 144 strony. Oprócz zbyt bardzo rozwleczonych planów budowy znajdziemy tu oczywiście reklamy, indeks elementów oraz, jako że w zestawie znajdziemy świecący klocek, aż dwie strony poświęcono „obsłudze” baterii (cel to oczywiście ochrona środowiska, ale ile papieru na to idzie to chyba nikt nie liczy…).
Jak wszystkie zestawy z serii Winter Village, także i ten dostarcza mnóstwo ciekawych i oryginalnych elementów w prześlicznych kolorach:
Oprócz tego otrzymujemy sporo drobnicy,
narzędzia i akcesoria,
dwa (niestety, tylko dwa) przeurocze zwierzaki,
oraz dwie choinki, wspomniany świecący klocek oraz nowy pomarańczowy rozdzielacz.
W kwestii ludzików zestaw dostarcza nam aż osiem figurek: pięciu dorosłych oraz trójkę dzieciaków. Przepiękne torsy, udane buźki, jedynie w doborze nakryć głowy i fryzurek nie ma jakiś rewelacji, ale i psioczyć absolutnie pod tym względem nie ma na co.
Budowę zaczynamy od malutkiego igloo na którym przycupnęła sobie sowa. Małym kuriozum tutaj jest piecyk z kominem, ale z drugiej strony, prezentuje się to całkiem ciekawie i oryginalnie.
Niegdyś zachwycałem się pocztową ciężarówka z zestawu 10222 Winter Village Post Office, i mimo że uwielbiam klasyczne samochody, to pług z tego zestawu zupełnie nie przypadł mi do gustu. I nie chodzi o to, że jest brzydki, jak dla mnie, brakuje mu jakiegoś wyrazu, przysłowiowego „tego czegoś”. Paradoksalnie, obiektywnie trudno mu coś więcej zarzucić, ma ładnie dobrane kolory, konstrukcyjnie także jest dość ciekawy.
Choć muszę przyznać, że im dłużej się „nim bawiłem” tym bardziej zaczynał mi „pasić”. Może po prostu trzeba mu dać trochę czasu?
Kolejną składową jest mały zadaszony schowek na narzędzia oraz na bele drewna do palenia w kominku. Dodatkowo znalazło się tu miejsce na mały stół oraz przepiękną piłę spalinową!
Dla dzieciaków niewątpliwą atrakcją będą sanki, najwidoczniej samoróbki, gdyż sprytnie wykorzystano tutaj dwie łopaty! Patent ciekawy, oryginalny i prezentujący się całkiem nieźle. Gorzej z konstrukcją, płozy niezbyt spełniają swoje zadanie, gdyż zawieszone są w powietrzu, ale kto by tam zwracał uwagę na szczegóły…
Budowę chaty rozpoczynamy od podłogi, a dokładnie z pieczołowitością wykafelkowanych dwóch pomieszczeń: kuchni i pokoju z kominkiem.
Powoli wznoszą się ściany, widać też już ozdoby świąteczne.
Nie mogło zabraknąć choinki! Mała, prosta, ale całkiem ładna!
Lampa – zauważyliście, że ten element występuje w każdym zestawie świątecznym i mimo że to niby jedna wioska, za każdym razem lampa jest inaczej skonstruowana?!
Na wyposażenie chaty wchodzi całkiem sporo mebli, m.in. szafeczka, fotel i łóżko.
Nie zabrakło zabawek, ładne, fajne, choć niestety bez większych zachwytów.
W chacie pojawiło się piętro, nad kominkiem zawisły dwie skarpety, nastrój tworzy także klasyczny żyrandol.
Kuchnia oczywiście została w pełni umeblowana.
Czas dobudować okienko,
połacie dachu,
nie należy zapomnieć o sznurze kolorowych lampek,
i chata gotowa!
Prezentuje się naprawdę dostojnie, od zewnątrz wygląda prześlicznie, w środku natomiast zachwyt budzi ogrom wyposażenia.
Oczywiście należy nie zapomnieć o dodatkowej atrakcyjności, a mianowicie wesoło palącym się w kominku ogniu! Pomoże w tym świecący klocek, wbudowany w odpowiednie miejsce w kominie. Wystarczy tylko przycisnąć przycisk i już rozpościera się czerwona poświata. By klocek świecił, należy cały czas trzymać wduszony przycisk, lub pomóc sobie jakimś prostym patentem.
Cały zestaw w pełnej okazałości:
i z dodatkiem w postaci zeszłorocznych promocyjnych sań.
Jak wrażenia? Moje jak najbardziej pozytywne! Owszem, jest tu parę rzeczy, które niezbyt przypadły mi do gustu: w tym samochód bez wyrazu, komin w igloo, niedopracowane płozy w saniach i zbyt wielkie zwały śniegu na chacie. Ale to subiektywne odczucia i raczej można spokojnie na nie przymknąć oko, tym bardziej, że igloo z kominem wygląda całkiem ciekawie, im dużej obcuję z samochodem, tym bardziej zdobywa moje serce, a chata przez te zwały śniegu wygląda bardzo dostojnie i klimatycznie. A płozy można olać.
Ogólnie, czuć klimat, konstrukcja jest bardzo ciekawa, bogactwo szczegółów bardzo cieszy. Nieco zdziwiła mnie liczba elementów, a przez to dramatyczny wzrost ceny w porównaniu do wcześniejszych zestawów z serii, wolałem, jak zestawy te nieco mniej obciążały portfel, jednak jakby nie było, otrzymujemy tu naprawdę sporo ciekawych i przydatnych elementów. Oczywiście polecam, wady wadami, zawsze się jakieś znajdą, ale w ogólnym rozrachunku zestaw zachwyca pod praktycznie każdym względem!
24 grudnia to dla większości z nas dzień spotkań rodzinnych, a dla dzieciaków wielka atrakcja w postaci buszowania pod choinką i odnajdywania mniejszych bądź większych prezentów. W taką scenkę idealnie wpisuje się poniższy zestaw, perfekcyjnie także uzupełniający tematykę Winter Village.
Seasonal – Christmas 40058 Decorating the Tree
Seria: Seasonal\Christmas Rok premiery: 2013 Liczba elementów: 110 Figurki: 2 Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 19.5 x 17 cm Cena: $7.99, £6.99, 7,99 €, 32,99 zł, monopolistyczny serwis aukcyjny: drożej niż na S@H (okres przedświąteczny)!
Opakowanie to klasyczny polybag, czyli foliowy woreczek w którym zmieszczono instrukcję oraz całkiem przyzwoitą liczbę elementów!
110 klocków to jak na polybag liczba naprawdę robiąca wrażenie! Na ten przykład, recenzowane nie tak dawno zestawy z regularnych serii: 6865 Captain America’s Avenging Cycle i 79100 Kraang Lab Escape zawierały poniżej 100 elementów, a ich ceny była znacznie wyższa niż opisywanego tu zestawu (choć należy pamiętać też o licencji, niestety podrażającej koszt produktu…).
Instrukcja, w postaci pojedynczej kartki o formacie nieco wydłużonego A4, zawiera plany budowy i indeks elementów, nie starczyło już miejsca na jakiekolwiek reklamy.
Uwielbiam figurki z zestawów świątecznych: zazwyczaj otrzymują przepiękne torsy, ładne buźki, ciekawe wzory fryzurek. Nie inaczej jest i w tym przypadku:
Składanie rozpoczynamy od choinki, powstaje stojak i poszczególne, coraz mniejsze, partie zieleni, które w końcu nabijemy na „kijek”, a zwieńczeniem konstrukcji będzie żółta gwiazdka.
Oczywiście pod choinką coś znaleźć się musi, w tym przypadku dzieciaki otrzymają cztery tajemnicze prezenty oraz już rozpakowaną ciuchcię.
Jeszcze drabina (głównie dwa elementy Fence Spindled 1 x 4 x 2) do której o dziwo da się przyczepić ludzika (wchodzi ciężko, ale przynajmniej samoistnie nie wypada) i zestawik wigilijny prezentuje się w całej krasie.
Bo budowie zostało całkiem sporo zapasowych elementów, w tym dodatkowa różdżka!
40058 Decorating the Tree to zestawik ze wszech miar bardzo udany: świetne figurki, sporo części, ładna i nastrojowa konstrukcja, do tego idealnie wpisuje się w klimat Świątecznej Wioski! Jeżeli ktoś nie miał okazji jeszcze się w niego zaopatrzyć, polecam, tylko uważajcie na przesadzone cenowo oferty których obecnie jest parę choćby na Allegro!
Chciałbym Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia, by te święta upłynęły w spokojnej, rodzinnej atmosferze, żeby zapomnieć choć na chwilę o najróżniejszych niesnaskach, zawistności, braku porozumienia. I oczywiście wymarzonych, nie tylko LEGOwych, prezentów pod choinką!
Nadal w świątecznym klimacie: na BrickSecie pojawiła się informacja o kolejnym zestawie utrzymanym w tym klimacie, niestety 4000013 A LEGO Christmas Tale składający się z prawie 500 elementów prawdopodobnie będzie dostępny tylko dla pracowników TLG (czyli będzie go można zdobyć za wygórowane stawki na e-bayu).
Zestaw prezentuje się nader intrygująco: najbardziej w oczy rzucają się ciekawie skonstruowane karykaturalne ludziki, oprócz tego otrzymamy garść uproszczonych, ale ładnych konstrukcji.