Feeds:
Wpisy
Komentarze

Archive for Kwiecień 2017

Gupie pytanie?

Nie, to nie błąd w tytule notki. Takie przejęzyczenie. Specjalnie, z premedytacją, choć w sumie bez jakiegoś większego celu. Ale samo pytanie jest jak najbardziej sensowne i brzmi następująco:
Jeżeli zaglądacie na tego bloga, to o czym lubicie (lub nie lubicie) poczytać?
– o klockach LEGO, ogólne informacje (jakie?)
– recenzje zestawów LEGO (czy takie recenzje potrafią Was zachęcić lub zniechęcić do zakupu?)
– wariacje na temat ludzików LEGO, czyli np.: cykl fotki super trykociarzy
– o klockach, ale innych firm niż LEGO, głównie coś „made in china”
– o komiksach, ogólne informacje (jakie?)
– o komiksach, zestawienia, porównania itp
– o komiksach, wspominki z czasów PRL, takie jak np.: o Żbiku
– o komiksach, większe zestawienia, jak np.: cykl komiks superbohaterski w Polsce.
– o filmach, głównie superhero / komiksowych
– …

Ankiety brak, zależy mi na Waszych odpowiedziach bardziej merytorycznych, więc jak macie chwilkę czasu, dajcie znać w komentarzach tu lub na FB. Forma odpowiedzi dowolna, można marudzić, psioczyć, wytykać. Nie trzeba się trzymać mocno listy z powyżej. Dodatkowe propozycje mile widziane. Każda wypowiedź jest na wagę złota! I każda będzie brana pod uwagę!

Read Full Post »

Valerian, agent czasoprzestrzenny, w towarzystwie swojej uroczej partnerki Laureliny, odwiedził Polskę już w 1990 roku. Wtedy to, w kultowym magazynie Komiks, ukazał się pierwszy tom tej serii o tytule „Miasto Niespokojnych Wód„. Jeszcze w tym samym roku Valerian powrócił w kolejnym albumie: „Cesarstwo Tysiąca Planet„, a w 1991 odwiedził nas jeszcze dwukrotnie, w albumach: „Kraina bez gwiazd” i „Witajcie na Alflololu„. I na tym niestety wtedy zakończono prezentację tej serii, jednak wszyscy spragnieni ciekawych opowieści „Science Fiction” już złapali bakcyla. Mimo, że do opowieści o uroczej parze agentów podróżujących przez przestrzeń i czas można mieć wiele zarzutów, czy to do samego scenariusza, czy też na pierwszy rzut oka niedbałych rysunków, to jednak opowieści te miały „to coś” w sobie. Sam motyw niczym praktycznie nie ograniczonych podróży, pozwolił autorom popuścić wodze wyobraźni i wykreować dziwaczne światy oraz niezwykłe stwory. Zarzut można mieć głównie do zbyt częstego czynnika „ludzkiego”, to tak jak w Dr Who – za dużo tu wydarzeń związanych jest z ziemią i ludźmi. Jednak podkreślę, że piszę to z własnej perspektywy, a niestety dotychczas nie zaliczyłem całej serii, pamiętam jedynie cztery tomy wydane w czasopiśmie Komiks, oraz marne Amberowskie wznowienie z 2003 roku albumu „Miasto Niespokojnych Wód”, przemianowanego na „Głębiny Nowego Jorku”.

Valerian Wydanie Zbiorcze 01

Seria powróciła w 2014 roku za pośrednictwem wydawnictwa Taurus, które rozpoczęło wydawanie na naszym rynku wydań zbiorczych. I to wydań zbiorczych przygotowanych z prawdziwym pietyzmem! Na każdy tom składają się trzy lub cztery zeszyty oraz garść całkiem ciekawych dodatków. A wszystko to wydane w formacie A4, twardej oprawie, na świetnym papierze i w bardzo nastrojowej szacie graficznej. W marcu 2017 roku ukazał się 7 tom tej edycji, oficjalnie zawierający ostatnie albumy całej serii. Chodzą plotki, że być może doczekamy się jeszcze albumu uzupełniającego serię o krótkie nowelki i specjalne dodatki, ale póki co, wydawca oficjalnie nic takiego (jeszcze) nie ogłosił.

Na edycję zbiorczą składają się następujące tomy:

Valerian Wydanie Zbiorcze 02

Valerian Wydanie Zbiorcze 03

1)
– Koszmarne sny (tak zwany album zerowy, spotkanie naszych głównych bohaterów, dotychczas nie publikowany w Polsce)
– Miasto niespokojnych wód (wydanie trzecie, rozszerzone)
– Cesarstwo Tysiąca Planet (wydanie drugie)
2)
– Kraina bez gwiazd (wydanie drugie)
– Witajcie na Alflolu (wydanie drugie)
– Władca ptaków
3)
– Ambasador cieni (wydanie drugie, pierwsze ukazało się w odcinkach w magazynie Świat Komiksu w 1998 roku)
– Na fałszywych ziemiach (wydanie drugie, pierwsze, pod tytułem Kosmiczne Fanaberie, ukazało się w bardzo pociętej formie w czasopiśmie Świat Młodych w 1984 roku!)
– Bohaterowie równonocy
4)
– Metro Châtelet, kierunek: Kasjopeja
– Brooklyn Station, krańcówka: Kosmos
– Widma z Inverloch
– Pioruny z Hypsis

Valerian Wydanie Zbiorcze 04

Valerian Wydanie Zbiorcze 05

5)
– Na granicach
– Żywa broń
– Kręgi władzy
6)
– Zakładnicy z Ultralumu
– Gwiezdny sierota
– W niepewnych czasach
7)
– Na skraju Wielkiej Nicości
– Prawo Kamieni
– CzasoTwór

Valerian Wydanie Zbiorcze 11

Valerian Wydanie Zbiorcze 12

Valerian Wydanie Zbiorcze 13

Obecnie kończę dopiero drugi tom, tak więc tak naprawdę przypominam sobie to, co kiedyś czytałem, mimo to, bawię się naprawdę dobrze. Przede mną całkiem nowe opowieści, i raczej spodziewam się tylko wzrostu formy. Po przeczytaniu całości, zapewne podzielę się wrażeniami, jeżeli natomiast sami czytaliście, dajcie znać, jak Wasze odczucia co do serii. A jak nie, to może warto przemyśleć czy nie sięgnąć po tę klasykę, póki jest w całości dostępna w sprzedaży? Tym bardziej, że już niedługo na ekrany kin wejdzie wysokobudżetowy film fabularny w reżyserii Luca Bessona i w dość kontrowersyjnej obsadzie – niestety para głównych bohaterów z wersji filmowej zupełnie mi „nie leży”, ale miejmy nadzieję, że doczekamy się hitu. Potencjał jest wielki!

Valerian Wydanie Zbiorcze 14

Valerian Wydanie Zbiorcze 15

Valerian
Seria oryginalnie wydawana w latach 1967-2010, w sumie ukazały się 22 albumy zebrane w niniejszym wydaniu zbiorczym.
Scenariusz: Pierre Christin
Rysunki: Jean-Claude Mezieres
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Wydawnictwo: Taurus Media

Valerian Wydanie Zbiorcze 16

Valerian Wydanie Zbiorcze 17

PS. Sam się zdziwiłem jak zobaczyłem. Na postawie komiksu powstał też animowany serial składający się w sumie z 40 odcinków. Polski tytuł brzmi „W pułapce czasu”, a serial był emitowany w pełnej wersji dubbingowej. Powstał jako kooperacja francusko japońska, stąd zalatuje bardzo mangą, co nie każdemu może przypaść do gustu.

Read Full Post »

Małe uzupełnienie recenzji trzech zestawów Guardians of the Galaxy Vol. 2, czyli fotka zbiorcza wszystkich minifigurek i figurek zarówno z edycji 2014 jak i 2017. Czyli coś dla kolekcjonerów i maniaków. 😉

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures31

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures32

Read Full Post »

W części pierwszej była papierologia, w części drugiej minifigurki. Dziś zapraszam na część trzecią i ostatnią, gdzie zajmiemy się samymi konstrukcjami. Czyli tym, co w zestawach LEGO jest najważniejsze. Przynajmniej w teorii.

Guardians of the Galaxy Vol. 2
76079 Ravager Attack
76080 Ayesha’s Revenge
76081 The Milano vs. The Abilisk

W 2014 roku, we wszystkich trzech wydanych wtedy zestawach, otrzymaliśmy w sumie całkiem ładny komplet konstrukcji, w którym znalazł się Starblaster, dwa necrocrafty, stacja i maszyna górnicza oraz Milano Spaceship.

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 22

W 2017 roku otrzymujemy w sumie siedem konstrukcji, i od razu można pomarudzić, że niektóre to maleństwa, i to takie aż do przesady, a niektóre to odgrzewane kotlety. Na szczęście, są też spore niespodzianki i całkiem udane modele. A więc po kolei, w kolejności od najmniejszej do największej.

Kawałek czerwonej skały, czyli „sekcja klifu„, którą to sekcję znajdziemy w średnim zestawie. Konstrukcja to parę klocków na krzyż, dosłownie, ale o dziwo, z całkiem sensownym akcentem bawialności: można wcisnąć czerwonego groszka i wtedy bum! Sekcja się rozwala. Całkiem to zabawne, szkoda jedynie, że czasem potrafi się rozwalić tu coś nieco nadplanowo.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 01

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 02

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 03

W małym zestawie znajdziemy fragment lasu. Choć jednak określenie „fragment lasu” to w tym przypadku spore nadużycie! W nasze ręce trafia zaledwie jedno drzewko, i to rozmiarów nie wzbudzających zachwytu. Konstrukcyjnie także nie porywa, owszem, jest przyjemne dla oka, ale sprawia mocno nijakie wrażenie. Sytuację ratują dodatki, tj kawałek skrzydła przymocowany do pnia, oraz sześciostrzałowy miotacz, który posiada skalistą podstawkę, i według własnego uznania, możemy go traktować jako autonomiczną konstrukcję, lub przypiąć do drzewa. Nie jest źle, ale pozostaje spory niedosyt. Plusik za łądne zestawienie kolorystyczne.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 04

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 05

Złoty Dron Ayeshy, który znajdziemy w średnim zestawie, posiada ruchome ramiona oraz dwa miotacze. Sama konstrukcja jest dość przyjemna dla oka, jednak ponownie, nic tu nie porywa, czy też nie wzbudza większych zachwytów. Ale podobać się może, i ponownie, zastosowana kolorystyka przyciąga oko.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 06

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 07

Powracamy do małego zestawu, gdzie oprócz drzewa znajdziemy także M-ship. I tutaj mamy pierwsze naprawdę pozytywne wrażenia: stateczek składa się bardzo przyjemnie, prezentuje się całkiem niezgorzej, a akcent bawialności zapewnia otwierana kabina i aż cztery miotacze. Konstrukcja jest zwarta, kolorystyka stonowana, choć wyraziste czerwone akcenty przyjemnie wpływają na wrażenia wzrokowe.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 08

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 09

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 10

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 11

W dużym zestawie zadomowił się Abilisk, czyli takie oto stworzenie:

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) ch Abilisk

które w wersji klockowej przedstawiono tak:

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 12

Ubogo, to mało powiedziane. Klockowy Abilisk to jakieś popłuczyny po swoim filmowym pierwowzorze. Ale na obronę, należy koniecznie przypomnieć, że w przypadku klocków umowność jest oczywiście nieodzowna, a w seriach licencjonowanych jest po prostu jeszcze bardziej widoczna. Tym bardziej, jak bezpośrednio zestawimy ze sobą oryginał i klockową interpretację. Tutaj dodatkowo przynajmniej dostajemy w miarę oryginalny akcent bawialności, w postaci połączenia ramion i mordki przez koła zębate, dzięki czemu kręcąc jednym elementem, obracają się także dwa pozostałe. Proste i całkiem zabawne. Dodatkowo stworek potrafi otwierać mordkę, w sam raz, by pożreć jakiegoś minifiga. Wygląda ubogo, ale można go polubić.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 13

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 14

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 15

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 16

Latające wiertło laserowe ze średniego zestawu, mimo wykorzystywania sporych rozmiarów elementów, składa się bardzo przyjemnie, posiada ciekawe rozwiązania konstrukcyjne, i ogólnie, prezentuje się całkiem ładnie. Boczne panele, upiększone nadrukami, odchylają się, skrywając gaśnicę oraz skrzynkę. Przednia przeszkolona szyba nie ma możliwości odchylenia, by umieścić minifigurkę w kabinie, należy przesunąć cały korpus – niby proste rozwiązanie, ale naprawdę pomysłowe i zrobione „z głową”. Dodatkowo wiertło posiada sprężynową wyrzutnię strzałek.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 17

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 18

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 19

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 20

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 21

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 22

I ostatnia, największa konstrukcja, czyli sam Statek Milano, który znajdziemy odpowiednio w największym zestawie. Milano był już dostępny w zestawach z 2014 roku, i w sumie powtarzanie tego samego to trochę ryzykowny krok ze strony TLG. Oczywiście, jak najbardziej zrozumiały, wszak jest to dość charakterystyczny model, a zestawy największą sprzedawalność będą odnotowywać właśnie teraz, w okolicach premiery filmu. I tak rozpoznawalny element z pewnością przyciągnie wzrok potencjalnego konsumenta. Zresztą, nie każdy posiada Milano z poprzedniej edycji. A jeżeli posiadacie, to spotkają Was bardzo mocno mieszane odczucia. Przede wszystkim nowa wersja jest znacznie mniejsza od starszej, ale jednocześnie nadrabia to bardzo przyjemną i ciekawą konstrukcją, oraz bardzo ładnym zagospodarowaniem całej powierzchni. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że nowy Milano, mimo że mniejszy, to posiada nieco więcej uroku niż swój poprzednik. Ale to już kwestia gustu. Pod względem bawialności jest bardzo przyzwoicie, sporo tu ruchomych elementów, kabina oczywiście jest otwierana, i nawet pomieści sporo pasażerów, do tego mamy prosty mechanizm rzucania bomb (na skrzydłach widać ośki Technicowe, wystarczy je wcisnąć i bomby lecą w dół!). No i są jeszcze miotacze groszków.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 23

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 24

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 25

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 26

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 27

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 28

Siedem konstrukcji na zbiorczej fotce. Jak wrażenia? U mnie mocno mieszane, acz raczej skłaniające się na plus. Jest tu naprawdę sporo ciekawych elementów, całość prezentuje się bardzo kolorowo, jednocześnie poszczególne konstrukcje zachowują swój charakter i styl. Dla dzieciaków to naprawdę spory atut. Co do bawialności: dużo tu elementów ruchomych, bardzo wiele miotaczy i działek, mamy też tak ciekawe rozwiązania, jak odsuwany korpus w wiertle. A Milano bardzo przyjemnie się lata po pokoju, szczególnie w towarzystwie M-shipa.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 32

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 31

Jednocześnie pozostaje spory niedosyt. A to że fragment lasu to dosłownie fragment i składa się z jednego drzewa, a to że klif to tylko parę klocków na krzyż, a to że Milano nie grzeszy rozmiarami, szczególnie jak pamięta się jego poprzednika. Abilisk do tego wyraźnie pokazuje, na czym polega klockowa umowność, i mimo, że sam w sobie nie jest zły, to po jego złożeniu i obejrzeniu trailera, gdzie możemy zobaczyć to żyjątko w pełnej krasie, pozostaje spory niesmak. I to chyba największy problem tych zestawów. Same w sobie nie są złe i posiadają naprawdę sporo zalet, tyle, że blado wypadają, gdy porówna się je do oryginałów. A wrażenie to prawdopodobnie będzie jeszcze spotęgowane po premierze filmu. To taka sezonowa zabawka, dająca sporo frajdy, ale tylko na krótki czas. I zapewne w takim celu zestawy były zaprojektowane, sprzedadzą się na fali popularności rozpętanej przez film. A później o nich zapomnimy.

Oczywiście, problem ten dotyczy większości licencyjnych zestawów, odnoszę jednak wrażenie, że w przypadku takich serii jak Indiana Jones czy Piraci z Karaibów to wrażenie nie jest jednak tak odczuwalne. A w przypadku Strażników Galaktyki już niestety bije strasznie po oczach. Tutaj oczywiście można by wyciągać kolejne wnioski i zahaczyć choćby o tematykę, którą licencje dotykają, kosmos ma jednak bardziej dziwaczne konstrukcje niż klasyczne Pirackie statki (dobra, oprócz tego ostatniego, ale jemu poświece zupełnie osobny tekst). I tak, należy pamiętać o Gwiezdnych Wojnach, ale one same w sobie są swoistym ewenementem.

Reasumując, trzy zestawy nawiązujące do filmu Guardians of the Galaxy Vol. 2 są zestawami naprawdę dobrymi. Jednocześnie pozostawiają uczucie niedosyty i sporego zawodu. A nawet niesmaku. A to już naprawdę niedobrze. Dla posiadaczy poprzedniej edycji dodatkowym minusem będzie powtórzenie pewnych motywów, jak właśnie statek Milano czy wybrane figurki. Znowu dla tych, co się nie załapali na poprzednią edycję, można policzyć to jako zaletę.

Ja podczas składania bawiłem się bardzo dobrze, sesja zdjęciowa także przebiegła bardzo przyjemnie, jednocześnie bez większego żalu puściłem zestawy w dalszą wędrówkę. Dzieciak który się nimi obecnie bawi jest w pełni szczęścia, i zapewne do 5 maja będzie miał z nimi wiele niezapomnianych chwil.

A później będzie kolejny film i kolejne licencyjne zestawy…

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster 04

Read Full Post »

Zapraszam na część drugą recenzji trzech zestawów z linii Guardians of the Galaxy Vol. 2 poświęconej minifigurkom, wstęp i uwagi na temat papirologi znajdziecie w części pierwszej.

Guardians of the Galaxy Vol. 2
76079 Ravager Attack
76080 Ayesha’s Revenge
76081 The Milano vs. The Abilisk

Bardzo wyrazistą siłą filmu z 2014 roku były nieszablonowe postacie, które jednocześnie czerpały garściami z popkultury, a nawiązanie do klasyki w postaci choćby Gwiezdnych Wojen było wybitnie wyraziste. I to się sprawdziło, widzowie pokochali zwariowaną ekipę. Dla przypomnienia, w zestawach z 2014 roku nasza główna gromadka prezentowała się tak:

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 figs02

W części drugiej powracają do nas w komplecie, choć pojawiły się pewne zmiany…

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster 05

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures01

Peter Jason Quill aka Star-Lord

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Star-Lord

Złodziejaszek, awanturnik, miłośnik dobrej muzyki. W drugiej części filmu poznamy jego tatuśka, i biorąc pod uwagę, że jest to Ego, żyjąca planeta, jednak potrafiąca przybierać ludzką postać (zapewne w formie awataru), oby twórcy filmu ten zakręcony motyw wykorzystali należycie! Niestety, żadnej figurki Ego obecnie nie uświadczymy w żadnym z wydanych zestawów… A wielka szkoda, klockowy Kurt Russel byłby łakomym kąskiem!

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Ego

Natomiast Star-Lord w obecnej edycji zestawów pojawia się dwukrotnie, w średnim i dużym zestawie, i to w różnych wersjach, czyli w innym ubranku. W każdej z wersji posiada komplet broni, jednak specyficzny hełm niestety otrzymuje dodatkowo, oprócz włosków, tylko w wersji z większego zestawu.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures02

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures03

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures04

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures05

Drax the Destroyer,

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Drax

Gamora,

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Gamora

Rocket Raccoon.

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Rocket

Maniak, zabójczyni i futrzak z umiłowaniem do broni palnej. Trójka bohaterów po przejściach, których po prostu nie da się nie lubić. W klockowej wersji to dopracowane i bardzo ładne figurki. Drax zachwyca tatuażami pokrywającymi jego twarz, tors, plecy i ramiona, Gamora prezentuje się zachwycająco w zdrowej zielonej cerze i z przepięknie opadającymi czarnymi włosami z fioletowymi wstawkami, a szopo-podobny Rocket prezentuje się niezwykle zadziornie, jak na małe futrzaste stworzenie. Lepiej jednak z nim nie zadzierać! Każda z postaci oczywiście na wyposażeniu posiada komplet broni, w zależności od prywatnych preferencji i umiłowań.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures06

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures07

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures08

Groot, a właściwie Baby Groot

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Baby Groot

Po wydarzeniach z pierwszego filmu, Groot nieco zmienił proporcje, i z wielkiej postaci, stał się bardzo, bardzo malutką. Podobnie jak minifigurka Star-Lorda, pojawia się dwukrotnie, także w średnim i największym zestawie, dodatkowo w dwóch wersjach – różniących się nadrukiem. Na wyposażeniu posiada baterie Annulax oraz głośnik, konstrukcje sklecone raczej na siłę. Samym mikro-figurkom uroku absolutnie odmówić nie można!

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures09

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures10

Nasza drużyna w komplecie! Jednak, według plotek, w drugiej części nieco się powiększy, szczególnie o osoby znane nam już z wcześniej przygody: Nebulę i Yondu.

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Nebula

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Yondu

Nebula w 2014 otrzymała swoją minifigurkę, natomiast o Yondu wtedy zapomniano. Dobrze więc, że tym razem nie został pominięty, i pojawia się w bardzo udanej formie: z charakterystycznym uśmieszkiem, czerwonym irokezem i ze złotą strzałką reagującą na gwizd.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures11

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures12

Youndu znajdziemy w średnim zestawie, Nebula pojawia się tylko w największym.

Ostatnie trzy figurki to całkiem premierowe postacie, zarówno na ekranie jak i w wersji klockowej, i nie można odmówić im oryginalności, choć w świecie komiksowym nie należą do pierwszej ligi.

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Ayesha

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Mantis

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) ch Taserface 02

Ayesha, zwana także Kismet, stoi na czele Sovereign, zmodyfikowanej genetycznie idealnej rasy, z którą należy bardzo uważać, gdyż są strasznie niebezpieczni, a do tego przewrażliwieni na swoim punkcie. Tak wiec ich spotkanie z Peterem i Futrzakiem, którzy znani są ze swoich niewyparzonych buziek, może być brzemienne w skutkach…

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) ch Ayesha Cover

Mantis łączy w sobie cechy roślinne i zwierzęce, potrafi wyczuć cudze emocje i uczucia. Została wychowana na Ziemi, w Wietnamie, a w walce szkolił ją Swordsman. W filmie najprawdopodobniej dołączy do drużyny Strażników.

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) ch Mantis Cover

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) ch Mantis 02

Taserface to przykład klasycznego, nieokrzesanego rzezimieszka, który połakomi się na przywództwo nad grupą Ravagers.

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) ch Taserface Cover

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) ch Taserface comic

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) ch Taserface 01

Wszystkie trzy postacie w klockowych wersjach wypadają bardzo dobrze. Ayesha ze złotą twarzą i włosami w tym samym kolorze budzi niepokój, Mantis otrzymała bardzo ładny, zielonkawy tors, zapewne nawiązanie do jej cery w tym kolorze, którą często miewała w komiksach. Nie zabrakło „czułek”, oczywiście, by nic się nie odłamało, są zrobione z bardzo miękkiego, jak guma, materiału, i połączane na stałe z włoskami. Minusem takiego rozwiązania jest to, że gumowate włoski dość ciężko wchodzą na główkę i szybko łapią różne paproszki i zabrudzenia. Taserface wygląda jak prawdziwy zakapior, do tego odpowiedni wyraz twarzy, broda i gęsty warkocz włosów. No i ta spluwa!

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures13

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures14

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures15

Mantis i Taserface pojawiają się w małym zestawie, Ayesha w średnim.

W sumie we wszystkich trzech zestawach otrzymujemy dziesięć minifigurek, plus dwie mikro figurki Baby Groota. Wybór całkiem niezły, cieszy pojawienie się postaci Yondu, który miał spory udział w poprzednim filmie, a niestety nie doczekał się wtedy klockowej wersji. Liczyłem także na postać The Collectora, który co prawda wtedy pojawił się jako minifigurka, ale tylko jako specjał na targach, przez co kosztuje krocie. Niestety, przy okazji drugiego rzutu zestawów nie przyjdzie nam uzupełnić kolekcji o tę postać. Wśród ludzików jest trochę odgrzewanych kotletów, ale dotyczy to najważniejszych postaci, więc siłą rzeczy, nie dało się uniknąć takich powtórek.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures16

Zresztą zapraszam na małe porównanie. Na każdym zdjęciu postacie z 2017 roku są po lewej stronie, z 2014 – po prawej.

Peter Quill w sumie obrodził nam aż w czterech wcieleniach, i co najlepsze, każde z nich nieco się rożni, choćby ubrankiem. Maska także doczekała się delikatnego odświeżenia.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures21

Gamora i Drax otrzymali nowe wersje, aczkolwiek różnice w porównaniu do poprzednich są tylko kosmetyczne.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures22

Rocket Raccoon, oprócz nowego ubranka, otrzymał też nową buźkę, i to dosłownie, gdyż sama forma główki zachowała kształt, natomiast minifigurka dorobiła się szerokiego, złośliwego uśmiechu.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures23

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures24

No i pozostaje Groot, który w 2014 roku występował w formie sporych rozmiarów składanej figurki, później, w zestawie 5002145 Rocket Raccoon zaliczył epizod jako „badylek”, by teraz powrócić w pełni w postaci „dziecięcej”. Zdjęcia już wcześniej pozwoliłem sobie wrzucić na bloga.

figures26

figures27

Całkiem przyjemna zgraja. Zestawy SuperHeroes zazwyczaj są doskonałym źródłem bardzo oryginalnych i pięknych figurek, a gdy na tapecie mamy kosmiczne tematy, to już zupełnie otrzymujemy prawdziwą grupę oryginalnych charakterów. Pod względem minifigurek trudno coś zarzucić zestawom z serii Guardians of the Galaxy, jedyny w sumie mały minus, to brak dodatkowego hełmu dla Star Lorda w średnim zestawie. Warto zwrócić uwagę, że w porównaniu z poprzednią edycją główne postacie otrzymały nowe wcielenia, ale w większości przypadków zmiany są niewielkie, tak więc jak macie uzbieraną całą drużynę, a nie zależy Wam na każdej wersji, wystarczy że z nowej edycji popolujecie tylko na całkiem nowe minifigurki. Kolekcjonerzy zapewne i tak skuszą się na komplet, i raczej nie będą mieli na co narzekać. Standardowo, trochę smucą braki: Ego miło byłoby zobaczyć jako minifigurkę, a po premierze filmu zapewne znajdą się jeszcze jakieś postacie, których brak odczujemy w zestawach.

Read Full Post »

W 2014 roku James Gunn, bardzo zdolny i ambitny facet, znany głównie z reżyserii dobrze przyjętego, acz niebyt popularnego filmu Super, oraz z prac nad scenariuszem takich tworów jak filmy The Specials, Scooby-Doo, Scooby-Doo 2: Monsters Unleashed, Dawn of the Dead czy gra Lollipop Chainsaw, nagle dostaje niebotyczną kasę i szansę zrobienia niesamowitego widowiska. Owszem, wszystkie wymienione wcześniej tytuły absolutnie nie były dziełami złymi, co więcej, miały w sobie przysłowiowe „to coś”. Ale jednak były specyficzne, i nie zawojowały list przebojów.

I ktoś takiemu facetowi daje prawie 200 milionów zielonych, by stworzył kosmiczną epopeję, w której obsadzie znajdą się takie postacie jak szop czy mówiące jedno zdanie drzewo. Patrząc na to, nasuwa się od razu stwierdzenie: czy ten ktoś nie ma zbyt dobrze pod kopułą?

Albo ma naprawdę niezłego nosa.

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 01

W 2014 roku na ekranach kin pojawia się film Guardians of the Galaxy w reżyserii Jamesa Gunna. Od dnia premiery staje się niezwykłym fenomenem, a sale kinowe pękają w szwach. Film o drzewie, zielonej babce, wytatuowanym karku, szopie i opryskliwym dupku staje się prawdziwym fenomenem. Jasne, znajdują się malkontenci, którzy marudzą na scenariusz, niski poziom, bzdury. Bzdury są, nie większe niż w kultowych Star Warsach, z których zresztą Strażnicy Galaktyki czerpią garściami, scenariusz o dziwo całkiem nieźle trzyma się kupy, a określenie „niski poziom” nie wiadomo do czego odnieść. Gdyż zagrało tu praktycznie wszystko, świetne ujęcia, perfekcyjny ruch kamery, genialne efekty specjalne, bardzo dobre aktorstwo, sporo wcale nie tak do końca głupkowatego humoru i przewspaniała, czerpiąca z list przebojów, muzyka. Powstało niesamowite widowisko. W pełni rozrywkowe, żadne ambitne, dające po prostu naprawdę sporo zabawy podczas jego oglądania. James Gunn pokazał, że wystarczy otrzymać szansę, i dobrze ją wykorzystać, by pokazać, co można niezwykłego zdziałać!

TLG rozmiłowane w licencjach, w ostatnich latach także tych z Superbohaterami, w swojej ofercie zaprezentowało trzy zestawy nawiązujące do filmu. W miarę udane i pod wieloma względami, także oczywiście figurek, godne polecenia, co zresztą miałem przyjemność opisać w specyficznej, gdyż zbiorczej, recenzji opublikowanej w trzech częściach na blogu: część pierwsza, część druga, część trzecia, a w wersji połączonej na forach m.in LUGPolu.

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster 02

Dziś, w 2017 roku, Guardians of the Galaxy powracają! Już 5 maja będzie miała premierę część druga, dokładnie występująca pod tytułem Guardians of the Galaxy Vol. 2, a TLG oczywiście znów korzysta z nośnej licencji, i w swojej ofercie ponownie umieściło trzy zestawy nawiązujące do filmu. Nie mogłem odmówić sobie przyjemności sięgnięcia po nie, co zaowocowało recenzją, na którą serdecznie zapraszam, nie tylko miłośników Strażników. Recenzja ponownie nieszablonowa, w formie zbiorczej, czyli jedziemy od razu po wszystkich trzech zestawach. Jako, że jest trochę do pogadania, choć postaram się nie lać za wiele wody, to ponownie na blogu pozwolę ją sobie podzielić, a później w jednym kawałku trafi na LUGPol. A, będzie trochę plakatów filmowych, okładek komiksów, oraz sporo fotek minifigurek! Zapraszam!

Guardians of the Galaxy Vol. 2
76079 Ravager Attack
76080 Ayesha’s Revenge
76081 The Milano vs. The Abilisk

W części pierwszej „odbębnimy” elementy obowiązkowe, tak więc zajmiemy się papierologią, oraz oczywiście głównymi informacjami, od których zresztą zaczynamy:

00-76079

Zestaw: 76079 Ravager Attack (Atak Niszczyciela)
Liczba elementów: 197
Figurki: 3: Mantis, Rocket, Taserface
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 26 x 19 x 6 cm
Cena: $19.99, £19.99, 24.99 €, 119,99 zł

BrickSet, BrickLink

00-76080

Zestaw: 76080 Ayesha’s Revenge (Zemsta Ayeshy)
Liczba elementów: 323
Figurki: 4: Yondu, Star-Lord, Ayesha, Groot w stroju Ravagera
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 35.5 x 19 x 6 cm
Cena: $29.99, £29.99, 34.99 €, 169,99 zł

BrickSet, BrickLink

00-76081

Zestaw: 76081 The Milano vs. The Abilisk (Milano kontra Abilisk)
Liczba elementów: 460
Figurki: 5: Star-Lord, Gamora, Nebula, Drax, Groot
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 38 x 26 x 5.5 cm
Cena: $44.99, £44.99, 29,99 €, 239,99 zł

BrickSet, BrickLink

Jak widać, TLG zastosowało sprawdzony już patent i dostarczyło nam trzy zróżnicowane pod względem wielkości i ceny zestawy. Czyli dla każdego, coś miłego. Swoją drogą, trochę zdziwiło mnie, że zestawy są tylko trzy. Po sukcesie pierwszej części i raczej pewnej pozycji dwójki, można było pokusić się o wyprodukowanie tego w większej ilości. Czyżby rynek klockowych Super Herosów nasycił już Batman ze swoją toną zestawów? Może TLG obawiało się, że stworzy niezdrową konkurencję samemu sobie? Aha, jest jeszcze polybag, więc formalnie w sumie zestawy mamy cztery, ale polybag pełni rolę tylko ciekawostki i należy potraktować go jako promocyjny dodatek.

Zdjęcie zbiorcze trzech zestawów. Dla ułatwienia, gdyż pewnie będę skakał pomiędzy modelami i ludzikami, będę odnosił się do nich poprzez jak najbardziej jasne określenia, czyli zestaw „mały”, „średni” oraz „duży” (lub „największy”).

box01

Pudełka są kolorowe, poszczególne konstrukcje odpowiednio wyeksponowane, tła dopracowane do najmniejszych szczegółów. Jednocześnie nie ma tu nic, co wzbudziło by większy zachwyt, ot porządna, i naprawdę na wysokim poziomie robota, i miło jest popodziwiać, po czym bez żalu można oddać kartony na makulaturę (dobra, dobra, żartuję!). Oczywiście nie zabrakło obowiązkowej, przerośniętej nazwy serii, tytułu filmu i wyszczególnienia figurek, które znajdziemy w danym zestawie. Każde pudełko na tylnej ściance zawiera dodatkowy rzut oka na zestaw, oraz zestawienie prezentujące zbliżenia na szczegóły oraz funkcjonalność poszczególnych konstrukcji. Czyli w sumie standard.

box02

box03

box04

box05

box06

box07

Otwieramy pudełka i wysypuje nam się tona woreczków z klockami oraz w sumie pięć książeczek z instrukcjami budowy. Te niestety, jak zwykle zresztą, cierpią na syndrom strasznego rozwodnienia, co momentami wręcz zaczyna być irytujące. Nienawidzę sytuacji, gdy podczas składania więcej przewracam strony, niż szukam klocków. Zdaję sobie sprawę, że znacznie uproszczone instrukcje są wynikiem zapotrzebowania rynku, ale troszeczkę zaczyna posuwać się to za daleko. Natomiast same pudełka na szczęście są odpowiednio dobrane rozmiarowo do zawartości. Jasne, jest tu sporo wolnej przestrzeni, ale bez przesady, nie ma takich sytuacji, jak w przypadku zestawów z serii The LEGO Batman Movie, gdzie zawartość zajmuje zaledwie połowę pudełka.

box10

Mały:

box11

box12

średni:

box13

box14

i duży:

box16

box15

Oczywiście podział na woreczki także momentami posuwa się do granic absurdu. Rozumiem pogrupować klocki według poszczególnych modeli, ale takie coś, to już naprawdę przesada, tym bardziej, że ten największy model w zestawieniu, wcale taki ogromny nie jest. Trzy woreczki to o przynajmniej jeden za dużo.

box20

Oprócz planów budowy, w książeczkach nie zabrakło takich obowiązkowych elementów jak reklamy, niektóre całkiem ładne:

box21

oraz indeksu elementów:

Mały:

box22

Średni:

box23

box24

Duży:

box25

box26

Otrzymujemy także naklejki, w każdym zestawie znajdziemy odpowiedni arkusik. Same naklejki pełnia głównie rolę upiekszaczy i momentami prezentują się naprawdę ciekawie.

box41

box42

box43

Jako dodatek, w każdym zestawie znajdziemy krótki niemy komiks, wydany w formie małej książeczki. Niestety, w każdym z zestawów jest dokładnie ta sama książeczka, w sumie szkoda, że nie pokuszono się o trzy, kolejne części. Sam pomysł komiksu nie jest nowy, podobne pojawiały się już w innych zestawach z Superbohaterami. Tak samo specjalny dodatek dla kolekcjonerów, czyli lista wszystkich figurek z danej serii umieszczona na ostatniej stronie. By łatwiej było „złapać je wszystkie”!

box31

box32

Tyle w temacie elementów obowiązkowych. Pudełka cieszą oko, dobrze, że nie przesadzono z ich rozmiarami, na minus idą rozwodnione instrukcje i zbyt wiele celofanu. Szkoda też, że komiks w każdym zestawie jest dokładnie taki sam. Czyli w sumie uwagi które odnoszą się do większości wydawanych obecnie zestawów.

Czas na spotkanie z naszymi bohaterami!

Read Full Post »

Wonder Woman to kolejny film oparty na uniwersum DC, który trafi w niedługim czasie na ekrany kin i który obecnie rokuje bardzo dobrze, ale niestety, coś z tymi filmami nie gra, i niestety twórcy z WB potrafią położyć nawet potencjalne pewniaki jak Suicide Squad. Oby tym razem było lepiej, szczerze trzymam kciuki!

Za to będą zestawy. Na licencji SuperBohaterów i filmu. Ot taki 76075 Wonder Woman Warrior Battle liczący 286 części. W środku Wonder Woman, Steve Trevor oraz Ares, jako duża figurka. Bardzo fajnie zresztą się prezentująca. Dla przypomnienia, Marvel miał coś podobnego w zestawie 76051 Super Hero Airport Battle. W zestawie znajdziemy jeszcze latadełko, całkiem udane, ale ponownie, pełniące rolę raczej wypełniacza.

LEGO DC Super Heroes Wonder Woman Warrior Battle (76075)

Read Full Post »