TLG to korporacja. Niezłe odkrycie, co nie? Ważne jest jest to, że to zakłamana korporacja. Ot jesteśmy tacy zajefani, a zyski spadają, to zamiast podnieść jakość, bo mamy z tym ostatnio problem, to zwalniamy pracowników w tysiącach. Albo znowu, jak co roku, wyciekły zdjęcia zapowiedzi, to będziemy szantażować najwierniejszych fanów, i zabronimy im nawet GADAĆ o tym! Paranoja! Albo jesteśmy tacy milusińscy, ale sięgniemy po jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci ze świata komiksów. O! Ale to akurat miła niespodzianka, tym bardziej, jeżeli tą postacią jest sam Ważniak! Tak zakłamane TLG możesz być!
LEGO DC SuperHeroes
Heroes! Ha! Jasne!
76096 Superman & Krypto Team-Up
76096 Jaki Supek i kundel? Lobo kurde bele!
Seria: krwawa
Rok premiery: nareszcie!
Liczba elementów: wystarczająca
Figurki: jest Lobo, reszta nieważna!
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) kogo to obchodzi?
Cena: mają szczęście, opyla się
Lobo narodził się w 1983 i z początku nie porwał. Ale wkrótce się to zmieniło, i otrzymał wierne grono fanów. Bo jak go nie kochać? Jest kosmitą, pochodzi z planety Czarnia, i jest ostatnim ze swego rodzaju. Chciał być ostatni, wyjątkowy, więc wybił resztę swoich ziomków! Całą planetę! Posiada niesamowite zdolności regeneracyjne, co jest charakterystyczne dla jego rasy. No było charakterystyczne, mniejsza o to. Ale jest też nieśmiertelny. Wiecie dlaczego? Bo trafił w zaświaty i zrobił taką rozpierduchę w niebie i piekle, że nie chcą go nigdy więcej widzieć! Niezły patent, prawda? Oprócz tego jest bardzo silny, bezkompromisowy, kocha delfiny i jest doskonałym tropicielem.
Na naszym rynku ukazało się całkiem sporo komiksów z Lobo, głownie nakładem kultowego wydawnictwa Tm-Semic. Nie była to seria, a zamknięte opowieści ukazujące się nieregularnie w ramach cyklów „Wydanie Specjalne” i „Top Komiks„. Polscy czytelnicy pokochali Ważniaka, stąd też otrzymaliśmy całkiem sporo albumów, poniżej okładki paru wybranych. Jak ktoś nie zna, chyba można domyślić się, co do zawartości?
Po tę postać sięgnęło także wydawnictwo Mandragora:
A całkiem niedawno o Lobo przypomniał nam Egmont. Choć tu uwaga, Lobo, jak dla mnie, lepiej prezentuje się w tych starszych wydaniach i na tym gorszym papierze. Bardziej mu pasuje. Więcej o wydaniu Egmontu w notce Lobo w DC Deluxe, tam też garść fotek okładek.
Niestety Lobo nie doczekał się swojego pełnometrażowego filmu aktorskiego, natomiast w 2002 roku powstała krótkometrażówka The Lobo Paramilitary Christmas Special, a w główną rolę wcielił się Andrew Bryniarski. Koniecznie należy obejrzeć!
I w końcu tak bezkompromisowa postać trafia w nasze ręce jako minifigurka LEGO! Rozglądajcie się uważnie za takim oto pudełkiem, znajdziecie je w różnych punkach sprzedaży, także hipermarketach, w cenie nawet poniżej stówki!
Sprytny projektant, który przemycił Ważniaka do świata LEGO, za główne postacie zestawu określił Supka z jego psiakiem. Ale my i tak dobrze wiemy, kto tu jest prawdziwą gwiazdą!
W pudełku instrukcja, naklejki, woreczki z klockami. Bla, bla, bla, standard. Instrukcja rozwleczona. Też standard.
W jednym z większych woreczków znajdziemy dziurkowany woreczek z przezroczystymi „elementami mocy„, które można wykorzystywać jako lasery, plazmę, ozdobniki itp.
Wygląda to co prawda jak produkt 100% made in China, ale jakiś tam akcent bawialności niby daje. Obawiam się jednak, że będziemy tę składankę spotykać nader często w obecnie wydawanych zestawach.
Składamy. Najpierw kryptonitowe więzienie. jak w podstawę wsadzi się swoisty taran, będący równocześnie częścią pojazdu, to więzienie się rozpada i Supek może cieszyć się wolnością. Taki wypełniacz. Jako ciekawostka, więzienie to można połączyć z mechem z zestawu 76097 Lex Luthor Mech Takedown.
Lobo ma motorek. Taki fajny, co może nim pomykać po całym wszechświecie. Spazzfragg 666. W klockach LEGO motorek ten ochrzczono natomiast Kosmiczny Wieprzek! Co nie zmienia faktu, że z klocków wyszedł całkiem nieźle. Można by się czepić paru szczegółów, ale absolutnie nie jest źle! A nawet dobrze, zadziwiająco dobrze, biorąc pod uwagę, że ostatnimi latami w zestawach Superbohaterskich nader często coś w konstrukcjach nie grało. A tu niespodzianka. Motorek ma dwie naklejki, trzeba z tym żyć. Środkowy zielony „ogieniek” wciska się, przez co wspomniany wcześniej taran wyskakuje. Jest okey.
Minifigurki! Jest oczywiście Lobo! Ma dwustronną buźkę, odpowiednie włoski, i torsik, gdzie spod kurtki widać umięśnioną klatę. Łańcuch jest zawieszony na szyi, niestety, i to wielki minus zestawu, brakuje owiniętego wokół ramienia łańcucha z hakiem! Trzeba będzie dodać we własnym zakresie. Za to jest jakiś pojemnik. Podobno to czerwony podajnik mocy, ale nie zdziwiłbym się, gdyby siedziały tam pewne stworzonka o długości 117 mikronów i przypominające z wyglądu skorpiony.
Jest tu jeszcze harcerzyk, w wersji bez kultowego loczka, więc be i psiak. W pelerynce.
Skojarzenie ze Scooby Doo jak najbardziej na miejscu, jednak jest to całkiem nowa forma.
Coś tam kryptonitowe to wypełniacz, w tym zestawie liczy się głównie Lobo i jego motor. I zarówno minifigurka jak i pojazd wypadają wprost rewelacyjnie, i są łakomym kąskiem dla każdego fana nieco mniej poprawnych komiksów! W takich co leje się jucha, flaki latają, a Ważniak ma gdzieś jakiekolwiek zasady. I jakby mu ktoś powiedział, żeby nawet nie gadał o przeciekach, to by mu wsadził hak tak głęboko w gardło, że końcówka zastukałaby o podłogę. Ale pamiętajcie, Ważniak jaki jest, to jednak ma swój honor i danego słowa nie łamie! Pod tym względem, sporo osób mogłoby brać z niego przykład!
A, w zestawie jest też Superman. Oki, fajna minifigurka. I Krypto. Póki co, ten psiak występuje tylko w tym zestawie. I w sumie jest fajny, więc plusik do całości.
Parę dodatkowych fotek, które wcześniej wrzucałem już na instagrama i na fora.
I jako bonus, cytaty z oficjalnej strony LEGO:
„Ten rewelacyjny zestaw z superbohaterami dla dzieci zawiera dwie minifigurki oraz figurkę superpsa Krypto.”
„Ten fajny zestaw z superbohaterami jest odpowiedni dla dzieci w wieku 6–12 lat.”
Wiecie co, odnoszę wrażenie, że ktoś dostał w TLG zadanie zrobienia kolejnego zestawu z Supkiem, miał dorzucić Psiaka, wszak wszyscy kochają zwierzątka, i dano mu wolą rękę, co do wyboru oponenta. I dobrze wykorzystał tę szansę! Walić politykę TLG, chcą być bucami, niech będą, ich wola. Ale jak dodatkowo będą robić takie niespodzianki, można im coś tam wybaczyć! Kurde bele, to jest zajebisty zestaw i kropka!
Komu i gdzie Lego zabroniło rozmawiać o zapowiedziach?
O przeciekach, bodajże także takich, co ostatnio je wrzuciłem, czyli bez żadnych oznaczeń że zastrzeżone. Ogólnie, nie wolno rozmawiać tam, gdzie TLG może zaszantażować swoim wsparciem, czyli głównie na LUGach. I właśnie, nie tylko wrzucać zdjęć, ale nawet ROZMAWIAĆ!!!
No tak, teraz rozumiem… Pamiętam jak kilka m-cy temu Jangbrick zrobił recenzje zestawów SW z Ostatnich Jedi, kupionych w TRU. A było to około kilkunastu dni przed oficjalną premierą światową, tylko sklep wypuścił to wcześniej na półki. Lego kazało mu tymczasowo usunąć recenzje z YT, grożąc pójściem na drogę prawną oraz obiecując trwałe zamknięcie kanału.
Niestety, z korporacjami nie wygramy, a nawet jednorazowy bunt w postaci zaprzestania kupowania ich produktów nie zostanie dostrzeżony w morzu sprzedaży.
Morze sprzedaży ponoć wysycha. Na szczęście. Niezła recenzja kurdebele.
Adam projektował? 😉
Kurdebele, przecież Ważniak to taki troszkę Ronald McDonald z czarną czuprynką. Czyli jest dla dzieci!
Dobra recka 🙂
14 obrazków pierwowzoru. Na zbudujmy.to czy innej legosekcie dostałbym umysłowy wp#$@ol, gdybym coś takiego zrobił….
Krypto jest jeszcze w Lego Friends. Inny, w porównaniu do tego, to szczeniakowy bardziej 😉
Co do polityki TLC nie będę się wypowiadać, ale Lobo występuje też w serialu _dla dzieci_, czyli Justice League Action 😉 Też nikogo to nie dziwi.
To nieco inne światy. Kreskówki DC często korzystają z poważniejszych motywów, oczywiście w większy lub mniejszy sposób je ułagadzając. Ale nie boja się tematyki śmierci, morderstwa, broni, zdrowia psychicznego, rozpaczy itp. Ot, choćby słynny serial z Batmanem. TLG natomiast stara się być poprawne aż do przesady, przez co np.: stronią od zabawek związanych z Wojnami, ale wszelkie konflikty które wydają się „nierzeczywiste” już jak najbardziej są w porządku. Takie nieco zakłamanie.
Wydaje mi się, że tutaj nie tyle chodzi o kwestię samej broni, wojny, czy walki (bo przecież broni, również palnej w zestawach LEGO dostatek, jak również wszelkich działek, wozów pancernych itp.) a właśnie o to, że I i II WŚ to były realne wydarzenia (i Wietnam, i Korea, i Afganistan, itd). Których uczestnicy (o dzieciach uczestników nie wspominając) jeszcze żyją. Dla mnie to jest ok.
Jeśli popatrzy się na to z tej strony, to pewna dbałość o uczucia ludzi. Bo jakbyś się czuł jakby jakieś dziecko bawiło się inscenizując bitwę, w której zginął Twój ojciec?
„Nierzeczywiste” zestawy, czy to Star Wars, czy Marvel, DC, Piraci, czy cokolwiek z definicji nie mogą nikogo urazić – bo nie odnoszą się do rzeczywistości.
A jeszcze odrębna kwestia to licencje, prawa do wizerunku i – to na 100% – pretensje co do dokładności modeli, czy konkretniej niedokładności 😉
Sam widzisz, jakie są dyskusje jak chodzi o „nierzeczywiste” postacie, budynki czy pojazdy.
Wyobraź sobie jak byłoby w przypadku rzeczywistych.
Albo jak rodzina takiego czy innego bohatera, nie zgodzi się na to, żeby ludzika LEGO z niego zrobić, a to akurat postać kluczowa będzie 😉
(Tak, wiem, ze Cobi robi zestawy z II WŚ, ale Cobi nadal jest niszowe, TLG zdecydowanie globalne)
[…] LOBO, bo o nim mowa pojawił się w zestawie 76096, którego rewelacyjną recenzję popełnił Nori już w styczniu – TUTAJ. […]
Widzę człowieka znającego się na kulturze. Szanuję w upór.
TYLKO LOBO xD