Jako taka ciekawostka: większość zeszytów z serii Żbik z mojej kolekcji ma biały pasek z lewej strony. Zeszyty mają swoje lata, niektóre zakupiłem wieki temu używane, w stanie „nieco” podniszczonym, stąd też próba ich odnowienia – zabezpieczenia. A więc okleiłem grzbiety zwykłym gładkim papierem, takim z zeszytów, a jako łącznika użyłem słynnego kleju Wikol. Wtedy bardzo go lubiłem, nie, nie z powodu zapachu (bardzo charakterystycznego i… wyrazistego), ale z powodu jego mocy – był to w tamtych jedyny klej w miarę łatwo dostępny który miał prawdziwą moc. I używałem go głównie do sklejania kartonowych modeli z Małego Modelarza – sprawdzał się idealnie. Do grzbietów komiksów najwidoczniej też się nadawał – do dzisiaj nic się nie odkleiło!
20: Strzał przed północą (1971) We wsi Wólka Mała ktoś strzela do gospodarza Kopczyńskiego i jego córki, którzy dopiero co zasiedli do wspólnej kolacji. Strzał, na szczęście niecelny, pada za otwartego okna, a sprawca szybko znika w mroku nocy. Mija miesiąc i ponownie nieznany sprawca oddaje strzał w stronę Kopczyńskich. Do akcji wkracza znany nam Żbik, który jak szybko się okazuje, wśród wielu umiejętności, zna się także doskonale na pracy w gospodarstwie. Rysuje Sobala, wiec rysunki zupełnie nie porywają, ale postacie da się rozróżnić, a i parę w miarę udanych kadrów da się tu odnaleźć. I nawet okładkę można uznać za bardzo udaną. Scenariusz przyzwoity, taki średniak, ale przyjemny w odbiorze.
21-22: Człowiek za burtą & Gotycka komnata (1972) Do Waśnic przyjechał nowy kustosz muzeum – Kazimierz Groński. I zaczyna się! Próby zabójstwa, tajemnicze komnaty, betonowe posadzki, skarby, niebezpieczne miny, czarna pantera… I Żbik, który np.: potrafi się nieźle przebrać. A na deser zbrodniarze wojenni. Choć nie, takim prawdziwym deserem jest Danuta Zawadzka! Między tą rudowłosą pięknością a Żbikiem wyraźnie czuć chemię, a kadr, gdzie Danuta patrzy na Żbika szeroko otwartymi oczami i trzyma palec na ustach wprost emanuje napięciem erotycznym. I te słowa: „Będę się czuła pewniej wiedząc, że pan jest w pobliżu„! Niestety, Żbik poświęcony jest swojej pracy, i cała sprawa kończy się jedynie serdecznym pożegnaniem przy kawce i papierosku. Rysuje Rosiński, którego rysunek wciąż ewoluuje. Tym razem kreska sprawia wrażenie bardziej delikatnej, choć niestety można także zauważyć, że w kadrach jest jakby mniej szczegółów. Ale i tak, jest co podziwiać, a poszczególne postacie w kresce Rosińskiego są bardzo wyraziste, charakterystyczne, i piękne, szczególnie kobiety, w tym wspomniana Danuta. Scenariusz bardzo dobry i przyjemny w odbiorze, dzieje się dużo, są zwroty akcji, także smutniejsze momenty, a dziury fabularne nie straszą. Jedne z moich ulubionych Żbików – mocno polecam!
Pamiętam z dzieciństwa, że wpadł w moje ręce jeden, może dwa zeszyty z kpt. Żbikiem. Do dzisiaj wydawało mi się, że to był taki jednorazowe strzał. A tu już widzę ponad dwadzieścia numerów.
Zgrabnie napisane, ale popraw jeden błąd: „Tym razem kreska jest bardziej delikatniejsza” (bardziej delikatna).
W sumie seria składa się z 53 zeszytów, więc jest co czytać. 😉
Mam pytanie:ile wyjdzie jeszcze części ze Żbikiem? Bo lubię je czytać, a niewiele osób to czyta…
O, dzięki! Wg statystyk bloga, jest trochę osób które zaglądają do tych notek, więc będą się pojawiać co jakiś czas – lubię sobie wspominać, a Żbika opisuję w miarę lektury poszczególnych zeszytów. A tych wyszło w sumie 53 plus parę specjalnych, więc jest jeszcze co wspominać. Oczywiście w jednej notce zazwyczaj będzie jak dotychczas parę zeszytów – podzielonych logicznie wg historii. A tak w ogóle, to właśnie tą notką kończy się pewna era w Żbikach, następne parę zeszytów narysował rewelacyjnie Polch, a później na stanowisko głównego rysownika wchodzi niezrównany Wróblewski!
Mam pytanie: czy widziałeś film Zwierzogród z Disneya?
Kpt. Żbik jest tam wspomniany
O! Czyli ponownie miłe nawiązanie do popkultury w polskim tłumaczeniu filmu animowanego!