Creator
31032 Red Creatures
Seria: Creator
Rok premiery: 2015
Liczba elementów: 221
Figurki: 0
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 26 x 14 x 4.5 cm
Cena: $14.99, £12.99, 14,99 €, 69,99 zł
Kiedyś zwykły klocek LEGO, taka najbardziej popularna cegiełka, był synonimem wprost nieskończonej zabawy. To tylko od naszej fantazji zależało, w co przemienimy każdą, nawet najprostszą, konstrukcję. Czasy jednak się zmieniają, wyobraźnia niestety przestaje być w cenie, albo po prostu patrząc bardziej prozaicznie, nie sprzedaje się. Obecnie nie ma roku, by LEGO nie wprowadzało do swoich modeli nowych, coraz bardziej specjalistycznych części, i kolorów, których rodzajów obecnie jest aż nadmiar. Powtórzę się, ale widać to przy tworzeniu własnych konstrukcji: obecnie coraz częściej trudno złożyć coś swojego, bo albo zabraknie nam jakiegoś klocka, albo dany element akurat nie występuje w kolorze który właśnie potrzebujemy. LEGO przestaje być powoli klockami, a zaczyna być MODELAMI do składania. Czy to dobry kierunek rozwoju? Najwidoczniej dla biznesu tak, wszak marka LEGO sprzedają się obecnie wyśmienicie!
Pozostając w temacie, popatrzmy na… smoki. Obecnie te gady w klockowym wydaniu owszem, nadal składają się przynajmniej z parunastu elementów, ale coraz częściej w ich konstrukcji wykorzystuje się elementy specjalizowane. Wystarczy popatrzeć na takie serie jak Vikings, gdzie potwory były konstrukcjami à la Bionicle, czy na Castle Fantasy Era, gdzie już na dobre zarządziły gotowe głowy, tułowia, odnóża czy skrzydła. Perfekcyjnym przykładem takiej „konstrukcji” jest smok z Hobbita, dokładnie z zestawu 79018 The Lonely Mountain. To to już nie konstrukcja z klocków, a pełnoprawna figurka! Jeszcze trochę i w zestawach LEGO będzie mniej elementów, niż w pudełkach opisanych logiem Playmobil.
Podobnie jak zestawy Modular Buildings, które to są ostatnią ostają gdzie możemy spotkać klasyczne główki ludzików (czyli same oczka i uśmieszek), także wśród zalewu zjunioryzowanych elementów istnieje miejsce, gdzie smoki nadal składa się z normalnych klocków…
Pudełko charakterystyczne dla serii Creator, czyli zgrabne, nieprzesadzone pod względem rozmiaru, ozdobione żółtym paskiem, na którym możemy podziwiać dodatkowe konstrukcje. W sumie w pudełku znajdziemy trzy modele, o czym zresztą informuje nas dość duży napis „3in1„.
Z tyłu pudełka znajdziemy całkiem udaną fotkę, gdzie w pełnej krasie prezentują się wszystkie nasze „kreatury”. Wygląda to bardzo ładnie.
Na zawartość pudełka składają się dwie instrukcje oraz dwa woreczki z elementami.
Zawartość instrukcji standardowa, plany budowy są jak zwykle nieco za bardzo rozwleczone, ale czytelne, nie zabrakło oczywiście indeksu elementów.
Złóżmy więc pierwszą bestię, czyli dumnego czerwonego smoka.
Zaczynamy od tułowia. Coś, co w seriach tematycznych potrafi być jedną częścią, tu jest całkiem zgrabną konstrukcją.
Kolejno budujemy i doczepiamy kolejne części naszej bestii: ogon (wielomodułowy!), składane łapy,
takowe nogi, oraz oczywiście głowę.
Skrzydła, nie można zapomnieć o skrzydłach! Nasz smok utrzymany jest głównie w czerwonych barwach, tak więc i skrzydła otrzyma w kolorze z tej palety. Ciemnoczerwone będą idealne!
Klockowy smok prezentuje się całkiem nieźle! Może nie ma uroku gotowej figurki, ale w końcu to klocki, a jako figura stworzona z tego budulca wypada nadzwyczaj udanie! Nie zabrakło tu w sumie niczego co potrzeba. Jest groźna mina, „płetwy” na grzbiecie, ostre szpony, rozłożyste skrzydła. Sporo ruchomych łączeń powoduje, że nas smok jest bardzo pozowalny.
Oczywiście są study. I tu pojawia się fundamentalne pytanie: czy lepsza jest gładsza, uproszczona konstrukcja, której bliżej formą do figurki, czy też konstrukcja w pełni składana, która wygląda może nie tak „gładko” i ślicznie, ale jest bardzo bawialna, gdzie sam proces zabawy zaczyna się już podczas składania, a gotową konstrukcję spokojnie można rozłożyć i zrobić z niej zupełnie coś innego!
Zupełnie coś innego, albo to co nam dyktuje wyobraźnia, albo możemy posiłkować się dodatkową instrukcją i stworzyć choćby Skorpiona oraz Węża.
ciąg dalszy w części drugiej, jak się uda: jutro (udało się 😉 )
dopóki lego jeszcze sprzedaje pudełka z klasycznymi klockami to sie nie martwię że lego idzie w stronę „puzzlowego modelarstwa” dla każdego coś się znajdzie.
Nori, jak tak lubisz Smoki, które się buduje, to polecam smoki z Ninjago 🙂
Ha, mam nawet jednego czy dwa. 😉 A z nowych też mi się parę podoba, w tym „biały dziadek”, ale niestety nie na wszystko starcza środków. ;(
Hehe… Ja mam Tytanowego Smoka i „białego dziadka” czyli Smoka Mistrza WU 🙂
Spoko zestaw, chociaż wydaje mi się, że smok ma nieco za szeroką głowę.
Sądzę, że optymalne byłoby połączenie klocków zwykłych i bioniclowatych.
Większym problemem wydaje mi się jednak to, że jeśli już LEGO faktycznie buduje jakąś postać lub bestię, to często gęsto nie potrafi tego zrobić w stu procentach porządnie. Widać to nawet w tym zestawie – dlaczego stawy są w pasującym jak pięść do nosa szarym kolorze?
Zamiast produkować w Chinach kolejne specyficzne główki i realistyczne elementy ekwipunku, mogliby wypuścić choć kilka innych wariantów kolorystycznych – tan, reddish brown.
Bo to jest jakiś ich wymysł, że elementy funkcjonalne, takie jak zawiasy muszą być w danych kolorach. Wynika to z zasad projektowania, których jest wprost od groma, i o ile większość jest sensowna, to zdarzają się takie perełki jak właśnie brzydkie kolorystycznie i nie zawsze pasujące, zawiasy
Bardziej bolą niebieskie piny. 🙂
one są po to żeby łatwo było je znaleźć
Jeżeli chodzi o figurki smoków:
Smoki z klocków
+ Budowa sprawia przyjemność
+ Można zawsze coś dodać
+ Bawialność
– Lekkie nie są. Dla takiego 5-6 latka scena w powietrzu może sprawić problem (trochę przesadzam :P)
– Study na wierzchu
Smoki-Figi
+ Fajny wygląd
+ Lekkość
– Budowa jest taka 2/10