Elves
41074 Azari and the Magical Bakery
Seria: Elves
Rok premiery: 2015
Liczba elementów: 324
Figurki: 2+1: Azari Firedancer, Johnny Baker, Flamy the Fox
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 27 x 26 x 5 cm
Cena: $29.99, £24.99, 29,99 €, 129,99 zł
Może od razu uprzedzę wszystkich zachwyconych najnowszą odpryskową serią z uniwersum Friends: dla mnie prywatnie jej całość, począwszy od zestawów, kończąc na otoczce w postaci reklam, to kicz straszliwy. Jest to produkt stworzony przez dział markentingu, który to stwierdził, że należy czerpać z ogromnej popularności serii Friends i wyciągnął z niej pewne elementy które w zamierzeniu miały zagwarantować zainteresowanie i sprzedaż najnowszej serii. Czyli produkt odgórnie skazany na sukces. Ale, tu należy uczciwie przyznać, na szczęście doskonale dopracowany, co jednocześnie nie spowodowało uniknięcia pewnych potknięć.
Niniejszy zestaw recenzuję w sumie przez przypadek. Przy okazji zakupów Piratów dostała go na osłodę Feriżan, jej się strasznie spodobał, więc chciałem zobaczyć, co też w nim jest takiego wspaniałego. Zapraszam do subiektywnej recenzji, czyli zestaw przeznaczony głównie dla dziewczynek okiem dorosłego chłopca.
Jestem wyczulony na oprawę graficzną pudełek, wszak tajemnicą nie jest, że dopracowane opakowanie nierzadko potrafi sprzedać produkt. W przypadku niniejszego zestawu szata graficzna wprost zachwyca. Ładne, stylizowane logo, wyraźne zdjęcie zestawu, niestety niepozbawione taniego photoshopowego efekciarstwa, piękne, malowane tło, do tego odpowiednia obwódka ukazująca wszystkich głównych bohaterów. Może zalatuje to kiczem, ale absolutnie nie podpada pod tandetę, jest ładnie i przyjemnie dla oka. Laury dla grafika!
Tył to także klasa sama w sobie: na odpowiednim tle przedstawiającym mapę krainy umieszczono w stylizowanych ramkach wybrane scenki i ukazano funkcjonalność zestawu. Nie zabrakło reklamy towarzyszącej serii aplikacji na urządzenia przenośne oraz kolejnego przedstawienie kompletu bohaterów, tym razem z dodatkowymi podpisami w formie ich imion.
Zawartość to trzy ponumerowane woreczki z klockami, dwie płytki wrzucone luzem,
instrukcja i mały arkusz naklejek.
Instrukcja liczy aż 76 stron,
oprócz planów budowy umieszczonych na przyjaznym i na szczęście stonowanym kolorystycznie tle,
znajdziemy tu także szereg informacji o samym świecie do którego zestaw nawiązuje. Jak widać, pojawił się tu także aspekt kolekcjonerski (nic dziwnego, sporo serii LEGO coś takiego ma, choćby żeby wymienić Atlantis, Monster Fighters, czy też Pharaoh’s Quest) w postaci różnokolorowych kluczy nawiązujących do żywiołów.
Oczywiście nie zabrakło obowiązkowego indeksu elementów:
Naklejek nie lubią dorośli, ale dzieci je wprost uwielbiają. Te występujące w tym zestawie prezentują się bardzo ładnie i stanowią dodatkowe upiększenie modelu – nie ma koniecznej potrzeby ich naklejania, by wiedzieć z czym mamy do czynienia.
Seria Elves, jako spin-off Friends, w przypadku ludzików korzysta nie z modelu minifigure ale mini doll, czyli już chyba każdemu dobrze znanego. Oczywiście w Elves otrzymujemy całkiem nowe postacie:
Główną bohaterką niniejszego zestawu jest Azari: elfka ognia. Więcej o niej, jako o postaci ze świata Elvendale, możecie przeczytać (po polsku) na oficjalnej stronie LEGO, natomiast jako ludzik bezsprzecznie prezentuje się po prostu prześlicznie! Tatuaże na twarzy były ryzykownym pomysłem, ale na szczęście nie szpecą naszej bohaterki, gustowne wdzianko z podwójnym wykończeniem spódniczki idealnie pasuje ognistej naturze Azari, tak samo jak dwukolorowe włosy, choć tu kolor żółty mógłby być delikatnie wyraźniejszy. Ogólnie: świetna figurka i na szczęście dość popularna, na obecną chwilę występuje w aż trzech zestawach (w dzisiejszych czasach i przy obecnej polityce TLG to naprawdę rzadkość!), w tym małym promocyjnym polybagu 30259 Azari’s Magic Fire.
Towarzyszący jej Johnny Baker, czyli piekarz, już tak nie zachwyca, choć w świece Friends postacie męskie zawsze są w cenie, nawet elfy.
Azari towarzyszy lis Flamy, i tu warto od razu zauważyć, że jest to pierwsze pojawienie się takiego zwierzaka w świecie mini dolls! Mimo, że w serii Friends otrzymaliśmy prawie całe zoo, to lisa nigdy wcześniej jeszcze nie uświadczyliśmy! Oczywiście należy podkreślić, że niniejszy osobnik jest dość oryginalny choćby pod względem „umalowania”. Na szczęście nie ma dziurki na głowie, a tylko na ogonie. Sam zwierzak wybitnie przypadł mi do gustu, wygląda po prostu świetnie i dosłownie i w przenośni, zjada wszystkie króliczki czy sarenki na śniadanie!
Ogólnie para Azari i Flamy zachwyca pod każdym względem!
A, żeby nie zapomnieć, piekarz, jak to piekarz, otrzymał dodatkowo klasyczną minifigurkową czapkę. By ją założyć, musimy jednak zdjąć włoski, i niestety, piekarz wtedy wygląda strasznie idiotycznie…
Obecnie co zestaw to nowe elementy i nowe kolory, albo stare elementy w nowych kolorach, albo… Ogólnie, w ostatnich latach non stop pojawia się coś nowego, ciekawego, aż wg mnie, nieco zaburza to filozofię klocków (coraz trudniej natrafić na interesujący nas element w akurat pasującym nam kolorze), ale w przypadku tego zestawu naprawdę warto rzucić okiem na same klocki! Można marudzić na nadmiar kolorów, ale taka feeria niewątpliwie cieszy oko:
Znajdziemy tutaj parę ciekawych elementów, jak choćby fioletowe (dokładnie to Dark Purple) liście, trochę „wyposażenia”,
czy oryginalny klucz i mapę:
Budowę rozpoczynamy od zakąski w postaci stolika pełnego łakoci oraz dwóch taboretów:
Na szczęście nie uświadczymy tu syndromu który ostatnio zniesmaczył mnie strasznie w przypadku Piratów, tj zupełnego braku podstawy, cała konstrukcja powstaje na przyzwoitym kawałku płyty bazowej, i znajdzie się na niej także miejsce na zbudowany już stolik z taboretami.
Budowa przebiega w miarę szybko i naprawdę bardzo przyjemnie! Końcowy efekt to budynek piekarni wzniesiony tuż obok formacji skalnej z której tryska gorąca lawa.
Pomysł z postawieniem piekarni blisko tryskającej lawy jest może nieco ryzykowany, ale chleb wypiekany w tak naturalnie stworzonym piecu musi smakować nieziemsko!
W przypadku mechanizmu „szuflady” na chleb coś nie do końca zagrało, zabrakło tu jakiejś finezji, może dodatkowych zamykanych drzwiczek, jakiegoś takiego wykończenia.
Na szczęście drugi mechanizm już zachwyca swoim perfekcjonizmem! Przyjrzyjcie się samej lawie:
wystarczy lekko przesunąć podstawę i pyk! ukryty klucz nagle się pojawia! Po prostu świetne!
Wnętrze piekarni zostało odpowiednio zagospodarowane, jest stolik na którym można rozwałkować ciasto, miejsce na gotowe ciastka i słoiki,
i jedyne czego tak naprawdę brakuje to… dach. Autentycznie – przyjrzyjcie się, przecież nasza piekarnia to TYLKO JEDNA ŚCIANA! Owszem, idealnie wymodelowana, pełna szczegółów, prezentująca się bardzo ładnie, ale nie zmienia to faktu, że projektanci chyba nieco się zapędzili… Tylko jedna ściana to troszeczkę za mało…
Co nie zmienia faktu, ze z przodu całość prezentuje się naprawdę ładnie.
Ogólne wrażenia? Piękne pudełko, ładne elementy, ciekawa konstrukcja, przyjemne składanie, mnóstwo akcesoriów, spora bawialność, świetny schowek na klucz, rewelacyjna elfka i lis. To bez wątpienia na plus, i jak widać, jest tego sporo. No i na plus oczywiście płyta bazowa, coś ostatnio jestem uczulony na tym punkcie. Za minus można potraktować marny „mechanizm” pieczenia chleba – „piec” można było bardziej dopracować. Sama konstrukcja przeraża trochę filozofią wykonania, tylko jedna ściana, brak choćby najmniejszego zarysu czegoś na kształt strychu to swoista obawa, oby ta tendencja, strasząca obecnie choćby w LEGO FUSION, nie dotarła do serii minifigurkowych pokroju City, Castle czy Space… Co jest największym paradoksem, w tym, zestawie tak naprawdę brak dachu nie rzuca się jakoś strasznie w oczy, owszem, patrząc na model z tyłu odnosi się wrażenie „że coś jest nie tak”, ale z przodu wszystko wygląda jakby było w porządku, co tylko dowodzi kunsztu projektanta. Tylko że pozostaje lekki niesmak… Ale ogólnie: naprawdę POLECAM! Ja prywatnie czuję się kupiony!
Przyjemny bonus: elementy pozostałe po składaniu:
Zestaw naprawdę niezły, podobnie jak sama recenzja. Czytałem z zainteresowaniem do samego końca.
Z Ciebie też mógłby być dobry marketingowiec – zafascynowałeś mnie tym zestawem, pomimo iż większego zainteresowania tą serią nie przejawiałem.
Rozczarowałem się dopiero, gdy zobaczyłem budynek od tyłu… Tu naprawdę ogromne rozczarowanie. To zdjęcie wygląda jakby budynek nie był jeszcze gotowy… Totalnie brakuje mi ścian czy podłogi. Gryzie mnie też to okno (na „poddaszu”?) otoczone różowo – jasnopomarańczowymi klockami.
Może tym bardziej warto by go było kupić, aby pobawić się w Designera i dokończyć to, co niedokończone? 😉
Nie spodziewałem się i tak, że zestaw jest aż tak dobry. Ogółem ostatnio mam wrażenie, że owszem, pudełka wyglądają całkiem ładnie, ale modele na nich nie prezentują się zbyt dobrze. Po złożeniu zawsze jest dużo lepiej niż na opakowaniu (na myśli tu mam np. zestawy Creatora, sezonowe).
Dzięki za świetny wpis.
Wizualizacja niektórych zestawów opiera się prawdopodobnie na ich ilości i wielkości w danej fali. Gdyby były tu ścianki lub pięterko, zestaw byłby większy o 100 elementów. Odbyłoby się to kosztem pozostałych zestawów z serii, które wówczas musiałyby być np. mniejsze. Na szczęście dużo lepszy 41075 wygląda jak trzeba z każdej strony i ma więcej elementów. 🙂