Kolejna praca Lolina i kolejny MOC który podziwia się z prawie ogromną przyjemnością. Ciekawie wyprofilowana formacja skalna upiększona stalaktytami w formie rurek naciekowych i zwieńczona małym cmentarzem (swoją drogą, chyba bardzo trudno było wykopać wykuć groby?) sprawia naprawdę rewelacyjne wrażenie.
Ale zewnętrzna otoczka to nie wszystko, skała skrywa prawdziwy skarb w postaci Sangreala. Pod względem wykonania, wnętrze przypadło mi jeszcze bardziej do gustu, a dobre wrażenie potęguje świetne zdjęcie.
No właśnie, wcześniej wspomniałem, że pracę LL ogląda się z prawie ogromną przyjemnością, to „prawie” wynika niestety z nie najlepszych zdjęć.
Niestety, wiele MOCy traci właśnie na słabej prezentacji. Oczywiście, dobry budowniczy nie musi być od razu dobrym fotografem, ale jak niedawno udowodnił Michal przy okazji prezentacji 13 dzielnicy – da się nawet dużego MOCa zaprezentować nienagannie. A ile na tym zyskuje sama praca! I mam szczerą nadzieję, że Lolino bardziej przyłoży się do kolejnych zdjęć – jest młodym, ale już świetnym budowniczym, do tego każda jego kolejna praca wzbudza szczere zachwyty, szkoda żeby dobre wrażenie było przytłumione przez niedostateczną prezentację.
A póki co, zapraszam do podziwiania, jest co:
O tym, że Lolino wykonał świetną robotę pisałem na Portalu i w komentarzu do pracy na forum. Może tylko zwróciłbym uwagę na rycerza, który pochyla głowę nad grobami – być może jest on jednym z ostatnich strażników Graala (ot, taka moja teoria).
Co do zdjęć, to te ciemne plamy można by poprawić jakimś pędzlem/łapką, cienie i jasność krzywymi. Do tego funkcja autokolor (żeby podkreślić, że białe jest białe, a nie żółtawe). Ot, 5 minut roboty i zdjęcie wyglądałoby jeszcze lepiej.
„Białe jest białe” no proszę, sądziłem, że to skała na jakiejś pustyni. I zmienia to sporo, gdyż jeżeli to śnieg a nie piasek, to rurki naciekowe (jak napisałem w notce) w rzeczywistości są soplami lodu!