Sorrow streściła artykuł, który swego czasu ukazał się w Bloomberg Businessweek, pod jakże wymownym tytułem „Lego is For Girls„.
Warto zapoznać się i z samym artykułem, jak i ze streszczeniem Sorrow, które autorka pozwoliła umieścić również na blogu:
- Serię ‚Friends’ postanowiono wprowadzić do sklepów po Nowym Roku, żeby była lepiej widoczna na półkach. Przed Świętami mogłaby przejść niezauważona w zalewie gwiazdkowych promocji skierowanych do dziewczynek.
- Wcześniej Lego zaprojektowało 5 ‚dziewczynskich’ serii (Scala, Paradisa, Belleville, Scala Dolls i Clikits) i żadna z nich nie przyniosła firmie kokosów. Tutaj można obejrzeć wykres i krótkie opisy.
- J.V. Knudstorp, szef Lego Group (podwójny magister + doktorat z ekonomii), mówi, że wprowadzenie ‚Friendsów’ to strategicznie najważniejsze posunięcie, na jakie firma zdobyła się w ciągu ostatnich 10 lat.
- Knudstrop przyszedł do TLG, kiedy firma była pogrążona w kryzysie. Jego zadaniem było postawienie jej na nogi.
- W latach 2005-2006 zlecił szeroko zakrojone badania, których wyniki pozwoliły TLG wprowadzić zmiany, dzięki którym produkty zaczęły lepiej się sprzedawać. Ważne było to, że badacze nie ograniczali się do przeprowadzania wywiadów z dziećmi, ale przyglądali się ich zabawie w warunkach domowych.
- Okazało się m.in., że:
- W Japonii istnieje jasny rozdział między zabawą a nauką, podczas gdy w Europie rodzice kupują dzieciom klocki, żeby mogły uczyć się poprzez zabawę
- W Europie dzieciaki mają więcej swobody i mogą bawić się na dworze bez nadzoru, podczas gdy dla dzieci w USA zabawa klockami to jedna z niewielu okazji, żeby opiekunowie zostawili ich w spokoju
- Wszyscy chłopcy, bez względu na wiek i pochodzenie, zgadzają się, że ‚A castle without a dragon is worse than no castle at all.’ (Lepiej wcale nie mieć zamku niż mieć zamek bez smoka)
- To nieprawda, że chłopcy chcą zabawek, którymi można się bawić teraz-zaraz. Przeciwnie, potrafią docenić zabawy, w które trzeba włożyć dużo pracy i wysiłku. Dlatego Lego zaczęło odchodzić od junioryzacji zestawów.
- W 2007 r. projektanci, spece od sprzedaży i antropolodzy wzięli pod lupę dziewczynki. Przez kilka miesięcy obserwowali rodziny (z dziewczynkami na stanie;) w Niemczech, Korei, Stanach i Wlk. Brytanii.
!!! Okazało się, że dziewczynki nie cierpią minifigów!!! [nie wierzę! – przyp. Sorrow] ‚Let’s be honest: Girls hate him’ – mówi Mads Nipper z działu marketingu TLG. Stąd potrzeba stworzenia ładniejszych ludzików, bardziej odpowiadającym gustom dziewczyn. - Z badań wyszło, że chłopcy lubią się popisywać umiejętnościami: sztuczkami na deskorolce czy fajnym budowaniem. A dla dziewczynek ważniejsze jest to, żeby ich zabawki były ładne. Chcą harmonii, ładnych kolorów i dużo szczegółów.
- Dziewczynki uwielbiają budować z klocków, ale w przeciwieństwie do chłopców, którzy wpierw budują, a potem się bawią, lubią bawić się już w trakcie budowy. I podobno zestawy ‚Friends’ pomyślano tak, żeby im to umożliwić.
- Dziewczynki identyfikują się ze swoimi ludzikami, tzn. ludziki są jakby miniaturkami ich samych. A chłopcy bawią się minifigami ‚w trzeciej osobie’.
- Członkowie ekipy pracującej nad ‚Friendsami’ zdają sobie sprawę z tego, że chociaż nowa seria pomaga przełamać niektóre stereotypy (‚Dziewczynki nie interesują się budowaniem’), to może wzmacniać inne. Ale wychodzą z założenia, że lepiej, żeby dziewczynki sięgały po Lego zachęcone laleczkami i dziewczyńskimi kolorami, niż żeby nie budowały wcale.
- Knudstorp przyznaje, że stereotyp klocków jako zabawki dla chłopców jest silnie zakorzeniony i trudno będzie go przełamać. Ale ważne, żeby firma miała coś sensownego do zaoferowania dziewczynkom, które nie chcą zestawów kojarzących się z zabawami chłopców.
- W niektórych sklepach zestawy ‚Friendsów’ będą wystawione nie w dziale LEGO, tylko w dziale dla dziewczynek:/
AFOL-e cieszą się z nowej serii, bo wraz z nią wchodzą fajne nowe kolory.
Wiecie co? Jak patrzę na entuzjazm, z jakim AFOL-e powitali tę serię, to myślę sobie, że chłopcy też mogą chcieć bawić się Friensami. I że rodzice mogą nie chcieć ich im kupować, bo to przecież dla dziewczynek. Biedni chłopcy…
Jestem trochę zaskoczony wynikami tych badań – zwłaszcza tym, jakoby dziewczynki nie lubiły minifigów. Dotąd wydawało mi się, że jest wręcz odwrotnie – tym bardziej, że wraz z wejściem ludzików kolekcjonerskich ich wygląd się dodatkowo poprawił …
Co do serii Paradisa, to nie powiedziałbym, że jest to seria kierowana tylko dla dziewczyn – mam znajomego (który jest nawet na Lugpolu) i bardzo sobie chwalił tą serię. W sumie szkoda, że jej nie kontynuowano, bo to przecież klasyk…
Same problemy z tymi babami. Teraz okazuje sie ze im minifigi nie pasuja. Ciekawe co nastepne?
Strach się bać Nexusie 😉
Co do Paradisy – seria była niesamowita, szkoda, że nie ma nowej. Ale zestawy z friendsów się też bardzo ciekawie zapowiadają – jedynie szkoda, że te akcesoria mają tak dzikie, a nie realne kolory. Ale cóż, taki już świat klocków.