Licencje się sprzedają, wie o tym nasze drogie LEGO, więc nic dziwnego, że otrzymujemy coraz więcej tego typu produktów. Szkoda jedynie, że wspomniane LEGO często zapomina, że sama licencja to nieco za mało i przydałoby się też dostarczyć odpowiedniej jakości produkt. Tym bardziej, że popkultura zyskuje coraz więcej miłośników, a LEGO akurat nie do końca. Do tego konkurencja na rynku jest coraz ostrzejsza.
Jak widzicie, znowu będzie marudzenie. Ale jest też co oglądać, więc zapraszam na krótki przegląd. Koniecznie dajcie znać, co Wam się spodobało, a co nie!
To może na rozgrzewkę, jak wrażenia na temat nowego Sokoła?
76105 LEGO Marvel Super Heroes The Hulkbuster: Ultron Edition
1363 części, 25 cm wysokości po zbudowaniu i cena wynosząca 620 PLN. Wygląda nieźle, i jako ozdoba z pewnością kusi, do tego mnogość akcesoriów powoduje, że ma całkiem fajny potencjał bawialności. I tylko problemem jest, że Hulkbusterów w różnej formie niedługo na rynku ma być przynajmniej parę, i owszem są także bardzo drogie, ale także takie, które prezentują się naprawdę nieźle, a ich cena będzie znacznie niższa. Co prawda, nie zbudujemy ich z klocków, ale jako ozdoba pokoju geeka, jednak gotowa figurka sprawdzi się lepiej.
75954 Hogwarts Great Hal
Harry Potter powraca, i to w niezłym stylu, czyli sporych rozmiarów zestawie (ponad 800 części) i z 10 minifigurkami! Może wieża w stosunku do zabudowań jest trochę zbyt masywna, ale sam zestaw prezentuje się całkiem nieźle, do tego pełen jest najróżniejszych smaczków, wiec dla fanów może być łakomym kaskiem.
Powerpuff Girls czyli Atomówki to nie nowość w wykonaniu TLG, figurki Bajki, Bójki i Brawurki pojawiły się w zestawach z linii Dimensions. Teraz dostaniemy tego więcej, już jako normalne zestawy! A wśród figurek brylują Princess Morbucks oraz Mojo Jojo. To jeszcze poproszę Sarę Bella!
Do zestawów Jurassic World: Fallen Kingdom mam mocno mieszane uczucia. Nie są złe, absolutnie, ale wiele elementów, jak choćby „ścianka” czy niektóre pojazdy nie prezentują się zbyt atrakcyjnie. Do tego figurki Dinozaurów: owszem, rewelacja, ale czy to bardziej właśnie figurki czy LEGO? Nie lepiej kupić takiego dinusia z jakiejś innej, nieklockowej, serii? Zazwyczaj cenowo wyjdzie znacznie taniej.
Coraz bardziej marudzę, ale to nie tak, że klocki LEGO przestały mi się podobać. W tamtym roku kupiłem parę zestawów i niestety, sporo było sporym rozczarowaniem. Seria City Jungle to jakiś ponury żart, a w seriach licencjonowanych coraz bardziej natarczywy jest fakt, sprzedawania zestawu za pomocą figurek, nie dbając o jakość konstrukcji. Do tego martwi mania TLG do tuszowania niedostatków zestawu za pomocą dorysowywania odpowiedniej otoczki na pudełku.
I zrozumcie moje marudzenie: właśnie naoglądałem się zdjęć figurek których wprost zatrzęsienie zaprezentowano na targach. Aż boli od tego głowa! Owszem, zdarzają się tragedie, są też cudeńka kosztujące krocie, ale też na szczęście znajdzie się od groma produktów gdzieś w środku, które za przyzwoitą cenę oferują całkiem niezłą jakość. I coraz bardziej mam ochotę nabyć taką figurkę niż kolejnego Batmana czy Iron-mana w wydaniu TLG, tym bardziej, że sama firma zatraciła gdzieś swoją tożsamość i przestała dbać o jakość swoich konstrukcji.
Wśród znajomych, nie AFOLi, ale osób interesujących się popkulturą, marka LEGO jest mocno rozpoznawalna, ale coraz częściej zamiast jakiegoś zestawu wolą kupić film na BR, komiks, czy już jak sięgają po zabawkę, to po prostu zwykłą figurkę. Sporo tych osób posiada jakiś zestaw czy nawet parę, i jak widzą takiego Hulkbustera to owszem, podoba im się. Po usłyszeniu ceny pukają się natomiast w czoło. LEGO nigdy nie było tanie, ale w tym momencie posiada poważna konkurencję, i to nie w postacie podróbek made in China, czy innych firm. Obecnie największa dla nich konkurencją są inni producenci zabawek, a na rynku starszych wiekiem osób niestety raczej nie maja racji bytu. Tu pozostają AFOLe czyli miłośnicy samych klocków i dzieci, które wciąż są głównym targetem.
Czy to wystarczy?