Ajajaj, miało być w miarę szybkie tempo, a wyszło jak zawsze. Ale co się odwlecze itd, tak więc bardzo przepraszam za zwłokę, i dziś zapraszam do przyjrzenia się niezłej zgrai minifigurek z zestawu 76035 Jokerland. Pewnie już zapomnieliście, ale jak coś, pierwszą część recki znajdziecie tu. A kolejne będą. Może nawet w szybszym tempie. Ale nie obiecuję. 😉
DC Comics Super Heroes
76035 Jokerland
W zestawie znajdziemy aż 8 minifigurek zarówno super herosów, jak i super złoczyńców. Jako, że to świat Batmana, otrzymujemy doprawdy niezłą mieszankę nieprzeciętnych i niepokornych charakterów. Tak oryginalne postacie już wielokrotnie gościły w najróżniejszych zestawach LEGO, ale w niniejszym znajdziemy także parę świeżynek, jak sam zresztą Adam stwierdził: była szansa wsadzić dwie nowe figurki, to i są. Zobaczmy więc, z czym będziemy mieć do czynienia!
Rozpocząć należy od trzęsienia ziemi, więc na pierwsze skrzypce idzie słynny Joker. I to nie sam, gdyż towarzyszy mu wierna Harley Quinn oraz Clown Robot! Figurka Jokera jest dość popularna w zestawach z Batmanem, czemu absolutnie nie ma się co dziwić, wszak to jego „najlepszy wróg”. Torsik (pojawił się też w 76013 The Joker Steam Roller), nóżki, nakrycie głowy to nie nowe elementy, główkę BrickLink identyfikuje jak występującą tylko w tym zestawie, ale różnice jak już są, to dotyczą ewentualnie albo samej formy, albo są doprawdy kosmetyczne. Kiedyś postaram się bliżej przyjrzeć wszystkim Jokerom i pstryknąć im zdjęcie do cyklu Fotki Super Trykociarzy.
Harley Quinn także już pojawiła się w klockowym świecie parokrotnie, jednak tym razem otrzymała zupełnie nowe nóżki, torsik oraz główkę. Jedynie czapeczka „jest z odzysku”.
Clown Robot to świetne uzupełnienie naszej parki. Nakręcany, bardzo kolorowy, z antenką na główce (którą dopiero na zdjęciu zauważyłem, że nie docisnąłem. Ale przyznajcie, nawet mu to całkiem pasuje?), mimo poczciwego wyrazu twarzy (taaaak…), w rączce dzierży niebezpieczną broń. Ciekawe, kto z tej zgrai jest największym wariatem?


The Penguin i Poison Ivy to także postacie doskonale znane nie tylko zagorzałym fanom świata Batmana. I w klockowej wersji, jak dla mnie, prezentują się wprost rewelacyjnie. Pingwin jak zawsze elegancki, a Ivy prezentuje się doprawdy kusząco. Obie figurki, dokładnie w identycznych wersjach, znajdziemy także w zestawie 10937 Arkham Asylum Breakout, Ivy dodatkowo zawitała do 6860 The Batcave. Oczywiście same postacie z innymi torsikami czy buźkami spotkać możemy w większej liczbie zestawów.
Ponownie znajdziemy fajny dodatek, tym razem w postaci malutkiego, ale niezwykle groźnego Pingwina!


Tych „złych” jest tu spora gromadka, więc należy także zadbać o tę dobrą stronę. Niestety, patrząc na zamknięte ich rączki w ciężkich kajdanach, chyba sytuacja nie jest dość optymistyczna. Dla tych dobrych, bo złym zapewne humory dopisują.

Robina zapewne dobrze znacie. Pojawiał się w wielu zestawach już parokrotnie, i to w najróżniejszych formach (będzie zdjęcie z cyklu…!). Tutaj otrzymujemy znaną już buźkę, ale tors jest całkowicie premierowy. Po raz pierwszy także Robin dostał tak poszarpaną fryzurkę. Robinowi towarzyszą przyjaciele, i tu właśnie otrzymujemy całkowitą nowość, czyli postacie Beast Boya i Starfire. Być może ich przydomki nic Wam nie mówią, i nic dziwnego, nie są to dość popularni bohaterowie, choć oczywiście regularnie występują czy to w komiksach czy w serialach animowanych. Ogólnie, należą do grupy Młodych Tytanów, w której udziela się także Robin (i to jako przywódca), a ich przygody w naszym kraju mogliśmy poznać głównie za pośrednictwem popularnego serialu animowanego „Teen Titans„, a także „Teen Titans Go„. W skład grupy oprócz Robina, Gwiazdki (czyli Starfire), Bestii (Beast Boy) wchodzi także Cyborg i Kruk (Raven). Mam nadzieję, że kiedyś doczekamy się całej drużyny w wersji klockowej. Co do przygód komiksowych, to w Polsce są praktycznie nieznane, natomiast w New 52 w stanach Bestia przez pewien czas miał czerwony kolor skóry, a Starfire została obiektem sporych kontrowersji przez swój dość ubogi i seksowny strój w serii Red Hood and the Outlaws. Jak widać, w wersji klockowej otrzymujemy postacie znane głównie z małego ekranu.


Acha, moce! W skrócie: Starfire jest kosmitką, ma ogromną siłę, zwinność, potrafi latać oraz miotać energią. Beast Boy może przeobrazić się w dowolne zwierzę, także w takie które już wyginęły, czy nawet pochodzenia mitologicznego lub pozaziemskiego! Co ciekawe, mimo zmiany wyglądu, zawsze pozostaje w kolorze zielonym.
Batman. Tego gościa tu nie mogło zabraknąć. Patrząc na figurkę, dokładnie w takiej formie pojawia się po raz pierwszy. Ale nowością nie jest ani główka, ani nakrycie głowy ani nawet tors. Te elementy już pojawiły się wcześniej. Nowością są nóżki! Sama główka, jak to w przypadku tej postaci, nieco śmieszy paskiem, przypominającym opaskę do biegania, a który stanowi tło dla oczu, gdy Batman ma założoną maskę.



Jak widać, otrzymujemy tu całkiem niezłą różnorodność. Kolekcjonerzy znajdą tu sporo nowości, a miłośnicy świata DC sporo bardziej oraz mniej znanych postaci. Nie obyło się bez unikatów, a dwie całkowicie premierowe postacie są doprawdy łakomym kąskiem. Wszystkie figurki pod względem prezencji stoją na bardzo wysokim poziomie, ale do tego TLG już zdążyło nas przyzwyczaić. Miłym akcentem są towarzyszące postaciom naprawdę udane robociki. Figurki to ogromny plus zestawu, a uwierzcie mi, na tym plusy nie kończą się, na szczęście doskonałym minifigurkom towarzyszą bardzo udane konstrukcje. Ale o tym już w kolejnej części.
PS. Harley rules! Zwiastun już pewnie widzieliście?
PS 2. Szykuje się pełnometrażowy film animowany „Justice League vs. Teen Titans”! Premiera na wiosnę 2016 roku!
Read Full Post »