Premiera drugiej części przygód rodziny Iniemamocnych czyli Incredibles 2 już tuż tuż, więc LEGO, w ramach owocnej współpracy z Disneyem, oczywiście korzysta z licencji i zaserwowało nam zestawy nawiązujące do postaci i filmu. W sumie trzy zestawy (plus jeden polybag) ukazały się w ramach serii Juniors.
Niestety zestawy są wprost tragiczne, może mają jakiś akcent bawialności, ale przez swoje uproszczenia i przesadzoną junioryzację prezentują się ohydnie, a do tego konstrukcje są marne, źle zaprojektowane i po prostu bez sensu. By to zatuszować, do każdego z zestawów dorzucono garść akcesoriów i innych wypełniaczy, by prezentowały się „na bogato”. W sumie idiotyzm w wydaniu LEGO: upraszczamy co możemy, dajemy ogromne pojedyncze elementy, a jednocześnie wrzucamy od groma maciupkich elementów. Logika?
Ale są tez plusy. Minifigurki wypadają rewelacyjnie! Jak zwykle zresztą w takich zestawach.
Mamy oczywiście nasza rodzinkę: Helen Parr, Robert „Bob” Parr, Wiola (Violet) Parr, Maks (Dash) Parr oraz Jack-Jack Parr. Niemowlak jest wprost niesamowity, a ta główka się obraca!
Mamy też tych złych! Brick i Underminer, któremu oczka przysłania hełm. Naprawdę uroczy. Jest jeszcze Screenslaver, ale niestety, jeszcze go nie zdobyłem, jednak akurat on wypada dość słabo.
Figurki naprawdę zacne! Szkoda jedynie, że zestawy w których je znajdziemy nawet na budulec się nie nadają…