Wyciekły (made in china) zdjęcia figurek nawiązujących klimatem do potworów, bestii itp, czyli coś dla miłośników Monster Fighters! Wg niepotwierdzonych informacji podobno to 14 seria Minifigures, ale równie dobrze mogą być to postacie z serii Scooby-Doo. Ja lubię potworki, a i te wyglądają całkiem, całkiem, choć liczę, że wersje finalne będą nieco bardziej dopracowane. Mała uwaga: bohaterka Lollipop Chainsaw powinna mieć jednak inny odcień skóry! 😉 I nie chce nawet mówić, z czym kojarzy mi się kwiatek. 😉
Posts Tagged ‘Monster Fighters’
Nowe, potworne figurki!
Posted in Lego, Zapowiedzi, nowości, tagged 2015, Collectable Minifigures, LEGO, Minifigures, Monster Fighters, nowości, zapowiedzi, zdjęcie, zestaw on 23 stycznia, 2015| 1 Comment »
850936 Vampire
Posted in Lego, Zapowiedzi, nowości, tagged 850936 Vampire, Monster Fighters on 31 sierpnia, 2014| 6 Komentarzy »
Seria Monster Fighters powraca! Niestety, nie tak jak bym chciał, ot po prostu do oferty TLG trafił taki oto standzik (bodajże to czwarty model w tym stylu, wcześniej był weselny, urodzinowy i szkolny), na Halloween idealnie.
Wystawa klocków LEGO: Wrocław 2014 (Klockomania)
Posted in Lego, tagged 2014, Architecture, Dino, Friends, Kingdoms, klockomania, LEGO, Lord of the Rings, LUGPol, Modular Buildings, Monster Fighters, Pasaż Grunwaldzki, star wars, The Lone Ranger, Toy Story, Wrocław, wystawa, Zbudujmy to! on 9 lutego, 2014| 10 Komentarzy »
Sporo czasu upłynęło odkąd wspomniałem o naszej wyprawie do Wrocławia, czas więc zabrać się w końcu za jakiś raport… oto pierwsza część fotek (zdjęcia autorstwa Śledzika i Longera – dziękuję za pozwolenie na wykorzystanie!) z krótkim komentarzem.
Jednym z najważniejszych punktów wycieczki było odwiedzenie wystawy budowli z klocków LEGO urządzonej w Pasażu Grunwaldzkim. Wystawa została zorganizowana przez firmę Klockomania przy współpracy użytkowników forum Zbudujmy.To oraz wybranych członków forum LUGPolu. Więcej o wystawie, ceny biletów, i inne uwagi znajdziecie na oficjalnej stornie: wystawaklockow.pl.
To co od razu należy zaznaczyć: na wystawie znajdziemy zarówno oficjalne modele które normalnie możemy (lub mogliśmy, cześć z nich już nie jest produkowana) zakupić w sklepie, część natomiast stanowią autorskie konstrukcje, czyli popularne MOCe w większości użytkowników z w/w for. Wszystko ładnie zostało tematycznie podzielone i ułożone w gablotach w formie zapierających dech w piersiach makiet.
Po zakupie biletu (w formie zwykłych paragonów, szkoda że organizator nie postarał się o coś ciekawszego) pierwsze wrażenie jest tragiczne. Już na wstępie wita nas model niesławnej konstrukcji basenu narodowego autorstwa jednego z obecnych administratorów forum LUGPolu: PatrykaZ. Na szczęście dalej jest o wiele ciekawiej!
Wielka kosmiczna makieta powoduje po prostu opad szczęki, szczególnie dla kogoś kto uwielbia klasyczne Space, ale jest otwarty na nowinki. Autorem makiety jest Migalart a paroma statkami zasilił ją Jerac – chyba lepszej rekomendacji nie potrzeba?
Na przeciwko organizator umieścił gablotki z firmowymi zestawami kolejno z serii Friends, Zimowa Wioska, Star Wars i Architecture. Wszystkie gablotki także ogląda się z ogromną przyjemnością: Friends cieszy oko symfonią kolorów i wesołych konstrukcji, Zimowa Wioska ładnie zagłębiła się w połaciach śniegu (przypominających trochę mgłę), wybrane pojazdy z uniwersum Gwiezdnych Wojen to zawsze wdzięczny temat, a Architecture ubarwiono odpowiednią otoczką w postaci mapy, opisów i zdjęć rzeczywistych budowli. Jednym słowem otrzymujemy już sporo atrakcji zarówno dla młodszych jak i starszych miłośników klocków LEGO, a to dopiero początek!
Przy okazji byliśmy świadkami, jak mały chłopiec zafascynowany oglądał gablotkę Friends i praktycznie siłą został odciągnięty przez matkę, która stwierdziła że to zabawki tylko dla dziewczynek…
Wystarczyło tylko lekko obrócić głowę, by zobaczyć makietę z jeżdżącymi pociągami (trochę niedopracowaną pod względem wizualnym, ale i tak ładnie wyglądającą),
oraz kolejny model PatrykaZ:
Ja długo szczeki szukałem przy cudzie zbudowanym przez Krisa Kelvina, zobaczenie tego na żywo naprawdę potrafi wzbudzić ogromne emocje (piszczące dzieciaki które domagały się by rodzice je podnieśli na rękach, gdyż chciały zobaczyć „czerwonego smoka” to norma)
Recenzja: 9461 The Swamp Creature
Posted in Lego, Recenzje, tagged KMFL, LEGO, Monster Fighters, recenzja on 27 grudnia, 2012| Leave a Comment »
Nasz najmłodszy (wideo)recenzent właśnie zrecenzował najmniejszy zestaw z regularnej serii Monster Fighters. Fakt, seria jest dość „mroczna”, ale filmikowi taki klimat nie wyszedł za dobrze, obraz jest znacznie za ciemny i niestety przez to niewiele widać. Natomiast reszta jak zwykle zaskakuje, aż trudno uwierzyć, że to robota dziewięciolatka!
Recenzja: 30200 Zombie Chauffeur Coffin Car
Posted in Lego, Recenzje, tagged KMFL, LEGO, LUGPol, Monster Fighters, recenzja on 27 listopada, 2012| Leave a Comment »
Powoli zbliżamy się do końca serii Monster Fighters, niniejsza recenzja jest przedostatnią, której tematem są zestawy składające się z klocków (podkreślam ten fakt, bo być może będą jeszcze recenzje różnych dziwactw związanych z tą serią). Samochodzik niezbyt przypadł mi do gustu, a jego największym atutem jest figurka oraz relatywnie niska cena.
Collectable Minifigures Series 9: Dr. Jekyll / Mr. Hyde
Posted in Lego, Minifigures, Zapowiedzi, nowości, tagged LEGO, LEGO Club, Minifigures, Monster Fighters, zapowiedzi on 5 listopada, 2012| Leave a Comment »
kenobi8 otrzymał już papierowe polskojęzyczne wydanie magazynu LEGO Club, a tam taka mała niespodzianka:
Toż to ewidentnie Dr. Jekyll / Mr. Hyde! Może się łudzę, ale jest szansa na kontynuację Monster Fighters?
LEGO Club wrzesień-październik
Posted in Lego, Magazyny, tagged LEGO, magazyn, Monster Fighters, tlg on 15 października, 2012| 3 Komentarze »
LEGO Club na wrzesień-październik jest już dostępny, papierowe wydanie pewnie już dotarło, albo jest w drodze do wybrańców (dla przypomnienia: niedługo także w Polsce!), tymczasem parę przykładowych stron można przejrzeć na stronie TLG.
Jest sporo o Monster Fighters, więcej pod tym kątem, znajdziecie w osobnym poście.
Recenzja: 10228 Haunted House
Posted in Lego, Recenzje, tagged KMFL, LEGO, LUGPol, Monster Fighters, recenzja on 8 października, 2012| Leave a Comment »
Wreszcie! Ten niezwykły model na swoją recenzję czekał bardzo długo, zresztą z samym pisaniem było trochę perypetii. Ci z Was, którzy śledzą osobnego mini-bloga poświęconego serii Monster Fighters, zapewne zauważyli już publikowane na nim fragmenty recenzji. Była ku temu niezwykła okazja, gdyż w pewnych nieprawdopodobnych okolicznościach, model trafił do Polski już parę miesięcy temu, a dokładnie, zawitał na krakowską wystawę. Niestety, później TLG coś miało do opublikowanych zdjęć, kazało je usunąć, i o ile normalnie bym ich prośby najzwyklej w świecie olał, to jednak okoliczności związane z samym modelem kazały, niechętnie, podporządkować się tym prośbom. Jednak wreszcie nastał wrzesień i Haunted House pojawił się w oficjalnej sprzedaży, a wraz z nim specjalna recenzja.
Specjalna głównie z tego powodu, że zawiera wiele ciekawostek i informacji związanych z procesem projektowania modelu, z inspiracjami które natchnęły jego autora, oraz unikatowe zdjęcia prototypu (który nadal jest zbudowany!).
Ale najważniejsze to to, że recenzja w pewien sposób jest bardzo osobista, zresztą serdecznie zapraszam do zapoznania się z nią, mam nadzieję że jej lektura sprawi Wam tyle przyjemności co mi jej pisanie.
Recenzja: 9468 Vampire Castle
Posted in Lego, Recenzje, tagged KMFL, LEGO, LUGPol, Monster Fighters, recenzja on 21 września, 2012| 3 Komentarze »
Podróż po świecie Monster Fighters powoli zbliża się ku końcowi, wreszcie miałem okazję opisać moje wrażenia z obcowania z największym zestawem z regularnej serii. Podkreślam wzmiankę o „regularnej serii”, gdyż Monster Fighters jeszcze powrócą i to przy okazji czegoś specjalnego.
Trochę za kulis, czyli dwa słowa o tym, jak recenzja się rodziła:
Recenzja zamku powstawała dość długo, ale co chwilę coś do niej dokładałem.
Nie zabrakło małego nawiązania do klasycznych horrorów, wiem że nie każdemu takie dodatki pasują, ale jak coś, zawsze te akapity przecież można pominąć. Biorąc pod uwagę, że zamek, to główna atrakcja zestawu, chciałem nawiązać do tego typu budowli, jednak w sumie jedyny sensowny film o którym wspomniałem to „The Black Cat”. A i tak zamek w nim jest niezbyt „zamkowy”. Jednak przeważyła tu inna kwestia: film opiera się na opowiadaniu Edgara Allana Poego, zresztą o tym samym tytule, i po prostu chciałem, by jego nazwisko pojawiło się w treści recenzji. Ot, takie widzimisię. Inną sprawą jest sama adaptacja, ale o tym już możecie przeczytać w tekście opracowania.
W zestawie pojawia się świetna figurka narzeczonej Drakuli, czyli Lorda Vampire. Była to więc okazja, do przedstawienia postaci kobiecych. Na samym początku odpuściłem sobie Kobietę-Wilka, akurat za tymi klimatami nie przepadam, do tego byłoby to już nieco na siłę.
Jako Drakula, nie mogło zabraknąć dwóch postaci. Pierwsza to jego córka, czyli film „Dracula’s Daughter”, udany, ale jednak nieco ciężki w odbiorze. Natomiast postać Miny Harker już jest bardziej ciekawa. Co do filmów, napomknąłem o „Drakuli” zarówno z 1931 roku jak i z roku 1992. Obydwa obrazy po prostu warto obejrzeć.
Dodatkowo, dałem wzmiankę o „The League of Extraordinary Gentlemen” głównie z dwóch powodów: bardzo lubię ten film oraz jest w niem genialna scena, właśnie z udziałem Miny, czyli jej ostatnie spotkanie z Dorianem.
Nieco inaczej było z „Bride of Frankenstein”. Film genialny, świetne aktorstwo, doskonale zarysowane postacie, charakteryzacja najwyższych lotów, a do tego Adam lubi postać tej narzeczonej. Czyli powody chyba jasne – to właśnie wzmianka o tym filmie była dla mnie najważniejsza w całym dodatku o kinematografii.
Dodatkowo, bo czemu nie, dodałem dwa zdania o „The Invisible Ray”. Bardziej jako swoisty dowcip, wszak w tym filmie pojawia się świecąca postać, więc idealnie nawiązuje to do bogatej w elementy fosforyzujące serii. Oczywiście film wywodzi się ze studia Universal International Pictures, i tylko dlatego sobie na to pozwoliłem.
W opisie ludzików zlitowałem się nad szkieletem, niestety, obecnie jest on traktowany jako „element”, a nie pełnoprawna figurka. Ale ja uwielbiam te figi, więc po prostu być musiał. Żeby zachować spójność recenzji, dorobiłem grafikę z samą postacią, ciekawe czy potrafiłby ktoś z Was znaleźć, z jakiego zestawu pochodzi to zdjęcie? Dodam, że szkielecik miał coś na głowie. Stylizowany napis „skeleton” poskładałem z poszczególnych literek powyciąganych z innych nazw potworów. „N” mi trochę nie wyszło…
Zresztą napis „Dr Rodney Rathbone” też podretuszowałem, to co odwalili graficy TLG ze zmianą, to najzwyklejsza fuszerka.
Dodatek o kamieniach księżycowych chciałem dać od początku, ale cały czas po prostu nie chciało mi się z tym bawić. Te kamienie są może osią fabuły serii, ale jak dla mnie, wsadzono je trochę na siłę, i bardziej mają chyba podkreślać aspekt kolekcjonerski. A do tego, każdemu z kamieni dano jakąś moc, w sumie, po co?
I pewnie męczyłbym się z tym podsumowaniem, gdyby nie to, że nagle pojawił się trailer serii w jakości HD, co pozwoliło mi to wyciągnąć z niego ładne graficzki na których widać poszczególne kamienie wraz z zestawami. Taki dodatek wart był już zabawy.
A sam trailer też dołożyłem do recenzji, tym bardziej, że skleciłem do niego polskie napisy. Poprawność tłumaczenia sprawdzało parę osób z forum, za co im jestem ogromnie wdzięczny. Tym bardziej, że podczas przygotowania napisów, trochę im „trułem”.
Reszta poszła gładko, układanie zestawu to prawdziwa przyjemność, robienie zdjęć i ich obróbka już mniej, ale wreszcie, po dość długim czasie, udało się recenzje doprowadzić do końca.
Jak widzicie, trochę się rozpisałem. I tu pytanie, chcecie by od czasu do czasu, przy okazji moich recenzji, bym uzupełniał je takimi notkami „zza kulis”? Co można by wspominać w takich ewentualnych dodatkach?
Katalog 2012-2: The Lord of the Rings
Posted in Lego, Zapowiedzi, nowości, tagged katalog, LEGO, Monster Fighters, The Lord of the Rings, zestaw on 15 września, 2012| Leave a Comment »
Jeżeli jeszcze nie mieliście w rękach polskiego katalogu LEGO na drugą połowę roku, poniżej zamieszczam wybrane skany z niego, tutaj dotyczące serii „The Lord of the Rings„, natomiast miłośników „Monster Fighters” zapraszam do tej notki.
Recenzja: 850487 Halloween Accessory Set
Posted in Lego, Recenzje, tagged KMFL, LEGO, LUGPol, minifigurki, Monster Fighters, recenzja on 14 września, 2012| Leave a Comment »
Seria Monster Fighters, jak zapewne już zdarzyliście zauważyć, wybitnie przypadła mi do gustu, i jak pelikan, łykam każdy nowy produkt nawiązujący do tematu duchów, upiorów i potworów. Niestety, nie wszystko jednak jest idealne, czego najlepszym przykładem jest ten specyficzny zestaw. Błędy w kolorystyce, brzydka i niestaranna szata graficzna a do tego bijąca w oczy chińska jakość.
Recenzja: 40076 Zombie Car
Posted in Lego, Recenzje, tagged KMFL, LEGO, LUGPol, Monster Fighters, recenzja on 11 września, 2012| Leave a Comment »
5000644 Monster Fighters Promotional Pack
Posted in Lego, Zapowiedzi, nowości, tagged 2012, LEGO, Monster Fighters, zapowiedzi, zestaw on 4 września, 2012| Leave a Comment »
Specyficzny i nieco dziwaczny polybag z serii Monster Fighters. Parę elementów, raczej standardowych, plus arkusz naklejek. „Zestawik” dostępny był na FanExpo w Toronto… I jak to upolować?
Informacja za Bricksetem, zdjęcie: cybiko
Recenzja: 9467 The Ghost Train
Posted in Lego, Recenzje, tagged KMFL, LEGO, LUGPol, Monster Fighters, recenzja on 3 września, 2012| Leave a Comment »
Powoli zbliżamy się do końca opisów zestawów z serii Monster Fighters, obecnie mam przyjemność przedstawić przedostatni zestaw z regularnej serii: demoniczny pociąg duchów.
Dwa nowe zestawy Minifigure Pack
Posted in Lego, Minifigures, Zapowiedzi, nowości, tagged 2012, LEGO, minifigurki, Monster Fighters, nowości, zapowiedzi, zestaw on 15 sierpnia, 2012| 1 Comment »
Pojawiły się pierwsze zdjęcia, oczywiście słabe i niewyraźne, dwóch nowych zestawów, tzw. Minifigure Pack. Pierwszy wyraźnie nawiązuje serii Minifigures i znajdziemy tu zespół, jednak warto zaznaczyć pewne zmiany, choćby irokez w nowym kolorze!
Drugi już bezpośrednio nawiązuje do najlepszej serii tego roku, czyli Monster Fighters, i przynosi powrót wiedźmy, znanej także z Minifigures.