Nieoceniony BardJaskier zmusił mnie w sprytny sposób na przerwanie „małej przerwy”. To znaczy nie do końca, gdyż mam przyjemność opublikować tu jego podsumowanie nadchodzącej serii Castle (2013), ale przez to nabrałem sam ochoty, by dorzucić swoje trzy grosze. I zrobię to, tym bardziej, że z opinią Barda nie do końca się zgadzam, ale to za momencik, a tymczasem dajcie znać, co Wy sądzicie o tej serii (wiem że jest Was tam sporo, więc zakasać rękawy i pisać proszę)!
Tekst Barda uzupełniłem o zdjęcia zestawów pochodzące z Targów, wszystkie fotki są własnością serwisu FBTB i pochodzą z ich kanału flckr, na którym zresztą znajdziecie więcej zdjęć poszczególnych zestawów
Castle 2013
W internetach można już znaleźć zdjęcia złożonych zestawów i frontów pudełek. Choć seria może i nie zachwyca, to nie mogę jednak powiedzieć, żeby była dla mnie jakimś ciosem lub wielkim zawodem. Ot, są rycerze, ktoś wziął podręcznik „JAK SPORZĄDZIĆ ŚREDNIOWIECZNĄ SERIĘ LEGO”, skopiował z niego kilka oklepanych pomysłów i zmajstrował pięć zestawów, które premierę będą miały w drugiej połowie 2013 roku. Przyjrzyjmy się im!
70400 Forest Ambush
Genialny zestawik do zbudowania armii. Co prawda można i trzeba narzekać na to, że na cztery minifigurki przypadają zaledwie dwie tarcze, ale fakt faktem, set umożliwi stosunkowo szybkie zgromadzenie oddziałów obu stronnictw. Nie obeszło się również bez elementu „podnoszącego” bawialność setu, czyli strzelającego elementu, którym dzieci mogą sobie postrzelać do ciągniętego przez żołdaków wózka. Miłym akcentem jest dodanie pieska, a także stosunkowo dużej ilości liści. Polska cena najprawdopodobniej nie przekroczy czterdziestu złotych.
70401 Gold Getaway
Kolejne moim zdaniem dobre posunięcie projektantów. W poprzednich latach dostawaliśmy raczej średnio udane średniowieczne pojazdy udające karoce lub rydwany, tutaj natomiast jest to po prostu jakiś rodzaj wozu więziennego, który prezentuje się wcale dobrze. Do tego trzy minifigi, których nigdy za wiele i garść przydatnych części, w tym cztery czarne koła od wozu, czarne bato-pnącze i pocieszna żabka.
70402 The Gatehouse Raid
I znowu nic, czego byśmy wcześniej nie widzieli. Szturm na zabudowania i obowiązkowa łyżeczkowa katapulta, ale do pudełka włożono również kolejnego konia, tym razem również z kropierzem, a tarczy poskąpiono jedynie żołdakowi obsługującemu katapultę. Wydaje mi się też, że debiut zalicza tutaj niebieskie piórko, choć może nie jest to jakaś wielka atrakcja. Główny minus to projekt katapulty, która wygląda po prostu komicznie i w ogóle nie przypomina rzeczywistej machiny.
70403 Dragon Mountain
Na tym zestawie kończą się moje pozytywne odczucia względem tej serii. Po pierwsze, nie lubię tych zjunioryzowanych figurek smoków, dinozaurów i potworów. Po drugie, ile razy to już było! To kolejna wieża złego czarodzieja, w której przetrzymywana jest księżniczka/królewna/królowa. Zero oryginalności – czarodziej jest do bólu oklepany, motyw jest do bólu oklepany, a i samo wykonanie nie powala na kolana. Nawet katapulta traci punkty ze względu na dobrane kolory – złoty, niebieski, brązowy i szary. Serio? Wieża na skale w kształcie czaszki, to było coś świeżego (choć sam motyw czaszki nie był ani w LEGO ani w ogóle jakoś specjalnie oryginalny), a tu? Słabo, LEGO, słabo.
70404 King’s Castle
LEGOwe zamki są budowane według schematu – krata, tron, katapulta, „ukryte” wejście i mury z paneli, a wynika to oczywiście ze względów ekonomicznych. Po prostu nie da się zbudować zamku, z tak ograniczonej liczby elementów, który wyglądałby jak prawdziwy zamek, a oczywiście nie można się pokusić o wydaniu zamku w modułach (brama, zbrojownia, sala tronowa etc.), bo zacząłby się szum o wyzysk i żerowanie na ludziach. Dlatego zamki są słabe, a ten jest tak jakoś wyjątkowo bez polotu. Do tego katapulta złych rycerzy jest taka jakaś paskudna, zdaje się mówić: „Jesteśmy źli”. Dlaczego?
Summa summarum
To kolejna LEGOwa seria przedstawiająca quasi-średniowieczny konflikt. Jak każda ma mocniejsze i słabsze elementy, a moim zdaniem lepiej, że jest taka, bo nie chciałbym powtórki z pierwszej połowy poprzedniej dekady, kiedy to na rynku nie było zamków i smoków w ogóle.
Niestety ponownie zaszła wyraźna polaryzacja stron konfliktu, są dobrzy i szlachetni w jasnych zbrojach oraz źli i bezwzględni w ciemnych. Widać to nawet na poziomie główek, przeszkadzało mi to w Kingdoms, gdyż Lwi Rycerze mieli takie jakieś ciamajdowate wyrazy twarzy, tutaj się to powtarza. Czy nie można wypuścić serii z względnie neutralnymi postaciami, w latach ’80 to działało, ludzie do tej pory miło wspominają lata świetności Classic Castle.
Zastanawiam się, czy seria będzie kontynuowana. Wolałbym, żeby tak było, bo LotR to nie to samo, a poza tym jest okropnie drogi. Na pewno jest jeszcze kilka zestawów, które mają szanse się pojawić, osobiście liczę na jakieś młyny, stodoły, karczmy, bo zdecydowanie mają potencjał, a jakoś są do tej pory traktowane przez LEGO po macoszemu.
BardJaskier