Dzisiaj popełniłem takową fotkę:
na której oczywiście brylują zestawy z serii City Jungle. Jestem świeżo po złożeniu trzech większych zestawów, i muszę przyznać, że mam bardzo mieszane odczucia. A najgorsze w tym, że największy zarzut dotyczący tych zestawów nie dotyczy ich bezpośrednio, a raczej uderza w samą firmę, i ich podejście do produktów. Otóż składając te zestawy bawiłem się naprawdę dobrze, jednak co i rusz wyłapywałem straszne niedoróbki. W dość drogich zabawkach, jakimi są niewątpliwie klocki LEGO, niestety tym bardziej kłuje to w oczy. W największym zestawie odnoszę wrażenie, że chciano upchać jak najwięcej, jednocześnie liczba klocków których projektant miał do dyspozycji była ograniczona i niestety trzeba było iść na ustępstwa. I te ustępstwa niestety widać, i bardzo mocno niestety wzmacniają negatywne odczucia. Na zdjęciu widzicie wprost zatrzęsienie pojazdów, świątyń, akcesoriów, ludzików. I co z tego, skoro praktycznie do każdej tu konstrukcji można odnieść zdanie „całkiem to fajne, ale dlaczego to zrobiono w tak głupi sposób, dlaczego tutaj ewidentnie czegoś zabrakło, dlaczego nie dopieszczono nieco bardziej całej konstrukcji„. Część recenzji już była, kolejne trzy już powstają. Nie będę w nich na siłę marudził czy strasznie krytykował, bo zestawy nie są tragiczne, ale niestety pojawi się w nich sporo negatywnych uwag. I cały czas zastanawiam się nad zestawem 60162 Jungle Air Drop Helicopter, jest dość drogi, a już na zdjęciu „firmowym” widać, że także pod pewnymi względami czegoś mu zabrakło… Zobaczymy…
A Wy co już poskładaliście? 60162 ktoś z Was może bardziej polecić? Lub odradzić?
Jeszcze raz bardzo polecam Jungle Air Drop, ale od razu mówię, że nie mam go, po prostu bardzo przypadł mi do gustu:)
Pozdrawiam
Zestawów Jungle kupować raczej nie będę, chociaż podoba mi się trochę elementów (zwłaszcza koty) – ale jak dla mnie za dużo w tym wszystkim mało ciekawych pojazdów. Tzn, dla mnie pojazdy w ogóle są mało ciekawe – z nielicznymi wyjątkami 😉
Ale co do coraz większego niedopracowania zestawów to się zgodzę. Dopiero co skończyłam składać z młodym Akcję w jaskini Samuraja X, to raczej spory zestaw, ogólnie niezły, bo naprawdę efektowny i dość dużo elementów bawialnych, ruchomych, a dla młodego świetne tło do inscenizacji scenek – ale masakryczny konstrukcyjnie. Co z tego, że podłoga ruchoma, skoro połączenia tak słabe, że ciągle coś się rozpada? (że już nie wspomnę, że w 3/4 budowy kot nam to zwalił z biurka w nocy i poszło w drzazgi – i to totalnie, praktycznie nic się nie uchowało w całości)
To nie wygląd razem ładnie. Kolejny zestaw jest zbędny.
Ostatnio sporo uwagi poświęciłem serii Lego Friends i osobiście uważam ze bawialnosc ich jest bardzo duża, nie byłem na poczatku przekonany do figurek ale po dłuższym obcowaniu dają radę. Moze lego więcej uwagi poświęcilo obecnie grupie wiekowej związanej właśnie z Friends, po samych katalogach tez to widać ze w tych zestawach jest w czym wybierać.
Nie przesadzajmy, to tylko klocki – jak spadną ze stołu, to dziwnym byłoby żeby się wszystko nie rozleciało. Jest na to jednak sposób: klej! 😉
Czy ja wiem… niektóre „stare” konstrukcje spadały nam wielokrotnie i mimo tego, że oczywiście nie ma co oczekiwać, że taka zabawka przetrwa upadek w całości to straty były niewielkie – do naprawienia w 2 minuty.
Moja dziewczyna spojrzała na to zdjęcie i powiedziała: „jakie to brzydkie”. 😦
Jelly, Ty nie masz żony?

Mając żonę nie można mieć dziewczyny?:O
>>Jelly, Ty nie masz żony?
Nie chce się nam załatwiać papierów. Poza tym z powodów różnych tak jest bardziej opłacalnie. I nie mówię tu o ciągnięciu socjalu.
Czekam na szczegółowe recenzje.