LEGO Dimensions ponownie dostarcza nam niezwykle smakowitych (i niezwykle drogich) figurek. I ponownie TLG stosuje te same zagrania, czyli igra na nostalgii i korzysta z popularności Superherosów. Czyli tanie, ale niezwykle skuteczne metody. Sam zresztą w nie wpadam…
Teen Titans Go. Super, że Teen Titans, mniej super, że Go. Była taka kreskówka, naprawdę udana, zwana po prostu Teen Titans, u nas Młodzi Tytani. Wyszło tego aż 5 sezonów, i naprawdę, poziom serial prezentował dość wysoki, oglądało się to z przyjemnością, a sporo odcinków potrafiło wzbudzić żywsze emocje. A później zrobili głupkowate Teen Titans Go… Ale chyba się podoba, skoro leci już bodajże 4 sezon. W Dimensions otrzymamy figurki oparte właśnie na tym całym Go, czyli o cholera, jak tak można to było tak spierniczyć…
The Powerpuff Girls, czyli Atomówki. Całkiem fajny serial, w klockowej wersji wypada cokolwiek dziwacznie… Może to przyczyna tego, że serial został nie tak dawno odświeżony i podobno, sam nie widziałem, wypadło to w porównaniu do oryginału słabo? Klockowe Atomówki wypadają bardzo dziwnie, i raczej nie jestem do nich przekonany, tj, by wysupłać na nie niemałą kasę. Raczej sobie odpuszczę, tym bardziej, że jeszcze nie mam Gremlinów i E.T.
I na koniec wisienka na torcie. Gra na nostalgii, ale w wielkim stylu. Beetlejuice to kultowy film z 1988 roku, w którym mogliśmy podziwiać na ekranie takie gwiazdy jak Alec Baldwin, Geena Davis, Winona Ryder oraz Michael Keaton! I wszyscy wypadają wprost rewelacyjnie, a sam film to niezwykłe doznanie. Jak nie widzieliście, koniecznie nadróbcie, ja oglądałem z pewnością ponad 10 razy i mam ochotę sięgnąć po niego po raz kolejny. Jako klocki dostajemy niestety oszczędnie, tylko jedną figurkę. Ale za to to sam Michael Keaton! Trzeba będzie gdzieś zdobyć, bez tej cholernej podstawki, która tylko podwyższa sztucznie cenę…
Plotki głosiły, że Dimension odchodzi w zapomnienie a tutaj taka niespodzianka. Faktycznie Keaton jest BOSKI! Ostatnio kupiłem u Chińczyka Charlie Chaplina i wygląda świetnie.
Charlie Chaplina? Właśnie znalazłam na AE! Musze go mieć! 😉 Flipa i Flapa nie ma. ;(
Narzekasz na Dimensions, ale pamiętam że kiedyś chwaliłeś gry Lego…
Chyba nie rozumiem? Gry LEGO, te od TT są naprawdę fajne, i żałuję, że jednak w końcu nieco się przejadły. Ale nadal to bardzo przyjemną rozgrywką. I Dimensions samo w sobie nie jest złe. Dyskusyjna jest jego mechanika, polegająca na akcencie zbieractwa w którego wyniku dostajemy bonusy, co przekłada się wyciąganie pieniędzy w formie sprzedawania produktu na raty za większą kwotę. Praktyka jednak taka jest znana od lat, podobne produkty ma w swojej ofercie Disney, Nintendo, wielkie A, a podobna zasada funkcjonuje choćby w przypadku DLC i w wielu innych gałęziach, nie tylko rozrywki. Inną sprawą są same dodatki jako zestawy – tutaj już w zależności od jakości produktu, można albo się zachwycać, albo wręcz przeciwnie. W niniejszej notce masz cztery produkty oparte na fajnych postaciach, ale niestety w wcieleniach zobrazowanych przez strasznie marne media – tj prymitywne wznowienia kiedyś naprawdę niezłych seriali animowanych. Cieszymy się, że pojawią się Atomówki, źle, że w tej wersji. Cieszymy się, że są Tytani, źle, że wersji Go! I tyle. Dodatkowy minus, to to, że jak chcemy same ludziki, a tak w tym momencie one np,: mnie interesują, to muszę zapłacić więcej, bo doliczmy jest kod za czip w podstawce, i to, co on umożliwia. Czyli jak widzisz, jedno nie ma z drugim nic wspólnego…
Disney już takich gier nie ma. Infinity przynosiło straty i rok temu zostało zamknięte. Wkrótce i Lego dojdzie do podobnego wniosku. A wtedy zaczną się… wyprzedaże! 🙂