Fani Gwiezdnych Wojen znów zostali docenieni i nasza ukochana firma ponownie sprawiła nam wielką niespodziankę, i uroczyła nas całkiem udanym zestawem. Haczyk jedynie tkwi w tym, że zestaw jest unikatowy, i do firmowych sklepów trafiło zaledwie po paręnaście egzemplarzy. Które oczywiście znikły w tempie iście ekspresowym. Normalne. Tyle że znów podniosły się głosy rozżalonych i wiernych fanów, którym niestety nie udało się zestawu upolować. Dostali za to jak zwykle spekulanci, i zestaw obecnie BEZ PROBLEMU można zakupić na e-bayu czy BL. Za około 300 dolców. Czyli podobna akcja jak z zestawami z SDCC/NYCC. Jestem naprawdę ciekaw, czy TLG opłaca się taka taktyka? Zasada sprzedaży celebrytów polega na tym, by obojętnie jak mówili, byle mówili. Nawet źle. Ale czy w odniesieniu do handlu zabawkami, zasada ta także ma rację bytu? Póki co, TLG chwali się rekordowymi wynikami sprzedaży, i zapewne sytuacja szybko się nie zmieni. Szkoda, że coraz bardziej szkala swój wizerunek, i pokazuje, że ma gdzieś swoich najwierniejszych fanów. Ale póki słupki sprzedaży zadowalają włodarzy, problem nie istnieje… Oby do czasu…
Aha, a jak ktoś ma ochotę złożyć zestawik we własnym zakresie, tu można znaleźć instrukcję.
Już lecę to kupić 🙂 Musiałbym chyba spaść na głowę ze schodów.
Mnie ta taktyka Lego już nie rusza. Skoro chcą robić ekskluziwy, to niech sobie robią. Na szczęście to dziwactwo można bez problemu złożyć z kilku innych zestawów SW.
Ekskluzywne slope w kolorze dark tan. Ale przyznam, że nie pogardziłbym tym zestawem. Lubię dark tan. Dobry dawca. 😀
Mam ważne pytanie. Jak się nazywa motyw, który wykorzystuje ten blog?
Ale zestawik fajny.