Ultimate Spider-Man. O nadal emitowanym serialu animowanym o takowym tytule wspomniałem w ostatnim odcinku cyklu Superbohaterskie animowane imperium, który poświęciłem w całości postaci Pajączka. Nawet jak nie oglądaliście serialu, to zapewne określenie Ultimate obiło Wam się o uszy, czy to w odniesieniu do komiksów, czy też samych zestawów klocków LEGO. Może więc warto nieco przybliżyć świat Ultimate i wyjaśnić, o co w nim chodzi?
Swego czasu miałem przyjemność zrecenzować dwa zestawy LEGO oznaczone charakterystycznym logiem Ultimate: 76014 Spider-Trike vs. Electro i 76016 Spider-Helicopter Rescue, w których nieco (tiaaaa) psioczyłem na całokształt, a w szczególności na pomysł wyposażenia Sieciogłowego w dziwaczne pojazdy (choć helikopter jeszcze dawał radę). Okazuje się, że zestawów oznaczonych logiem Ultimate w ofercie LEGO jest znacznie więcej! Ale jak się mają do świata Ultimate z komiksów i z serialu?
Ale może od początku. Czyli czym jest samo Ultimate, i jak to wygląda w przypadku Spider-mana.
Losy Superbohaterów w amerykańskich seriach komiksowych to niebotyczne tasiemce, często składające się z setek numerów poświęconych czy to danym bohaterom czy całym im grupom. Wszak taki Spider-man zadebiutował w 1962 roku, i można powiedzieć, że jest młodzieniaszkiem w porównaniu do Supermana który narodził się w 1938, czy Batmana z 1939 roku. Przez lata nasi bohaterowi przeżyli mnóstwo przygód, Ci popularniejsi nawet dorobili się wielu jednocześnie publikowanych serii, do tego nagminne były różne występy gościnne, czy też mini serie – jest tego naprawdę, naprawdę dużo. Nic więc dziwnego, że tacy potentaci jak Marvel czy DC co jakiś czas starają się odświeżyć nieco wizerunek swoich postaci, by zminimalizować bagaż doświadczenia, głównie dlatego, by nowi czytelnicy mieli ułatwiony start i nie musieli się zbyt bardzo martwić, że nie znają wszystkich niuansów i pogubią się „co, gdzie i dlaczego” się wydarzyło.
Takimi ewentami z ostatnich lat było The New52 (sporo komiksów z tej linii wydaje obecnie Egmont) w świecie DC oraz Secret Wars w Marvelu (zobaczcie Marvel Now, także Egmont). Ogólnie temat jest naprawdę baaaardzo rozległy.
W 2000 roku ówczesny szef Marvela Bill Jemas zapragnął odświeżyć swoje serie, głównie z powodu który już wymieniłem, czyli zwiększenia ich przystępności dla nowych, potencjalnych czytelników. Marvel wtedy próbował już czegoś podobnego chwilę wcześniej, i niestety niezbyt to im wychodziło. Jemas wraz z legendarnym Joe Quesadą wpadli na pomysł, by stworzyć coś nowego wg w sumie prostej receptury: zatrudnić do prac nad daną serią scenarzystę, który ledwo znał i nigdy nie miał nic wspólnego z daną postacią, a jako rysownika dać doświadczonego i utalentowanego artystę. Taka mieszanka miała zagwarantować wysoką jakość artystyczną od strony graficznej i świeże oraz oryginalne podejście od strony scenariusza. Do stworzenia nowych przygód Pajączka zatrudniono znanego już ze swoich autorskich scenariuszy Briana Michaela Bendisa, a za szatę graficzną miał odpowiadać Mark Bagley (za którym prywatnie niezbyt przepadam). Wydarzenia uwspółcześniono, a samego Petera znacznie odmłodzono – zaczynamy śledzić jego losy gdy jest jeszcze nastolatkiem. Pomysł spotkał się na początku z chłodnym przyjęciem, jednak wkrótce po premierze pierwszych zeszytów całkowicie nowej serii, nazwanej Ultimate Spider-Man, posypały się głosy zachwytów. I to zarówno od czytelników jak i krytyków. Wkrótce linia Ultimate rozrosła się do prawdziwego uniwersum, a swoich uwspółcześnionych wersji doczekały się takie postacie / grupy jak X-men, Avengers, Fantastic Four i inni.
Co jednak najważniejsze, świat Ultimate zaczął żyć obok normalnego Uniwersum (zwanego 616), czyli de facto Marvel nie tyle zrestartował uniwersum, a jedynie dołożył nowe serie do swojej oferty wydawniczej. Światy 616 i Ultimate miały nigdy się ze sobą nie spotkać, co później okazało się nie do końca prawdą. Ale to inna opowieść.
Seria Ultimate Spider-Man, planowana pierwotnie tylko na parę zeszytów, ostatecznie liczyła 133 numery! W Polsce jednak opublikowano tylko parę pierwszych. Najpierw z tą serią swoich sił próbowało wydawnictwo Fun-Media (czyli kultowy Tm-Semic po przemianach), a później otrzymaliśmy ponownie początek w ramach Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela (tom 25). Przy okazji, jako ciekawostka: parę numerów Ultimate X-men także ukazało się w Polsce, w ramach serii Dobry Komiks, skan okładki pierwszego numeru gdzieś powyżej.
Oczywiście przygody Pajączka w świecie Ultimate nie urwały się po zakończeniu regularnej serii. Po prostu po finale serii Ultimate Spider-Man pojawiły się takie tytuły jak Ultimate Comics Spider-Man, Spider-Men, Ultimate Comics Spider-Man v2, czy wreszcie Miles Morales – Ultimate Spider-Man. W międzyczasie mieliśmy jeszcze Ultimate Fallout, Ultimate Six, Cataclysm… Jak zwykle w Marvelu, miało być prosto, a namieszali (np.: w serii Ultimate Comics Spider-Man po numerze 15 następuje 150, ot tak, by wrócić do niby regularnej numeracji, tj z serii Ultimate Spider-Man. Bo takie „okrągłe” liczby ładnie wyglądają na okładce).
Sam nie czytałem dużo z tej linii, zamierzam kiedyś choć część nadrobić. Wtedy być może wrócę do tematu.
A teraz przejdźmy do kreskówki. Zwanej Ultimate Spider-Man, u nas przetłumaczonej, tak by było jeszcze większe zamieszanie, na Mega Spider-Man.
O samej kreskówce wspominałem w poprzedniej notce o animowanych przygodach SuperHero. Dla przypomnienia: nasz Pajączek w tym serialu jest nastolatkiem, który otrzymuje propozycję współpracy z organizacją S.H.I.E.L.D. po to, by stać się lepszym Pająkiem, prawdziwym Mega Pająkiem (stąd zresztą tytuł)! Taaaaa, nieźle to brzmi, prawda? Do tego jeszcze pod swoją „opiekę” otrzymuje parę niedoświadczonych superbohaterów: Nova, White Tiger, Iron Fist i Power Man. Postacie te dodatkowo w cywilu dołączają do Petera także w liceum. Tak po prostu. Niedoświadczony bohater ma uczyć inne ciamajdy, a wszystko to za sprawą poważnego Nicka Furego. Sensu może mało, ale ma być dużo postaci, dużo humoru, i akcja skierowana dla dzieciaków, a takie zawiązanie scenariusza to gwarantuje, przynajmniej w założeniu. Jak widzicie, mimo paru wspólnych cech, komiksy Ultimate oraz serial animowany Ultimate to dwa różne byty! Owszem, serial czerpie garściami z komiksów, jednak jest zupełnie samodzielnym i niezależnym tworem! A żeby jeszcze namieszać, to w serialu jako scenarzysta swoje palce maczał sam Brian Michael Bendis. 😉
Serial zapewne nie każdemu przypadnie do gustu. Jest bardzo lekki, momentami mocno głupkowaty, przepełniony humorem który dość często nie jest najwyższych lotów. Pajączek ma w nawyku zwracanie się bezpośrednio do widza, co niestety nie zawsze zrealizowano z większym sensem. Ale jako niewymagająca i luźna rozrywka nawet się sprawdza, a dzieciakom zapewne się spodoba, także z powodu wprost zatrzęsienia naprawdę wielu postaci z uniwersum Marvela. Obecnie zaliczyłem około połowy odcinków z pierwszego sezonu i… mam ochotę na więcej!
Jako że serial skierowany jest głównie dla dzieciaków, do tego jest sporym hitem, nic więc dziwnego, że trafił także do plastikowego świata LEGO. Od razu potwierdzę: zestawy LEGO oznaczone logiem Ultimate Spider-Man opierają się bezpośrednio na serialu, tak więc z komiksami mają wspólnego tyle, co sama kreskówka. Czyli poza pewnymi wątkami, niewiele.
Aha, żeby było jasne: jak wspomniałem, serial okazał się dość dużym hitem, więc nic dziwnego że doczekał się powiązanych z nim zabawek, nie tylko z marki LEGO, różnych gadżetów, przyborów szkolnych oraz… komiksów.
Tak, powstały komiksy które opierają się na serialu animowanym, który czerpie z wątków z komiksów. Czyli jest oryginalna seria komiksowa Ultimate Spider-man, która w sumie już dawno została zakończona i zmieniła swój tytuł, i jest Ultimate Spider-man oparty na serialu animowanym i przeznaczony dla najmłodszych. Namieszane, ale to w końcu Marvel.
Zobaczmy więc, co też LEGO zaprezentowało nam w linii Ultimate. Jest tego całkiem sporo!
6873 Spider-Man’s Doc Ock Ambush (2012)
76005 Daily Bugle Showdown (2013)
76004 Spider-Cycle Chase (2013)
76016 Spider-Helicopter Rescue (2014)
76015 Doc Ock Truck Heist (2014)
76014 Spider-Trike vs. Electro (2014)
30302 Spider-Man (2014)
30305 Spider-Man Super Jumper (2015)
76036 Carnage’s Shield Sky Attack (2015)
76037 Rhino and Sandman Supervillain Team-up (2015)
Zestawy prezentują się bardzo różnorodnie i kolorowo, otrzymujemy także całkiem sporo postaci. Pod względem konstrukcyjnym znajdziemy tutaj perełki takie jak ciężarówka z zestawu 76015, jednak niestety słabych elementów jest o wiele więcej. Helikopter jeszcze się broni, wygląda całkiem przyzwoicie i jest naprawdę bawialny, laboratorium Ocka także powinno się spodobać dzieciakom. Natomiast motocykl z zestawu z Electro, czy okropny całokształt z zestawu z Sandmanem i Rhino już wołają o pomstę do nieba i można uznać je za wpadki, które absolutnie nie powinny doczekać się w tej formie pełnoprawnych zestawów. Budynek Daily Bugle na pierwszy rzut oka jest w miarę przyzwoity, szkoda jedynie, że znaczący w kreskówce telebim został tak tu skaszaniony.
Wśród figurek znajdziemy wprost zatrzęsienie postaci! Sporo wrogów, w tym ogromny Green Goblin, Doc Ock (co ciekawe, w dwóch wersjach), Venom i Carnage czy Sandman. Jest nawet sam Doom! Spider-man otrzymał swoją drużynę, niestety w niekompletnym składzie. Jest Power Man, Iron Fist i Nova, zapomniano o jedynej kobiecie, czyli White Tiger. Miłym dodatkiem jest Nick Fury. Wśród postaci cywilnych otrzymujemy dwie perełki, czyli Mary Jane i J. Jonah Jamesona! Niestety nie znajdziemy w żadnym zestawie ani Ciotki May, ani nawet samego Petera w cywilnych ciuchach! Natomiast niespodzianką jest Miles Morales, oczywiście w swoim „roboczym” stroju. Mam nadzieję, że w którymś z kolejnych zestawów doczekamy się niespodzianki w postaci dyrektora, a w szczególności woźnego! 😉
Reasumując:
Ultimate to seria komiksowa, która odświeżyła swego czasu postać Pajączka i która okazała się wielkim hitem na rynku.
Ultimate to serial animowany, przeznaczony głównie dla dzieciaków, ze sporą dawką humoru i akcji. Jest lekki, przyjemny, nieco głupkowaty, ale niektóre odcinki ogląda się całkiem nieźle, i może się podobać. Zresztą w końcu także okazał się sporym hitem. Pod względem treści korzysta z wielu elementów z komiksowego świata Ultimate, jednak wykorzystuje oryginalny scenariusz i NIE jest adaptacją serii komiksowej.
Ultimate to seria zestawów LEGO oparta na serialu animowanym, przez co znajdziemy tu choćby momentami dziwne pojazdu i gadżety, które akurat w formie LEGOwych konstrukcji w miarę się sprawdzają. W serii obrodziło świetnymi figurkami, niestety same zestawy często nie prezentują się zbyt zachęcająco i ewidentnie „tego czegoś” im brakuje, choć zdarzają się też perełki.
I tyle w temacie Ultimate. Oczywiście bardzo, bardzo skrótowo! Jak kogoś zainteresowało komiksowe uniwersum – polecam poszukać dodatkowych informacji i oczywiście sięgnąć po wybrane serie, w tym głównie po samego Pajączka. Ja mam zamiar nadrobić nieco zaległości…
Poprzednie notki z cyklu:
Superbohaterskie animowane imperium: Spider-man
Superbohaterskie animowane imperium: Superman
Superbohaterskie animowane imperium: Batman
Superbohaterskie animowane imperium (wstęp)
Zainteresowanym tematem polecam:
Dokładna historia linii Ultimate na portalu Avalon.
Na pomysł wydania Ultimate Spider-Man na pewno nie wpadli w 2009.
Bankowa furgonetka jest kapitalna. Najlepszy zestaw z wymienionych.
*Spider-Man
Oczywiście 2000 rok. Dodałem link do rozbudowanego opisu świata Ultimate na portalu Avalon – lektura warta przeczytania dla chętnych pogłębić temat.
Jak tam skany od Cobalt’a? 🙂
Doszły, nawet dwie paczki (wojny i elfy). 😉 Wrzucę wieczorem.
A może właśnie po to zmienili Ultimate na Mega? Może właśnie po to żeby nie mylić ze światem Ultimate?
Raczej nie, to zmiana w polskiej wersji. Stawiałbym na to, że Mega jest bardziej w naszym języku chwytliwe niz jakieś Ultimate.