No cóż, w tym roku bez zupełnie żadnych niespodzianek, otrzymujemy więc powtórkę z lat ubiegłych, oczywiście jeżeli chodzi o tematykę. Jak dla mnie, Friends oferują sporo fajnych elementów i kolorków, ale jednak nie mają niczego, bym na ten kalendarz się skusił. City jak zwykle wysokich lotów, ale LEGOwa świąteczna tematyka powoli mi się przejada, tak więc także sobie odpuszczam, w końcu ile można mieć miniaturowych „prezentów” i choinek? Star Wars – miniaturki charakterystycznych pojazdów działają na mnie jak magnes, i mimo powtórek, pewnie to jedyny kalendarz, na który się skuszę i to po świętach, gdy będzie na jakiejś wyprzedaży…
Jak Wasze wrażenia?
Kalendarz adwentowy bez wyrzutni galaretki to nie kalendarz!;P
Co do powtarzalności to racja. Dziwię się, dlaczego nie ma kalendarza z Chimy ;p To mocna marka Lego, tak samo jak te trzy 🙂