Dziś miała być recenzja, ale ostatnie dni to dość gorący okres w polskim fandomie miłośników klocków LEGO, tak więc zabrakło mi i sił i, wybaczcie, chęci… W związku z dużą liczbą pytań oraz wątpliwości, na tę chwilę pozwolę sobie przytoczyć parę Waszych komentarzy które pojawiły się pod notką „Nowy Rok!” – nic nie modyfikuję, nie cenzuruję, nie wycinam – wypowiedzi te są bardzo ciekawe, utrzymane na szczęście w kulturalnym tonie i chyba warte jeszcze przytoczenia.
Maciej Drwięga:
To ja pozwolę sobie na kawałek osobistego komentarza, wszak z klubem LUGPol też miałem kilka przygód.
Kiedy miałem okazję kształtować jego formę (przez blisko 4 lata, niemal od początku jego istnienia), także wkładałem w jego istnienie wiele serca i czas prywatny liczony w tysiącach godzin. Wydaje mi się, że na tym polega angażowanie się. Jeśli nie jest się na to gotowym, nie ma sprawy. Nie można jednak częściowo wsiąść do pociągu i jechać nim, kiedy ma się na to ochotę . To odnośnie wpływu na klub po rezygnacji z bycia u jego steru.
Paradoksalnie, to założyciele Zbudujmy.to chcieli wtedy (za mojej kadencji) rozdmuchania LUGPolu, wyjścia “do ludzi”, większego otwarcia klubu, popularyzacji i komercjalizacji jego działalności.
Nie było to zbieżne z moim wyobrażeniem, bo wyobrażałem sobie LUGPol jako garstkę pasjonatów, nieformalną grupę, która bez cienia komercji robi wspólnie coś fajnego. Hobby, po prostu.
Teraz Zbudujmy.to wyłamało się z LUGPolu i, jak piszesz, “forum to nastawione jest bardziej na budowanie – paradoksalnie, Zbudujmy.To stało się tym, czym parę lat temu miał być LUGPol”.
Chyba nie do końca, bo Zbudujmy.to z definicji nastawione jest na komercję i ma to zapisane jawnym tekstem. LUGPol taki nie miał być, chyba, że mnie pamięć zawodzi.
Poza tym “szczegółem” masz rację – śmieszne to jest. W sumie i tragiczne zarazem.
Też boleję nad tym, że LUGPol nie mógł pomieścić ambicji wszystkich swoich członków. Pytanie, czy jest to wina LUGPolu, czy rozmiaru i kierunku tych właśnie ambicji. O tym jak domniemam otwartej i szczerej debaty nie będzie i nawet na nią nie czekam 🙂
Dobra rzecz jest taka, że w trudnych czasach po czynach się ludzi poznaje i kilka rzeczy można sobie poobserwować 🙂
Ja pozwoliłem sobie powrócić do klubu LUGPol i nadal podpisuję się tam imieniem i nazwiskiem, jak kiedyś. Co ciągle jest ewenementem.
stpman
Powiem szczerze, że nie wiem,co sie stało z LUGpolem, ale czuję, że to nie jest to samo forum co jeszcze rok, dwa lata temu. Kiedyś wchodziłem tam codziennie, czułem się jak wśród swoich, dobrych znajomych.
Obecnie mam wrażenie, że nie ma tam już dla mnie miejsca, czuję się obcy…
Widocznie coś jest na rzeczy skoro musiało dojść do rozłamu…
A obecnie LUGpol to już tylko cień dawnego forum, gdzie mało kogo znam, bo “stara” ekipa odeszła…
Jerac
Chyba coś tu trzeba wyklarować. Zbudujmy.to jest nastawione na komercję w takim sensie, że stowarzyszenie jako całość pobiera opłatę za wystawianie modeli swoich członków, z której następnie finansuje im przykładowo noclegi, dojazdy czy inne tego typu rzeczy. Żaden z członków nie dostaje pieniędzy za wystawianie się bo i nie temu to służy. Ta cała komercjalizacja to ma być wsparcie dla członków stowarzyszenia, a nie sposób dla nich na zarabianie na klockach. Naturalnie nikt nie broni poszczególnym osobom współpracować z innymi podmiotami niezależnie od stowarzyszenia. Oferty wpółpracy które dostaje stowarzyszenie są publikowane dla jego członków i nawet jeśli całość nie będzie brała w danym przedsięwzięciu udziału, każdy sam może zadecydować czy warto czy nie.
A “niekomercyjny” Lugpol płaci po prostu swoim członkom za wystawianie się, oferty nie są przekazywane “do ludzi” przez co mało brakowało a ominęło mnie coś, dzięki czemu teraz składam 2-metrowego MOC bez martwienia się o fundusze.
Co do rozpadu chciałbym zauważyć że większość “zbudujców” jak to zostaliśmy ładnie nazwani, wciąż publikuje swoje MOCe i udziela się na lugpolu. O dziwo da się, mimo wielokrotnych stwierdzeń że nikomu się nie będzie chciało. Ogólnie uważam że wszystkim to wyjdzie na dobre. Zbudujcy budują, na lugpolu skończyły się kłótnie, MOCe powstają, wystawy w drodze… na każdym rynku konkurencja jest lepsza niż monopol. Tak więc obojętnie kto gdzie “siedzi” – szczęśliwego nowego roku, TAKICH MOCy, TYLE klocków i jescze więcej fantastycznych pomysłów!
Pipek Dręczyciel
Maćku, a pamiętasz jeszcze wystawę w Kopenhadze -darmowe żarełko, wyrko i drogie prezenty od organizatorów? Fajna impreza, co nie?
A czy Ty i Twoi koledzy z “prywatnej inicjatywy” (jak ja lubię to wszystko mówiące określenie) pomyśleliście kiedykolwiek aby w ten sposób potraktować swoich gości?
Wątpię – nie ta kultura, nie ten poziom. A nie, przepraszam, to tylko niechęć do “komercjalizacji”, której celem de facto jest zapewnienie takiego poziomu imprez jak gdzie indziej na świecie.
Jest takie powiedzenie: “Kto nie idzie naprzód, ten się cofa”. Jedni patrzą w lustro i podziwiają się jacy to są fajni i wspaniali i jak wiele osiągnęli, inni zawsze będą dążyć do czegoś lepszego. Takie życie.
A co do Lugpolu, to nigdy nie był on tym, czym z pozoru się wydawał. Niestety nie istniały alternatywy. Teraz są. Czy okażą się lepsze? Czas pokaże.
W każdym razie życzę wszystkim niepopadającym w samozachwyt aby były.
hippotam
Z tej strony Prezes Stowarzyszenia “Zbudujmy to!”.
Chciałbym sprostować to co napisał Maciej Drwięga. Nasze stowarzyszenie jest absolutnie niekomercyjne. Przecież gdybyśmy chcieli zająć się działalnością komercyjną, założylibyśmy firmę, co potrwałoby może miesiąc. Zamiast tego, poświęciliśmy prawie rok czasu na przebrnięcie przez polską biurokrację i na założenie stowarzyszenia – czyli formalnej, lecz niezarobkowej organizacji hobbystycznej.
Działamy zgodnie z prawem, nikt z nas nie pobiera żadnego wynagrodzenia za pracę w Stowarzyszeniu. Nikt też nie otrzyma wynagrodzenia za wystawianie się na wystawie ZT, bo to jest po prostu niemożliwe! Wszystkie pieniądze które Stowarzyszenie zdobywa i zdobędzie przeznaczane są wyłącznie na cele statutowe. W kwestii wystaw, możemy wykorzystać te środki na np. wykup miejsc w hostelu dla wystawców czy sfinansowanie transportu modeli.
Maćku, ktoś Cię musiał wprowadzić w błąd. Nie jest to pierwszy raz kiedy próbuje się przyczepić Zbudujmy.to łatkę “komercji”.
Nieporozumienie najpewniej bierze się stąd, że w odróżnieniu od Lugpolu, ZT świadomie pozwala środkom finansowym wpłynąć do organizacji i zostać przez nią rozdysponowane. Ale w takim sensie, to nie tylko ZT jest komercyjne – także WOŚP czy Caritas spełniają taką definicję 🙂
Pozdrawiam,
Marcin Danielak
Można coś od siebie?
Jestem młokos, w klockach na poważnie lat kilka, a podobno „dzieci i ryby głosu nie mają”. Ale spróbuję.
Przeczytałem Wasze wypowiedzi i mam jeden wniosek. Bezsensem jest utrzymywanie formy takiego tworu jak LUGPol jako klubu nieformalnego, anonimowych ludzi, którzy zajmują się jakimś hobby, skoro ten sam klub organizuje wystawy i inne eventy. Jedno z drugim się kłóci, nielogiczne. Jak się mówi A to trzeba powiedzieć B. Czyli jest event, no to zalegalizujmy działalność, pobierajmy przychody z wystaw, pomagajmy sobie dzięki środkom, róbmy coraz lepsze, nowocześniejsze i interesujące wydarzenia, ludzie na to przyjdą, już przychodzą i to w jakiej liczbie. Na pewno są gdzieś statystyki, to są rzesze ludzi! Ale mamy też XXI wiek, to że możemy przyjść do nieklimatyzowanej, ciasnej sali i popatrzeć przez szybę na modele może się z czasem znudzić. Trzeba „wyjść do ludzi”, podjąć interakcję z widzami, zainteresować się nimi, zagadnąć, wymyślić wspólne zabawy, zorganizować różne atrakcje. Rola członków klubu ogranicza się do przyjazdu, wstawienia modeli do gablot i integracji w swoim gronie. Tak teraz wystawy LUGPolowe wyglądają. Byłem na kilku, więc widzę jak to jest. Zamiast wzrostu poziomu jest stagnacja. Jedynie modele się zmieniają no i miasta. Nawet „przemowy” na otwarciu nic nie mówią ludziom, co oni z tego wynoszą? Nic, oprócz lipnych zdjęć i kilku klocków wyniesionych przez dziecko. Ale żeby móc zrobić coś więcej, trzeba kasy, a o nią trzeba się upomnieć. Liczę więc, że ZT tak właśnie będzie działać, okaże się czymś większym, poczyni postęp, zrobi krok w kierunku widza i będą to eventy, a nie suche wystawy. Trzymam kciuki za Was!
Dziękuję.
Czy głównym zadaniem klubu są „eventy”? Nie, LUG zrzesza ludzi, których wspólnym hobby są klocki i to nie tylko budowanie własnych konstrukcji. Wystawy są tylko dodatkiem pokazującym szerszej publiczności, że z klocków nie tylko dzieci budują.
Ja również śledzę całą dyskusję i całą sytuację od czasu kiedy dołączyłem do LP.
Jak napisał Karol powyżej, LP jest nie tylko dla wystaw – sam jestem kolekcjonerem a nie budowniczym lecz i bez tego czerpię bardzo wiele przyjemności z przebywania na forum (no i z biegiem czasu, jednak coś probuję budować, gdyż przebywanie na forum działa twórczo na mój umysł ;)).
Z tego co widzę, Zbudujmy.To skupia się jedynie na prezentowaniu mocy – najpierw na forum, później na wystawach. W całości popieram ich inicjatywy i chęć zwrotu choć części kosztów z powodu uczestnictwa w tych wystawach, sam wiem jak duże to potrafi być obciążenie, gdyż przez wiele lat byłem członkiem innej społeczności, która organizowała konwenty.
Wielka szkoda, że jednak administracja LP nie była w stanie się porozumieć, z szanownym gronem świetnych budowniczych – by pozwolić im, na stworzenie podgrupy i stowarzyszenia wewnątrz LP. Gdyby ludzie byli bardziej otwarci i mieli więcej tolerancji dla pomysłów innych – to może nie stracilibyśmy tego, co przez ostatnie pare miesięcy…
Mam jednak nadzieję, że Zbudujmy.to będzie na tyle dostępne dla takich szarych obywateli, lubiących podziwiać budowle innych, jak jest dostępne obecnie i jak bylo dostępne – gdy ci budowniczy byli jeszcze częścią LP.
Najlepsze życzenia i powodzenia,
życzę ja – Qlczas.
Hej qlczas, Zbudujmy,to nie skupia się na prezentowaniu MOCy. To nieporozumienie. Nasz dział recenzji zaczyna wyglądać całkiem ciekawie, integracje idą nam świetnie, dyskusje też. Zarejesteruj się i zobacz, zapraszam!