Feeds:
Wpisy
Komentarze

Posts Tagged ‘2014’

Małe uzupełnienie recenzji trzech zestawów Guardians of the Galaxy Vol. 2, czyli fotka zbiorcza wszystkich minifigurek i figurek zarówno z edycji 2014 jak i 2017. Czyli coś dla kolekcjonerów i maniaków. 😉

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures31

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures32

Read Full Post »

W części pierwszej była papierologia, w części drugiej minifigurki. Dziś zapraszam na część trzecią i ostatnią, gdzie zajmiemy się samymi konstrukcjami. Czyli tym, co w zestawach LEGO jest najważniejsze. Przynajmniej w teorii.

Guardians of the Galaxy Vol. 2
76079 Ravager Attack
76080 Ayesha’s Revenge
76081 The Milano vs. The Abilisk

W 2014 roku, we wszystkich trzech wydanych wtedy zestawach, otrzymaliśmy w sumie całkiem ładny komplet konstrukcji, w którym znalazł się Starblaster, dwa necrocrafty, stacja i maszyna górnicza oraz Milano Spaceship.

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 22

W 2017 roku otrzymujemy w sumie siedem konstrukcji, i od razu można pomarudzić, że niektóre to maleństwa, i to takie aż do przesady, a niektóre to odgrzewane kotlety. Na szczęście, są też spore niespodzianki i całkiem udane modele. A więc po kolei, w kolejności od najmniejszej do największej.

Kawałek czerwonej skały, czyli „sekcja klifu„, którą to sekcję znajdziemy w średnim zestawie. Konstrukcja to parę klocków na krzyż, dosłownie, ale o dziwo, z całkiem sensownym akcentem bawialności: można wcisnąć czerwonego groszka i wtedy bum! Sekcja się rozwala. Całkiem to zabawne, szkoda jedynie, że czasem potrafi się rozwalić tu coś nieco nadplanowo.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 01

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 02

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 03

W małym zestawie znajdziemy fragment lasu. Choć jednak określenie „fragment lasu” to w tym przypadku spore nadużycie! W nasze ręce trafia zaledwie jedno drzewko, i to rozmiarów nie wzbudzających zachwytu. Konstrukcyjnie także nie porywa, owszem, jest przyjemne dla oka, ale sprawia mocno nijakie wrażenie. Sytuację ratują dodatki, tj kawałek skrzydła przymocowany do pnia, oraz sześciostrzałowy miotacz, który posiada skalistą podstawkę, i według własnego uznania, możemy go traktować jako autonomiczną konstrukcję, lub przypiąć do drzewa. Nie jest źle, ale pozostaje spory niedosyt. Plusik za łądne zestawienie kolorystyczne.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 04

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 05

Złoty Dron Ayeshy, który znajdziemy w średnim zestawie, posiada ruchome ramiona oraz dwa miotacze. Sama konstrukcja jest dość przyjemna dla oka, jednak ponownie, nic tu nie porywa, czy też nie wzbudza większych zachwytów. Ale podobać się może, i ponownie, zastosowana kolorystyka przyciąga oko.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 06

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 07

Powracamy do małego zestawu, gdzie oprócz drzewa znajdziemy także M-ship. I tutaj mamy pierwsze naprawdę pozytywne wrażenia: stateczek składa się bardzo przyjemnie, prezentuje się całkiem niezgorzej, a akcent bawialności zapewnia otwierana kabina i aż cztery miotacze. Konstrukcja jest zwarta, kolorystyka stonowana, choć wyraziste czerwone akcenty przyjemnie wpływają na wrażenia wzrokowe.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 08

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 09

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 10

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 11

W dużym zestawie zadomowił się Abilisk, czyli takie oto stworzenie:

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) ch Abilisk

które w wersji klockowej przedstawiono tak:

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 12

Ubogo, to mało powiedziane. Klockowy Abilisk to jakieś popłuczyny po swoim filmowym pierwowzorze. Ale na obronę, należy koniecznie przypomnieć, że w przypadku klocków umowność jest oczywiście nieodzowna, a w seriach licencjonowanych jest po prostu jeszcze bardziej widoczna. Tym bardziej, jak bezpośrednio zestawimy ze sobą oryginał i klockową interpretację. Tutaj dodatkowo przynajmniej dostajemy w miarę oryginalny akcent bawialności, w postaci połączenia ramion i mordki przez koła zębate, dzięki czemu kręcąc jednym elementem, obracają się także dwa pozostałe. Proste i całkiem zabawne. Dodatkowo stworek potrafi otwierać mordkę, w sam raz, by pożreć jakiegoś minifiga. Wygląda ubogo, ale można go polubić.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 13

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 14

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 15

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 16

Latające wiertło laserowe ze średniego zestawu, mimo wykorzystywania sporych rozmiarów elementów, składa się bardzo przyjemnie, posiada ciekawe rozwiązania konstrukcyjne, i ogólnie, prezentuje się całkiem ładnie. Boczne panele, upiększone nadrukami, odchylają się, skrywając gaśnicę oraz skrzynkę. Przednia przeszkolona szyba nie ma możliwości odchylenia, by umieścić minifigurkę w kabinie, należy przesunąć cały korpus – niby proste rozwiązanie, ale naprawdę pomysłowe i zrobione „z głową”. Dodatkowo wiertło posiada sprężynową wyrzutnię strzałek.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 17

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 18

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 19

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 20

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 21

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 22

I ostatnia, największa konstrukcja, czyli sam Statek Milano, który znajdziemy odpowiednio w największym zestawie. Milano był już dostępny w zestawach z 2014 roku, i w sumie powtarzanie tego samego to trochę ryzykowny krok ze strony TLG. Oczywiście, jak najbardziej zrozumiały, wszak jest to dość charakterystyczny model, a zestawy największą sprzedawalność będą odnotowywać właśnie teraz, w okolicach premiery filmu. I tak rozpoznawalny element z pewnością przyciągnie wzrok potencjalnego konsumenta. Zresztą, nie każdy posiada Milano z poprzedniej edycji. A jeżeli posiadacie, to spotkają Was bardzo mocno mieszane odczucia. Przede wszystkim nowa wersja jest znacznie mniejsza od starszej, ale jednocześnie nadrabia to bardzo przyjemną i ciekawą konstrukcją, oraz bardzo ładnym zagospodarowaniem całej powierzchni. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że nowy Milano, mimo że mniejszy, to posiada nieco więcej uroku niż swój poprzednik. Ale to już kwestia gustu. Pod względem bawialności jest bardzo przyzwoicie, sporo tu ruchomych elementów, kabina oczywiście jest otwierana, i nawet pomieści sporo pasażerów, do tego mamy prosty mechanizm rzucania bomb (na skrzydłach widać ośki Technicowe, wystarczy je wcisnąć i bomby lecą w dół!). No i są jeszcze miotacze groszków.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 23

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 24

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 25

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 26

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 27

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 28

Siedem konstrukcji na zbiorczej fotce. Jak wrażenia? U mnie mocno mieszane, acz raczej skłaniające się na plus. Jest tu naprawdę sporo ciekawych elementów, całość prezentuje się bardzo kolorowo, jednocześnie poszczególne konstrukcje zachowują swój charakter i styl. Dla dzieciaków to naprawdę spory atut. Co do bawialności: dużo tu elementów ruchomych, bardzo wiele miotaczy i działek, mamy też tak ciekawe rozwiązania, jak odsuwany korpus w wiertle. A Milano bardzo przyjemnie się lata po pokoju, szczególnie w towarzystwie M-shipa.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 32

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 31

Jednocześnie pozostaje spory niedosyt. A to że fragment lasu to dosłownie fragment i składa się z jednego drzewa, a to że klif to tylko parę klocków na krzyż, a to że Milano nie grzeszy rozmiarami, szczególnie jak pamięta się jego poprzednika. Abilisk do tego wyraźnie pokazuje, na czym polega klockowa umowność, i mimo, że sam w sobie nie jest zły, to po jego złożeniu i obejrzeniu trailera, gdzie możemy zobaczyć to żyjątko w pełnej krasie, pozostaje spory niesmak. I to chyba największy problem tych zestawów. Same w sobie nie są złe i posiadają naprawdę sporo zalet, tyle, że blado wypadają, gdy porówna się je do oryginałów. A wrażenie to prawdopodobnie będzie jeszcze spotęgowane po premierze filmu. To taka sezonowa zabawka, dająca sporo frajdy, ale tylko na krótki czas. I zapewne w takim celu zestawy były zaprojektowane, sprzedadzą się na fali popularności rozpętanej przez film. A później o nich zapomnimy.

Oczywiście, problem ten dotyczy większości licencyjnych zestawów, odnoszę jednak wrażenie, że w przypadku takich serii jak Indiana Jones czy Piraci z Karaibów to wrażenie nie jest jednak tak odczuwalne. A w przypadku Strażników Galaktyki już niestety bije strasznie po oczach. Tutaj oczywiście można by wyciągać kolejne wnioski i zahaczyć choćby o tematykę, którą licencje dotykają, kosmos ma jednak bardziej dziwaczne konstrukcje niż klasyczne Pirackie statki (dobra, oprócz tego ostatniego, ale jemu poświece zupełnie osobny tekst). I tak, należy pamiętać o Gwiezdnych Wojnach, ale one same w sobie są swoistym ewenementem.

Reasumując, trzy zestawy nawiązujące do filmu Guardians of the Galaxy Vol. 2 są zestawami naprawdę dobrymi. Jednocześnie pozostawiają uczucie niedosyty i sporego zawodu. A nawet niesmaku. A to już naprawdę niedobrze. Dla posiadaczy poprzedniej edycji dodatkowym minusem będzie powtórzenie pewnych motywów, jak właśnie statek Milano czy wybrane figurki. Znowu dla tych, co się nie załapali na poprzednią edycję, można policzyć to jako zaletę.

Ja podczas składania bawiłem się bardzo dobrze, sesja zdjęciowa także przebiegła bardzo przyjemnie, jednocześnie bez większego żalu puściłem zestawy w dalszą wędrówkę. Dzieciak który się nimi obecnie bawi jest w pełni szczęścia, i zapewne do 5 maja będzie miał z nimi wiele niezapomnianych chwil.

A później będzie kolejny film i kolejne licencyjne zestawy…

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster 04

Read Full Post »

Zapraszam na część drugą recenzji trzech zestawów z linii Guardians of the Galaxy Vol. 2 poświęconej minifigurkom, wstęp i uwagi na temat papirologi znajdziecie w części pierwszej.

Guardians of the Galaxy Vol. 2
76079 Ravager Attack
76080 Ayesha’s Revenge
76081 The Milano vs. The Abilisk

Bardzo wyrazistą siłą filmu z 2014 roku były nieszablonowe postacie, które jednocześnie czerpały garściami z popkultury, a nawiązanie do klasyki w postaci choćby Gwiezdnych Wojen było wybitnie wyraziste. I to się sprawdziło, widzowie pokochali zwariowaną ekipę. Dla przypomnienia, w zestawach z 2014 roku nasza główna gromadka prezentowała się tak:

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 figs02

W części drugiej powracają do nas w komplecie, choć pojawiły się pewne zmiany…

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster 05

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures01

Peter Jason Quill aka Star-Lord

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Star-Lord

Złodziejaszek, awanturnik, miłośnik dobrej muzyki. W drugiej części filmu poznamy jego tatuśka, i biorąc pod uwagę, że jest to Ego, żyjąca planeta, jednak potrafiąca przybierać ludzką postać (zapewne w formie awataru), oby twórcy filmu ten zakręcony motyw wykorzystali należycie! Niestety, żadnej figurki Ego obecnie nie uświadczymy w żadnym z wydanych zestawów… A wielka szkoda, klockowy Kurt Russel byłby łakomym kąskiem!

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Ego

Natomiast Star-Lord w obecnej edycji zestawów pojawia się dwukrotnie, w średnim i dużym zestawie, i to w różnych wersjach, czyli w innym ubranku. W każdej z wersji posiada komplet broni, jednak specyficzny hełm niestety otrzymuje dodatkowo, oprócz włosków, tylko w wersji z większego zestawu.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures02

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures03

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures04

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures05

Drax the Destroyer,

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Drax

Gamora,

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Gamora

Rocket Raccoon.

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Rocket

Maniak, zabójczyni i futrzak z umiłowaniem do broni palnej. Trójka bohaterów po przejściach, których po prostu nie da się nie lubić. W klockowej wersji to dopracowane i bardzo ładne figurki. Drax zachwyca tatuażami pokrywającymi jego twarz, tors, plecy i ramiona, Gamora prezentuje się zachwycająco w zdrowej zielonej cerze i z przepięknie opadającymi czarnymi włosami z fioletowymi wstawkami, a szopo-podobny Rocket prezentuje się niezwykle zadziornie, jak na małe futrzaste stworzenie. Lepiej jednak z nim nie zadzierać! Każda z postaci oczywiście na wyposażeniu posiada komplet broni, w zależności od prywatnych preferencji i umiłowań.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures06

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures07

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures08

Groot, a właściwie Baby Groot

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Baby Groot

Po wydarzeniach z pierwszego filmu, Groot nieco zmienił proporcje, i z wielkiej postaci, stał się bardzo, bardzo malutką. Podobnie jak minifigurka Star-Lorda, pojawia się dwukrotnie, także w średnim i największym zestawie, dodatkowo w dwóch wersjach – różniących się nadrukiem. Na wyposażeniu posiada baterie Annulax oraz głośnik, konstrukcje sklecone raczej na siłę. Samym mikro-figurkom uroku absolutnie odmówić nie można!

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures09

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures10

Nasza drużyna w komplecie! Jednak, według plotek, w drugiej części nieco się powiększy, szczególnie o osoby znane nam już z wcześniej przygody: Nebulę i Yondu.

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Nebula

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Yondu

Nebula w 2014 otrzymała swoją minifigurkę, natomiast o Yondu wtedy zapomniano. Dobrze więc, że tym razem nie został pominięty, i pojawia się w bardzo udanej formie: z charakterystycznym uśmieszkiem, czerwonym irokezem i ze złotą strzałką reagującą na gwizd.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures11

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures12

Youndu znajdziemy w średnim zestawie, Nebula pojawia się tylko w największym.

Ostatnie trzy figurki to całkiem premierowe postacie, zarówno na ekranie jak i w wersji klockowej, i nie można odmówić im oryginalności, choć w świecie komiksowym nie należą do pierwszej ligi.

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Ayesha

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster Mantis

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) ch Taserface 02

Ayesha, zwana także Kismet, stoi na czele Sovereign, zmodyfikowanej genetycznie idealnej rasy, z którą należy bardzo uważać, gdyż są strasznie niebezpieczni, a do tego przewrażliwieni na swoim punkcie. Tak wiec ich spotkanie z Peterem i Futrzakiem, którzy znani są ze swoich niewyparzonych buziek, może być brzemienne w skutkach…

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) ch Ayesha Cover

Mantis łączy w sobie cechy roślinne i zwierzęce, potrafi wyczuć cudze emocje i uczucia. Została wychowana na Ziemi, w Wietnamie, a w walce szkolił ją Swordsman. W filmie najprawdopodobniej dołączy do drużyny Strażników.

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) ch Mantis Cover

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) ch Mantis 02

Taserface to przykład klasycznego, nieokrzesanego rzezimieszka, który połakomi się na przywództwo nad grupą Ravagers.

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) ch Taserface Cover

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) ch Taserface comic

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) ch Taserface 01

Wszystkie trzy postacie w klockowych wersjach wypadają bardzo dobrze. Ayesha ze złotą twarzą i włosami w tym samym kolorze budzi niepokój, Mantis otrzymała bardzo ładny, zielonkawy tors, zapewne nawiązanie do jej cery w tym kolorze, którą często miewała w komiksach. Nie zabrakło „czułek”, oczywiście, by nic się nie odłamało, są zrobione z bardzo miękkiego, jak guma, materiału, i połączane na stałe z włoskami. Minusem takiego rozwiązania jest to, że gumowate włoski dość ciężko wchodzą na główkę i szybko łapią różne paproszki i zabrudzenia. Taserface wygląda jak prawdziwy zakapior, do tego odpowiedni wyraz twarzy, broda i gęsty warkocz włosów. No i ta spluwa!

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures13

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures14

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures15

Mantis i Taserface pojawiają się w małym zestawie, Ayesha w średnim.

W sumie we wszystkich trzech zestawach otrzymujemy dziesięć minifigurek, plus dwie mikro figurki Baby Groota. Wybór całkiem niezły, cieszy pojawienie się postaci Yondu, który miał spory udział w poprzednim filmie, a niestety nie doczekał się wtedy klockowej wersji. Liczyłem także na postać The Collectora, który co prawda wtedy pojawił się jako minifigurka, ale tylko jako specjał na targach, przez co kosztuje krocie. Niestety, przy okazji drugiego rzutu zestawów nie przyjdzie nam uzupełnić kolekcji o tę postać. Wśród ludzików jest trochę odgrzewanych kotletów, ale dotyczy to najważniejszych postaci, więc siłą rzeczy, nie dało się uniknąć takich powtórek.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures16

Zresztą zapraszam na małe porównanie. Na każdym zdjęciu postacie z 2017 roku są po lewej stronie, z 2014 – po prawej.

Peter Quill w sumie obrodził nam aż w czterech wcieleniach, i co najlepsze, każde z nich nieco się rożni, choćby ubrankiem. Maska także doczekała się delikatnego odświeżenia.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures21

Gamora i Drax otrzymali nowe wersje, aczkolwiek różnice w porównaniu do poprzednich są tylko kosmetyczne.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures22

Rocket Raccoon, oprócz nowego ubranka, otrzymał też nową buźkę, i to dosłownie, gdyż sama forma główki zachowała kształt, natomiast minifigurka dorobiła się szerokiego, złośliwego uśmiechu.

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures23

LEGO SuperHeroes Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) figures24

No i pozostaje Groot, który w 2014 roku występował w formie sporych rozmiarów składanej figurki, później, w zestawie 5002145 Rocket Raccoon zaliczył epizod jako „badylek”, by teraz powrócić w pełni w postaci „dziecięcej”. Zdjęcia już wcześniej pozwoliłem sobie wrzucić na bloga.

figures26

figures27

Całkiem przyjemna zgraja. Zestawy SuperHeroes zazwyczaj są doskonałym źródłem bardzo oryginalnych i pięknych figurek, a gdy na tapecie mamy kosmiczne tematy, to już zupełnie otrzymujemy prawdziwą grupę oryginalnych charakterów. Pod względem minifigurek trudno coś zarzucić zestawom z serii Guardians of the Galaxy, jedyny w sumie mały minus, to brak dodatkowego hełmu dla Star Lorda w średnim zestawie. Warto zwrócić uwagę, że w porównaniu z poprzednią edycją główne postacie otrzymały nowe wcielenia, ale w większości przypadków zmiany są niewielkie, tak więc jak macie uzbieraną całą drużynę, a nie zależy Wam na każdej wersji, wystarczy że z nowej edycji popolujecie tylko na całkiem nowe minifigurki. Kolekcjonerzy zapewne i tak skuszą się na komplet, i raczej nie będą mieli na co narzekać. Standardowo, trochę smucą braki: Ego miło byłoby zobaczyć jako minifigurkę, a po premierze filmu zapewne znajdą się jeszcze jakieś postacie, których brak odczujemy w zestawach.

Read Full Post »

W 2014 roku James Gunn, bardzo zdolny i ambitny facet, znany głównie z reżyserii dobrze przyjętego, acz niebyt popularnego filmu Super, oraz z prac nad scenariuszem takich tworów jak filmy The Specials, Scooby-Doo, Scooby-Doo 2: Monsters Unleashed, Dawn of the Dead czy gra Lollipop Chainsaw, nagle dostaje niebotyczną kasę i szansę zrobienia niesamowitego widowiska. Owszem, wszystkie wymienione wcześniej tytuły absolutnie nie były dziełami złymi, co więcej, miały w sobie przysłowiowe „to coś”. Ale jednak były specyficzne, i nie zawojowały list przebojów.

I ktoś takiemu facetowi daje prawie 200 milionów zielonych, by stworzył kosmiczną epopeję, w której obsadzie znajdą się takie postacie jak szop czy mówiące jedno zdanie drzewo. Patrząc na to, nasuwa się od razu stwierdzenie: czy ten ktoś nie ma zbyt dobrze pod kopułą?

Albo ma naprawdę niezłego nosa.

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) 01

W 2014 roku na ekranach kin pojawia się film Guardians of the Galaxy w reżyserii Jamesa Gunna. Od dnia premiery staje się niezwykłym fenomenem, a sale kinowe pękają w szwach. Film o drzewie, zielonej babce, wytatuowanym karku, szopie i opryskliwym dupku staje się prawdziwym fenomenem. Jasne, znajdują się malkontenci, którzy marudzą na scenariusz, niski poziom, bzdury. Bzdury są, nie większe niż w kultowych Star Warsach, z których zresztą Strażnicy Galaktyki czerpią garściami, scenariusz o dziwo całkiem nieźle trzyma się kupy, a określenie „niski poziom” nie wiadomo do czego odnieść. Gdyż zagrało tu praktycznie wszystko, świetne ujęcia, perfekcyjny ruch kamery, genialne efekty specjalne, bardzo dobre aktorstwo, sporo wcale nie tak do końca głupkowatego humoru i przewspaniała, czerpiąca z list przebojów, muzyka. Powstało niesamowite widowisko. W pełni rozrywkowe, żadne ambitne, dające po prostu naprawdę sporo zabawy podczas jego oglądania. James Gunn pokazał, że wystarczy otrzymać szansę, i dobrze ją wykorzystać, by pokazać, co można niezwykłego zdziałać!

TLG rozmiłowane w licencjach, w ostatnich latach także tych z Superbohaterami, w swojej ofercie zaprezentowało trzy zestawy nawiązujące do filmu. W miarę udane i pod wieloma względami, także oczywiście figurek, godne polecenia, co zresztą miałem przyjemność opisać w specyficznej, gdyż zbiorczej, recenzji opublikowanej w trzech częściach na blogu: część pierwsza, część druga, część trzecia, a w wersji połączonej na forach m.in LUGPolu.

Guardians of the Galaxy Vol 2 (2017) poster 02

Dziś, w 2017 roku, Guardians of the Galaxy powracają! Już 5 maja będzie miała premierę część druga, dokładnie występująca pod tytułem Guardians of the Galaxy Vol. 2, a TLG oczywiście znów korzysta z nośnej licencji, i w swojej ofercie ponownie umieściło trzy zestawy nawiązujące do filmu. Nie mogłem odmówić sobie przyjemności sięgnięcia po nie, co zaowocowało recenzją, na którą serdecznie zapraszam, nie tylko miłośników Strażników. Recenzja ponownie nieszablonowa, w formie zbiorczej, czyli jedziemy od razu po wszystkich trzech zestawach. Jako, że jest trochę do pogadania, choć postaram się nie lać za wiele wody, to ponownie na blogu pozwolę ją sobie podzielić, a później w jednym kawałku trafi na LUGPol. A, będzie trochę plakatów filmowych, okładek komiksów, oraz sporo fotek minifigurek! Zapraszam!

Guardians of the Galaxy Vol. 2
76079 Ravager Attack
76080 Ayesha’s Revenge
76081 The Milano vs. The Abilisk

W części pierwszej „odbębnimy” elementy obowiązkowe, tak więc zajmiemy się papierologią, oraz oczywiście głównymi informacjami, od których zresztą zaczynamy:

00-76079

Zestaw: 76079 Ravager Attack (Atak Niszczyciela)
Liczba elementów: 197
Figurki: 3: Mantis, Rocket, Taserface
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 26 x 19 x 6 cm
Cena: $19.99, £19.99, 24.99 €, 119,99 zł

BrickSet, BrickLink

00-76080

Zestaw: 76080 Ayesha’s Revenge (Zemsta Ayeshy)
Liczba elementów: 323
Figurki: 4: Yondu, Star-Lord, Ayesha, Groot w stroju Ravagera
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 35.5 x 19 x 6 cm
Cena: $29.99, £29.99, 34.99 €, 169,99 zł

BrickSet, BrickLink

00-76081

Zestaw: 76081 The Milano vs. The Abilisk (Milano kontra Abilisk)
Liczba elementów: 460
Figurki: 5: Star-Lord, Gamora, Nebula, Drax, Groot
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 38 x 26 x 5.5 cm
Cena: $44.99, £44.99, 29,99 €, 239,99 zł

BrickSet, BrickLink

Jak widać, TLG zastosowało sprawdzony już patent i dostarczyło nam trzy zróżnicowane pod względem wielkości i ceny zestawy. Czyli dla każdego, coś miłego. Swoją drogą, trochę zdziwiło mnie, że zestawy są tylko trzy. Po sukcesie pierwszej części i raczej pewnej pozycji dwójki, można było pokusić się o wyprodukowanie tego w większej ilości. Czyżby rynek klockowych Super Herosów nasycił już Batman ze swoją toną zestawów? Może TLG obawiało się, że stworzy niezdrową konkurencję samemu sobie? Aha, jest jeszcze polybag, więc formalnie w sumie zestawy mamy cztery, ale polybag pełni rolę tylko ciekawostki i należy potraktować go jako promocyjny dodatek.

Zdjęcie zbiorcze trzech zestawów. Dla ułatwienia, gdyż pewnie będę skakał pomiędzy modelami i ludzikami, będę odnosił się do nich poprzez jak najbardziej jasne określenia, czyli zestaw „mały”, „średni” oraz „duży” (lub „największy”).

box01

Pudełka są kolorowe, poszczególne konstrukcje odpowiednio wyeksponowane, tła dopracowane do najmniejszych szczegółów. Jednocześnie nie ma tu nic, co wzbudziło by większy zachwyt, ot porządna, i naprawdę na wysokim poziomie robota, i miło jest popodziwiać, po czym bez żalu można oddać kartony na makulaturę (dobra, dobra, żartuję!). Oczywiście nie zabrakło obowiązkowej, przerośniętej nazwy serii, tytułu filmu i wyszczególnienia figurek, które znajdziemy w danym zestawie. Każde pudełko na tylnej ściance zawiera dodatkowy rzut oka na zestaw, oraz zestawienie prezentujące zbliżenia na szczegóły oraz funkcjonalność poszczególnych konstrukcji. Czyli w sumie standard.

box02

box03

box04

box05

box06

box07

Otwieramy pudełka i wysypuje nam się tona woreczków z klockami oraz w sumie pięć książeczek z instrukcjami budowy. Te niestety, jak zwykle zresztą, cierpią na syndrom strasznego rozwodnienia, co momentami wręcz zaczyna być irytujące. Nienawidzę sytuacji, gdy podczas składania więcej przewracam strony, niż szukam klocków. Zdaję sobie sprawę, że znacznie uproszczone instrukcje są wynikiem zapotrzebowania rynku, ale troszeczkę zaczyna posuwać się to za daleko. Natomiast same pudełka na szczęście są odpowiednio dobrane rozmiarowo do zawartości. Jasne, jest tu sporo wolnej przestrzeni, ale bez przesady, nie ma takich sytuacji, jak w przypadku zestawów z serii The LEGO Batman Movie, gdzie zawartość zajmuje zaledwie połowę pudełka.

box10

Mały:

box11

box12

średni:

box13

box14

i duży:

box16

box15

Oczywiście podział na woreczki także momentami posuwa się do granic absurdu. Rozumiem pogrupować klocki według poszczególnych modeli, ale takie coś, to już naprawdę przesada, tym bardziej, że ten największy model w zestawieniu, wcale taki ogromny nie jest. Trzy woreczki to o przynajmniej jeden za dużo.

box20

Oprócz planów budowy, w książeczkach nie zabrakło takich obowiązkowych elementów jak reklamy, niektóre całkiem ładne:

box21

oraz indeksu elementów:

Mały:

box22

Średni:

box23

box24

Duży:

box25

box26

Otrzymujemy także naklejki, w każdym zestawie znajdziemy odpowiedni arkusik. Same naklejki pełnia głównie rolę upiekszaczy i momentami prezentują się naprawdę ciekawie.

box41

box42

box43

Jako dodatek, w każdym zestawie znajdziemy krótki niemy komiks, wydany w formie małej książeczki. Niestety, w każdym z zestawów jest dokładnie ta sama książeczka, w sumie szkoda, że nie pokuszono się o trzy, kolejne części. Sam pomysł komiksu nie jest nowy, podobne pojawiały się już w innych zestawach z Superbohaterami. Tak samo specjalny dodatek dla kolekcjonerów, czyli lista wszystkich figurek z danej serii umieszczona na ostatniej stronie. By łatwiej było „złapać je wszystkie”!

box31

box32

Tyle w temacie elementów obowiązkowych. Pudełka cieszą oko, dobrze, że nie przesadzono z ich rozmiarami, na minus idą rozwodnione instrukcje i zbyt wiele celofanu. Szkoda też, że komiks w każdym zestawie jest dokładnie taki sam. Czyli w sumie uwagi które odnoszą się do większości wydawanych obecnie zestawów.

Czas na spotkanie z naszymi bohaterami!

Read Full Post »

Może projekty bez większego polotu, ale takiego dopracowanego Rexa chętnie postawiłbym na półce (jak dla mnie: o wiele ciekawszy od niezbyt udanych ptaszków). Zestawik pseudo naukowy fajnie uzupełniłby wcześniejszy, ale może dlatego nie trafił, by nie robić w ramach ideas serii? Świat Dysku koniecznie powinien być w LEGO, może kiedyś się doczekamy… Dziwne, że odpadł Daft Punk, w sumie prosty zestaw, ludziki są teraz na topie, a dodatkowa reklama w świecie muzycznym napędzała by się sama. Można lubić lub nie, ale ludzie by gadali.

Ideas Blog

Read Full Post »

Paweł „Sariel” Kmieć
Incredible LEGO Technic

Pawel Kmiec Sariel - Incredible LEGO Technic r01

Rok wydania: 2014
Wydawca: No Starch Press
ISBN: 978-1-59327-587-7
Format: 21 x 26 cm
Oprawa: usztywniona
Cena: $29.95

strona wydawcy

Nie ma to jak błyskawiczne tempo. Książka do mnie dotarła już wieki temu, o czym zresztą poinformowałem na blogu, jednocześnie zapowiadając recenzję, która coś jednak nie mogła powstać. W międzyczasie znany Wam zapewne niejaki Longer zrecenzował tę publikację na forach Zbudujmy.To i LUGPol.

Pawel Kmiec Sariel - Incredible LEGO Technic r02

Niby znane powiedzenie głosi, że co się odwlecze, to nie uciecze, ale w przypadku tak ważnych premier opieszałość nie jest wskazana. Tak więc serdecznie przepraszam autora i wydawcę który przekazał książkę do recenzji. Już zakasam rękawy i przenoszę swoje wrażenia na „papier”.

Pawel Kmiec Sariel - Incredible LEGO Technic r03

Od razu pojawił się problem, nie ma to jak nieźle zacząć. Longer w swojej recenzji opisał sumiennie pozycję, przedstawiając zarówno zawartość jak i swoje wrażenia. I co tu dodać, żeby nie było na siłę, i żeby nie przynudzać? Jednak Longer to tak jak Sariel osobowość wybitnie Techniczna, wobec czego postaram się spojrzeć na książkę z perspektywy osoby, która Technic lubi, ale swoje zainteresowania raczej kieruje w stronę serii minifigurkowych. Oczywiście powtórzeń nie uniknę, jednak dodatkowo zaserwuję Wam mały bonus, w postaci wypowiedzi paru osób które ksiażkę miały sposobność przejrzeć na pewnej integracji.

Pawel Kmiec Sariel - Incredible LEGO Technic r04

Zdaję sobie sprawę, że książki absolutnie nie należy oceniać po oprawie czy okładce, ale zawsze wypada coś o tym elemencie wspomnieć. W przypadku niniejszej pozycji okładka od strony graficznej prezentuje się bardzo schludnie i elegancko, acz nie porywa i nieco niestety za mało wyróżnia się spośród innych książek o tematyce klockowej. A tych obecnie na rynku jest prawdziwe zatrzęsienie, aż niesłychane, jaką można potężna zbudować biblioteczkę zbierając tylko książki nawiązujące tematyką do klocków LEGO. Papier jest przyzwoitej jakości, także do druku nie ma co się przyczepić. Co prawda ewidentnie widać różnicę w jakości poszczególnych zdjęć, ale to wina bardziej tego, że ich autorami są sami twórcy MOCy, i po prostu dysponują różnej klasy sprzętem oraz umiejętnościami w cykaniu fotek. Sama oprawa książki jest usztywniana, tj ani twarda, ani miękka, coś pośrodku. Sprawia fajne wrażenie, ale niestety jest wielką pomyłką: wystaje poza właściwe strony o parę milimetrów, i przez to nie ma szans by rogi szybko nie zostały pozaginane. W moim egzemplarzu nastąpiło to już podczas transportu!

Pawel Kmiec Sariel - Incredible LEGO Technic r05

Przejdźmy jednak do tego, co najważniejsze, czyli oczywiście do zawartości.

Pawel Kmiec Sariel - Incredible LEGO Technic r06

Sariel zanany jest w środowisku AFOLi (i nie tylko!) jako świetny budowniczy niesamowitych MOCy, recenzent, oraz obecnie jako autor książek. Liczba mnoga, gdyż Incredible LEGO Technic to nie jego pierwsza publikacja. Pamiętacie „The Unofficial LEGO Technic Builder’s Guide„, który także u nas ukazał się w naszym ojczystym języku? Jest to niezwykły poradnik dla każdego, kto chce budować własne Techniczne konstrukcje. W Incredible LEGO Technic Sariel odchodzi od roli belfra, i skupia się nie tylko na aspekcie Technicznym, ale także niesamowitym wyglądzie. Niniejsza książka to swoisty Art book, w którym zaprezentowano aż 74 niesamowite MOCe, czyli konstrukcje stworzone przez AFOLi z całego świata, w tym oczywiście także z Polski.

Pawel Kmiec Sariel - Incredible LEGO Technic r07

Każdy model zaprezentowany został na paru stronach, a główną rolę pełnią tu przepiękne zdjecia (w większości, jak już wspomniałem, niestety zdarzają się fotki odbiegające jakością od reszty)  zarówno ukazujące go w całej okazałości, jak i skupiające się na szczegółach. Nie zabrakło oczywiście opisu, jednak sprowadza on się do trzech zwięzłych akapitów zatytułowanych odpowiednio: „About the model„, „Challenges„, „The original„. Dodatkowo często, jako uzupełnienie zdjęć, możemy znaleźć techniczne informacje, czy też okienka nazwane „Fun Fact„. Niektóre modele zostały uzupełnione o niezwykłe przekroje ukazujące co też w środku piszczy. Za przekroje odpowiada wielka sława świata Technic, będący także redaktorem Technicznym niniejszej publikacji Eric „Blackbird” Albrecht. Szkoda jedynie, że przekroi jest relatywnie niewiele…

Pawel Kmiec Sariel - Incredible LEGO Technic r08

Książka została podzielona na dziesięć rozdziałów, w każdym znalazło się miejsce dla modeli o określonym wyglądzie, funkcji, funkcjonalności. I tak mamy:
Agricultural – sprzęt rolniczy, czyli traktory i kombajn.
Aircraft – pojazdy latające, w tym nietoperz, BlackBird czy Spitfire.
Automotive czyli najróżniejsze samochody, począwszy od klasyki jak trójkołowy Morgan poprzez Jeepy i wyścigówki, kończąc na Batmanowym Tumblerze. Ten dział stanowi prawdziwą ucztę dla oczu.
Construction equipment to maszyny budowlane, czyli coś dla miłośników naprawdę wielkich kół, ogromnych łyżek i ruchomych ramion. W tym dziale zasypuje nas wprost lawina niezwykłych rozwiązań technicznych!
Miscellaneous czyli różności. W tym dziale znajdziemy fantastyczny automat, latającą maszynę jak i coś dla fanów mangi (szczególnie miłośników Ghost in the Shell i wielkich robotów).
Motorcycles, czyli coś dla wyznawców dwóch kółek, niestety w tym rozdziale znajdziemy zaledwie dwa modele.
Super Cars, czyli niejako dalszy ciąg rozdziału Automotive, jednak poświęcony tylko najwspanialszym samochodom. Wiecie, Porsche, McLaren, Lamborghini i tym podobne. 😉
Tracked vehicles to pojazdy gąsienicowe i na szczęście samych czołgów jest tu niewiele, a pojawiają się tu takie perełki jak Starcraft Siege Tank (najlepsze zdjęcie w całym opracowaniu, które POWINNO być na całe dwie strony!) czy Land Raider.
Trucks. Ciężarówki zawsze były wdzięcznym tematem czy to w serii Model Team czy Technic. MOCe zawarte w tym rozdziale łączą w sobie te dwie serie, prezentując przepiękny wygląd z niesamowitymi mechanizmami.
Watercraft – na koniec rudział poświęcony pojazdom (i stworzonku!) poruszającym się po wodzie.

Pawel Kmiec Sariel - Incredible LEGO Technic r09

Jest tego trochę i naprawdę jest co oglądać. Duży minus książki to fakt, że sporo z tego znajdziemy w sieci, a osobę która po prostu chce pooglądać, może nie zainteresować ekskluzywna zawartość w postaci choćby wspomnianych przekrojów. Jednak jako lektura do poduszki, i swoisty Art Book sprawdza się prawie idealnie. Do Art Booka niestety brakuje trochę w jakości co poniektórych zdjęć, także układ książki, mimo że schludny i ogólnie na wysokim poziomie, to momentami jest nierówny. Raz jest za wiele pustych przestrzeni, innym znów razem za dużo tu odciągających wzrok dodatków. Brak trochę szlifu i artystycznej ręki, która jednak w przypadku Art Booków jest niezbędna. Ale to już się przyczepiam, wszak sama książka jako AB nie jest sprzedawana, a porównanie wzięło mi się stąd, że prywatnie uwielbiam tego typu publikacje.

Pawel Kmiec Sariel - Incredible LEGO Technic r10

Jeżeli ktoś zastanawia się nad zakupem, radzę chwilę odczekać. Już w lipcu książka ukaże się w polskiej wersji językowej, a jej cena będzie wynosić 59 złotych. Natomiast, jak ktoś bardzo chciałby wersję angielską, proszę bardzo – jako że dziwnym trafem otrzymałem egzemplarz nadliczbowy, chętnie go komuś przekażę. By były równe szanse i nie zdziwiać za bardzo, może najprościej będzie, jak po prostu rozlosuję go wśród wszystkich osób, które zabiorą głos pod tą ścianą tekstu, obojętnie czy na blogu (pamiętajcie o prawidłowym adresie mailowym) czy na forum (ZT i LP).

Pawel Kmiec Sariel - Incredible LEGO Technic r11

Książkę Sariela zabrałem na jedną z Krakowskich integracji, Oczywiście kto miał ochotę, mógł ją dokładnie przejrzeć, przeczytać, pooglądać. A jako, że byłem ciekaw wrażeń, poprosiłem poszczególne osoby o spisanie swoich opinii, które poniżej pozwolę sobie umieścić. Mam nadzieję, że spodoba się Wam takie urozmaicenie recenzji. Aha, brak nicków, niestety nie wszyscy się podpisali na kartce, stąd może lepiej, by całość była poniekąd anonimowa. 😉 Tym bardziej, że siedzieliśmy przy dobrym piwie (dzięki Scrat!), a pora była dość późna i co poniektórych wzięło na marudzenie. 😉

– Liczyłem na więcej detali poszczególnych modeli.
– Dobrze że chociaż jednego VW znalazłem. 😉
– Za mało interesujących informacji o poszczególnych modelach, opisanych konkretnych detali. Brak zdjęć niewidzianych wcześniej na brickshelf lub innych hostingach.
– Mogłoby być więcej MOCy nie samochodowych.
– Bardzo ładne wydanie, dobre, bogato opisane zdjęcia.
– Technic w tej książce jest „incredible” tylko i wyłącznie dzięki klockom nietechnicowym
– Za dużo czerwieni w tej publikacji, wobec mnogości pełnych pasji, czerwonych modeli, mogli oszczędzić tej barwy w opracowaniu graficznym książki. Szczęśliwie, obecność chomika sprawia, że jestem w stanie wybaczyć ten faux pas.
– Ciekawa rzecz. Będą kolejne edycje? :>
– Przydałoby się więcej schematów, jakby było po polsku, to pewnie więcej mógłbym napisać.
– Modele fajne, tylko jeden statek kosmiczny – szkoda, ale miscelleneous – super im więcej bebechów widać, tym lepiej.
– Książka o LEGO Technic. Wow. Ciężarówki, koparki i inne takie. Czołg z Warhammera 40K poraża niesamowitością jak zawsze. Na reszcie zupełnie się nie znam.
– Dlaczego nie ma szyb? Fajne futro. Kavasaki ma szybę. Nareszcie!

PS. Z materiałów udostępnionych przez wydawcę, warto przejrzeć spis treści oraz listę wszystkich budowniczych (w tym paru Polaków!)!

Read Full Post »

No nie powiem, Idea 11 bardzo kusi, a 12 to mus totalny! Skusicie się?

Read Full Post »

Na początek mała uwaga: w drugiej części zapomniałem o jednej, dość wymownej, fotce futrzaka z wielką spluwą, pozwoliłem sobie brak uzupełnić. Wybaczcie za moje gapiostwo.

Guardians of the Galaxy:
76019 Starblaster Showdown
76020 Knowhere Escape Mission
76021 The Milano Spaceship Rescue

Po rozpływaniu się w zachwytach nad ludzikami, czas przejść do konstrukcji, czyli póki co, jeszcze kwintesencji klocków LEGO. Niestety, ostatnimi laty coraz bardziej widać, że TLG ludziki wciąż dopracowuje, natomiast modele już nie zawsze, i relatywnie często pojawiają się zestawy po prostu słabe, których siłą napędową, oprócz popularnych ludzików, jest licencja. I tu od razu pozwolę sobie na ogólną uwagę: w przypadku Guardians of the Galaxy na szczęście konstrukcje wypadły całkiem nieźle!

Starblaster

02 Starblaster 1

02 Starblaster 2

Starblaster to statek powietrzny sił Novy, tak więc za jego sterami zasiada oczywiście Nova Officer. Występuje w wyrazistej kolorystyce żółto-granatowej, co doskonale zostało oddane w wersji LEGOwej. Niestety, smukła i surowa linia oryginału w klockowym odpowiedniku została zastąpiona owalami, przez co model sporo traci na charakterze.

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 01

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 02

Necrocraft
02 Necrocraft

Zaledwie trzy zestawy, a o dziwo otrzymujemy aż dwa Necrocrafty (występują w najmniejszym i największym zestawie), do tego nieco od siebie się różniące. Kształt oryginału jest obły, kolorystyka szaro-bura, ogólnie pojazd ten nie należy do najciekawszych, dlatego tym bardziej dziwi fakt, że LEGO zaserwowało nam aż dwa tego typu modele. By nie było za bardzo smutno, dodali trochę kolorków, zapewnili odpowiednią bawialność dzięki wystrzeliwującym pociskom, i ogólnie wyszły całkiem fajne, ale dalekie od rewelacji, pojazdy.

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 03

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 04

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 05

Średni zestaw poświecono wydarzeniom mającym miejsce w dość specyficznym i ciekawym miejscu:

04 Knowhere

Stacja górnicza

Wieża z zapadnią i ukrytym pojemnikiem z żółta cieczą oraz dodatkowym pojemnikiem do którego prowadzi kładka. Ciecz zastąpiono round brickami, tak więc wykapać się w niej nie można, ale postrzelać już jak najbardziej.

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 09

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 10

Radar ma dodatkową funkcjonalność, jeżeli zadziałamy na niego z odpowiednią siłą, wieża „wystrzeli”:

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 11

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 12

Konstrukcja całkiem zgrabna, przyjemna dla oka, w miarę bawialna.

Maszyna górnicza

02 Mining pod

Maszynę górnicza w klockowej wersji oddano bardzo dobrze, do tego wygląda naprawdę świetnie! W kabinie zmieści się jedna figurka, chwytaki, mimo ograniczonego zakresu ruchów, spełniają swoją rolę, dodatkowym akcentem bawialności jest otwierana tylna klapa dzięki czemu wysypują się żółte klocki. Proste a sprawdza się.

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 06

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 07

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 08

Milano Spaceship

Oczywiście nie mogło zabraknąć pojazdu naszych głównych bohaterów:

02 Milano Spaceship 1

02 Milano Spaceship 2

02 Milano Spaceship 3

Klockowy Milano Spaceship wypada wprost rewelacyjnie: wygląda wspaniale, budzi podziw swoimi sporymi rozmiarami, jest ciężki, mimo to świetnie się „nim lata”, do tego jego budowa jest naprawdę przyjemna! Otwierany kokpit pozwala na usadowienie w środku całej ekipy. No powiedzmy, że prawie całej, Groot tu nie wejdzie, przynajmniej nie w postaci znanej ze średniego zestawu. W środku znalazło się nawet miejsca na radiomagnetofon, choć niestety tu akurat klockowemu daleko do uroku filmowego:

02 Old-style Tape Recorder

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 15

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 16

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 17

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 18

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 19

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 20

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 21

Wszystkie konstrukcje z trzech zestawów prezentują się bardzo fajnie:

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 22

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 23

Ogólnie, modele wypadają nadspodziewanie dobrze, co niestety nie jest regułą w przypadku zestawów Super Bohaterskich. Można postawić tu parę zarzutów, jak choćby niezbyt dobre odwzorowanie Starblastera czy aż dwa średnio udane Necrocrafty, ale choćby ten pierwszy jednak w klockowej wersji wypada całkiem dobrze. Zestaw górniczy jest bardzo udany: wygląda ładnie, ciekawie się go składa, jest dość bawialny. Oczywiście największą rewelacją jest Milano Spaceship i aż zaczynam żałować, że niestety już się go pozbyłem (pocieszeniem jest, że poszedł w dobre ręce do prawdziwego Geeka 😉 )

Sam nie miałem zamiaru kupować zestawów z tej serii, ale skusiłem się i absolutnie nie żałuję. Przyjemnie było je składać, pobawić się nimi, opisać je. Sam jednak postanowiłem pudełka zutylizować, klocki puścić dalej, a pozostawić sobie tylko figurki, niestety nie na wszystko starcza funduszy czy miejsca. Mimo to szczerze polecam, choć z powodu dość wysokich cen zestawów, radzę wyłapać jakąś niezlą promocję (niestety, niełatwo o takową). I jeszcze raz przestrzegam: jeżeli planujecie zakupić same figurki: zwracajcie baczną uwagę, czy kupujecie produkt oryginalny, czy Chińską podróbkę – jest ich pełno na rynku!

Read Full Post »

Serdecznie witam w ostatniej (zapewne) w tym roku recenzji, która ponownie będzie stanowiła małą zabawę z kanonem. Recenzji podlegać będą jednocześnie aż trzy zestawy, i zamierzam prowadzić opisy równolegle, bez większych podziałów na poszczególne produkty. Zapewne wyjdzie z tego małe zamieszanie, ale może uda się nie utonąć, tym bardziej, że tekst postaram się w miarę możliwości ograniczyć, i będzie on tylko uzupełnieniem zdjęć. Tych zresztą także tak wiele nie będzie, a wynika to z faktu, że zestawów tu opisywanych pierwotnie nie planowałem nabyć, ale nadarzyła się okazja (ogromne podziękowania dla Myszy i Innosa!) no i jakoś tak wyszło…
Technicznie z ostatniej chwili: uzbierało się tego jednak trochę, samych fotek ludzików jest sporo, tak więc recenzję postanowiłem podzielić na trzy cześć: w pierwszej znajdziecie wstęp i ogólny opis, oraz wspomnienie o otoczce czyli pudełkach oraz instrukcjach, część drugą poświęcę tylko ludzikom, natomiast ostatnia, trzecia część będzie zawierać przedstawienie konstrukcji i podsumowanie. Standardowo, po opublikowaniu na blogu wszystkich części, recenzja w jednym kawałku trafi na forum Zbudujmy.To. Acha, lojalnie ostrzegam przed możliwymi spojlerami!

Serdecznie zapraszam do czytania i oczywiście komentowania!

00 title 2

Guardians of the Galaxy:
76019 Starblaster Showdown
76020 Knowhere Escape Mission
76021 The Milano Spaceship Rescue

Film Guardians of the Galaxy czyli Strażnicy Galaktyki (filmweb, IMDB) od początku kreowany był na wielki hit, ale swoją popularnością zaskoczył chyba wszystkich. Mimo ogromnego budżetu 170 milionów dolarów obraz już zgromadził na swoim koncie ponad 700 milionów, a kwota ta zapewne jeszcze urośnie, gdyż dopiero niespełna miesiąc temu wszedł na rynek DVD/BR. Film opiera się na popularnym ostatnimi latami i eksplorowanymi do granic możliwości świecie Superbohaterów, w tym przypadku czerpie garściami z tak zwanego kosmosu Marvela. Jeżeli macie ochotę zapoznać się z historią komiksowego pierwowzoru, polecam artykuły:
Historia Guardians of the Galaxy na Avalon
Kim są Strażnicy Galaktyki? (na ekranie)
a dla preferujących materiały wideo:
Kim są Guardians of the Galaxy? (Ichabod – fajny kanał!)

poster 00

Ogromna popularność charyzmatycznych bohaterów spowodowała oczywiście powstanie wielu analiz, opisów, o pierdyliardzie recenzji nie wspominając. Ba! doszło nawet do tego, że Strażników zaczęto porównywać do Gwiezdnych Wojen, i mimo, że oczywiście nowymi Gwiezdnymi Wojnami nie są, to jednak posiadają wiele wspólnych cech. Mimo że krytycy raczej chwalili obraz, to oczywiście znalazło się wiele domorosłych mądrali, którzy starali się zmieszać obraz z błotem, najwidoczniej zapominając, że jest to po prostu doskonałe kino przygodowe. Tylko tyle i aż tyle, gdyż w tej roli film sprawdza się doskonale: bohaterowie dają się lubić, scenariusz oczywiście posiada bzdury, ale w żadnym momencie nawet nie próbuje robić z widza idioty (jak choćby inny tegoroczny hit: Transformers: Wiek zagłady). Co więcej, idealnie zachowuje charakterystykę kina Nowej Przygody wg Płażewskiego, idealnie choćby rozładowując momenty wzmożonej akcji odpowiednio dobranymi słownymi czy sytuacyjnymi dowcipami, momentami głupkowatymi, ale jednocześnie trzymającymi cały czas relatywnie wysoki poziom. Jednym słowem, Kino Super Przygody pełną gębą.

O filmie można by jeszcze nawijać długo, ale tutaj chciałem skupić się na czymś innym. Tak popularny obraz oczywiście zaowocował mnóstwem produktów licencyjnych. Skorzystało także TLG, i zapewne do dziś pluje sobie w brodę, że wypuścili zaledwie trzy pełnoprawne zestawy oparte na tym filmie (plus trzy „specjalne”).

Wszystkie trzy zestawy nawiązujące do filmu wchodzą w ramy serii Marvel Super Heroes i miały oczywiście premierę w tym roku.

Seria:Marvel Super Heroes /Guardians of the Galaxy
Rok premiery:
2014

Poniżej po kolei oficjalne zdjęcie danego zestawu, oraz podstawowe informacje, w tym ludziki oraz konstrukcje jakie znajdziemy w danym zestawie:

Guardians of the Galaxy 00 76019 Starblaster Showdown

Zestaw: 76019 Starblaster Showdown
Liczba elementów: 196
Figurki: 3: Star-Lord, Sakaaran, Nova Officer
Konstrukcje: 2: Starblaster, Necrocraft
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 26 x 19 x 4.5 cm
Cena: $19.99, £19.99, 24,99 €, 99,99 zł

BrickSet, BrickLink

Guardians of the Galaxy 00 76020 Knowhere Escape Mission

Zestaw: 76020 Knowhere Escape Mission
Liczba elementów: 433
Figurki: 3+1: Rocket Raccoon, Sakaaran, Nebula, + Groot
Konstrukcje: 2: Stacja górnicza, Maszyna górnicza (wydobywcza)
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 38 x 26 x 5.5 cm
Cena: $39.99, £44.99, 49,99 €, 199,99 zł

BrickSet, BrickLink

Guardians of the Galaxy 00 76021 The Milano Spaceship Rescue

Zestaw: 76021 The Milano Spaceship Rescue
Liczba elementów: 665
Figurki: 5: Star-Lord, Gamora, Drax, Ronan, Sakaaran
Konstrukcje: 2+1: Milano Spaceship, Necrocraft, Hadron Enforcer
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 54 x 28 x 8 cm
Cena: $74.99, £69.99, 79,99 €, 349,99 zł

BrickSet, BrickLink

Oprócz regularnej serii LEGO zaserwowało nam tak „lubiane” przez fanów zestawy specjalne, dostępne tylko z okazji targów:
COMCON034 Rocket Raccoon’s Warbird
COMCON035 The Collector

Pierwszy zestaw dostarcza nam wątpliwego uroku konstrukcję oraz ludzika w oryginalnym wdzianku, na szczęście dostępnego także w popularniejszym (i o ludzkiej cenie) polybagu:
5002145 Rocket Raccoon

Gorzej z drugim specjałem, postać Kolekcjonera niestety nie pojawia się w żadnym regularnym zestawie, a tak specyficzny i ucharakteryzowany ludzik Benicio del Toro jest łakomym kąskiem pewnie nie tylko dla fanów Strażników. Pozostaje mieć nadzieję, że LEGO wznowi tę postać przy okazji zestawów opartych na kontynuacji (o ile oczywiście będą, w co chyba nie należy wątpić).

Jak już wcześniej wspomniałem, serię podpięto pod linię Marvel Super Heroes, stąd też charakterystyczne czerwone wstawki. Nie zabrakło oczywiście obowiązkowych, nieco za dużych, logotypów, postaci z filmu w swojej klockowej wersji czy też ramki wyszczególniającej, jakie dokładnie figurki znajdziemy w danym zestawie. Jakby informacji było za mało, pojawia się jeszcze dymek krzyczący, że w pudełku zawarto komiks! Prawda, komiks jest, szkoda tylko, że w każdym zestawie dokładnie taki sam.

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 box01

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 box02

Każde pudełko na tylnej ściance posiada standardowe wyszczególnienie funkcjonalności danych modeli, zaprezentowane nieco nieudolnie w komiksowym stylu i okraszone napisami dźwiękonaśladowczymi. Wybaczcie za widoczne na zdjęciach zniszczenia, ale nie zamierzałem klecić wcześniej recenzji, a same pudełka miały trafić od razu do kosza, stąd też nie otwierałem ich z jakimś większym pietyzmem. 😉
Żeby nie tylko marudzić: zwróćcie uwagę na kolorowe tła na których zaprezentowano zestawy: naprawdę ładne i estetyczne, a do tego nie przyćmiewające samych konstrukcji!

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 box03

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 box04

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 box05

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 box06

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 box07

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 box08

Instrukcji uzbierało się trochę, na całość składa się aż pięć książeczek! Oprócz planów budowy zaprezentowanych na żółtym tle znajdziemy tu tak standardowe elementy jak reklamy czy indeks elementów. Wspomniany komiks to wrzucona do każdego zestawu małoformatowa książeczka licząca w sumie 12 stron i zawierająca dwie historie: jedną z bohaterami Strażników, drugą z drużyną X-men.

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 box21

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 box22

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 box23

Każdy z zestawów zawiera to co tak uwielbiają dzieciaki: naklejki! Niestety LEGO olało odpowiednie zabezpieczanie instrukcji i naklejek, nawet w większych zestawach, i choćby w moim przypadku, jeden arkusik uległ zmięciu. Ciekawostką jednak jest, że w zestawie znalazłem dwa identyczne arkusiki, żeby nie było za różowo: jeden bardziej, drugi mniej pomięty. Nieco nieudana zapobiegliwość TLG?

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 box11

Guardians of the Galaxy 76019 76020 76021 box12

Otoczka i wstęp za nami, czas więc poznać naszych bohaterów – serdecznie zapraszam do drugiej części, jak nic nie wypadnie, już jutro!

Read Full Post »

Najnowszy, 21 numer Hispabrick Magazine dostępny jest jak zwykle zupełnie za darmo w formacie pdf (40 MB), zawartość także pozostaje na najwyższym poziomie, czyli znajdziemy tu ciekawostki, wywiady, recenzje oraz prezentacje MOCy. Z „naszych” akcentów warto wymienić pewien mały stateczek kosmiczny Jeraca (patrz okładka!), oraz Sariela jako autora wszechstronnego (MOC+książka).

Hispabrick Magazine 21

Read Full Post »

Czyli fotka uzupełniająca poprzednią – tym razem mniej się tu dzieje i wybór jakby mniejszy, ale to po prostu spłynęły zamówienia które z jakiegoś powodu były opóźnione. Co mnie cieszy i na co czekałem: żółwie wreszcie w komplecie! To znaczy w komplecie z normalnych serii, bo dwie specjalne figurki z ComicConów są lata świetlne poza zasięgiem mojego portfela… Cieszy mnie też Iron-Man, który był ostatnią figurką brakującą mi także do kompletu wyjściowych ubiorów Tonego Starka (no dobrze, oprócz jednego ancymona z CC, ale lata świetlne itd…). Tak więc w cyklu „fotek super tykociarzy” już niedługo (u mnie to pojecie względne, pamiętajcie proszę!) mały przegląd i Turtlesów i Ultra Agentów. Zbroi Iron-mana też być może. A co do zajawek i kolekcjonerstwa, to zapraszam do osobnej notki na temat pewnej zdobyczy z serii Adventurers. 😉

minifigures2014-12

Za nieocenioną pomoc w poszukiwaniach podziękowania nalezą się rh i Scratowi!

Read Full Post »

Wśród wielu, często wątpliwej jakości, czasopism dla dzieciaków, magazyn Chima najwyraźniej radzi sobie całkiem nieźle. Właśnie do sprzedaży trafił 12 numer z tego roku – gratulacje, pełen rok został zamknięty! Można powiedzieć, że jak na płatną reklamówkę, to nawet sytuacja jest bardzo dobra, szczególnie dla licencjodawcy i wydawcy. Oczywiście z deka przesadzam, wszak w każdym numerze znajdziemy całkiem sporo zagadek, komiksów i ciekawostek powiązanych z klockowym światem Legends of Chima. A do tego prezenty, czyli zawsze atrakcyjne klockowe drobiazgi, tym bardziej cenne, gdy przyjmują postać pełnoprawnej figurki. A tak właśnie jest w najnowszym numerze, i tak będzie w kolejnym – którego premierę zapowiedziano na 14 stycznia. Za skany jak zawsze serdeczne podziękowania należą się kobaltowi!

Read Full Post »

Najnowszy numer magazynu Friends już w sprzedaży! Klockowy dodatek pod względem tematyki strasznie oklepany, zbliżają się święta, więc otrzymujemy choinkę, prezent i… stoliczek. Może bez rewelacji, ale prezentuje się całkiem zgrabnie, a i parę przydatnych klocków tu się znajdzie. Kolejny numer, z pingwinkiem, 3 stycznia.
Za skany magazynu jak zwykle podziękowania należą się Kobaltowi!

Read Full Post »

Wybaczcie, nie mogłem się oprzeć i nie pstryknąć fotki. Właśnie odebrałem pewną zgraję, którą możecie zobaczyć poniżej . Najwięcej tu żółwi Teenage Mutant Ninja Turtles, i jak uda mi się je wszystkie skompletować (jest szansa, że jeszcze w tym roku), pewnie na blogu będzie mały przewodnik po tych ludzikach, skupiający się na takich niuansach, jak kosmetyczne różnice, i czy jest sens polować na każdego ancymona. Niedawno publikowałem recenzje dwóch zestawów z serii Ultra Agents, na więcej się nie połakomiłem, ale same ludziki chciałem skompletować, co się właśnie udało – tak więc penie o nich też niedługo pojawi się jakaś dłuższa notka. Pozostałe figurki pochodzą z różnych serii i znalazły się tu z różnych powodów (np.: bo podobają mi się wybrane figurki z Star Warsów czy Tolkiena, czy też chciałbym uzbierać Friendsowe bajkowe postacie).

minifigures2014-11

PS. W sumie nie pytałem wcześniej, macie ochotę na więcej notek poświęconych samym ludzikom z wybranych serii? Zarówno w formie publikowanych już fotek super trykociarzy, jak i nieco dokładniejszych opisów?

Read Full Post »

Od paru dni dostępna jest już najnowsza gra ze studia Traveller’s Tales, czyli trzecia odsłona LEGO Batman o podtytule Beyond Gotham, po naszemu Poza Gotham. Na obecną chwilę gra zbiera mieszane recenzje, pojawiają się zarówno głosy krytyki jak i zachwyty. Obecnie grę można zakupić w wersji specjalnej (do wyczerpania zapasów) w dodatkowym kartonowym pudełku oraz z bonusem w postaci polibaga zawiewającego figurkę Plastic Mana! O samej postaci już kiedyś na blogu wspominałem, jak chcecie sobie przypomnieć, lub zobaczyć kto zacz, zapraszam do notki Nowy trykociarz: Plastic-Man!

Warto zaznaczyć, że wersja specjalna kosztuje obecnie tyle samo co wersja zwyczajna, więc jak ktoś ma w planach zakup gry jeszcze w tym roku, nie warto czekać. Jednak małą uwaga: baczcie na kwotę którą przyjdzie Wam zapłacić! Na stronie Empiku gra kosztuje 119,99 zł, zamawiając przez internet z odbiorem w salonie dostajemy zniżkę, czyli przyjdzie nam zapłacić 103,99 zł. Całkiem niezły interes. I tu zaskoczenie, dziś będąc w jednym z salonów tej sieci znalazłam grę na półce (oczywiście w specjalnej edycji) za UWAGA! 99 złotych! Czyli taniej niż na stronie, i to nawet ze zniżką!! Gdy zapytałem sprzedawcę, dlaczego tak jest, stwierdził że to niemożliwe. Gdy sam sprawdził co widniej na stronie zrobił wielkie oczy i głupią minę. Dobrze chociaż, że nie zaczął się jąkać i zwalać winy na system, co w naszym kochanym kraju jest ostatnio popularne. Ja natomiast oczywiście zrezygnowałem z zamówienie przez stronę i grę zakupiłem w cenie półkowej. Swoją drogą, cena na stronie jest od dobrego tygodnia i o ile to błąd, to dziwne, że do dzisiaj nikt się nie kapnął…

A wracając do gry, poniżej parę fotek. Wydanie standardowe, podobne do wcześniejszych tytułów studia TT, niestety polska wersja posiada tylko napisy, co przy grze dla dzieciaków jest sporym minusem. Polybag z Plastic Manem dodatkowo ma nadrukowany tajemniczy kod z kłódeczką, czyżby dzięki niemu można było odblokować tę postać w grze?

LEGO DC Batman 3 Beyond Gotham Poza Gotham Box1

LEGO DC Batman 3 Beyond Gotham Poza Gotham Box2

LEGO DC Batman 3 Beyond Gotham Poza Gotham Box3

LEGO DC Batman 3 Beyond Gotham Poza Gotham Plastic Man

LEGO DC Batman 3 Beyond Gotham Poza Gotham Plama w Empiku

Read Full Post »

Older Posts »