W kioskach, niestety TYLKO sieci RUCH (i to nie wszystkich), zadebiutował nowy magazyn sygnowany logiem Disneya: „Myszka Miki„. Z tytułem jest troszeczkę zamieszania, gdyż magazyn oficjalnie nazywa się właśnie „Myszka Miki„, jednak dodatkowo zapakowany jest w zadrukowaną folię na której pojawia się dopisek „w szortach„. Magazyn zawiera pięć sześciostronicowych komiksów utrzymanych w „nowym-starym” stylu graficznym – jak dla mnie, nieco ciężkim do przełknięcia…
Magazyn kosztuje 9.99 zł, liczy 32 strony, format Kaczora Donalda. Mimo że oznaczony jest jako numer pierwszy, nic nie wskazuje, by pojawiły się kolejne (w tamtym roku pojawił się magazyn Minnie i Daisy który niestety okazał się tylko jednorazową publikacją). Do magazynu dołączony jest prezent w postaci klocków LEGO, otrzymujemy jednak odgrzewane kotlety, ja natrafiłem na zestawik Ninjago 30087 Car, podobno można też znaleźć egzemplarze z zestawem 30252 Crug’s Swamp Jet.
Mi udało się kupić wersję z Iron-man vs fighting drone. Wspominałem już o tym w komentarzu do innego artykułu na tym blogu.
I jak Twój egzemplarz? Wszystko w porządku z nadrukami, czy to ta sama partia co onegdaj w Kaczorze?
To samo co w Kaczorze: główki nadrukowane trochę krzywo, a na nogach jak z drukarki igłowej. BTW: ładnych nóżek do tej wersji Iron-mana jeszcze nie widziałem.
A sądziłem, że tę felerną wersję wycofali zupełnie z rynku…
Nori jakie masz podejście do figurek lego przerabianych z breloczków? 😉
W sumie może niesłusznie, ale jakoś nie lubię ludzików z „dziurkami” w główce i unikam takich wersji (oraz wyciągniętych z magnesów) jak ognia.